Związek a wykształcenie
Moderator: modTeam
Prawda to swieta ,ze tytul przed nazwiskiem nie zmieni osla w tuczne ciele ale z drugiej strony jak pisala ksiezycowka, jest jakims wyznacznikiem to iz ktos studiuje,skonczyl studia (samodzielnie!). Dla mnie jest to jakis sygnal-studiuje bo chce sie rozwijac. Zeby nie bylo, nie chodzi mi o inteligencje tylko o pociag do zdobywania wiedzy, lamania swoich slabosci (np: intelektualnych).
"Babcia Weatherwax nigdy się nie gubiła.
Zawsze doskonale wiedziała, gdzie się znajduje,
czasem tylko nie była pewna, gdzie jest wszystko
inne."
Zawsze doskonale wiedziała, gdzie się znajduje,
czasem tylko nie była pewna, gdzie jest wszystko
inne."
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
I rzuca sobie klody pod nogi celowo? Nie, nie docenie takiej bardziej.Elspeth pisze:Tym bardziej powinno sie docenić osobę która sama się uczy nie idąc na studia
A kto mowi o ograniczaniu sie do uczelni? Ja tylko mowie, ze uczelnia sporo daje, ale to nie znaczy ze tylko w studiach powyzszy ped sie powinien realizowac. To jest tylko jakis element.Elspeth pisze:a nie chcąca sie ograniczać do gmachu uczelni itd.
Elspeth pisze: przekonanie że na uczelni prywatnej nie trzeba zapier.dalać jak dziki osioł żeby coś zaliczyć i zdobyć "papierek" jest stereotypowe
ale cos w tym jest, ze jest lawiej. ale to kwestia juz uczelni, kierunku itp.
Elspeth pisze:Tym bardziej powinno sie docenić osobę która sama się uczy nie idąc na studia, dla zaspokojenia własnych ambicji (?) a nie chcąca sie ograniczać do gmachu uczelni itd.
wlasnie.
[ Dodano: 2007-12-10, 00:30 ]
księżycówka pisze:I rzuca sobie klody pod nogi celowo?
a moze trudno mu sie wpasowac w sztywne uczelniane ramy? hm? moon nie oceniaj wszystkich po sobie.
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Elspeth pisze:ale że "wypada zrobic papier"
Jednak nie ktorym nie chce sie tylka nawet dla takiego powodu ruszyc i to juz o czyms swiadczy-lenistwo.To mnie akurat odrzuca.
Zgadzam sie z ksiezycowa
Ostatnio zmieniony 10 gru 2007, 00:33 przez tarantula, łącznie zmieniany 1 raz.
"Babcia Weatherwax nigdy się nie gubiła.
Zawsze doskonale wiedziała, gdzie się znajduje,
czasem tylko nie była pewna, gdzie jest wszystko
inne."
Zawsze doskonale wiedziała, gdzie się znajduje,
czasem tylko nie była pewna, gdzie jest wszystko
inne."
Elspeth pisze:często nie jest to, że chciało się ale że "wypada zrobic papier"
najczesciej. a zreszta ilu ludzi w wieku 19 lat juz wiedza na 100% co tak naprawde chca w sobie rozwijac? ja nie wiedzialam.
tarantula pisze: ale z drugiej strony jak pisala ksiezycowka, jest jakims wyznacznikiem to iz ktos studiuje,skonczyl studia (samodzielnie!)
jak dla kogo
tarantula pisze:Dla mnie jest to jakis sygnal-studiuje bo chce sie rozwijac
zgubne przeswiadczenie
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Mia pisze:a moze trudno mu sie wpasowac w sztywne uczelniane ramy? hm? moon nie oceniaj wszystkich po sobie.
Ale w czym uczelnia cie ogranicza?W zdobywaniu wiedzy?W jej poglebianiu?Jak ktos CHCE to nic go nie ograniczy
"Babcia Weatherwax nigdy się nie gubiła.
Zawsze doskonale wiedziała, gdzie się znajduje,
czasem tylko nie była pewna, gdzie jest wszystko
inne."
Zawsze doskonale wiedziała, gdzie się znajduje,
czasem tylko nie była pewna, gdzie jest wszystko
inne."
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Zazwyczaj tego sie dowiaduje z racji ze sama jestem studentka i czesto pierwszymi pytaniami sa "czym sie zajmujesz?" to i mowie ze studiuje i watek przechodzi tez na druga strone czesto.Mia pisze:no i jak kogos poznajesz od razu pytasz czy skonczyl studia?
To jest idiotyczne Mia:Mia pisze:to idiotyczne moon, wybacz.
.Mia pisze:kazdy kto ma pieniadze moze miec tytul na prywatnej uczelni.
I to wychodzi w kolejnym kroku jakiegos poznawania - czy chciała dana osoba naprawde czy wg niej wypadalo zwyczajnie. Wiadomo chyba jakie wrazenie by zrobily oba warianty.Elspeth pisze:często nie jest to, że chciało się ale że "wypada zrobic papier"
tarantula pisze:Ale w czym uczelnia cie ogranicza?
bo narzuca pewien system. zajecia, wyklady, przedmioty takie wg planu.
tarantula pisze:Jak ktos CHCE to nic go nie ograniczy
owszem i nie musi do tego studiowac
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
owszem i nie musi do tego studiowac
_________________
Musi jesli chce moc zastosowac potem te wiedze w zyciu (np; lekarz)
Ostatnio zmieniony 10 gru 2007, 00:35 przez tarantula, łącznie zmieniany 1 raz.
"Babcia Weatherwax nigdy się nie gubiła.
Zawsze doskonale wiedziała, gdzie się znajduje,
czasem tylko nie była pewna, gdzie jest wszystko
inne."
Zawsze doskonale wiedziała, gdzie się znajduje,
czasem tylko nie była pewna, gdzie jest wszystko
inne."
księżycówka pisze:Zazwyczaj tego sie dowiaduje z racji ze sama jestem studentka i czesto pierwszymi pytaniami sa "czym sie zajmujesz?"
a jakbys sie nie dowiedziala to co? kazesz sobie dyplom pokazywac?
księżycówka pisze:To jest idiotyczne Mia:
tak niestety jest
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
I rzuca sobie klody pod nogi celowo?
Jakie kłody? Jesli z jakiś powodów nie poszedł na studia, np bo musiał iść do roboty, a w wolnym czasie sam się dokształca, rozwija? A potem stwierdził, że studia nie są mu do szczęścia potrzebne. Bo nie chce być psychologiem, prawnikiem itp. Albo bo po prostu nie dadzą mu tego co jakiś tam kurs specjalistyczny? A za np 3 lata płacenia za zaoczne studia może sobie takich kursów kilka opłacić. I przydadzą mu się bardziej niż ogólne studia z tej samej dziedziny. A w wolnym czasie w domu poczyta sobie jakies filozoficzne rozprawy albo postudiuje albumy z malarstwem świata.
Ilu dobrych informatyków nie ma papierka z uczelni? Całe mnóstwo.
Non! Rien de rien... Non ! Je ne regrette rien !
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
To zawsze mozna zmienic uczelnie/wydzial/kierunek. naprawde jest wiele luznych i nie tlamszacych uczelni w naszym kraju (chocby i patrzac tylko o dziennych i panstwowych).Mia pisze:a moze trudno mu sie wpasowac w sztywne uczelniane ramy?
A kto im broni w trakcie zdanie zmieniac?Mia pisze:a zreszta ilu ludzi w wieku 19 lat juz wiedza na 100% co tak naprawde chca w sobie rozwijac?
Elspeth pisze:Ilu dobrych informatyków nie ma papierka z uczelni? Całe mnóstwo.
dokladnie, bo jak ludzie rozwijaja sie przez wlasne pasje, nie potrzebuje tabunow wykladowcow zeby ich uczyli. ucza sie sami.
[ Dodano: 2007-12-10, 00:38 ]
księżycówka pisze:A kto im broni w trakcie zdanie zmieniac?
ale jak zmienia zdanie i odnajda cos w czym sa sprawdzaja to po co im papierek?
czy jak ktos zaczyna dobrze pisac to ma sie od razu rzucic na pasujacy do tego kierunek studiow?
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
pani_minister pisze:U Ciebie na uczelni nie ma takich przypadków?
tak, znam paru i nie uważam żeby posiadanie doktoratu było świadczyło o ponadprzeciętnej inteligencji, ale są jednak dziedziny w nauce, gdzie jest ona niezbędna. i nie każdy człowiek będzie mógł taki tytuł zdobyć.
Elspeth pisze:To już wiesz w razie czego po jakich uczelniach sie rozglądać
bardzo zabawne
księżycówka pisze:Ped do wiedzy wyrazany jest w nauce jakby nie bylo. Niekoniecznie akademickiej, ale jednak w uczeniu sie. A jednak pojscie na studia to jeden z takich podstawowych sposobow. Nie jedyny! Ale jednak troche ulatwia.
no i to mi m.in. chodzi
księżycówka pisze:Nola napisał/a:
znasz jakiegoś idiotę po SGH
Tak
to może studiującego zaocznie? na dziennie studia nie można się tam za łatwo dostać.
księżycówka pisze:Nola napisał/a:
miałam na myśli państwową uczelnię i studia dzienne. bo na prywatnej, to każdy sobie może mieć wykształcenie.
Baaardzo niekoniecznie.
no prawda, ale jednak mnóstwo jest prywatnych szkół na bardzo niskim poziomie.
Chaos is a friend of mine
Mia pisze:tak bardzo w zyciu wiedze zdobyta na wnsie stosujesz?
Ja nie musze, ja chcialam dla samej siebie. Jednak Mia nie wmawiaj mi ,ze chirurgi nauczysz sie z internetu ;>
"Babcia Weatherwax nigdy się nie gubiła.
Zawsze doskonale wiedziała, gdzie się znajduje,
czasem tylko nie była pewna, gdzie jest wszystko
inne."
Zawsze doskonale wiedziała, gdzie się znajduje,
czasem tylko nie była pewna, gdzie jest wszystko
inne."
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
To byloby tylko w przypadku gdybym pozbyla sie zmyslu mowy i sluchu chybaMia pisze:a jakbys sie nie dowiedziala to co?
Nie w realnym swiecieMia pisze:tak niestety jest
Normalne. Studia costam narzucaja, wiadomo, ale i ulatwiaja sporo. Chocby dostep do wiedzy pewnej.Elspeth pisze:Jakie kłody?
[ Dodano: 2007-12-10, 00:42 ]
Nie, dziennie.Nola pisze:to może studiującego zaocznie?
I rosna nowe jak grzyby po deszczu Straszne to sie robiNola pisze:jednak mnóstwo jest prywatnych szkół na bardzo niskim poziomie.
A czemu miec go nie moga dodatkowo? Pod wplywem jakiejs pasji, ktora w sobie odkryli ida na 500 kursow i studia bo chca temat drazyc i drazyc? Co z tym jest zlego.Mia pisze:ale jak zmienia zdanie i odnajda cos w czym sa sprawdzaja to po co im papierek?
Nie, ale z czasem fajnie by bylo gdyby takowy np sprobowal robic.Mia pisze:czy jak ktos zaczyna dobrze pisac to ma sie od razu rzucic na pasujacy do tego kierunek studiow?
tarantula pisze:Jednak Mia nie wmawiaj mi ,ze chirurgi nauczysz sie z internetu ;>
nie, tylko i wylacznie na odpowiednich studiach
księżycówka pisze:To byloby tylko w przypadku gdybym pozbyla sie zmyslu mowy i sluchu chyba
aha to z rozmowy wnioskujesz czy ktos ma tytul czy nie, czy studiuje czy niekoniecznie, tak?
księżycówka pisze:Nie w realnym swiecie
w realnym. niestety. do skonczenia studiow inteligencja nie jest potrzebna. czasem wystarcza odpowiednia ilosc pieniedzy, a czasem nie wychylanie sie i przechodzenie sobie 5 lat.
[ Dodano: 2007-12-10, 00:44 ]
księżycówka pisze:A czemu miec go nie moga dodatkowo?
ale juz ustalilismy ze jak jest papierek to tym lepiej. natomiast co w tym zlego jak go nie ma?
księżycówka pisze:Nie, ale z czasem fajnie by bylo gdyby takowy np sprobowal robic.
dla kogo fajnie?
[ Dodano: 2007-12-10, 00:46 ]
księżycówka pisze:A czemu miec go nie moga dodatkowo? Pod wplywem jakiejs pasji, ktora w sobie odkryli ida na 500 kursow i studia bo chca temat drazyc i drazyc? Co z tym jest zlego.
zlego nic. ale nic godnego poziwu po prostu.
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Mia pisze:do skonczenia studiow inteligencja nie jest potrzebna.
To chyba już przestała być rozmowa o inteligencji tylko stała sie rozmowa o posiadaniu tytułu przed nazwiskiem.
Mia pisze:to z rozmowy wnioskujesz czy ktos ma tytul czy nie, czy studiuje czy niekoniecznie, tak?
no tak, jeżeli kto co drugie słowo mówi "ekhem" to na pewno nie studiuje
Non! Rien de rien... Non ! Je ne regrette rien !
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Z rozmowy sie dowiaduje tego a nie wnioskuje. Nie kaze nikomu pokazywac dyplomow przeciez. A z dalszego poznawania danej osoby widze czy pozytywne wrazenie wywolane np ciekawym kierunkiem studiow ma inne swoje odbicie czy to tylko takie pitu pitu i zdobywana wiedza dla tego czlowieka nic nie znaczy tak w sumie.Mia pisze:aha to z rozmowy wnioskujesz czy ktos ma tytul czy nie, czy studiuje czy niekoniecznie, tak?
Prawda. Ale niestety nie tylko na uczelniach prywatnych. Tak jest na kazdej. Znalam ludzi, ktorych dzieci konczyly UW, Polibude, SGH tylko dlatego ze od A do Z za wszystko placily. I nigdy nikt nawet przed koperta sie tam nie zajaknal. A i znam takich co usilowali w prywatnych dac w lape i spotkali sie z oburzeniem, bo prafili na profesora z prawdziwego zmailowania a nie lecacego tylko na kase. Tu nie ma reguly, a top nie jest "prywatne vs panstwowe". Lapowkarstwem moze sie tu nie zajmujmyMia pisze:do skonczenia studiow inteligencja nie jest potrzebna. czasem wystarcza odpowiednia ilosc pieniedzy
księżycówka pisze:Elspeth napisał/a:
Tym bardziej powinno sie docenić osobę która sama się uczy nie idąc na studia
I rzuca sobie klody pod nogi celowo? Nie, nie docenie takiej bardziej.
ani ja. wiedzę też jakoś zmierzyć trzeba. no ale w sumie każdy samouk może sobie kupić książkę "jak stać się matematycznym geniuszem w 10 dni". i co, też się będzie rozwijać .
Mia pisze:a moze trudno mu sie wpasowac w sztywne uczelniane ramy? hm?
bzdura to do pracy niech też nie idzie,nie? w końcu tam też trzeba się dopasować.
tarantula pisze:Elspeth napisał/a:
ale że "wypada zrobic papier"
Jednak nie ktorym nie chce sie tylka nawet dla takiego powodu ruszyc i to juz o czyms swiadczy-lenistwo.To mnie akurat odrzuca.
Zgadzam sie z ksiezycowa
i ja także
Mia pisze:najczesciej. a zreszta ilu ludzi w wieku 19 lat juz wiedza na 100% co tak naprawde chca w sobie rozwijac? ja nie wiedzialam.
dlatego powinno być takie gap year - rok przerwy między maturą a studiami, żeby ludzie mieli czas dokładnie przemyśleć, co chcą w życiu robić.
Mia pisze:ucza sie sami.
tak. chirurg się sam nauczy? skąd ?
Ostatnio zmieniony 10 gru 2007, 00:49 przez Nola, łącznie zmieniany 1 raz.
Chaos is a friend of mine
Elspeth pisze:To chyba już przestała być rozmowa o inteligencji tylko stała sie rozmowa o posiadaniu tytułu przed nazwiskiem.
mimo wszystko to prawde, ze jak jest tytul to jest latwiej. ale jak pomysle o takich osobach, ktore cos osiagnely i mialy przebogate zycie wewnetrze, mimo, ze nie szli po spolecznie przyjetych szczeblach edukacji to - to budzi moj podziw.
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
- pani_minister
- Administrator
- Posty: 2011
- Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
- Skąd: Dublin
- Płeć:
Elspeth pisze:często nie jest to, że chciało się ale że "wypada zrobic papier"
Albo wojsko wzywało
Nola pisze:ale są jednak dziedziny w nauce, gdzie jest ona niezbędna
Ale temat nie jest o chirurgach / prawnikach, profesorach zwyczajnych z dziedziny biotechnologii itd, lecz o studiach jako takich. I o tym, czy dyplom jest potrzebny nie tylko do przeprowadzenia operacji, ale także do stworzenia związku Co zaś się tyczy magicznej mocy papierków: istnieją zawody, gdzie na przykład prawo jazdy jest niezbędne lub certyfikat BHP. Czy ktokolwiek przy zdrowych zmysłach zdyskwalifikuje potencjalnego partnera z powodu braku któregoś z tych świstków? A w czym lepszy tak naprawdę jest dyplom (DYPLOM, nie wiedza)? I jeszcze nie zapominałabym o tym, że wykładowcą na uczelni można zostać nie posiadając żadnego tytułu. Honoris causa też można dostać podstawówki nie skończywszy. Nobla też
Nola pisze:no ale w sumie każdy samouk może sobie kupić książkę "jak stać się matematycznym geniuszem w 10 dni". i co, też się będzie rozwijać
Na pewno bardziej, niż pseudointelektualiści żyjący od sesji do sesji, którzy żadnej książki nigdy nie kupili
Ostatnio zmieniony 10 gru 2007, 00:51 przez pani_minister, łącznie zmieniany 1 raz.
Nola pisze:bzdura to do pracy niech też nie idzie,nie? w końcu tam też trzeba się dopasować.
wojaczkowi np. powiedz ze to bzudra byla ze rozwijal talent inaczej.
Nola pisze:tak. chirurg się sam nauczy? skąd ?
a nauczy sie TYLKO na studiach? nie. zreszta nie mowimy o skrajnosciach.
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
co Wy z tym chirurgiem? Jest cała masa zawodów które nie potrzebuja papierka w postaci wyższych studiów żeby moc je wykonywać, i nie mowię tu o kafelkarzu i innych pracach fizycznych. Boże jak fajnie być w kraju w ktorym liczy się to co czlowiek umie a nie ile papierków zdobył w życiu.
Non! Rien de rien... Non ! Je ne regrette rien !
Nola pisze:wiedzę też jakoś zmierzyć trzeba
uczelniane egzaminy to swietny przyklad na mierzenie tejze wiedzy
[ Dodano: 2007-12-10, 00:53 ]
co Wy z tym chirurgiem?
bo tak jest latwiej, przyczepic sie do skrajnosci.
Ostatnio zmieniony 10 gru 2007, 00:57 przez Mijka, łącznie zmieniany 1 raz.
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Bo mi szkoda 2-3 lat zeby on odkryl w sobie chec pojscia gdzies. Fakt, ze moze w pierwszy poscie troche walnelam od czapy. Chodzilo mi o to z czym mi sie studia bardziej kojarza niz z nimi samymi.Elspeth pisze:To czemu przekreślasz osobę teraz, skoro za np 2-3 lata może własnie "zachcieć" pójść na te studia pod wpływem swojej pasji?
Bo jesli ktos ma pasje, cos z nia robi i poglebia to kij z tymi studiami jest, bo moze je kiedys zaczac faktycznie pod wplywem pasji albo zamiast nich moze robic 500 kursow najrozniejszych. Chodzi generalnie o ped, a nie same studia.
Chociaz... same studia w sobie tez wiele ksztaltuja jednak w czlowieku, zwlaszca w takim okresie zycia.
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 187 gości