Kurcze dla mnie pierścionek zaręczynowy to pamiątka na baaaardzo, bardzooo długie lata (jeśli wszytsko dobrze pojdzie). Chcę go nosić nawet az do smierci

po drobnych przerobkach. Dlatego uważam że jesli czyjaś sytuacja materialna nie pozwala na kupno odrazu czegos troszke drozszego, a tu jezeli mówimy o biżuteri znaczy lepszego. To przeciez mozna przez jakis czas odlozyc i kupic cos naprawde pieknego. A zaręczyn nie traktować jak spontan tylko dokladnie planowane wydarzenie.
Bez urazy moon ale pierscionek zareczynowy wg mnie przynajmniej powinnie byc na palcu nie tylko z okazji niedzieli, dlatego narazony jest na nadmierne eksploatowanie, wiec takiego za mniej niz 100 zł zbyt dlugo sobie nie ponosisz, no moze do slubu

. Pozdrawiam.