Problem z ropzieszczoną dziewczyną przez rodziców

Andrew · Postautor: **Andrew** » 26 gru 2011, 08:58

Ona nie ma pojecia co to było jak nie było równouprawnienia - głupia i tyle

Dzindzer · Postautor: **Dzindzer** » 26 gru 2011, 10:04

Ona nie chce braku równych praw, one chce sytuacji kiedy nie będzie musiała pracować.

Andrew · Postautor: **Andrew** » 26 gru 2011, 11:27

wiecej - ona chce pasozytnictwa

Maverick · Postautor: **Maverick** » 26 gru 2011, 11:36

Andrew, nie rozumiesz. Ona nie chce powrotu do XIX wieku. Ona chce przywilejow, a one wykluczaja rowne prawa.

kot_schrodingera · Postautor: **kot_schrodingera** » 26 gru 2011, 19:54

Po prostu księżniczka na ziarnku grochu. Panie!! Uchowaj mnie od takich kobiet.

Dzindzer · Postautor: **Dzindzer** » 26 gru 2011, 21:57

kot_schrodingera pisze: Panie!! Uchowaj mnie od takich kobiet.

Pana nie musisz wzywać, nie jesteś w typie takich kobiet.

kot_schrodingera · Postautor: **kot_schrodingera** » 26 gru 2011, 22:12

Dzindzer pisze:nie jesteś w typie takich kobiet.

raczej nie jestem w typie kobiet. A tu mamy rozpieszczona curunię. Nie zazdroszczę jej facetowi.

Maverick · Postautor: **Maverick** » 27 gru 2011, 04:47

Dzindzer pisze:Pana nie musisz wzywać, nie jesteś w typie takich kobiet.

Ale wygra w totka i bedzie. I Pan sie przyda.

kot_schrodingera · Postautor: **kot_schrodingera** » 27 gru 2011, 21:07

Maverick pisze: I Pan sie przyda.

bez intercyzy nie rozbierosz.

admz1 · Postautor: **admz1** » 28 gru 2011, 12:11

HAHA, troszkę się rozpisaliście ale dużo w tym prawdy. Ja jestem jej wdzięczny że otworzyła mi oczy. Już się praktycznie z niej ogarnąłem, czasami jeszcze mi się przyśni, pomyśli i tyle. Dziś znajomy mi powiedział taką ciekawostkę że kiedyś na imprezie wspólna koleżanka ją przyłapała jak dzwoniła do swojego Ex ;-) później na kolejnej drugi raz ;-) - ale bardzo prosiła o dyskrecję i że to on niby dzwoni itd. także trzymała sobie cały czas drogę powrotu otwartą, i jak się u nas zmieniła sytuacja skrzętnie wykorzystała swojego czekającego i całkiem, całkiem sytuowanego Pieska i do niego wróciła ;-)
Strasznie się dziwie chłopakowi że ją przyjął - my byliśmy rok i dwa miesiące razem ;-) chłopak podobno schudł 20 kg, cierpiał strasznie a tu nagle taka zmiana ;p niech się bawią wspaniale, historia lubi się powtarzać ;-)

Taka o to moja "smutna" historia z happy endem ;-)

moje motto życiowe - nigdy więcej rozpieszczonej baby! do luksusów jest się łatwo przyzwyczaić, jednak później zrezygnować jest trudno.

Pozdrawiam wszystkich!!

Problem z ropzieszczoną dziewczyną przez rodziców

Kto jest online