Randka przez internet
Moderator: modTeam
Randka przez internet
Fireman skoro Ona przyjdzie z kolezanka to ....Ty nie badz gorszy i tez przyjdz z kolezanką :D
Randka przez internet
Fireman oczywiscie ze uwaznie przeczytałam wszytko powyżej a moja wypowiedz była po prostu zartem, przynajmniej taka miała byc w załozeniu...ciesze sie ze Ci sie udało i trzymam kciuki aby było miedzy Wami długo i namiętnie .....
))))
ciepło pozdrawiam
Aniska
ciepło pozdrawiam
Aniska
Randki przez net
Dlaczego nie?? Już kilka mam za sobą co z tego wyszło hmm, różnie to bywało
. Od niedawna, no prawie 3 miechy będzie za niedługo spotykam się z chłopakiem, który zaczepil mnie na wpkontakcie, bo chciał poznać nowych ludzi. Zaczepił z nudów i cóż
Pod dwóch dniach gatki na necie, wymiana telefonami, po dwóch tygodniach pierwsze spotkanie-czemu tak długo?? Tak wyszło. Teraz spotykamy się jak często się da, a i dodam że chłopak jest ode mnie młodszy
o jakieś 5 latek
Nam to nie przeszkadza inni niech myślą co chcą
Jest super...
No ja raz czekalem pol roku, a raz na drugi dzien. Wole opcje na drugi dzien. Przynajmniej osobe poznajemy wtedy w realu, a nie przez neta. I juz buduje siejakas wiez, znajomosc. Bo jak sie dlugo gada przez net to potem w realu jest problem.Spotkanie po dwóch tygodniach znajomości internetowej to dla Ciebie długo? W tej skali to naprawdę bardzo szybko.
Mav:
Dokładnie, bo się zaczyna gadać z własnymi wyobrażeniami tej drugiej osoby - że nie wspomnę o zdehumanizowaniu kontaktu - gdzie spojrzenia w oczy, dotyk, zapach itd. itp.
Dłuższy czas przez neta to ja tu mogę z tu z Wami sobie popijać :564: , ale nie flirtować.
Bo jak sie dlugo gada przez net to potem w realu jest problem.
Dokładnie, bo się zaczyna gadać z własnymi wyobrażeniami tej drugiej osoby - że nie wspomnę o zdehumanizowaniu kontaktu - gdzie spojrzenia w oczy, dotyk, zapach itd. itp.
Dłuższy czas przez neta to ja tu mogę z tu z Wami sobie popijać :564: , ale nie flirtować.
Ostatnio zmieniony 29 paź 2004, 07:20 przez lorenzen, łącznie zmieniany 1 raz.

Ja ze swoja byla spotkalem sie po 1,5 roku po poznaniu przez net.
W sumie tylko dlatego, ze na poczatku naszej znajomosci nie chciala sie spotkac, bo bylem (i jestem) od niej nizszy.
Z czasem dojrzala, zeby sie ze mna spotkac.
Jezeli umawialem sie z dziewczyna na nastepny dzien po rozmowie na czacie to zawsze nic z tego nie wychodzilo.
Kiedys umowilem sie (na poczatku wakacji) z dziewczyna przez SMS. Zobaczylem ja na zdjeciu klasy mojej znajomej i poprosilem o numer telefonu. Caly czas gadalismy na gg - rzadko, ale zawsze. Mamy sie spotkac w przyszlym tygodniu - to bedzie nasze 2 spotkanie.
W sumie tylko dlatego, ze na poczatku naszej znajomosci nie chciala sie spotkac, bo bylem (i jestem) od niej nizszy.
Z czasem dojrzala, zeby sie ze mna spotkac.
Jezeli umawialem sie z dziewczyna na nastepny dzien po rozmowie na czacie to zawsze nic z tego nie wychodzilo.
Kiedys umowilem sie (na poczatku wakacji) z dziewczyna przez SMS. Zobaczylem ja na zdjeciu klasy mojej znajomej i poprosilem o numer telefonu. Caly czas gadalismy na gg - rzadko, ale zawsze. Mamy sie spotkac w przyszlym tygodniu - to bedzie nasze 2 spotkanie.
Ze statystyk wynika ze zwiazki gdzie facet jest nizszy naprawde baaardzo zadko kiedy sie udaja. Poza tym ja w zyciu bym nie chcial wyzszej baby, choby byla niewiem jak bogata i sliczna.W sumie tylko dlatego, ze na poczatku naszej znajomosci nie chciala sie spotkac, bo bylem (i jestem) od niej nizszy.
Z czasem dojrzala, zeby sie ze mna spotkac.
No a mi wyszlo i trwa do terazJezeli umawialem sie z dziewczyna na nastepny dzien po rozmowie na czacie to zawsze nic z tego nie wychodzilo.
mariusz pisze:Net jest dobry pod tym względem, ze nie skreśla się danej osoby na podstawie jej wygladu. Jednak spotkanie potrafi wiele wyjaśnić.
Dokładnie, bo wtedy zwracamy uwagę na tok myślenia, przebieg rozmowy a nie wygląd.
Emperor pisze:Net jest dobry pod warunkiem, że spotkanie nastąpi dość szybko po poznaniu się.
Z tym też się zgadzam, ale jak się spotkałam z kimś dajmy na to na drugi, trzeci dzień to nigdy nic więcej nie wypaliło. Być może to nie była ta osoba :lol: Ja tam wolę powiedzmy tydzień, dwa poklikać z kimś zanim się z nim spotkam i jeśli na spotkaniu w realu mamy jeszcze wspólne tematy to jest cool, a jak jeszcze do tego dojdzie chemia hehe to jest mmm

Kuzwa napisalem dluga wiadomosc, ale jej nie wyslalo. Chyba sie nie zalogowalem. Wrrrrrrr.
Nie chce mi sie pisac tego drugi raz.
W skrocie:
Sa osoby, ktore zrywaja z jednych powodow, sa osoby, ktore zrywaja z drugich powodow.
Zreszta mam w d**** dlaczego ze mna zerwala. Nie ma jej przy mnie i nad czym tu myslec.
Po 1 nie warto.
Po 2 po co.
Po 3 zerwala, bo miala prawo.
Mav jak chcesz to zaloz topik: "Jak dziewczyna motywowala zerwanie z Toba?".
Ja nie zakladam, bo jeszcze wyjdzie, ze nad tym mysle.
Mam to w d****
Uwolnilem sie od niej w moich myslach

Nie chce mi sie pisac tego drugi raz.
W skrocie:
Sa osoby, ktore zrywaja z jednych powodow, sa osoby, ktore zrywaja z drugich powodow.
Zreszta mam w d**** dlaczego ze mna zerwala. Nie ma jej przy mnie i nad czym tu myslec.
Po 1 nie warto.
Po 2 po co.
Po 3 zerwala, bo miala prawo.
Mav jak chcesz to zaloz topik: "Jak dziewczyna motywowala zerwanie z Toba?".
Ja nie zakladam, bo jeszcze wyjdzie, ze nad tym mysle.
Mam to w d****
Uwolnilem sie od niej w moich myslach

No jeszcze słówko muszę, bo rozj*** nie tylko me nadgarstki, i bynajmniej nie ze śmiechu.
Może Krzyś rozwiniesz temacik, jak sobie z tym poradzić, a nie będziesz tłumaczył, iż trza się ratować
: :!!:
Potem skwitowanie, że nie wiecie co tzn. miłość, przysięga małżeńska itd.
Eeech tom się wqr*** - sorki za emocje, ale sami Wiecie moi drodzy.
Powiem tyle - w d*** mam księżniczki (choćby nie wiem jak sexowne) z muchami w nosie i poczuciem, że wszystko im się od życia należy bez wysiłku, a jeszcze z przekonaniem, że facet z czatu, z gg jest chodzącym ideałem, to już tak głęboko, że strach nawet pomyśleć, a co dopiero wyciągać.
Przepraszam za ostre słowa, ale jak widać odebrałem to przez pryzmat własnych przeżyć.
Piwko by nie było zbyt poważnie się należy :564:
Może Krzyś rozwiniesz temacik, jak sobie z tym poradzić, a nie będziesz tłumaczył, iż trza się ratować

Potem skwitowanie, że nie wiecie co tzn. miłość, przysięga małżeńska itd.
Eeech tom się wqr*** - sorki za emocje, ale sami Wiecie moi drodzy.
Powiem tyle - w d*** mam księżniczki (choćby nie wiem jak sexowne) z muchami w nosie i poczuciem, że wszystko im się od życia należy bez wysiłku, a jeszcze z przekonaniem, że facet z czatu, z gg jest chodzącym ideałem, to już tak głęboko, że strach nawet pomyśleć, a co dopiero wyciągać.
Przepraszam za ostre słowa, ale jak widać odebrałem to przez pryzmat własnych przeżyć.
Piwko by nie było zbyt poważnie się należy :564:

Tu nie chodzi o to ze ktos z neta jest lepszy czy gorszy , a o to ze ma ochote , a przez to ze ją ma,- kobieta sie czuje lepiej , sexowniej , pozadana , chciana itd. itd. Do tego jak dodamy duzy jej temperament i potrzeby w zakresie sexu , to mamy to co mamy
CZYLI CHEĆ ZASPOKOJENIA SIEBIE ! nie zrozumie tego ktos kto ma normalny temperament zrozumie ktos natomiast kto ma go wielki jak słon ! :547: mimo iż bedzie sie starał pokusa bedzie zbyt silna
I po co sie denerwujesz Lorenziku
:564:
Internet , znajomosci przez niego zawierane w wiekszosci przypadków są po to by znalesc to czego sie nia ma ! choc to nie jest regółą !!!! Szuka sie ideału , zrozumienia , tak jak by nas własny partner nie potrafił zrozumiec , choc i czasami jest tak iż nie potrafi
:564:


I po co sie denerwujesz Lorenziku

Internet , znajomosci przez niego zawierane w wiekszosci przypadków są po to by znalesc to czego sie nia ma ! choc to nie jest regółą !!!! Szuka sie ideału , zrozumienia , tak jak by nas własny partner nie potrafił zrozumiec , choc i czasami jest tak iż nie potrafi

poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Krzyś napisał:
Już się Krzysiu przestałem denerwować - te mądre słowa mnie uspokoiły - uważam tylko, że jeśli się przysięgało przed Bogiem, na bycie w radościach i smutku ... itd, to trzeba, tfu - przynajmniej powinno się dać partnerowi sznasę, by zrozumiał.
Mnie jej pozbawiono - ot i wszystko, oby na szczęście
:564:
Szuka sie ideału , zrozumienia , tak jak by nas własny partner nie potrafił zrozumiec , choc i czasami jest tak iż nie potrafi![]()
Już się Krzysiu przestałem denerwować - te mądre słowa mnie uspokoiły - uważam tylko, że jeśli się przysięgało przed Bogiem, na bycie w radościach i smutku ... itd, to trzeba, tfu - przynajmniej powinno się dać partnerowi sznasę, by zrozumiał.
Mnie jej pozbawiono - ot i wszystko, oby na szczęście
:564:

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 340 gości