mrt pisze:. Ta trzecia jest sama odpowiedzialna za swoje zachowanie.
taaaa, ale wszystko od sytuacji zalezy
trudno jest zrzucac wine np na kogos nieswiadomego sytuacji, tylko dla zasad
Moderator: modTeam
AggA pisze:Facetom w pewnym wieku po prostu "odbija"
AggA pisze:Po X latach bycia razem facet stwierdza, że w zasadzie to był błąd i odchodzi do innej. Cóż zdarza się ;]
Prawdziwy, dobry mężczyzna traktuje każdą kobiete z szacunkiem.
Wcześniej czy później świadomość przychodzi. A świadomość do czegoś zobowiązuje, m.in. przestrzegania zasad, które są dobre bezdyskusyjnie, np. zasady, że facet uwikłany w związek jest nietykalny i poza obszarem zainteresowań.Wstreciucha pisze:trudno jest zrzucac wine np na kogos nieswiadomego sytuacji,
TedBundy pisze:tandeciarzom bez klasy. Takim frajerom, co szukają sztucznych podniet
mrt pisze:Wcześniej czy później świadomość przychodzi. A świadomość do czegoś zobowiązuje, m.in. przestrzegania zasad, które są dobre bezdyskusyjnie, np. zasady, że facet uwikłany w związek jest nietykalny i poza obszarem zainteresowań.
mrt pisze:Lekarz po godzinach ludziom nóg nie łamie, a opiekunka do dzieci i osoba domowi najbliższa w innym domu po godzinach nie powinna robić takich akcji.
mrt pisze:A swoją drogą pracy jako opiekunka do dzieci Wstręciucha u mnie ani u żadnych moich znajomych na pewno by nie znalazła Jakiś kryzys w związku i po ptokach.
mrt pisze:A swoją drogą pracy jako opiekunka do dzieci Wstręciucha u mnie ani u żadnych moich znajomych na pewno by nie znalazła Jakiś kryzys w związku i po ptokach.
Wstreciucha pisze:nie zrozum mnie zle mrt, ale juz omawilismy kwestie uswiadomienia, na zasadzie "wiesz tyle, ile on Ci powie".
AggA pisze:Kiedy facet odchodzi do młodszej kobiety... nie będę wnikać we wcześniejszą sytuacje w domu.. generalnie myśli nie tą częścią ciała, która służyć temu powinna. Jest on pospolitym gnojkiem, mówiąc krótko.
Mona pisze:jest niesprawiedliwe.
AggA pisze: Facetom w pewnym wieku po prostu "odbija". Nudzi im się dotychczasowe życie, chcą czegoś nowego, lepszego...bo przecież czemu nie?
agga pisze: żona przykładowo nic nie wie i wszyscy są zadowoleni, prawda?
agga pisze:Po X latach bycia razem facet stwierdza, że w zasadzie to był błąd i odchodzi do innej. Cóż zdarza się ;]
agga pisze:
Prawdziwy, dobry mężczyzna traktuje każdą kobiete z szacunkiem.
agga pisze:Jeśli jest żonaty i nie układa mu się w małżeństwie, uczciwie, bez oszustw i krętactw omawia z żoną możliwość rozwodu.
agga pisze:Facet, który zdradza za plecami żony, a kochance prezentuje niestworzone historie (że nie kocha, że jest nieszczęśliwy, że rozwód już niebawem) jest najgorszym typem jakiego można spotkać na swojej drodze.
agga pisze:A co myśleć o dziewczynie, która zgadza się na taki układ? Czy nie jest słuszne postawienie pytania, czemu w coś takiego się pcha? Nie ma oczu? Jest tak naiwna czy może tak wyrachowana?
agga pisze:Chodzi mi tylko o to, czemu taka panna, w imie szacunku do samej siebie i reszty świata nie powie kochanemu aby najpierw zakończył jedną sprawe nim wmiesza się w jej życie.
agga pisze:Mężczyzna, który nie szanuje kobiety, z którą spędził kawałek czasu, predzej czy później pokaże swoją prawdziwą twarz.
Może wówczas panna zrozumie jak ważne jest wszystko związane z danym uczuciem.
agga pisze:W każdym razie, jest to dla mnie niepojęte,
agga pisze: Gdzieś przeczytałam, że faceci wybierają sobie duuużo młodsze dziewczyny, bo te nie mają jeszcze doświadczenia życiowego i łatwiej je sobie "wychować". Myślę, że ziarno prawdy w tym jest...
Widzę, że u Was dwojga sympatia dla otoczenia jest szczególnie widocznaRedX pisze:A jak odchodzi do starszej to już gnojkiem nie jest? Wiesz co.. zacznij myśleć.. ale jeśli będzie bolało, to powoli przestań.. żeby się nie zmęczyć...
Napiszę to, co wkrótce napisze Andrew: będziesz starsza, to zrozumiesztarantula pisze:Andrew nie kapuje jak Twoja zona akceptuje to ,ze masz kochanke?Niepojete to dla mnie Nie kapuje jak kochanka nie chce zebys nie zyl z nia pod jednym dachem No bo niby sie kochacie co nie
mrt pisze:Wstręciuchy to mi trochę szkoda, szczerze mówiąc. Bo ten poprzedni facet wydawał mi się naprawdę rozsądnym człowiekiem i szkoda, że nie wyszło.
A o takim jednym, ale skoro nie chcesz o nim, to co ja będę wyciągać jakieś stare posty. Chociaż napisałam, że wydawał mi się, jak tam to było, to nie wiem, bo... A zresztą.Wstreciucha pisze:jaki poprzedni ? o kim Ty mowisz ?
Oczywiście. Meritum było, a Ty do fragmentu posta się czepiłaś i wyszła z tego sprawa. Phi. Po co?Wstreciucha pisze:Mozesz skupic sie na meritum a nie moich facetach ?
stasia pisze:Czy też przechodziłyscie przez taka karme?
Nie pochwalam. Bo to wredne jest i tyle.Wstreciucha pisze:tak , wlasnie przechodze , jestem ta do ktorej odchodzi
mrt pisze:Nie pochwalam. Bo to wredne jest i tyle.Wstreciucha pisze:tak , wlasnie przechodze , jestem ta do ktorej odchodzi
Życzę szczęscia na cudzym nieszczęściu. Serio. Bo co ja będę komuś żałować
mrt pisze:Nie pochwalam. Bo to wredne jest i tyle.
mrt pisze:A o takim jednym, ale skoro nie chcesz o nim, to co ja będę wyciągać jakieś stare posty. Chociaż napisałam, że wydawał mi się, jak tam to było, to nie wiem, bo... A zresztą.
mrt pisze:Życzę szczęscia na cudzym nieszczęściu. Serio. Bo co ja będę komuś żałować
Wstreciucha pisze:nie musiala sie przekonac o prawdziwej przewrotnosci losu
No co Ty? E, no to fajnieWstreciucha pisze:mimo wszystko dowiedzialabym sie chetnie o kim mowisz , bo moze nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego , ze o tym samym czlowieku
Ja tam już trochę dostałam, więc bez przesady. A przewrotny - owszem, jest. Nawet nie wiedziałam, jak wiele rzeczy na lepsze wychodzi, mimo że nam się wydaje, iż wszystko nam na łeb spada.Wstreciucha pisze:a ja Tobie , bys nigdy nie musiala sie przekonac o prawdziwej przewrotnosci losu
mrt pisze:Bo ja mam ciągle wrażenie, że ludzie zbyt łatwo się rozchodzą, odpuszczają, że po prostu nie chce im się naprawiać małżeństwa.
mrt pisze:Nie o czas, lecz o intensywność tu chodzi. A przypuszczam, że naprawianie wygląda z reguły tak, że gadają przez cztery godziny, a przez dwadzieścia się kłócą albo są poza domem.
Mona pisze:Marcie chyba coś umknęło w tej dyskusji. Marto wyjaśniono już, iż Facet Wstręciuchy nie rzucił żony dla Niej.
Wstreciucha pisze:co jest wredne ? ze czlowiek chce sobie zycie ulozyc ?
Andrew pisze:Coz mi tu nie gra w tych rozwodach , bowiem jak człowiek ma psa , i pies sie starzeje , jest niedołezny ,to dalej sie o niego dba !
Andrew pisze:...nie rozumiem jak tak mozna , wszak kochałas go , ze za niego wyszłaś , wiec ? co ? miłosc umarła !? nie ma takiej opcji , ona nie umiera !
Mysiorek pisze:Monia - to Ty nie doczytałaś - do Wstrętnej odchodzi małżonek
Mysiorek pisze:To TY se układasz.
Mysiorek pisze:I co?
Mysiorek pisze:A jaka jest prawda tylko jego żona wie
katerina pisze:Andrew pisze:...nie rozumiem jak tak mozna , wszak kochałas go , ze za niego wyszłaś , wiec ? co ? miłosc umarła !? nie ma takiej opcji , ona nie umiera !
Mnie sie wydaje, ze jednak opcja jest. O milosc trzeba dbac i nie mozna jej traktowac jako danej na zawsze. A niestety ludzie czesto zaczynaja podejmowac jakiekolwiek dzialania w tym kierunku jak jest juz nieco za pozno. Z drugiej strony powinno sie wykorzystac wszelkie mozliwosci poprawy sytuacji zanim podejmie sie decyzje o rozwodzie - to jasne. I glupio jest jak ludzie poddaja sie od razu.
Wstreciucha pisze: dlaczego kobieta w rozpadajacym sie zwiazku jest ta krystyliczna ?
Mysiorek pisze:Monia - to Ty nie doczytałaś - do Wstrętnej odchodzi małżonek
RedX pisze:Nie odchodziłem do Kogoś..
Wstreciucha pisze:Mysiorek, powinienes z fusow wrozyc jestes taki wszechwiedzacy
Andrew pisze:Lepiej ? i nie tesknisz czasem za byłym mezem? ...jesli nie , to teraz ja napisze ...nie rozumiem jak tak mozna , wszak kochałas go , ze za niego wyszłaś , wiec ? co ? miłosc umarła !? nie ma takiej opcji , ona nie umiera !
Tarantula , jak bys tak głeboko pomyslała (ale nie warto ) to bys zrozumiala <browar>
Coz mi tu nie gra w tych rozwodach , bowiem jak człowiek ma psa , i pies sie starzeje , jest niedołezny ,to dalej sie o niego dba ! co prawda są osoby co takowego usypiają ...czyzby nalezeliscie do takowych ? i nie mówie tu o sytuacji gdzie pies sie po prostu meczy
Andrew pisze:I wlasnie tu lezy pies pogrzebany , ze wielu tak mysli szczegulnie młodych i pzrekonani są o swej miłosci .O przyjazn trzeba dbac , miłosc kochana jest bezwarunkowa ! jesli jest to trwa ! i tylko jakies niesamowite zmiany w partneze powodują jej zanik , ale dalej sie kocha swego partnera takim jakim był , nie takim jak jest po zmianie , np. zgłupiał jest niebezpieczny , agresywny , ajki wczesniej nie był , inaczej nic nie zniszcy miłosci
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 129 gości