chyba ze mna cos nie tak
Moderator: modTeam
Nie ma wolnosci ... inaczej nie było by zdrad , bo kazdy by podchodził tak jak tu to tej przypadłosci , a jednak jest inaczej .
albo ... on wychodzi gdzie chce i kiedy chce , ona siedzi sama w domu , podczas gdy chciala by tez gdzies wyjsc w dodatku z nim .
albo ... on wychodzi gdzie chce i kiedy chce , ona siedzi sama w domu , podczas gdy chciala by tez gdzies wyjsc w dodatku z nim .
Ostatnio zmieniony 12 paź 2009, 19:39 przez Andrew, łącznie zmieniany 1 raz.
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
- pani_minister
- Administrator
- Posty: 2011
- Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
- Skąd: Dublin
- Płeć:
artur123 pisze:Strasznie mnie to wkurzylo bo ja wychodze z zalozenia, ze jesli ide z nia na impreze to powinnismy chyba razem wyjsc
Trzeba było jej powiedzieć, że masz takie założenia wcześniej. Przez trzy lata nie było okazji?
Usłyszałbyś wtedy, że ona założenia ma inne.
I co, które ustąpi w tej sytuacji, skoro podchodzicie do sprawy zgoła odmiennie?
A savoir vivre się tutaj nie zasłaniaj, bo Twój (Wasz) problem w związku to coś zgoła innego, niż kodeks. Inna sfera Wam nawala, niż ta odpowiadająca za układanie widelczyków i przepuszczanie w drzwiach.
to czuje sie w obowiazku uswiadomic ja o tym aby w przyszlosci sie to nie zdarzalo
Powodzenia życzę w tresurze z takim podejściem

Widzisz, kobiety myślą zdecydowanie inaczej. One mają prawo się bawić kiedy i ile chcą [...] Ludzie o normalnych poglądach są wyśmiewani
Piszesz jak Ted i jesteś równie monotematyczny jak eng. Szkoda, zapowiadałeś się lepiej

Ostatnio zmieniony 12 paź 2009, 20:29 przez pani_minister, łącznie zmieniany 3 razy.
pani_minister pisze:Przez trzy lata nie było okazji?
Może to ich pierwsze wyjście
![.[:D]. [:D]](./images/smilies/zadowolony.gif)
pani_minister pisze:Szkoda, zapowiadałeś się lepiej
Te pozory to jednak strasznie mylą
A savoir vivre się tutaj nie zasłaniaj, bo Twój (Wasz) problem w związku to coś zgoła innego, niż kodeks. Inna sfera Wam nawala, niż ta odpowiadająca za układanie widelczyków i przepuszczanie w drzwiach.
Tylko, ze to juz jest chyba jakas plaga. Większość tych którzy tu przychodzą maja z tym problem
pani_minister pisze:artur123 pisze:Strasznie mnie to wkurzylo bo ja wychodze z zalozenia, ze jesli ide z nia na impreze to powinnismy chyba razem wyjsc
Trzeba było jej powiedzieć, że masz takie założenia wcześniej. Przez trzy lata nie było okazji?
Zaraz ! ale jego załozenie jest słuszne , zatem - czy o oczywistosciach nalezy mówic ? Rozumiem dziecku , ale jak by nie było dorosłej osobie ?
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Dla niego czy dla Ciebie tak. Dla mnie nijak nie jest, a ludzie różni są. Wypadałoby więc przez 3 lata się dowiedzieć jak jest ona i jak podchodzi do takich spraw.Andrew pisze:ale jego załozenie jest słuszne
Ostatnio zmieniony 12 paź 2009, 22:32 przez ksiezycowka, łącznie zmieniany 1 raz.
Andrew pisze:Ona idzie z Tobą (jestescie parą ) To i wraca z Tobą , Ty odprowadzasz ja do domu , a dopiero potem idziesz (jedziesz) do swojego - tak to ma wygladac ! tak zachowuje sie dżentelmen ...
Najbardziej trafna ze wszystkich uwag. Facet wpierw upewnia się, że dziewczyna jest już bezpieczna w domu, nikt jej nie napadnie; następnie sam idzie do domu. Myslę, że Twoja dziewczyna nie powinna się tak zachować jak się zachowała, aczkolwiek są różni ludzie i najpewniej ona tego nie postrzega jako czegoś niestosownego. Najlepiej zawsze sobie wyjaśnić takie sytuacje i zdecydować się na wspólną linię postępowania w przyszłych podobnych wypadkach w celu uniknięcia kolejnych sporów.
Ten puchar jest nasz!!! Ten puchar do Lecha należy!!! Nie damy nikomu!!! Nie damy nikomu!!!...
jak podchodzi do takich spraw / raczysz zartować , podchodzi sie tak jak nakazuje dobre wychowanie , jak i przeciez traktowane chcecie byc jak Damy , zas faceci by byli dżentelmenami , a tu co?
To co chce dziewczyna jest tu mało isttne ! wrecz mam to w dupie bowiem idzie ze mna i ja za nią odpowiadam , chyba , ze rodzice jej tez są pokreceni jak wielu tu piszacych.
A co jak by sie cos stało ? co by powiedział jej rodzicom ? Ja bym chłopakowi ktory idzie gdzies z moją córka i razem nie wracaja pokazał drzwi z drugiej strony.
Ale nie znam tamtych reali.
To co chce dziewczyna jest tu mało isttne ! wrecz mam to w dupie bowiem idzie ze mna i ja za nią odpowiadam , chyba , ze rodzice jej tez są pokreceni jak wielu tu piszacych.
A co jak by sie cos stało ? co by powiedział jej rodzicom ? Ja bym chłopakowi ktory idzie gdzies z moją córka i razem nie wracaja pokazał drzwi z drugiej strony.
Ale nie znam tamtych reali.
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
-
- Uzależniony
- Posty: 391
- Rejestracja: 29 lip 2004, 14:14
- Skąd: W-Wa - okolice
- Płeć:
Andrew pisze:A co jak by sie cos stało ? co by powiedział jej rodzicom ? Ja bym chłopakowi ktory idzie gdzies z moją córka i razem nie wracaja pokazał drzwi z drugiej strony.
Ale nie znam tamtych reali.
Andrew! Odpowiedzialność dzisiaj to zjawisko podobnie jak kultura / dobre wychowanie wymierające

(...)
And when you turned to me and smile
You took my breath away
I have never had such a feeling
Such a feeling of complete and utter love
As I do tonight
(...)
Chris de Burgh - Lady in Red
And when you turned to me and smile
You took my breath away
I have never had such a feeling
Such a feeling of complete and utter love
As I do tonight
(...)
Chris de Burgh - Lady in Red
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Tak, jak ona podchodzi. Nie każdy kieruje się w życiu zasadami savoir vivre. Niektórzy sporą ich część uważają za bzdurę, a inni nie znają nawet z różnych przyczyn. I ja sobie dżentelmena i damę wypraszam więc proszę nie uogólniaj.Andrew pisze:jak podchodzi do takich spraw / raczysz zartować , podchodzi sie tak jak nakazuje dobre wychowanie , jak i przeciez traktowane chcecie byc jak Damy , zas faceci by byli dżentelmenami , a tu co?
Wręcvz przeciwnie. Ma takie samo prawo głosu. Dlatego ja w pierwszym poście napisałam, że ja na jej miejscu bym się wkurzyła z przynajmniej tak przedstawionej sytuacji.Andrew pisze:To co chce dziewczyna jest tu mało isttne !
-
- Uzależniony
- Posty: 391
- Rejestracja: 29 lip 2004, 14:14
- Skąd: W-Wa - okolice
- Płeć:
księżycówka pisze:Wręcvz przeciwnie. Ma takie samo prawo głosu. Dlatego ja w pierwszym poście napisałam, że ja na jej miejscu bym się wkurzyła z przynajmniej tak przedstawionej sytuacji.Andrew pisze:To co chce dziewczyna jest tu mało isttne !
Ale z jak przedstawionej sytuacji? Przecież tak naprawdę, sytuacja stanowi tylko tło dla pytania. Nie została przedstawiona w żadnych szczegółach - nie wiemy jak dziewczyna miała wracać, nie wiemy jak wróciła... Tutaj ważne było pytanie o dobre wychowanie. A całą sytuację narysowaliśmy sobie sami.
(...)
And when you turned to me and smile
You took my breath away
I have never had such a feeling
Such a feeling of complete and utter love
As I do tonight
(...)
Chris de Burgh - Lady in Red
And when you turned to me and smile
You took my breath away
I have never had such a feeling
Such a feeling of complete and utter love
As I do tonight
(...)
Chris de Burgh - Lady in Red
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Tej z pierwszego postu i kolejnych autora. O tej:pracocholik pisze:Ale z jak przedstawionej sytuacji?
artur123 pisze:Wczoraj bylem z moja dziewczyna, z ktora jestem od 3 lat na spotkaniu ze znajomymi z LO. Razem z dziewczyna chodzilismy do jednej klasy wiec byli to nasi wspolni znajomi. Jako ze moj ostatni pks odjezdzal o 22:30 musialem jakos 15 minut przed nim wyjsc z knajpy. Problem(?) tkwi w tym, ze moja dziewczyna powiedziala ze zostanie jeszcze i nie idzie ze mna. Strasznie mnie to wkurzylo
pracocholik pisze:Tutaj ważne było pytanie o dobre wychowanie
W pierwszym poście padły nastepujace pytania
artur123 pisze:. Mam racje czy sie myle?
artur123 pisze:Jak wy byscie sie zachowali na moim miejscu?
artur123 pisze:wkurzylo by was to czy takie zachowanie jest normalne a ja przesadzam?
Andrew pisze:ze rodzice jej tez są pokreceni jak wielu tu piszacych.
Wielu piszacych czyli kto
-
- Uzależniony
- Posty: 391
- Rejestracja: 29 lip 2004, 14:14
- Skąd: W-Wa - okolice
- Płeć:
Dzindzer pisze:W pierwszym poście padły nastepujace pytania (...)pracocholik pisze:Tutaj ważne było pytanie o dobre wychowanie
I dla mnie ciągle ważne jest pytanie o to co sądzimy o zachowaniu, czy było normalne, kulturalne... Wszystko inne to bardzo skrótowe przedstawienie tła. Czy gdyby autor nie przedstawił w ogóle sytuacji, zadał samo pytanie o "dobre wychowanie", dyskutowalibyśmy w ogóle o czymś???
(...)
And when you turned to me and smile
You took my breath away
I have never had such a feeling
Such a feeling of complete and utter love
As I do tonight
(...)
Chris de Burgh - Lady in Red
And when you turned to me and smile
You took my breath away
I have never had such a feeling
Such a feeling of complete and utter love
As I do tonight
(...)
Chris de Burgh - Lady in Red
pracocholik pisze:I dla mnie ciągle ważne jest pytanie o to co sądzimy o zachowaniu, czy było normalne, kulturalne...
A ile kultury jest w sytuacji typu: koleś patrzy na zegarek i mówi "muszę już iść, zbieraj się"?
Gdy chodziłam na imprezy ze swoimi eks, nigdy mi to nie przeszkadzało, że przychodzimy albo wychodzimy w różnym czasie. Ważne było to, żebym nie wracała w nocy sama, bez znaczenia, że np. odprowadził mnie kumpel, który i tak szedł w moją stronę. Tym bardziej śmieszne jest burzyć się tym, że facet odprowadza mnie, a później sam wraca na imprezę.
Jeżeli w tej sytuacji jest się do czego przyczepić, to do tego, że Autor tematu nie zagadał z żadnym kumplem, który mógł zadbać o to, by jego dziewczyna wróciła bezpiecznie do domu. TU był BRAK kultury i troski o dziewczynę. Bo zostawiając sobie 15 min. na dojście na PKS, szczerze wątpię by miał w planie odprowadzić jeszcze pannę (sama czasami jeżdżę ogórami i wiem, ze potrafi toto przyjechać 5 min. przed czasem)
Jeśli facet zamierza mówić o sobie jako o dżentelmenie, nie może być męską p1zdą.
A co innego powiedzieć o samczyku, który nie może ani zadbać o logistykę przed imprezą, ani umówić się ze swoją (od 3 lat!) partnerką co do planów na wieczór, ani wyciągnąć jej ze spotkania kiedy trzeba (ani zostać, jeśli nie potrafi przełamać oporu? w końcu na czym stanęło?)?
Pytasz o zachowanie innych w takiej sytuacji. Ja nie dopuściłbym do takiej sytuacji, ot co! Gdyby moja dama chciała zostać dłużej nawet beze mnie - skusiłbym ją na powrót mimo to, jeśli nie mógłbym być pewny, że inaczej będzie bezpieczna; lub sam zmieniłbym plany i został również - jeślibym tego chciał. Nigdy nie wpadam w bałwochwalstwo względem kobiet, ale ta jedyna zwykle jest bardziej interesującym towarzystwem niż ostatni bus.
A co innego powiedzieć o samczyku, który nie może ani zadbać o logistykę przed imprezą, ani umówić się ze swoją (od 3 lat!) partnerką co do planów na wieczór, ani wyciągnąć jej ze spotkania kiedy trzeba (ani zostać, jeśli nie potrafi przełamać oporu? w końcu na czym stanęło?)?
Pytasz o zachowanie innych w takiej sytuacji. Ja nie dopuściłbym do takiej sytuacji, ot co! Gdyby moja dama chciała zostać dłużej nawet beze mnie - skusiłbym ją na powrót mimo to, jeśli nie mógłbym być pewny, że inaczej będzie bezpieczna; lub sam zmieniłbym plany i został również - jeślibym tego chciał. Nigdy nie wpadam w bałwochwalstwo względem kobiet, ale ta jedyna zwykle jest bardziej interesującym towarzystwem niż ostatni bus.
- pani_minister
- Administrator
- Posty: 2011
- Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
- Skąd: Dublin
- Płeć:
Anielka pisze:Najbardziej trafna ze wszystkich uwag.
Chyba śnisz!

Pierwsze 50 postów w ogóle było chybionych - jedna wielka przepychanka z udziałem Modteam
![.[:D]. [:D]](./images/smilies/zadowolony.gif)
Dopiero od postu PM zaczyna się sedno sprawy, czyli jakim cudem przez 3 lata takie coś nie wyszło na światło dzienne?

Nie ma się ludzie co napinac, każda para ma swoje zasady i g. wart jest zarówno savoir vivre, jaki "najbardziej trafna uwaga" Anielki oraz manifestacja "osobnego organizmu" naszych zaprzyjaźnionych forumowych bohaterek.
Po prostu jutro sobie to obgadajcie na spokojnie jak to ma być następnym razem i po kłopocie. Z jednej strony można zrozumiec chłopaka, że poczuł się nieswojo i niepewnie co do pozostawienia po sobie wątpliwości wśrod znajomych czy faktycznie są fajną parą, a z drugiej strony można uwzględnić niezależność partnerki.
Wystarczy siąść i się dogadać
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
Andrew pisze:ale skoro Oni są para Ona musi sie liczyc z jego widzeniem sprawy
Przepraszam, ale jestem cała chora jak słyszę "musi". Bo co, bo lanie?
Nam się z mężem jeszcze zdarza wracać o różnych porach, rozdzielać na inne imprezy w środku nocy i w życiu nie widziałam w tym nic zdrożnego <zmieszany> Jak jedno chce albo wyjść wcześniej, gdy drugie się dobrze bawi, to się wsiada w taksówkę i wraca - jeszcze mi się nic złego na dystansie 5m z taryfy do domu nic nie stało.
Natomiast też dostrzegłam, że problemu nie stanowi nieznajomość/nieprzestrzeganie savoir vivre'u tylko to, jakim cudem w tak podstawowej, wydawałoby się, kwestii, komunikacja im szwankuje.
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Lolli - nie , nie lanie , ale zważ, ze Ty gdy tak dobrze poszukasz to liczysz sie z tym co i jak Twój partner postrzega , to ze akurat w kwesti wyjscia gdzies i powrotów macie takie patrzenie wcale nie musi sie odnoscic do innych . Ja tez mam pełen luz w róznych kwestiach z Zoną , jednak w innych jak Ona , tak ja nie odpuscimy .Byc moze tu dla niego to wazne , młodzi jeszcze są , dotra sie albo i nie. Ty wiedzialas jeszcze za czasów gdy para byłaś z dzisiejszym mezem jakie ma baczenie na rózne sprawy i Ci to pasowało - stad poslubiłaś Go .Wszystko w kwesti ustalen miedzy dwojgiem ludzi.
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Uwazam, ze wiekszosc zagorzalych krytykantek autora tematu suszy glowe swojemu facetowi w podobnej sytuacji. A jak nie suszy to przynajmniej marudzi. Zwlaszcza jak ow mezczyzna mialby zostac w pubie w towarzystwie jakichs atrakcyjnych kobiet. A jak wroci zawiany to ola boga! Pozniejsze wypominki tudziez zarciki w zwiazku z jego zostaniem dluzej gwarantowane(zwlaszcza jako argument w klotni). No ale na forum trzeba zgrywac wyrozumienia i cnot wzor.
Najbardziej lubie sytuacje typu(dostosowana do problemu autora, lecz z drugiej strony)
-Przeciez nie mialas nic przeciwko zebym zostal.
-Mialam nadzieje, ze sie domyslisz i nie zostawisz mnie samej. <tutaj foch>
Zaprawde wspaniale sa oczekiwania kobiet wobec mezczyzn na zasadzie "domyslanek".
Nalezy wspomniec, ze oczywiscie mezczyzni nie maja prawa oczekiwac, ze kobieta sie czegos domysli! Ona przeciez nie jest jego niewolnica i sluzaca! Jest wolna kobieta, ktora sama decyduje o swoim losie.
Chcialbym podkreslic, ze oczywiscie zdarzaja sie wyjatki, ale nie wierze, ze akurat na tym forum jest ich az tyle.
Do autora tematu:
Uwazam, ze powinienes jej po prostu powiedziec jak sie z tym czujesz. Bez wyrzutow, oczekiwan i zlosliwosci.
Co ja bym zrobil w sytuacji autora? W przypadku takiej imprezy sam bym zaproponowal by zostala dluzej.
Najbardziej lubie sytuacje typu(dostosowana do problemu autora, lecz z drugiej strony)
-Przeciez nie mialas nic przeciwko zebym zostal.
-Mialam nadzieje, ze sie domyslisz i nie zostawisz mnie samej. <tutaj foch>
Zaprawde wspaniale sa oczekiwania kobiet wobec mezczyzn na zasadzie "domyslanek".
Nalezy wspomniec, ze oczywiscie mezczyzni nie maja prawa oczekiwac, ze kobieta sie czegos domysli! Ona przeciez nie jest jego niewolnica i sluzaca! Jest wolna kobieta, ktora sama decyduje o swoim losie.
Chcialbym podkreslic, ze oczywiscie zdarzaja sie wyjatki, ale nie wierze, ze akurat na tym forum jest ich az tyle.
Do autora tematu:
Uwazam, ze powinienes jej po prostu powiedziec jak sie z tym czujesz. Bez wyrzutow, oczekiwan i zlosliwosci.
Co ja bym zrobil w sytuacji autora? W przypadku takiej imprezy sam bym zaproponowal by zostala dluzej.
-
- Uzależniony
- Posty: 391
- Rejestracja: 29 lip 2004, 14:14
- Skąd: W-Wa - okolice
- Płeć:
Nie wiem, czy to kwestia tego, że takie Kobiety nie są wyjątkami, czy tego, że z racji iż to forum jest dosyć specyficzne, tutejsze Forumowiczki jako nowoczesne i otwarte Kobiety właśnie tymi wyjątkami są... Chodzi mi jednak o to, że nie znając kogoś osobiście nie można zarzucać mu, że wygłaszając jakiś pogląd kłamie, oszukuje czy jest hipokrytą.
(...)
And when you turned to me and smile
You took my breath away
I have never had such a feeling
Such a feeling of complete and utter love
As I do tonight
(...)
Chris de Burgh - Lady in Red
And when you turned to me and smile
You took my breath away
I have never had such a feeling
Such a feeling of complete and utter love
As I do tonight
(...)
Chris de Burgh - Lady in Red
Mam po prostu odczucie, ze kreuja sie na forum na kogos zupelnie innego. Na kogos kim chcialy by byc.
Nie wierze w tencaly luz, calkowite wyzwolenie, chorobliwa pewnosc siebie i nastawienie "gdzie to ja nie bylam, czego to ja nie widzialam".
To forum po tym wzgledem jest specyficzne.
Nie moze byc inaczej w kregu kobiet wyzwolonych...
Wracajac do tematu.
Uwazam, ze jednak jakas norma jest wychodzenie razem z partnerka, kiedy przyszlo sie razem. Mojej bym nie zostawil ani ona mnie.
Nie wierze w tencaly luz, calkowite wyzwolenie, chorobliwa pewnosc siebie i nastawienie "gdzie to ja nie bylam, czego to ja nie widzialam".
To forum po tym wzgledem jest specyficzne.
Dzindzer pisze:N ie powiedziałabym, ze to sa wyjątki, w moim otoczeniu to dos popularne
Nie moze byc inaczej w kregu kobiet wyzwolonych...
Wracajac do tematu.
Uwazam, ze jednak jakas norma jest wychodzenie razem z partnerka, kiedy przyszlo sie razem. Mojej bym nie zostawil ani ona mnie.
Fez pisze:Nie moze byc inaczej w kregu kobiet wyzwolonych...
w moim kregu jest jednak troche więcej facetów. Te kobiety maja swoich facetów którzy maja podobne podejście. Czy tych facetów nazwiesz wyzwolonymi facetami. Ja sie nie czuje wyzwolona, gdybym była wyzwolona znaczyłoby, ze kiedys byłam zniewolona i sie oswobodziłam, a ja nigdy zniewolona nie byłam
Fez pisze:W przypadku takiej imprezy sam bym zaproponowal by zostala dluzej
Fez pisze:Uwazam, ze jednak jakas norma jest wychodzenie razem z partnerka, kiedy przyszlo sie razem. Mojej bym nie zostawil ani ona mnie.
To jak to w końcu jest
-
- Uzależniony
- Posty: 391
- Rejestracja: 29 lip 2004, 14:14
- Skąd: W-Wa - okolice
- Płeć:
Fez pisze:Mam po prostu odczucie, ze kreuja sie na forum na kogos zupelnie innego. Na kogos kim chcialy by byc.
Nawet jeśli tak jest, to zastanów się chwilę nad tym co Ci napiszę:
Skoro chciałyby być takie, to znaczy że uważają takie poglądy za właściwe. Jest więc szansa, że dzięki samodoskonaleniu staną się takie w rzeczywistości. A to chyba dla wszystkich mężczyzn dobre!
Fez pisze:To forum po tym wzgledem jest specyficzne.
To forum jest specyficzne pod wieloma względami. IMO najważniejsza jest jego tematyka. Jeśli ktoś jest gotów publicznie bądź co bądź zdradzać jakieś szczegóły swojego życia uczuciowego, czy seksualnego, czyli dzielić się sprawami intymnymi, to oznacza że wzniósł się ponad przeciętny poziom naszego społeczeństwa. Bo w Polsce takie sprawy ciągle uważane są za tabu.
Fez pisze:Uwazam, ze jednak jakas norma jest wychodzenie razem z partnerka, kiedy przyszlo sie razem. Mojej bym nie zostawil ani ona mnie.
Uważam dokładnie tak samo. Ale człowiek na poziomie potrafi przyjąć że inny człowiek może mieć swoje zdanie i pomimo kulturalnej, konstruktywnej dyskusji nie da się go przekonać do własnych poglądów.
[ Dodano: 2009-10-15, 23:53 ]
Dzindzer pisze:Fez pisze:W przypadku takiej imprezy sam bym zaproponowal by zostala dluzejFez pisze:Uwazam, ze jednak jakas norma jest wychodzenie razem z partnerka, kiedy przyszlo sie razem. Mojej bym nie zostawil ani ona mnie.
To jak to w końcu jest
Dzindzer! Nie zrozumiałaś?

![.[:D]. [:D]](./images/smilies/zadowolony.gif)
(...)
And when you turned to me and smile
You took my breath away
I have never had such a feeling
Such a feeling of complete and utter love
As I do tonight
(...)
Chris de Burgh - Lady in Red
And when you turned to me and smile
You took my breath away
I have never had such a feeling
Such a feeling of complete and utter love
As I do tonight
(...)
Chris de Burgh - Lady in Red
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 281 gości