Facet przed 30ką i problem

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
Mona
Weteran
Weteran
Posty: 2944
Rejestracja: 16 lis 2004, 13:34
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Mona » 02 lip 2007, 23:14

Nie uchwyciliśmy w tym topiku najważniejszego problemu, a mianowicie jest nim wywleczenie "problemu" i zapytanie o to, co jest z nimi (mężczyznami) nie tak. Ktoś już gdzieś tutaj napisał, że człowiek, który nie ma sobie nic do zarzucenia, w ogóle nie będzie myślał o tym, o czym toczy się dywagacja, jako o problemie. Jednak jeśli już doszło do tego, to najpierw trzeba pomyśleć o tym, co "ze mną" jest nie tak, a nie zwalać winę na "te kobiety, które nie chcą mnie pokochać".
Nie istnieją żadne schematy dot. tego, kiedy pierwszy pocałunek, seks, czy pierwszy potomek. Najważniejsze, to potrafić cieszyć się z tego, co teraz i być radosnym, po prostu, bo nie odbyty akt miłosny naprawdę nie jest powodem do tego, aby popaść w depresję.

Trzeba jednak przyjąć do wiadomości to, że jeśli "coś mi się nie podoba", tzn. że "mam to w sobie do przerobienia", bo jak wiemy: "złodziej zawsze widzi wokół samych złodziei" ;)
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"

Joe Cocker
Awatar użytkownika
Xavi
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 216
Rejestracja: 20 maja 2007, 18:37
Skąd: PL
Płeć:

Postautor: Xavi » 02 lip 2007, 23:52

Ale co zrobic zeby w sobie te zmiany zaprowadzic?
Awatar użytkownika
Marissa
Weteran
Weteran
Posty: 1864
Rejestracja: 30 maja 2006, 11:46
Skąd: XxX
Płeć:

Postautor: Marissa » 03 lip 2007, 11:40

Xavi pisze:Ale co zrobic zeby w sobie te zmiany zaprowadzic?

Trzeba do tego dorosnac. Dostac ostro po dupie. Przezyc cos, co wywroci widzenie swiata i ludzi do gory nogami.
Awatar użytkownika
Mona
Weteran
Weteran
Posty: 2944
Rejestracja: 16 lis 2004, 13:34
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Mona » 03 lip 2007, 12:18

No proszę Cię, Marisso, gdyby tak każde nowe doświadczenie miało zacząć się od solidnego lania, to ja dziękuję ;DD
Xavi pisze:Ale co zrobic zeby w sobie te zmiany zaprowadzic?

Na pewno trzeba poznać siebie :) Nie wiem, Xavi, z czym Ty konkretnie masz problem, ale tak jak już wyżej pisałam - to, co drażni nas w innych, na pewno tkwi w nas.
Znane jest przysłowie: "kto z kim przestaje, takim się staje", a dzieje się tak dlatego, że po pewnym czasie nasi najbliżsi znajomi, czy partner, stają się naszym lustrem i stąd możemy dowiedzieć się, co powinniśmy zmienić w sobie, jeśli "odbicie" zaczyna nas denerwować.
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"



Joe Cocker
Awatar użytkownika
Xavi
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 216
Rejestracja: 20 maja 2007, 18:37
Skąd: PL
Płeć:

Postautor: Xavi » 03 lip 2007, 15:01

OK, dzieki za odpowiedzi,
Marissa - mysle ze cos takiego juz sie stalo.
Mona - a po poznaniu siebie jak walczyc ze swoimi wykrytymi juz wadami? Pewnie najprosciej starajac sie nie robic tych rzeczy?

Moim problemem można powiedzieć jest nieumiejętność rozmawiania, tj zaczynania ciekawych tematów rozmów i potem podtrzymywania tego.
Awatar użytkownika
Mona
Weteran
Weteran
Posty: 2944
Rejestracja: 16 lis 2004, 13:34
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Mona » 03 lip 2007, 17:17

Xavi pisze:Pewnie najprosciej starajac sie nie robic tych rzeczy?

Bingo! ;DD
Xavi pisze:Moim problemem można powiedzieć jest nieumiejętność rozmawiania, tj zaczynania ciekawych tematów rozmów i potem podtrzymywania tego.

Wszystkiego można nauczyć się, jak się chce, więc trenuj ;)
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"



Joe Cocker
Awatar użytkownika
Xavi
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 216
Rejestracja: 20 maja 2007, 18:37
Skąd: PL
Płeć:

Postautor: Xavi » 03 lip 2007, 18:30

Mona pisze:
Xavi pisze:Pewnie najprosciej starajac sie nie robic tych rzeczy?

Bingo! ;DD
Xavi pisze:Moim problemem można powiedzieć jest nieumiejętność rozmawiania, tj zaczynania ciekawych tematów rozmów i potem podtrzymywania tego.

Wszystkiego można nauczyć się, jak się chce, więc trenuj ;)

Też tak myślę, nie chce sie obudzić w wieku 30 lat jak autor tego wątku ;] Tj nie mam nic do autora, żeby nie było. Ogólnie coś takiego tj. taka cecha charakteru podchodzi pod nudziarza czy może bardziej pod cieple kluchy, czy pod żadną z nich?
neo7
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 334
Rejestracja: 08 cze 2007, 22:18
Skąd: ze 100-licy
Płeć:

Postautor: neo7 » 03 lip 2007, 19:30

Animal pisze:Ps. wcześniej pisałem że będę próbował obalić tą teorię, bo uważam że nadaje się do zwierząt a nie do ludzi.

Animal pisze:Tak też i uczynię to teraz,

uhm?
Animal pisze:pytanie do neo7: wytłumacz czemu niektórym ludziom sprawia przyjemność podlewanie kwiatków na parapecie? Albo czemu wielcy malarze malują wspaniałe działa sztuki?

Litości. Czy to miało obalić moją teorię? Przecież napisałem wcześniej że opisana wyżej teoria genów dotyczy tylko i wyłącznie relacji damsko - męskich. Ludzie mają także sferę umysłu i ducha. Ludzie są wspaniałymi istotami i realizują się w wielu różnych pasjach, rozwijając je np: tworzą wspaniałe dzieła sztuki.

Już prędzej chcąc obalić teorię genów użyłbym argumentu religii, czy też duchowości, dlaczego ludzie wierzą w coś więcej niż tylko materię, a nie użyłbym argumentu podlewania kwiatków.

To że człowiek jest istota inteligentną i duchową nie wyklucza tego że jest także istotą seksualną - teoria genów jest istotna wyłącznie w relacjach damsko - męskich i tutaj chcąc czy nie chcąc człowiek będzie się zawsze kierował doborem naturalnym bo jest to jedyny sposób na stworzenie dobrego potomstwa.

To działa tak jak natura chciała.

[ Dodano: 2007-07-03, 19:40 ]
Mona pisze:Nie uchwyciliśmy w tym topiku najważniejszego problemu,

To prawda.
Mona pisze:a mianowicie jest nim wywleczenie "problemu" i zapytanie o to, co jest z nimi (mężczyznami) nie tak.

To nie jest ten problem. Problem brzmi - dlaczego tzw. "młość"nie została wymyślona lepiej. Dlaczego autentyczna emocjonalno-duchowa więź między ludźmi i tak zawsze przegrywa z "chemią". Czy nie dało sie tego wymyslić lepiej.
Xavi pisze:Moim problemem można powiedzieć jest nieumiejętność rozmawiania, tj zaczynania ciekawych tematów rozmów i potem podtrzymywania tego.

Mona pisze:Bingo!

Nie, twoim problemem jest brak odpowiednich genów. Uwierz, że Brad Pitt (chociaż nie wiem co kobiety w nim widzą) nawet siedząc i nic nie mówiąc miałby powodzenie. A nawet miałby to powodzenie gdyby gadał totalne głupoty. To wszystko jest niesprawiedliwe ale tu nie chodzi o sprawiedliwośc tylko o przedłuzenie gatunku.
Natura nie stworzyła kobiety i mężczyzny po to żeby prowadzili ciekawe konwersacje.
sometimes saying nothing says all
Awatar użytkownika
Mona
Weteran
Weteran
Posty: 2944
Rejestracja: 16 lis 2004, 13:34
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Mona » 03 lip 2007, 20:28

neo7, to się popisałeś ;DD Przecież trzeba od czegoś zacząć, a jako że jesteśmy gatunkiem na najwyższym szczeblu, to najpierw rozmawiamy. No chyba że Ty tak odrazu "za włosy i do jaskini" <evilbat> Gdzież ta więź emocjonalno-duchowa? <niewiem>
neo7 pisze:Dlaczego autentyczna emocjonalno-duchowa więź między ludźmi i tak zawsze przegrywa z "chemią". Czy nie dało sie tego wymyslić lepiej.

Wymyślono to bardzo dobrze, tylko nie wszyscy ludzie zdają sobie sprawę z własnych możliwości i z tego, że prawdziwa miłość może istnieć tylko na poziomie emocjonalno-duchowym :)
Xavi pisze:taka cecha charakteru podchodzi pod nudziarza czy może bardziej pod cieple kluchy, czy pod żadną z nich?

Ani nudziarz ani klusek, nie ma nazwy. Jesteś jaki jesteś, a jeśli podsumować to, co napisał neo7 i ja, to nie powinieneś właściwie przejmować się ową przypadłością. "Ona" będzie kochała Ciebie takim jaki jesteś ;)
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"



Joe Cocker
Awatar użytkownika
Xavi
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 216
Rejestracja: 20 maja 2007, 18:37
Skąd: PL
Płeć:

Postautor: Xavi » 03 lip 2007, 20:42

neo7 pisze:Nie, twoim problemem jest brak odpowiednich genów. Uwierz, że Brad Pitt (chociaż nie wiem co kobiety w nim widzą) nawet siedząc i nic nie mówiąc miałby powodzenie. A nawet miałby to powodzenie gdyby gadał totalne głupoty. To wszystko jest niesprawiedliwe ale tu nie chodzi o sprawiedliwośc tylko o przedłuzenie gatunku.
Natura nie stworzyła kobiety i mężczyzny po to żeby prowadzili ciekawe konwersacje.

Jasne, nie chodzi tutaj o brak powodzenia czy jego brak, lecz o rozmowe, to sa moim zdaniem 2 zupelnie inne rzeczy. Uwazasz ze cechy charakteru sa w calosci wina genow? Moim zdaniem po czesci tak, ale po czesci wplywa tez na to nasze otoczenie. Z tym Bradem Pittem to nie wiem, wydaje mi się, że jeżeli by ktoś tak wyglądał, ale zachowywał się jak Jaś Fasola to raczej hm...
Ostatnio zmieniony 03 lip 2007, 20:48 przez Xavi, łącznie zmieniany 2 razy.
neo7
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 334
Rejestracja: 08 cze 2007, 22:18
Skąd: ze 100-licy
Płeć:

Postautor: neo7 » 03 lip 2007, 20:43

Mona pisze:neo7, to się popisałeś

Staram się. <walka>
Mona pisze:Przecież trzeba od czegoś zacząć,

Zaczyna się od "chemii"
Mona pisze:a jako że jesteśmy gatunkiem na najwyższym szczeblu, to najpierw rozmawiamy.

Rozmawiamy myśląc "o miłości" i o ewentualnym związku z osobnikami którzy są dla nas atrakcyjni. Pozostali mogą byc co najwyżej znajomymi.
Mona pisze:neo7 napisał/a:
Dlaczego autentyczna emocjonalno-duchowa więź między ludźmi i tak zawsze przegrywa z "chemią". Czy nie dało sie tego wymyslić lepiej.

Wymyślono to bardzo dobrze, tylko nie wszyscy ludzie zdają sobie sprawę z własnych możliwości i z tego, że prawdziwa miłość może istnieć tylko na poziomie emocjonalno-duchowym
:

Ile jest takich związków?
Mona pisze:a jeśli podsumować to, co napisał neo7 i ja, to nie powinieneś właściwie przejmować się ową przypadłością.

Nasze opinie sa delikatnie mówiąc rozbieżne. Ty twierdzisz że nie powinien sie przejmowac bo
Mona pisze:"Ona" będzie kochała Ciebie takim jaki jesteś

a ja, że nie powinien sie przejmowac bo i tak nic nie zmieni. Chyba że faktycznie trafi na jakąs niezwykle dojrzałą i wrażliwą i mającą gdzieś stan zakochania kobietę - ale to sie nie zdarza, albo zdarza bardzo rzadko.

Mało optymistyczne, wiem, ale realne i prawdziwe.
Nic nie liczy sie dla mnie tak jak prawda.

[ Dodano: 2007-07-03, 20:48 ]
Xavi pisze:. Z tym Bradem Pittem to nie wiem, wydaje mi się, że jeżeli by ktoś tak wyglądał, ale zachowywał się jak Jaś Fasola to raczej hm...

No dobra, ale nie pisałem że zachowywałby sie jak Jas Fasola. Chodziło mi o to że niezaleznie od tego czy by sie starał i silił na udana konwersację to i tak by wyszło na niego. Chodziło mi o to że znaczenie konwersacji jako takiej ma charakter w dużym stopniu pomijalny. Chodziło mi raczej o to ze mógłby gadać o przysłowiowej "du**ie Marynie" a i tak zaliczyłby tą przysłowiową d**pę. :) Rozumiesz?
Ostatnio zmieniony 03 lip 2007, 20:56 przez neo7, łącznie zmieniany 1 raz.
sometimes saying nothing says all
Awatar użytkownika
Xavi
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 216
Rejestracja: 20 maja 2007, 18:37
Skąd: PL
Płeć:

Postautor: Xavi » 03 lip 2007, 20:53

neo7 pisze:No dobra, ale nie pisałem że zachowywałby sie jak Jas Fasola. Chodziło mi o to że niezaleznie od tego czy by sie starał i silił na udana konwersację to i tak by wyszło na niego. Chodziło mi o to że znaczenie konwersacji jako takiej ma charakter w dużym stopniu pomijalny.


Ja sie wcale nie sile :) Wiadomo jezeli nie ma o czym z kims rozmawiac to sie nie rozmawia wcale i idzie rozmawiac z kims innym... A co do charakteru to jednak sie myslisz, co jezeli sie kogos jakas dziewczyna pyta: chcialbys costam, odpowiedz: a nie wiem, co myslisz o tym: raz takie zdanie, za chwile inne, takich cech charakteru, ktore nie sa mile widziane jest wiele i mozna tu mnozyc przyklady, np zaczniesz mowic cos o jakichs bajkach to uznaja cie za infantylnego, zaczniesz mowic o statkach kosmicznych i napedach jadrowych lub/i rodzajach pociskow laserowych albo jakichs innych malo istotnych rzeczach, np rodzajach min przeciwpancernych, to zostaniesz uznany za nudziarza, takze nie wciskaj mi tu kitu ;] Tj wiadomo jeszcze zalezy w jaki sposob sie ktos wypowiada bo o tym wszystkim mozna mowic na wiele sposobow, i tutaj na potwierdzenie twojej teorii w gre wchodza juz geny, tym samym teoria zostala obalona ;]
neo7
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 334
Rejestracja: 08 cze 2007, 22:18
Skąd: ze 100-licy
Płeć:

Postautor: neo7 » 03 lip 2007, 21:01

Xavi pisze: takze nie wciskaj mi tu kitu ;] Tj wiadomo jeszcze zalezy w jaki sposob sie ktos wypowiada bo o tym wszystkim mozna mowic na wiele sposobow, i tutaj na potwierdzenie twojej teorii w gre wchodza juz geny, tym samym teoria zostala obalona ;]

Chyba żartujesz. Spotkałem się z opinią wielu niewiast że nawet gdyby facet gadał o zawodach bobslejowych na Jamajce a wyglądałby jak Brat Pitt to i tak by sie z nim przespała. Teoria ma się świetnie. :)
Zrozum, ja tylko mówię jak się rzeczy mają.
Xavi pisze: A co do charakteru to jednak sie myslisz, co jezeli sie kogos jakas dziewczyna pyta

No właśnie, musi sie spytać, albo raczej musi chcieć się spytać. Charakter to sie poznaje potem, a jezeli dany osobnik nie jest w typie, nie ma "chemii" to i tak sobie nie pogadają. Albo pogadają (np: uwięźli razem w zepsutej windzie :) )ale jak nie będzie przyciągania to taki zwiazek o kant d.....y potłuc.
sometimes saying nothing says all
Awatar użytkownika
Animal
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 218
Rejestracja: 01 lip 2007, 19:58
Skąd: z miasta
Płeć:

Postautor: Animal » 03 lip 2007, 21:13

neo7 pisze:Zrozum, ja tylko mówię jak się rzeczy mają.


A skąd Ty możesz wiedzieć, masz dopiero 25 lat. Jakbyś miał z 80 to spoko darzyłbym Cię większym zaufaniem jeśli chodzi o sprawy doświadczenia. <pejcz>
Cokolwiek potrafisz lub myślisz, że potrafisz, rozpocznij to. Odwaga ma w sobie geniusz, potęgę i magię.
Awatar użytkownika
Xavi
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 216
Rejestracja: 20 maja 2007, 18:37
Skąd: PL
Płeć:

Postautor: Xavi » 03 lip 2007, 21:16

neo7: ale ja nie mowie o tym ze chemia musi zawsze wystapic, dlatego wlasnie nawet najlepszym nie zawsze sie udaje. Kto tu mowi od razu o zwiazku, chyba ze tobie o to chodzi, mi chodzi na poczatek o zwykla rozmowe.
neo7
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 334
Rejestracja: 08 cze 2007, 22:18
Skąd: ze 100-licy
Płeć:

Postautor: neo7 » 03 lip 2007, 21:29

Xavi pisze:neo7: ale ja nie mowie o tym ze chemia musi zawsze wystapic, dlatego wlasnie nawet najlepszym nie zawsze sie udaje. Kto tu mowi od razu o zwiazku, chyba ze tobie o to chodzi, mi chodzi na poczatek o zwykla rozmowe.

Chyba się nie rozumiemy, a raczej ty nie rozumiesz jak to wszystko działa. Spotykasz dziewczynę i w ciągu kilku sekund jesteś klasyfikowany albo w ramę przyjaciela albo też w rame ewentualnego chłopaka. To działa w podświadomości kobiet i wyłamanie się z takiej ramy graniczy potem z cudem. Właściwie jest juz niemożliwe.
A co do konwersacji to i owszem możesz sobie pogadać z taką dziewczyna jako przyjaciel ale to chyba średnia przyjemność. Zwłaszcza jeżeli coś czujesz do niej a ona ma ciebie w d.......
Animal pisze:neo7 napisał/a:
Zrozum, ja tylko mówię jak się rzeczy mają.


A skąd Ty możesz wiedzieć, masz dopiero 25 lat. Jakbyś miał z 80 to spoko darzyłbym Cię większym zaufaniem jeśli chodzi o sprawy doświadczenia.

Życie ci pokaże kto miał rację.
Ostatnio zmieniony 03 lip 2007, 21:34 przez neo7, łącznie zmieniany 1 raz.
sometimes saying nothing says all
Awatar użytkownika
Xavi
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 216
Rejestracja: 20 maja 2007, 18:37
Skąd: PL
Płeć:

Postautor: Xavi » 03 lip 2007, 21:32

neo7 pisze:Chyba się nie rozumiemy, a raczej ty nie rozumiesz jak to wszystko działa. Spotykasz dziewczynę i w ciągu kilku sekund jesteś klasyfikowany albo w ramę przyjaciela albo też w rame ewentualnego chłopaka. To działa w podświadomości kobiet i wyłamanie się z takiej ramy graniczy potem z cudem. Właściwie jest juz niemożliwe.
A co konwersacji to i owszem możesz sobie pogadać z taką dziewczyna jako przyjaciel ale mnie to jakos nie kręci. Może nawet będziesz jej najbliższą "przyjaciółką z penisem".

Jezu, ale kto powiedzial ze mam "podbijac" do kazdej napotkanej dziewczyny, to juz porozmawiac normalnie nie mozna? Ja tu o tym mowie, bo to o czym piszesz w pierwszej czesci postu to sie zgadzam w 100%.
Awatar użytkownika
Animal
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 218
Rejestracja: 01 lip 2007, 19:58
Skąd: z miasta
Płeć:

Postautor: Animal » 03 lip 2007, 22:07

neo7 widzę u Ciebie jakąś taką ciekawą frustrację <zalamka>
Zasadniczo jeśli człowiek chce przekonać z całych sił inne osoby do swoich racji to tak naprawdę nie czuje się pewny w tym co myśli i szuka aprobaty u innych :>

Może chcesz o tym porozmawiać ?? <glaszcze>

Jak na mój gust to chyba nie idzie Ci z dziewczynami i chcesz to czymś usprawiedliwić. Prawdopodobnie nie możesz się pogodzić sam z tą całą teorią genową i dlatego ciągle o niej mówisz chcąc odszukać rozwiązanie.

I przestań czytać książki, pojedź na rowerek <looz>
Cokolwiek potrafisz lub myślisz, że potrafisz, rozpocznij to. Odwaga ma w sobie geniusz, potęgę i magię.
Awatar użytkownika
tank girl
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 483
Rejestracja: 21 gru 2005, 06:47
Skąd: inąd
Płeć:

Postautor: tank girl » 03 lip 2007, 22:10

neo7 pisze:Chyba żartujesz. Spotkałem się z opinią wielu niewiast że nawet gdyby facet gadał o zawodach bobslejowych na Jamajce a wyglądałby jak Brat Pitt to i tak by sie z nim przespała. Teoria ma się świetnie. :)

A mnie się Bradzio nie podoba :) Tzn. nie tyle, że mnie jakoś odrzuca od niego. Po prostu nie jest w moim typie. Ale, gdyby się okazało, że świetnie z nim się gada, to kto wie.... mooooże by coś z tego wyszło <niewiem>
I niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda, dla katów, szpiclów, tchórzy... :] (Zbigniew Herbert)
Awatar użytkownika
Marissa
Weteran
Weteran
Posty: 1864
Rejestracja: 30 maja 2006, 11:46
Skąd: XxX
Płeć:

Postautor: Marissa » 03 lip 2007, 22:14

Chyba żartujesz. Spotkałem się z opinią wielu niewiast że nawet gdyby facet gadał o zawodach bobslejowych na Jamajce a wyglądałby jak Brat Pitt to i tak by sie z nim przespała. Teoria ma się świetnie.

Wiesz to jest gadanie... Ja tez bym mowila ze wyglada jak Pitt to chetnie bym sie przespala, ale jakby przyszlo co do czego, to na pewno bym zrezygnowala, bo wiekszosci kobiet do sexu potrzeba uczucia do tej drugiej osoby.
A ze gadaja jak gadaja - moze wyrazaja w ten sposob to, jak bardzo dana osoba sie podoba :?
neo7
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 334
Rejestracja: 08 cze 2007, 22:18
Skąd: ze 100-licy
Płeć:

Postautor: neo7 » 03 lip 2007, 22:18

Animal pisze:Wysłany: Dzisiaj 22:07




neo7 widzę u Ciebie jakąś taką ciekawą frustrację
Zasadniczo jeśli człowiek chce przekonać z całych sił inne osoby do swoich racji to tak naprawdę nie czuje się pewny w tym co myśli i szuka aprobaty u innych

Może chcesz o tym porozmawiać

Jak na mój gust to chyba nie idzie Ci z dziewczynami i chcesz to czymś usprawiedliwić. Prawdopodobnie nie możesz się pogodzić sam z tą całą teorią genową i dlatego ciągle o niej mówisz chcąc odszukać rozwiązanie.

I przestań czytać książki, pojedź na rowerek

Myślałem że stac ciebie na jakies argumenty merytoryczne, ale rozumiem że skoro nie jesteś w stanie obalić mojej teorii to silisz sie na wycieczki osobiste. Żałosne.
Wiem że jest to OT ale musiałem przeciez jakoś odpowiedzieć. <chory>
Ostatnio zmieniony 03 lip 2007, 23:16 przez neo7, łącznie zmieniany 4 razy.
sometimes saying nothing says all
Awatar użytkownika
Animal
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 218
Rejestracja: 01 lip 2007, 19:58
Skąd: z miasta
Płeć:

Postautor: Animal » 03 lip 2007, 22:18

Marissa pisze:A ze gadaja jak gadaja - moze wyrazaja w ten sposob to, jak bardzo dana osoba sie podoba :?


Od słów do czynów daleka droga jest <diabel>

Zresztą to i tak kwestia gustu, każdy lubi coś innego. <evilbat> lub <aniolek>
Cokolwiek potrafisz lub myślisz, że potrafisz, rozpocznij to. Odwaga ma w sobie geniusz, potęgę i magię.
Awatar użytkownika
tank girl
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 483
Rejestracja: 21 gru 2005, 06:47
Skąd: inąd
Płeć:

Postautor: tank girl » 03 lip 2007, 22:21

Marissa pisze:Wiesz to jest gadanie... Ja tez bym mowila ze wyglada jak Pitt to chetnie bym sie przespala, ale jakby przyszlo co do czego, to na pewno bym zrezygnowala, bo wiekszosci kobiet do sexu potrzeba uczucia do tej drugiej osoby.
A ze gadaja jak gadaja - moze wyrazaja w ten sposob to, jak bardzo dana osoba sie podoba :?

Właśnie. Uniezależnienie sexu od czynników innych niż wygląd jako ultymatywna afirmacja fizyczności ;d

Zgadzam się. Może to po prostu sposób powiedzenia nie w prost, że ktoś się podoba po prostu piekielnie :)

Animal pisze:Zasadniczo jeśli człowiek chce przekonać z całych sił inne osoby do swoich racji to tak naprawdę nie czuje się pewny w tym co myśli i szuka aprobaty u innych

Niekoniecznie. Może po prostu lubić dyskutować. I mieć coś do powiedzenia :)
I niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda, dla katów, szpiclów, tchórzy... :] (Zbigniew Herbert)
Awatar użytkownika
Miltonia
Weteran
Weteran
Posty: 1359
Rejestracja: 17 paź 2004, 22:45
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Miltonia » 03 lip 2007, 22:45

Ojej, kolejny temat pt."jakie to kobiety sa okropne, bo nie chca super faceta". To juz naprawde jakas plaga na forum. Jesli ktos jest "fajny" to nie bedzie sam do 30-stki! No chyba ze na bezludnej wyspie zamieszka.
Jesli ktos w liceum, na studiach, na wakacjach, w pracy nie moze przez lata (!) nikogo soba zainteresowac, to chyba nie trzeba byc geniuszem zeby stwierdzic, ze jest po prostu niezle popaprany. A sam delikwent powinien jak najszybciej udac sie na terapie, jesli w ogole ktos podejmie sie go leczyc :|
A gadanie o ewolucji, dobieraniu sie w pary itd jest tutaj zupelnie niewazne, bo obojetnie jaka by byla teoria, to jakos tak sie dzieje, ze wiekszosc sie dobiera, tylko ci niektorzy nie. Mozna sobie tlumaczyc, ze ta wiekszosc to mlotki kierujace sie popedem, zawsze to jakies pocieszenie, ale i tak kazdy wie o co chodzi 8)
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
neo7
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 334
Rejestracja: 08 cze 2007, 22:18
Skąd: ze 100-licy
Płeć:

Postautor: neo7 » 03 lip 2007, 23:02

Miltonia pisze:Ojej, kolejny temat pt."jakie to kobiety sa okropne, bo nie chca super faceta".

Ale nikt tutaj przecież nie twierdził że kobiety są okropne, bo nie wybierają jakiegos tam faceta. Super faceta albo wrecz przeciwnie. Gdzie to wyczytałaś?
Miltonia pisze:to chyba nie trzeba byc geniuszem zeby stwierdzic, ze jest po prostu niezle popaprany

Uważasz że każdy człowiek który jest singlem jest jak to ujęłaś nieżle popaprany? W Polsce żyje 4 mln. singli, ponad połowa jest w wieku 26-35 lat, są to ludzie bardzo inteligentni i poukładani tylko że jeszcze nie trafili na swoja druga połówkę. Nie oceniaj ludzi tak ostro.
Miltonia pisze:A sam delikwent powinien jak najszybciej udac sie na terapie, jesli w ogole ktos podejmie sie go leczyc

Zapomniałas chyba także o licznej grupie zakonników, zakonnic i księży. Oni tez maja sie leczyć? Nie sa w związkach, kazdy z nich musi byc więc:
Miltonia pisze:niezle popaprany

?
Miltonia pisze:A gadanie o ewolucji, dobieraniu sie w pary itd jest tutaj zupelnie niewazne,

Jest ważne
Miltonia pisze:jakos tak sie dzieje, ze wiekszosc sie dobiera,

Ponieważ tak działa właśnie prawo natury.
Ale odpowiedz mi kto pozostaje sam na tym polu bitwy?
Te najmniej atrakcyjne osobniki, prawda?
sometimes saying nothing says all
Awatar użytkownika
Xavi
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 216
Rejestracja: 20 maja 2007, 18:37
Skąd: PL
Płeć:

Postautor: Xavi » 03 lip 2007, 23:13

Wiem, ze to nie bylo pytanie do mnie, ale moim zdaniem nie zawsze pozostaja na tym polu bitwy te najmniej atrakcyjne osobniki, ale coz ty wiesz lepiej ;]
Awatar użytkownika
tank girl
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 483
Rejestracja: 21 gru 2005, 06:47
Skąd: inąd
Płeć:

Postautor: tank girl » 03 lip 2007, 23:14

neo7 pisze:Ale odpowiedz mi kto pozostaje sam na tym polu bitwy?
Te najmniej atrakcyjne osobniki, prawda?

Albo te najbardziej wybredne i wymagające 8)
I niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda, dla katów, szpiclów, tchórzy... :] (Zbigniew Herbert)
Awatar użytkownika
Nola
Maniak
Maniak
Posty: 696
Rejestracja: 15 gru 2006, 21:55
Skąd: zachód
Płeć:

Postautor: Nola » 03 lip 2007, 23:14

Miltonia pisze:Jesli ktos w liceum, na studiach, na wakacjach, w pracy nie moze przez lata (!) nikogo soba zainteresowac, to chyba nie trzeba byc geniuszem zeby stwierdzic, ze jest po prostu niezle popaprany.


hmm, nie zawsze tak jest - ja chodziłam do liceum, w którym naprawdę strasznie zapiep.rzało się z nauką, i w mojej klasie mało która dziewczyna miała faceta. i było sporo naprawdę fajnych, NORMALNYCH(czyli niepopapranych) , które po prostu wtedy nikogo mieć nie chciały.
Chaos is a friend of mine
Awatar użytkownika
Marissa
Weteran
Weteran
Posty: 1864
Rejestracja: 30 maja 2006, 11:46
Skąd: XxX
Płeć:

Postautor: Marissa » 03 lip 2007, 23:17

Oki, oki w liceum. Ale studia - ludzie sa juz starsi, dojrzalsi i umieja tak sobie dostosowac czas, zeby kogos tam znalezc - nawet jesli mieliby sie raz na miesiac spotykac.
I uwazam, ze jak przez te wszystkie lata od liceum, po studia nikogo nie znalazlo, to cos musi byc ostro z ta osoba nie tak.
Awatar użytkownika
kot_schrodingera
Weteran
Weteran
Posty: 2114
Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
Skąd: z nikąd
Płeć:

Postautor: kot_schrodingera » 03 lip 2007, 23:42

Marissa pisze:I uwazam, ze jak przez te wszystkie lata od liceum, po studia nikogo nie znalazlo, to cos musi byc ostro z ta osoba nie tak.
więc wytłumaczcie mi z łaski swojej dlaczego ja, osobnik podobno nie nadający się do roli shreka i jak same widzicie zdolny do wyduszenia paru słów z gęby jestem traktowany przez kobiety jak azot? :|
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 311 gości