Postautor: Zegrzysław » 19 sie 2008, 14:36
Zgadzam się z Andrew.
Co do autorki, trzeba na poważnie porozmawiać z chłopakiem, bo na razie, z tego co ona pisze, on nie bierze jej słów serio, zbywa ją. Trudno to nazwać związkiem, on się nie stara, myśli że ona gada, bo gada... i się tym nie przejmuje, a ona rozglądam się za kimś innym. On ma inny pogląd na tą sprawę, ona inny. Ją ciągnie do innego, bo czuję do niego, to co dawniej (tak mniemam) czuła przy swoim chłopaku (choć to tylko jedna z hipotez).
Tak czy inaczej, wydaje mi się, że szczera, poważna rozmowa i powiedzieć, co sądzi się o tym związku. Jeśli on nadal nic nie zrobi, nie zareaguje, to powinno się rozstać, bo po co się męczyć w takim związku. I dopiero wtedy moża myśleć na poważnie o tym drugim
A co do zdrad... nienawidzę (bo "nie lubię" brzmi trochę dziwne w tym kontekście), zdrada u mnie automatycznie kończyłaby związek. To tyle.
Uspokój sie. To nasz przyjaciel, Zegrzysław. No, Zegrzysław wycharcz coś do pani.