Poruszyliście temat, dziewczyny ,,po kumplu" i tego że to zniechęca. Opowiem jak było z mną.
Mam znajomego (wysoki,szeroki w barach, długowłosy gitarzysta) który ma powodzenie u ślicznych, według mojego gustu, kobiet. Jest raczej dyskretny jeśli chodzi o seks ale cztery miesiące temu napisał przez gadu gadu że zaraz wpadnie do niego jakaś jego ,,nowa panna" która ,,wie co i jak, jest cudowna, a na dodatek autentycznie to lubi - fenomen w przyrodzie". Kilka dni później byliśmy ustawieni z grupą znajomych na browar, miałem oddać kumplowi książkę przy okazji. Zadzwonił rano i mówi ,,Wpadnij godzinę wcześniej na metro Pola Mokotowskie z tą książką, przyda mi się twoje towarzystwo". Przyjechałem, zastałem go w nerwach, z papierosem w zębach. Powiedział że chce się rozstać z dziewczyną po tej imprezie i ona tez przyjedzie zaraz tu, na tą stację. Wyobrażałem sobie że ta dziewczyna to kolejna prześliczna czarnowłosa wielbicielka metalu a tymczasem z metra wyszła blondynka o mocno pospolitej urodzie, którą kiedyś już wcześniej na jakiejś imprezie widziałem. W życiu bym sie za taką na ulicy nie obejrzał!!! Przez całą imprezę w moim umyśle prawiczka kołatała sie jedna myśl ,,cholera, albo kumpel oślepł albo to ja jestem kretyn bo ta kobieta jest warta uwagi skoro on jej dawał taką recenzję przez gg" Wyszli wcześnie, rozstali się w przyjaźni.
I na tym by sie historia skończyła gdyby nie to ze kumpel domyślił sie iż ta dziewczyna mnie zaciekawiła a od niej usłyszał że ,,ładniutki jestem". W tajemnicy przede mną wykręcił mi niezły numer: opowiedział jej że wpadła mi w oko, skomplementował mnie jak tylko mógł i dodał że jestem bardzo nieśmiały jeśli chodzi o kobiety (fakt, byłem) więc musi sama zrobić pierwszy krok. Napisała do mnie przez gg i zaczęła flirtować. Nieświadomy rozmowy między nią a kumplem pomyślałem ,,g... mi to da, zdechnę w samotności ale skoro urodą mnie nie wystraszyła i jest taka świetna w łóżku to chociaż sobie porozmawiam". Pokierowała rozmowa tak że sam nie wiem kiedy byliśmy umówieni na spotkanie w klubie. Dziś jesteśmy parą i świetnie nam się układa
Mój kotek ma sporo wad ale kompletnie mi nie przeszkadza że była z kumplem, że wcześniej była z dziewczyną ani że jej pierwszy facet jest do dziś jej najlepszym przyjacielem.