malolata rozbiła moje małżeństwo

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
Wstreciucha
Weteran
Weteran
Posty: 2646
Rejestracja: 14 wrz 2005, 11:48
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Wstreciucha » 24 wrz 2006, 10:24

mrt pisze:. Ta trzecia jest sama odpowiedzialna za swoje zachowanie.

taaaa, ale wszystko od sytuacji zalezy
trudno jest zrzucac wine np na kogos nieswiadomego sytuacji, tylko dla zasad
Te same fakty dają jednym wiele do myślenia, innym tylko do gadania.
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 24 wrz 2006, 10:27

AggA pisze:Facetom w pewnym wieku po prostu "odbija"


tandeciarzom :] bez klasy. Takim frajerom, co szukają sztucznych podniet. Jeżeli kocha, jest szczęśliwy w swoim związku/małżeństwie, oboje ciągle się starają i tak zwykle, normalnie - kochają się: nikt nie pójdzie na boki.

AggA pisze:Po X latach bycia razem facet stwierdza, że w zasadzie to był błąd i odchodzi do innej. Cóż zdarza się ;]


w domyśle - albo miłość (o ile była prawdziwa) wygasła, albo w ogóle jej wcześniej nie było. Stawiam osobiście drugą opcję.

Prawdziwy, dobry mężczyzna traktuje każdą kobiete z szacunkiem.


nie do końca. Szacunek nie zawsze jest dany z góry, szmiry i tandeciary traktuje się tak, jak same się traktują :]
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow

Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!

http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 24 wrz 2006, 10:30

Wstreciucha pisze:trudno jest zrzucac wine np na kogos nieswiadomego sytuacji,
Wcześniej czy później świadomość przychodzi. A świadomość do czegoś zobowiązuje, m.in. przestrzegania zasad, które są dobre bezdyskusyjnie, np. zasady, że facet uwikłany w związek jest nietykalny i poza obszarem zainteresowań.
Awatar użytkownika
Wstreciucha
Weteran
Weteran
Posty: 2646
Rejestracja: 14 wrz 2005, 11:48
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Wstreciucha » 24 wrz 2006, 10:30

TedBundy pisze:tandeciarzom :] bez klasy. Takim frajerom, co szukają sztucznych podniet

a nigdy nie przyszlo Ci do glowy , ze moga to byc faceci , ktorzy maja powazny ze soba problem ? nie mowie o przypadkach incydentalnych .

[ Dodano: 2006-09-24, 10:31 ]
mrt pisze:Wcześniej czy później świadomość przychodzi. A świadomość do czegoś zobowiązuje, m.in. przestrzegania zasad, które są dobre bezdyskusyjnie, np. zasady, że facet uwikłany w związek jest nietykalny i poza obszarem zainteresowań.

nie zrozum mnie zle mrt, ale juz omawilismy kwestie uswiadomienia, na zasadzie "wiesz tyle, ile on Ci powie".
Te same fakty dają jednym wiele do myślenia, innym tylko do gadania.
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 24 wrz 2006, 10:35

A swoją drogą pracy jako opiekunka do dzieci Wstręciucha u mnie ani u żadnych moich znajomych na pewno by nie znalazła :D Jakiś kryzys w związku i po ptokach.

Lekarz po godzinach ludziom nóg nie łamie, a opiekunka do dzieci i osoba domowi najbliższa w innym domu po godzinach nie powinna robić takich akcji.
Awatar użytkownika
Wstreciucha
Weteran
Weteran
Posty: 2646
Rejestracja: 14 wrz 2005, 11:48
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Wstreciucha » 24 wrz 2006, 10:37

mrt pisze:Lekarz po godzinach ludziom nóg nie łamie, a opiekunka do dzieci i osoba domowi najbliższa w innym domu po godzinach nie powinna robić takich akcji.

jakich akcji ? :|

[ Dodano: 2006-09-24, 10:57 ]
mrt pisze:A swoją drogą pracy jako opiekunka do dzieci Wstręciucha u mnie ani u żadnych moich znajomych na pewno by nie znalazła :D Jakiś kryzys w związku i po ptokach.

Ty musisz miec o mnie informacje , ktorych nawet ja nie posiadam ;) Jak mozesz oceniac czyjs stosunek do pracy zawodowej , na podstawie jego pogladow w temacie o rozbitych malzenstwach ? :|
Te same fakty dają jednym wiele do myślenia, innym tylko do gadania.
Awatar użytkownika
Mona
Weteran
Weteran
Posty: 2944
Rejestracja: 16 lis 2004, 13:34
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Mona » 24 wrz 2006, 12:29

Marcie chyba coś umknęło w tej dyskusji. Marto wyjaśniono już, iż Facet Wstręciuchy nie rzucił żony dla Niej.
Tak więc to -
mrt pisze:A swoją drogą pracy jako opiekunka do dzieci Wstręciucha u mnie ani u żadnych moich znajomych na pewno by nie znalazła :D Jakiś kryzys w związku i po ptokach.

jest niesprawiedliwe.
Wstreciucha pisze:nie zrozum mnie zle mrt, ale juz omawilismy kwestie uswiadomienia, na zasadzie "wiesz tyle, ile on Ci powie".

Nie ma co dywagować, jeśli On musiał rozstać się z żoną, to widocznie tak musiało być. Teraz oby Im ułożyło się jak najlepiej i koniec, bo Autorka tematu pewnie już kręci nosem :)
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"

Joe Cocker
RedX
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 166
Rejestracja: 18 wrz 2005, 19:43
Skąd: internet
Płeć:

Postautor: RedX » 24 wrz 2006, 13:40

AggA pisze:Kiedy facet odchodzi do młodszej kobiety... nie będę wnikać we wcześniejszą sytuacje w domu.. generalnie myśli nie tą częścią ciała, która służyć temu powinna. Jest on pospolitym gnojkiem, mówiąc krótko.


A jak odchodzi do starszej to już gnojkiem nie jest? Wiesz co.. zacznij myśleć.. ale jeśli będzie bolało, to powoli przestań.. żeby się nie zmęczyć...

Wkurzająmnie takie gadki pt. On odchodzi to kawał censored. A wiesz dlaczego odchodzi? Wiesz, z kim żył? Wiesz, co się tam działo? Skąd masz wiedzę na ten temat i ferujesz tak autorytatywne wyroki?
Awatar użytkownika
Wstreciucha
Weteran
Weteran
Posty: 2646
Rejestracja: 14 wrz 2005, 11:48
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Wstreciucha » 24 wrz 2006, 14:36

Mona pisze:jest niesprawiedliwe.

dla mnie to nie tyle niesprawiedliwe, co po prostu mnie obraza. Po raz pierwszy chyba zrobilo mi sie na prawde przykro na tym forum , bo rozumiem antypatie Marty do mnie - takowa ma od poczatku, natomiast skad jej przyszlo do glowy , ze jestem osoba czychajaca tylko na to , by rozwalic komus zwiazek , a do tego jeszcze osoba niegodna zafuania i nie podchodzaca profesjonalnie do spraw zawodowych - to nie mam pojecia .

Napatrzylam sie na setki rozwodow , przeanalizowalam temat od deski do deski, napisalam na ten temat prace dyplomowa, przeprowadzilam badania i jeden tylko wniosek moge wysnuc z tego wszystkiego - kazda z tych spraw jest szczegolna, bo zycie kazdego jest inne. POwody dla ktorych ludzie sie rozchodza , sa mniej lub bardziej powazne, ale sprawy nie nalezy oceniac z punktu widzenia dotkliwosci skutkow, ale raczej przyczyn rozpadu. Nasz punkt widzenia jest podyktowany doswiadczeniami i przezyciami osobistymi , w przypadku mrty rowniez antypatiami :)
Oskarzanie ktorejkolwiek ze stron nie ma sensu, przy braku znajomosci sytuacji .
Te same fakty dają jednym wiele do myślenia, innym tylko do gadania.
Awatar użytkownika
Mona
Weteran
Weteran
Posty: 2944
Rejestracja: 16 lis 2004, 13:34
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Mona » 24 wrz 2006, 14:50

RedX pisze:A wiesz dlaczego odchodzi? Wiesz, z kim żył?

Taa, ale jeszcze nie to jest najgorsze. Najgorsze jest to, że sam Zainteresowany czasami nie wie, z kim żył :|
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"



Joe Cocker
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 24 wrz 2006, 15:27

AggA pisze: Facetom w pewnym wieku po prostu "odbija". Nudzi im się dotychczasowe życie, chcą czegoś nowego, lepszego...bo przecież czemu nie?

Ta... jasne !! facetom odbija zas kobiety głupieją <aniolek> cóz ja moge pisac po sobie i mnie podobnych , jak jest ?...zapewne ...róznie . Czesc na pewno żadna jest przygód - jak sexualnych tak emocjonalnych , ale nie wszyscy.Jesli chodzi o odbijanie mi , to zgoda odbiło mi , pytanie dlaczego ? tu nie chce kalac mojej Zony , bo gówno was to obchodzi jaka jest <aniolek> jak sie zmieniła , dlaczego . Ja ! pewnie sie zmieniłem tez , ale jak to zona mawia o dziwo na lepsze ! bo gdy chcialem trzecie dziecko to powiedziala , ze teraz to by ze mna dzieci mogła miec , wczesniej sie podobno do tego nie nadawalem zas dzieci z nią mam dwoje .Wiec tu widac iż u mnie zmiana nastapiła na lepsze , bowiem nie ma z ust mojej zony zadnego zdania iż stalem sie gorszy , wrecz odwrotnie , choć wiele moich cech jej nie pasowalo i nie pasuje dalej , ale taki byłem , wiec sie nic na gorsze nie zmieniło , zas na lepsze tak
agga pisze: żona przykładowo nic nie wie i wszyscy są zadowoleni, prawda?


a jak zona wie o kochance ?
agga pisze:Po X latach bycia razem facet stwierdza, że w zasadzie to był błąd i odchodzi do innej. Cóż zdarza się ;]

A jesli ja nie uwazam to za bład ? ojjj wala sie te Twoje dywagacje <aniolek>



agga pisze:
Prawdziwy, dobry mężczyzna traktuje każdą kobiete z szacunkiem.


Tak tu masz racje , dlatego powiadomiłem ja o kochance
agga pisze:Jeśli jest żonaty i nie układa mu się w małżeństwie, uczciwie, bez oszustw i krętactw omawia z żoną możliwość rozwodu.


ale ani ja , ani Ona nie chcemy rozwodu <aniolek>
agga pisze:Facet, który zdradza za plecami żony, a kochance prezentuje niestworzone historie (że nie kocha, że jest nieszczęśliwy, że rozwód już niebawem) jest najgorszym typem jakiego można spotkać na swojej drodze.


A jesli nie za plecami ? i nie prezentuje kochance zadnych histori ?wrecz mówi kochance , ze kocha zone ?kochanka zreszta sama to postrzega ?
agga pisze:A co myśleć o dziewczynie, która zgadza się na taki układ? Czy nie jest słuszne postawienie pytania, czemu w coś takiego się pcha? Nie ma oczu? Jest tak naiwna czy może tak wyrachowana?


A po co siegasz po papierosa ? po co jezdzisz na wakacje , dlaczego gdy masz smak , jesz loda ? wyrachowana ? w czym?.... co ma takiego prucz uczucia ?

agga pisze:Chodzi mi tylko o to, czemu taka panna, w imie szacunku do samej siebie i reszty świata nie powie kochanemu aby najpierw zakończył jedną sprawe nim wmiesza się w jej życie.

Ile masz sloneczko latek ?
agga pisze:Mężczyzna, który nie szanuje kobiety, z którą spędził kawałek czasu, predzej czy później pokaże swoją prawdziwą twarz.
Może wówczas panna zrozumie jak ważne jest wszystko związane z danym uczuciem.

pokazalem ja na samym poczatku by wszystko było jasne ! potem co chwila przypominalem o niej .Dzieją sie na swiecie rzeczy , których ciezko jest ogarnac rozumem
agga pisze:W każdym razie, jest to dla mnie niepojęte,

Skoro tak to po co sie wypowiadac , wszak islam dla mnie jest tez nie pojety (religia) dla nich zas nasza wiara , wiec ? <aniolek>





agga pisze: Gdzieś przeczytałam, że faceci wybierają sobie duuużo młodsze dziewczyny, bo te nie mają jeszcze doświadczenia życiowego i łatwiej je sobie "wychować". Myślę, że ziarno prawdy w tym jest...

Porzuc slonce tą lekturę , zas dlaczego ?... opisywalem w innym topiku , wiec powtarzac sie nie spsób <aniolek>

Nic nie dzieje sie bez przyczyny , u ludzi w miare normalnych , Oni też sobie z tymi problemami radzą i tylko wpływ srodowiska przeszkadza (jesli wiecie co mam na mysli ) <browar>
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 24 wrz 2006, 15:59

No dobra, nie czytałam środka <aniolek> Idę nadrobić zaległości.

Wstręciucha, przewrażliwiona jesteś. Nie wiem, skąd Ci się wzięło, że od początku :D
Awatar użytkownika
tarantula
Weteran
Weteran
Posty: 978
Rejestracja: 06 cze 2006, 18:50
Skąd: zoo
Płeć:

Postautor: tarantula » 24 wrz 2006, 16:02

Andrew nie kapuje jak Twoja zona akceptuje to ,ze masz kochanke?Niepojete to dla mnie <zmieszany> Nie kapuje jak kochanka nie chce zebys nie zyl z nia pod jednym dachem <pijak> No bo niby sie kochacie co nie :?
"Babcia Weatherwax nigdy się nie gubiła.
Zawsze doskonale wiedziała, gdzie się znajduje,
czasem tylko nie była pewna, gdzie jest wszystko
inne."
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 24 wrz 2006, 16:22

RedX pisze:A jak odchodzi do starszej to już gnojkiem nie jest? Wiesz co.. zacznij myśleć.. ale jeśli będzie bolało, to powoli przestań.. żeby się nie zmęczyć...
Widzę, że u Was dwojga sympatia dla otoczenia jest szczególnie widoczna :D

No i przeczytałam środek. Nie znalazłam żadnej usprawiedliwiającej rzeczy dla takiego stanu. Jedyne, co mi z tego wyniknęło, to fakt, że facet Wstręciuchy straszliwie agresywny w stosunku do kobiet jest, przynajmniej w słowach <boje_sie> Aż strach pomyśleć, jak mi zaraz wyjedzie z czymś. Czekam na cios, ewentualnie olewcze przejście nad tym postem do porządku dziennego.

Wstręciuchy to mi trochę szkoda, szczerze mówiąc. Bo ten poprzedni facet wydawał mi się naprawdę rozsądnym człowiekiem i szkoda, że nie wyszło. Zawsze fajniej jest normalnie, a nie po chińsku.

[ Dodano: 2006-09-24, 16:23 ]
tarantula pisze:Andrew nie kapuje jak Twoja zona akceptuje to ,ze masz kochanke?Niepojete to dla mnie Nie kapuje jak kochanka nie chce zebys nie zyl z nia pod jednym dachem No bo niby sie kochacie co nie
Napiszę to, co wkrótce napisze Andrew: będziesz starsza, to zrozumiesz <hahaha>
Awatar użytkownika
Wstreciucha
Weteran
Weteran
Posty: 2646
Rejestracja: 14 wrz 2005, 11:48
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Wstreciucha » 24 wrz 2006, 16:25

mrt pisze:Wstręciuchy to mi trochę szkoda, szczerze mówiąc. Bo ten poprzedni facet wydawał mi się naprawdę rozsądnym człowiekiem i szkoda, że nie wyszło.

jaki poprzedni ? o kim Ty mowisz ? Marta ja jestem pelna podziwu co raz bardziej dla Twoich informacji :) Mozesz skupic sie na meritum a nie moich facetach ?
Te same fakty dają jednym wiele do myślenia, innym tylko do gadania.
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 24 wrz 2006, 16:49

Wstreciucha pisze:jaki poprzedni ? o kim Ty mowisz ?
A o takim jednym, ale skoro nie chcesz o nim, to co ja będę wyciągać jakieś stare posty. Chociaż napisałam, że wydawał mi się, jak tam to było, to nie wiem, bo... A zresztą.
Wstreciucha pisze:Mozesz skupic sie na meritum a nie moich facetach ?
Oczywiście. Meritum było, a Ty do fragmentu posta się czepiłaś i wyszła z tego sprawa. Phi. Po co?

Meritum jest takie:

Osobiście przez nic podobnego nie przechodziłam, ale temat z każdej strony cuchnący, a przynajmniej z dwóch. Jedyne, co mozna zrobić, to wystawić walizki z resztą rzeczy, napisem "wypie.rdalaj", żeby się w tym szambie jak najmniej wytaplać.

stasia pisze:Czy też przechodziłyscie przez taka karme?
Wstreciucha pisze:tak , wlasnie przechodze , jestem ta do ktorej odchodzi
Nie pochwalam. Bo to wredne jest i tyle.

Środek absolutnie niczego mi nie rozjaśnił, więc pozostaję przy pierwszej odruchowej odpowiedzi Wstręciuchy.

Życzę szczęscia na cudzym nieszczęściu. Serio. Bo co ja będę komuś żałować :D
Awatar użytkownika
sophie
Weteran
Weteran
Posty: 2726
Rejestracja: 17 maja 2004, 08:13
Skąd: Vaarsaa
Płeć:

Postautor: sophie » 24 wrz 2006, 16:54

mrt pisze:
Wstreciucha pisze:tak , wlasnie przechodze , jestem ta do ktorej odchodzi
Nie pochwalam. Bo to wredne jest i tyle.

Życzę szczęscia na cudzym nieszczęściu. Serio. Bo co ja będę komuś żałować :D


Nie zawsze to wychodzi na cudze nieszczescie. Czasem latwiej przerwac i tak sypiace sie malzenstwo, gdzie wszyscy (razem z dziecmi) cierpia, gdy pojawi sie kto inny.
U mnie na dobra sprawe tak wlasnie bylo - w domu rzecz jasna. I rozwod, to najlepsza rzecz jaka rodzice zrobili. Jak to czasem mowie, druga najlepsza rzecza. Bo.. pierwsza to ja :D
Awatar użytkownika
Wstreciucha
Weteran
Weteran
Posty: 2646
Rejestracja: 14 wrz 2005, 11:48
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Wstreciucha » 24 wrz 2006, 16:55

mrt pisze:Nie pochwalam. Bo to wredne jest i tyle.

co jest wredne ? ze czlowiek chce sobie zycie ulozyc ? Komus rozpadlo sie malzenstwo, znajduje inna kobiete w ktorej sie zakochuje i chce z nia spedzic zycie , to Ty dostrzegasz w tym cos wrednego ?
mrt pisze:A o takim jednym, ale skoro nie chcesz o nim, to co ja będę wyciągać jakieś stare posty. Chociaż napisałam, że wydawał mi się, jak tam to było, to nie wiem, bo... A zresztą.

mimo wszystko dowiedzialabym sie chetnie o kim mowisz , bo moze nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego , ze o tym samym czlowieku :)
mrt pisze:Życzę szczęscia na cudzym nieszczęściu. Serio. Bo co ja będę komuś żałować :D

a ja Tobie , bys nigdy nie musiala sie przekonac o prawdziwej przewrotnosci losu :)
Te same fakty dają jednym wiele do myślenia, innym tylko do gadania.
Awatar użytkownika
tarantula
Weteran
Weteran
Posty: 978
Rejestracja: 06 cze 2006, 18:50
Skąd: zoo
Płeć:

Postautor: tarantula » 24 wrz 2006, 17:04

Wstreciucha pisze:nie musiala sie przekonac o prawdziwej przewrotnosci losu :)

To prawda.Nigdy nie nalezy mowic nigdy.Ludzie sie schodza, rozchodza, zmieniaja, umieraja...najlepiej miec cos ponad to...co, to juz kazdy sam musi odkryc.
<browar>
"Babcia Weatherwax nigdy się nie gubiła.

Zawsze doskonale wiedziała, gdzie się znajduje,

czasem tylko nie była pewna, gdzie jest wszystko

inne."
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 24 wrz 2006, 17:15

Wstreciucha pisze:mimo wszystko dowiedzialabym sie chetnie o kim mowisz , bo moze nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego , ze o tym samym czlowieku
No co Ty? E, no to fajnie :)
Wstreciucha pisze:a ja Tobie , bys nigdy nie musiala sie przekonac o prawdziwej przewrotnosci losu
Ja tam już trochę dostałam, więc bez przesady. A przewrotny - owszem, jest. Nawet nie wiedziałam, jak wiele rzeczy na lepsze wychodzi, mimo że nam się wydaje, iż wszystko nam na łeb spada.

A tak powaznie - słuchajcie, naprawdę mi się to nie podoba. Bo ja mam ciągle wrażenie, że ludzie zbyt łatwo się rozchodzą, odpuszczają, że po prostu nie chce im się naprawiać małżeństwa. I tego nie pochwalam, bo jednak ślub do czegoś zobowiązuje. I albo tkwią latami w związku do dupy, albo zbierają manatki i idą w cholerę. Każdy wie, jak się ładnie rozwieść, ale kto wie, jak naprawić małżeństwo? To bardzo niechodliwy dziś temat.

P.S. Ten Twój to kiedyś jakiś sympatyczniejszy chyba był.
Awatar użytkownika
Wstreciucha
Weteran
Weteran
Posty: 2646
Rejestracja: 14 wrz 2005, 11:48
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Wstreciucha » 24 wrz 2006, 17:17

mrt pisze:P.S. Ten Twój to kiedyś jakiś sympatyczniejszy chyba był.

chyba nie chodzi o to czy sympatyczniejszy czy nie, raczej o specyfike tematu - dla nas po prostu nielatwa .
Te same fakty dają jednym wiele do myślenia, innym tylko do gadania.
Awatar użytkownika
Mona
Weteran
Weteran
Posty: 2944
Rejestracja: 16 lis 2004, 13:34
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Mona » 24 wrz 2006, 17:35

mrt pisze:Bo ja mam ciągle wrażenie, że ludzie zbyt łatwo się rozchodzą, odpuszczają, że po prostu nie chce im się naprawiać małżeństwa.

Naprawiają, ale nie zawsze udaje się doprowadzić do kompromisu, a co za tym idzie do zgody, więc jest rozwód.
Piszesz, Marto, że łatwo, to ile w/g Ciebie małżeństwo powinno dać sobie czasu na ew. naprawę - rok, 3 lata, czy 10 tudzież do skutku i aż ich w końcu śmierć nie rozłączy?
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"



Joe Cocker
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 24 wrz 2006, 17:40

Mona pisze:ile w/g Ciebie małżeństwo powinno dać sobie czasu na ew. naprawę - rok, 3 lata, czy 10?
Nie o czas, lecz o intensywność tu chodzi. A przypuszczam, że naprawianie wygląda z reguły tak, że gadają przez cztery godziny, a przez dwadzieścia się kłócą albo są poza domem.
Awatar użytkownika
Mona
Weteran
Weteran
Posty: 2944
Rejestracja: 16 lis 2004, 13:34
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Mona » 24 wrz 2006, 17:45

mrt pisze:Nie o czas, lecz o intensywność tu chodzi. A przypuszczam, że naprawianie wygląda z reguły tak, że gadają przez cztery godziny, a przez dwadzieścia się kłócą albo są poza domem.

Wiesz, to różnie bywa, bo ludzie różni. Ja prowadziłam monologi - przynajmniej cicho było... Cichy rozwód - ogólna cholerna cisza, a potem wylazło i się niedawno urodziło i ma 2 m-ce, a mama 25 lat ;DD
Ale jest teraz... lepiej, naprawdę :)

Ps. Monologi, to było coś, co mnie doprowadzało do białej gorączki
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"



Joe Cocker
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 24 wrz 2006, 18:56

Lepiej ? i nie tesknisz czasem za byłym mezem? ...jesli nie , to teraz ja napisze ...nie rozumiem jak tak mozna , wszak kochałas go , ze za niego wyszłaś , wiec ? co ? miłosc umarła !? nie ma takiej opcji , ona nie umiera !
Tarantula , jak bys tak głeboko pomyslała (ale nie warto ) to bys zrozumiala <browar>

Coz mi tu nie gra w tych rozwodach , bowiem jak człowiek ma psa , i pies sie starzeje , jest niedołezny ,to dalej sie o niego dba ! co prawda są osoby co takowego usypiają ...czyzby nalezeliscie do takowych ? i nie mówie tu o sytuacji gdzie pies sie po prostu meczy <foch>

wiec co dopiero człowiek .
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 24 wrz 2006, 19:09

Mona pisze:Marcie chyba coś umknęło w tej dyskusji. Marto wyjaśniono już, iż Facet Wstręciuchy nie rzucił żony dla Niej.

Monia - to Ty nie doczytałaś - do Wstrętnej odchodzi małżonek :D
Wstreciucha pisze:co jest wredne ? ze czlowiek chce sobie zycie ulozyc ?

To TY se układasz. On już miał ułożone. I co? ... może niech opowie dlaczego nie chce tego życia - nie liczę na nic więcej niż TY usłyszałaś. A jaka jest prawda tylko jego żona wie! Nawet nie on, bo subiektywnie to odczuwał.
I wszyscy ten censored subiektywizm przedkładają nad obiektywizm, tą własną, gołą dupę!
No, choć z psem się nie stuka, to ten poniższy, nikiforowski post dużo wyraża:
Andrew pisze:Coz mi tu nie gra w tych rozwodach , bowiem jak człowiek ma psa , i pies sie starzeje , jest niedołezny ,to dalej sie o niego dba !

<browar> Bo inaczej, to i Wstrętna "za słoną zupę" wyleci, wylecą wszystkie następne i cały świat w okół, bo własne dupsko NAJważniejsze. Bo tak!
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
katerina
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 182
Rejestracja: 10 kwie 2005, 17:35
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: katerina » 24 wrz 2006, 19:23

Andrew pisze:...nie rozumiem jak tak mozna , wszak kochałas go , ze za niego wyszłaś , wiec ? co ? miłosc umarła !? nie ma takiej opcji , ona nie umiera !


Mnie sie wydaje, ze jednak opcja jest. O milosc trzeba dbac i nie mozna jej traktowac jako danej na zawsze. A niestety ludzie czesto zaczynaja podejmowac jakiekolwiek dzialania w tym kierunku jak jest juz nieco za pozno. Z drugiej strony powinno sie wykorzystac wszelkie mozliwosci poprawy sytuacji zanim podejmie sie decyzje o rozwodzie - to jasne. I glupio jest jak ludzie poddaja sie od razu.
Awatar użytkownika
Wstreciucha
Weteran
Weteran
Posty: 2646
Rejestracja: 14 wrz 2005, 11:48
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Wstreciucha » 24 wrz 2006, 19:24

Mysiorek pisze:Monia - to Ty nie doczytałaś - do Wstrętnej odchodzi małżonek :D

tak, ale wstretna pojawila sie kiedy juz wszystko bylo jasne
Mysiorek pisze:To TY se układasz.

ukladalabym sobie , w wymarzonej krainie szczesliwosci , z facetem wolnym, nie po przejsciach , ale juz chyba z gruntu jestem popieprzona , ze "wspinaczke" od "plywania" wole
Mysiorek pisze:I co?

I sie zyebalo
Mysiorek pisze:A jaka jest prawda tylko jego żona wie

I Ty ? zostaw wiwisekcje tym, co sie na tym znaja :)
Jak to jest powiedzcie mi . Ludzie sie rozchodza , a posiadaczka prawdy o tym co przeszli i powodach do rozejscia jest ONA ? Nikt do tej pory jeszcze mi nie wyjasnil i nie odpowiedzial na pytanie zadane na poczatku - dlaczego kobieta w rozpadajacym sie zwiazku jest ta krystyliczna ?
Mysiorek, powinienes z fusow wrozyc :* jestes taki wszechwiedzacy
Te same fakty dają jednym wiele do myślenia, innym tylko do gadania.
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 24 wrz 2006, 19:29

katerina pisze:
Andrew pisze:...nie rozumiem jak tak mozna , wszak kochałas go , ze za niego wyszłaś , wiec ? co ? miłosc umarła !? nie ma takiej opcji , ona nie umiera !


Mnie sie wydaje, ze jednak opcja jest. O milosc trzeba dbac i nie mozna jej traktowac jako danej na zawsze. A niestety ludzie czesto zaczynaja podejmowac jakiekolwiek dzialania w tym kierunku jak jest juz nieco za pozno. Z drugiej strony powinno sie wykorzystac wszelkie mozliwosci poprawy sytuacji zanim podejmie sie decyzje o rozwodzie - to jasne. I glupio jest jak ludzie poddaja sie od razu.


I wlasnie tu lezy pies pogrzebany , ze wielu tak mysli szczegulnie młodych i pzrekonani są o swej miłosci .O przyjazn trzeba dbac , miłosc kochana jest bezwarunkowa ! jesli jest to trwa ! i tylko jakies niesamowite zmiany w partneze powodują jej zanik , ale dalej sie kocha swego partnera takim jakim był , nie takim jak jest po zmianie , np. zgłupiał jest niebezpieczny , agresywny , ajki wczesniej nie był , inaczej nic nie zniszcy miłosci

[ Dodano: 2006-09-24, 19:29 ]
Wstreciucha pisze: dlaczego kobieta w rozpadajacym sie zwiazku jest ta krystyliczna ?


a kto tak powiedział ???
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Mona
Weteran
Weteran
Posty: 2944
Rejestracja: 16 lis 2004, 13:34
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Mona » 24 wrz 2006, 19:33

Mysiorek pisze:Monia - to Ty nie doczytałaś - do Wstrętnej odchodzi małżonek

Tutaj to wyczytałam, Mysiorku -
RedX pisze:Nie odchodziłem do Kogoś..

Wstreciucha pisze:Mysiorek, powinienes z fusow wrozyc :* jestes taki wszechwiedzacy

Nie jest wszechwiedzący, bo nikt taki nie jest, ale jest mądry i bardzo doświadczony i trochę szacunku dla Niego.
Andrew pisze:Lepiej ? i nie tesknisz czasem za byłym mezem? ...jesli nie , to teraz ja napisze ...nie rozumiem jak tak mozna , wszak kochałas go , ze za niego wyszłaś , wiec ? co ? miłosc umarła !? nie ma takiej opcji , ona nie umiera !
Tarantula , jak bys tak głeboko pomyslała (ale nie warto ) to bys zrozumiala <browar>

Coz mi tu nie gra w tych rozwodach , bowiem jak człowiek ma psa , i pies sie starzeje , jest niedołezny ,to dalej sie o niego dba ! co prawda są osoby co takowego usypiają ...czyzby nalezeliscie do takowych ? i nie mówie tu o sytuacji gdzie pies sie po prostu meczy

Się mnie nie czepiaj Endrjuł, bo to nie ja odeszłam. OMG, dlaczego ja się tłumaczę <boje_sie>
Andrew pisze:I wlasnie tu lezy pies pogrzebany , ze wielu tak mysli szczegulnie młodych i pzrekonani są o swej miłosci .O przyjazn trzeba dbac , miłosc kochana jest bezwarunkowa !! ! jesli jest to trwa ! i tylko jakies niesamowite zmiany w partneze powodują jej zanik , ale dalej sie kocha swego partnera takim jakim był , nie takim jak jest po zmianie , np. zgłupiał jest niebezpieczny , agresywny , ajki wczesniej nie był , inaczej nic nie zniszcy miłosci

Całkowicie popieram Ciebie w tej kwestii i mam dokładnie takie samo zdanie <browar>
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"



Joe Cocker

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 129 gości