Jak powiedzieć o tym, że byłem w psychiatryku?

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 02 sty 2007, 08:26

Po przeczytaniu tematu pofantazjowalem sobie ... dlaczego i o co chodzi ? ano o to ,ze mam nadzieje iz w przyszlosci beda chorych ludzi , uzaleznionych kiedykolwiek- pietnowac w sposób taki ,iz ktoś drugi (zainteresowany) bedzie mógł sobie to z czytać
z jakiejs dyskietki wszytej w cialo takiego delikwenta czy coś podobnego .A niech i to taki ktos ma wypisane na czole , bylo by jeszcze lepiej
I jak tu sie nie marwic o wlasne dziecko - ja np. nie chce by moja córka zadawala sie z kims kto leczyl sie psychiatrycznie - po kiego grzyba ! normalnych to juz nie ma ludzi ? jeszcze ten tekst , ze nie powiem bo Ona np. nie powie mi ,ze wójek był alkocholikiem ? <boje_sie> To powinno - po drugie , byc prawnie zalatwione i regulowane , ze taka osoba jak i inne, mają nakaz informowania o takim stanie rzeczy .
Bardzo mi przykro , wiem , ze to Cie krzywdzi , ale dla uchronienia swej córki nie mam wyboru , tak samo jak i ty bys nie mial majac swe dzieci <przytul>
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Snowblind
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 150
Rejestracja: 25 lip 2006, 20:50
Skąd: Z pomiędzy
Płeć:

Postautor: Snowblind » 02 sty 2007, 09:21

Zalu Powiedz jej tak po prostu wszystko i bez ogródek. Prawdę.
Usiądź z nią i ze spokojem poproś żeby cię wysłuchała.
1. Co wpłynęło na to że jesteś chory.
2. Czy się leczysz i czy kiedyś już tego leczenia czy nadzoru lekarza nie będziesz potrzebował.
3. Powiedz jakie są/były objawy twojej choroby.

I nie z myślą a nóż się przestraszy ale żeby nie bała się w przyszłości gdybyś zaczął zachowywać agresywnie czy nieprzewidywalnie. Rozumiesz ?

To nie problem z wujkiem alkoholikiem ale z tobą jako potencjalnie najbliższą jej osobą. Czy byłeś alkoholikiem ,narkomanem czy cierpisz na nerwicę ,depresję musisz jej to powiedzieć.
Bo to są przypadki które mogą wpływać na twoje zachowanie.

I nie zrozum mnie źle: słowa alkoholik czy narkoman mają dla mnie wydźwięk negatywny bo to człowiek który sam spieprzył sobie życie. Ty NIE jesteś taki.

To musi być jej decyzja. Inaczej może się poczuć kiedyś oszukana lub cierpieć z tego powodu. Nie odbieraj jej prawa wyboru z kim chce być. Ponieważ w przyszłości może mieć ci to za złe.
Ale jeśli chcesz zyskać jej akceptacje daj jej szanse i pokaż że robisz wszystko żeby było LEPIEJ.
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 02 sty 2007, 09:25

Snowblind pisze:I nie zrozum mnie źle: słowa alkoholik czy narkoman mają dla mnie wydźwięk negatywny bo to człowiek który sam spieprzył sobie życie. Ty NIE jesteś taki.
No tu bym miała wątpliwości, czy aby na pewno tak ostro należy to rozdzielać. I co gorsze.

Rozumiem Andrew. I właśnie o to chodzi - by każdy miał prawo wyboru i wiedział, z kim się wiąże. Celowe ukrywanie takich rzeczy powinno być faktycznie karane.
Awatar użytkownika
zalu
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 73
Rejestracja: 01 gru 2006, 21:06
Skąd: Gdańsk
Płeć:

Postautor: zalu » 02 sty 2007, 09:55

Wyciągam wnioski z tych rzeczy które napisaliście.

Jesteście psychofobami. Ta choroba to moja sprawa i nie zamierzam nikomu o tym mówić, nawet jej.

Już nawet wstosunku do przestępców, alkoholików i narkomanów jest większe zrosumienie niż ludzi takich jak ja.

A czy ja jestem wariatem? NIE. Każdemu może się to przydarzyć. Wtedy znajdziecie się podrugiej stronie i zobaczycie jak wam będzie miło. Serdecznie wam tego życzę. <diabel>
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 02 sty 2007, 09:58

zalu pisze:A czy ja jestem wariatem? NIE. Każdemu może się to przydarzyć. Wtedy znajdziecie się podrugiej stronie i zobaczycie jak wam będzie miło.
Powtarzam - sam się traktujesz jak wariat. I masz kota na punkcie swojej choroby. A to przecież nie pępek świata.
Awatar użytkownika
zalu
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 73
Rejestracja: 01 gru 2006, 21:06
Skąd: Gdańsk
Płeć:

Postautor: zalu » 02 sty 2007, 10:05

[quote="mrt"][quote="zalu"]A czy ja jestem wariatem? NIE. Każdemu może się to przydarzyć. Wtedy znajdziecie się podrugiej stronie i zobaczycie jak wam będzie miło. [/quote]Powtarzam - sam się traktujesz jak wariat. I masz kota na punkcie swojej choroby. A to przecież nie pępek świata.[/quote]


To nie pępek świata, ale to dosyć ciężka choroba i bez wątpienia wpływa na moje codzienne życie.
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 02 sty 2007, 10:17

zalu pisze:Jesteście psychofobami.

bo uwazamy, że trzeba byc szczerym, bo napisałam, ze nie wiem czy bym chciała byc z kims kto mi po zareczynach z takim czyms wyskoczy. Niechciała bym bo kłamie i manipuluje nie dając wyboru, a nie dlatego, ze chory.
zalu pisze:Już nawet wstosunku do przestępców, alkoholików i narkomanów jest większe zrosumienie niż ludzi takich jak ja.

a o jakim zrozumieniu ty mówisz ??
zalozyłes temat by sie dowiedzieć jak powiedziec, napisano Ci, potem piszesz, że powiedziec nie chcesz, wiec po co temat. Jest pytanie, jest odpowiedz, tyle
zalu pisze:Serdecznie wam tego życzę.

tak tak, kolejny raz pan oburzony, w poprzednim temacie tez nam tego zyczyłes, a jakos do tej pory nic sie nikomu nie stało.
zalu pisze:ale to dosyć ciężka choroba i bez wątpienia wpływa na moje codzienne życie.

rozczulasz sie nad soba, a chyba nikt z takimi przebywac nie lubi.
Sa gorsze choroby, równiez psychiczne.
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 02 sty 2007, 10:20

Spoko. Jeśli faktycznie jest wariatem, to dziewczyna wcześniej czy później to wyczuje (ten skrajny egocentryzm także). Stawiam, że wczesniej. A wtedy nawet zalu się nie zorientuje, kiedy mu kobieta zniknie :D
Awatar użytkownika
Snowblind
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 150
Rejestracja: 25 lip 2006, 20:50
Skąd: Z pomiędzy
Płeć:

Postautor: Snowblind » 02 sty 2007, 10:33

zalu pisze:
mrt pisze:
zalu pisze:A czy ja jestem wariatem? NIE. Każdemu może się to przydarzyć. Wtedy znajdziecie się podrugiej stronie i zobaczycie jak wam będzie miło.
Powtarzam - sam się traktujesz jak wariat. I masz kota na punkcie swojej choroby. A to przecież nie pępek świata.



To nie pępek świata, ale to dosyć ciężka choroba i bez wątpienia wpływa na moje codzienne życie
.

I WŁAŚNIE DLATEGO masz obowiązek jej o tym powiedzieć.
Awatar użytkownika
Miltonia
Weteran
Weteran
Posty: 1359
Rejestracja: 17 paź 2004, 22:45
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Miltonia » 02 sty 2007, 10:44

zalu pisze:Wyciągam wnioski z tych rzeczy które napisaliście.

Jesteście psychofobami. Ta choroba to moja sprawa i nie zamierzam nikomu o tym mówić, nawet jej.



Tak, szczegolnie mnie mozna do psychofobow (jak to pieknie zwiesz) zaliczyc. Ale moze cos w tym jest, w koncu pracuje tez w poradni psychiatrycznej, a pod latarnia najciemniej <hahaha>
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
Awatar użytkownika
Curly
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 72
Rejestracja: 18 kwie 2006, 11:41
Skąd: z domku
Płeć:

Postautor: Curly » 02 sty 2007, 10:56

Mój były też miał nerwice i był w psychiatryku. Wiesz jak mi to powiedział? Opowiedział mi historie która okazala się bardzo smutna ale prawdziwa, ja sama się denerwowałam jak to słyszałam, pokazał mi fotki z wypadku itp... opowiedział mi otym wszystkim i mówił że się załamał.
Gdyby mi powiedział "byłem w psychiatryku' to może bym sobie pomyślała to co większość z nas myśli (na szczęście taka nie jestem),. Powiedz jej co się stało, albo jaka jest rzyczyna i to moja rada, pozdrawiam.
Awatar użytkownika
zalu
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 73
Rejestracja: 01 gru 2006, 21:06
Skąd: Gdańsk
Płeć:

Postautor: zalu » 02 sty 2007, 11:23

to fakt operowanie hasłami to zła sprawa

zwłaszcza takimi w stylu 'byłem w psychiatryku'

mi grozili że mi obecną palece i wyślą rodzinie, że zabiją, głodzili mnie itp.

Dzięki za radę Curly. Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Curly
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 72
Rejestracja: 18 kwie 2006, 11:41
Skąd: z domku
Płeć:

Postautor: Curly » 02 sty 2007, 11:48

Nie ma sprawy zalu, jak będę umiała tak pomogę. Opowiedz jej jak to było a jesli okaże się normalną kobietą to normalnie to przymie.
Awatar użytkownika
Pegaz
Weteran
Weteran
Posty: 2764
Rejestracja: 26 cze 2005, 16:58
Skąd: Kukuryku
Płeć:

Postautor: Pegaz » 02 sty 2007, 12:14

zalu pisze:
To nie pępek świata, ale to dosyć ciężka choroba i bez wątpienia wpływa na moje codzienne życie.

Daj spokój..można z tym żyć..ale jeśli twojej kobiecie nie powiesz to już ci współczuje..i nie ma tu żadnych psychofobów..nie pochlebiaj sobie..weź się w garść po prostu.
Ile jest wart świat pełen grubych krat?
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 02 sty 2007, 13:43

zalu pisze:Jesteście psychofobami. Ta choroba to moja sprawa i nie zamierzam nikomu o tym mówić, nawet jej.
To po nam o tym mowisz? <lol>
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 02 sty 2007, 15:55

moon pisze:To po nam o tym mowisz? <lol>

zeby powiedziec czego nie powie :P
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 02 sty 2007, 17:50

a ja kolegę zalu doskonale rozumiem. Pewne rzeczy, pewne mroczności, pewne traumy spycha się jak najgłębiej w podświadomość. I NIKOMU się o nich nie powie. W żadnej sytuacji. Rozumiem i nie mam zamiaru oceniać.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow

Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!

http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
Olivia
Weteran
Weteran
Posty: 3859
Rejestracja: 17 wrz 2004, 23:03
Skąd: Z kontenera
Płeć:

Postautor: Olivia » 02 sty 2007, 18:31

To może zacznij tę historię od tego, że właśnie Cię porwali i znęcali się nad Tobą. No i że to było tak silne przeżycie, iż potrzebowałeś pomocy specjalisty.

Jeśli Jej tego nie powiesz, a sama odkryje prawdę, to będzie ciężko. Zacznie się zastanawiać, dlaczego to ukrywałeś, że może to poważne problemy i nie chciałeś Jej mówić. Na tyle poważne, że do dziś jest się czego bać. I odejdzie, a jak nie, to i tak żal pozostanie.
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Awatar użytkownika
Pegaz
Weteran
Weteran
Posty: 2764
Rejestracja: 26 cze 2005, 16:58
Skąd: Kukuryku
Płeć:

Postautor: Pegaz » 02 sty 2007, 20:25

zalu, zalu a tak na marginesie wolałbyś się żeby twoja dziewczyna dowiedziała się od jakiejś życzliwej życzliwego że byłeś w szpitalu myślisz że będzie się wtedy zastanawiać czemu tam byłeś?Bo ja myśle że nie a jeśli jej powiesz najpierw co się stało (owo porwanie) następnie że przez to się nabawiłeś nerwicy i wreszcie na końcu że wylądowałeś w szpitalu przez te chorobe ona chyba zrozumie. Jeśli nie to nie wybrałeś najlepiej. Przemyśl to sobie dobrze..
Ile jest wart świat pełen grubych krat?
Awatar użytkownika
Joasia
Weteran
Weteran
Posty: 998
Rejestracja: 22 sty 2006, 21:17
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Joasia » 02 sty 2007, 22:01

zalu naprawdę powinieneś jej teraz powiedzieć. Im później tym gorzej. W związku nie można mieć przed drugą osobą tajemnic. Potem będzie miała do Ciebie żal że to ukrywałeś bo skoro jesteście sobie bliscy to dzielicie się swoimi problemami.
Obrazek
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 03 sty 2007, 08:17

Jedno ukrył - zatem co jeszcze ? takie beda zastanowienia owej Pani
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
zalu
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 73
Rejestracja: 01 gru 2006, 21:06
Skąd: Gdańsk
Płeć:

Postautor: zalu » 03 sty 2007, 10:19

A co powinienem sobie wywiesić tabliczkę na szyji, że sie leczę psychiatrycznie. Nie popadajmy w drugą skrajność.

Zapewne trzeba to powiedzieć, ale chyba nie ma 3 czy 10 randce. Bo chyba wtedy zostanę właśnie uznzny za wariata.
Awatar użytkownika
Miltonia
Weteran
Weteran
Posty: 1359
Rejestracja: 17 paź 2004, 22:45
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Miltonia » 03 sty 2007, 10:30

Tu problem nie jest w powiedzeniu, ze sie leczyles, tylko ze sie nie wyleczyles. To kolosalna roznica. Bo nie chodzi tu o to, co bylo, ale co jest. I z takim podejsciem bedzie, bo nie napisales nic co swiadczy, ze sie leczysz. Branie lekow to nie leczenie, to tylko namiastka, uzupelnienie. A z tego co piszesz o terapii wnioskuje, ze albo na zadnej nie byles, albo w ogole cala historie wymysliles. Akurat za PTSD i zaburzeniach pogranicz to ja sie troche znam. I to bardziej niz po przeczytaniu 500 stron. Wiec nie sciemniaj mi tu o przerwach w terapii i jaki Ty biedny jestes, bo krecisz na calego.
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać

przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 03 sty 2007, 17:59

Miltonia pisze:Tu problem nie jest w powiedzeniu, ze sie leczyles, tylko ze sie nie wyleczyles
Dokladnie. Kazdy ma jakas przeszlosc, ale normalnym jest ze lu dzi chorych psychicznie sie czlowiek boi, nigdy nie wie czy jakiegos napadu np agresji czy autoagresji nie bedzie chocby... Wiekszym problem by dlas mnei nie bylo zwiazac sie z wyleczonym, ale z leczacym sie czy nawet wcale j abym sie nie zwiazala na pewno.
Awatar użytkownika
zalu
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 73
Rejestracja: 01 gru 2006, 21:06
Skąd: Gdańsk
Płeć:

Postautor: zalu » 03 sty 2007, 18:18

I co powiecie mówicie że powinienem się zutylizować??

około 30% chorych na borderline nigdy się nie wyleczy

ja żadnych napadów agresji i autoagresji nie mam od dwóch lat

a nawet gdybym miał to je można wbrew pozorom łatwo opanować (bynajmniej ja tak mam), po prostu dorym słowem i życzliwą rozmową, tak jak każdy gdy ma doła.

Pytanie: a ile znacie wokół siebie ludzi, którzy powinni się leczyć a się nie leczą. Zapewniam was że jak obserwuję świat to widę że ci którzy są gorzej chorzy niż ja są i nie leczeni bo się boją przyznać przed samymi sobą że są słabi?

alkoholicy, narkomani, a przemoc w domach to na pewno wynik zdrowia psychicznego sprawców?
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 03 sty 2007, 20:25

zalu pisze:a ile znacie wokół siebie ludzi, którzy powinni się leczyć a się nie leczą
Duzo i nikogo normalnego (czesto i rodziny) przy nich nie ma juz dawno. Wlasnie dlatego ze poza tym ze sa chorzy to i glupi i sie nei lecza.
Awatar użytkownika
FlyingDuck
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 160
Rejestracja: 11 gru 2005, 14:18
Skąd: Wrocław
Płeć:

Postautor: FlyingDuck » 03 sty 2007, 22:28

Trzysta stron mówisz?

http://pl.wikipedia.org/wiki/Borderline

Ja myślę że już to wystarczy. Tam pisze
oraz paniczny lęk przed porzuceniem

Nawet więc jak jej nie powiesz, to prędzej lub później pokażesz. No chyba że masz "specjalny", "wyjątkowy" przypadek Borderline nad którym "możesz panować" :>
ObrazekJedyna stała w życiu to zmiana
Awatar użytkownika
zalu
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 73
Rejestracja: 01 gru 2006, 21:06
Skąd: Gdańsk
Płeć:

Postautor: zalu » 03 sty 2007, 22:33

nie nie mam specyficznego boredrline

ale dzięki temu że mam wielu kolegów i koleżanek ostatnio jest mi łatwiej przeżywać jakieś rozstania

a ten paniczny lęk przed porzuceniem jest łagodny gdyż mam duże wsparcie ze strony rodziców, przedewszystkim matki. i się tego nie wstydze !!
Awatar użytkownika
FlyingDuck
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 160
Rejestracja: 11 gru 2005, 14:18
Skąd: Wrocław
Płeć:

Postautor: FlyingDuck » 03 sty 2007, 23:04

To dobrze że się tego nie wstydzisz. Pytanie tylko czy zechcesz pomóc swojej kobiecie swoje lęki zrozumieć, czy też zostawisz ją w domysłach, lub będziesz je przed nią ukrywać.
ObrazekJedyna stała w życiu to zmiana
Awatar użytkownika
Miltonia
Weteran
Weteran
Posty: 1359
Rejestracja: 17 paź 2004, 22:45
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Miltonia » 04 sty 2007, 08:26

Po co tu dywagowac co i jak. Autor nie zna sie na "swoim" zaburzeniu, nie leczy sie, opowiada jakies bajki, wkreca nam historie. Jaki biedny strasznie. To leczyc sie trzeba i od siebie zaczac, a nie od wymagan w stosunku do dziewczyny, ze ma zaakceptowac fakt, ze ktos jest chory i sie nie leczy. Tego z pewnoscia nie powinna akceptowac, bo nikt tego nie wytrzyma. Znajomi nie zyja z Toba, rodzice musza. dziewczyna bedzie zyla, ale nie musi.
Naprawde albo prowokacja, albo zmien temat na :"Jak powiedziec dziewczynie, ze mam zaburzenie, a sie nie lecze i nie mam zamiaru".
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać

przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 214 gości