Co kobieta może dać mężczyźnie

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
Imperator
Moderator
Moderator
Posty: 2789
Rejestracja: 22 mar 2004, 13:45
Skąd: znienacka
Płeć:

Postautor: Imperator » 04 lis 2008, 18:00

whitebird pisze:Zgadzam się z Wami, tylko jak to teraz odkręcić. Jakies konkretne rady ?

Jedyna rada to olać. 8) Zajmij się swoim zyciem, swoimi pasjami. Przyda się coś dla przeciwwagi. Może to być cokolwiek, co pociąga - hobby, czy też atrakcyjne koleżanki lub kobiety na horyzoncie ;). Przekonaj się, że nie tylko ona istnieje! Istnieje masa innych rzeczy, dla których warto poświęcać swój czas, swoje środki, myśli.

whitebird pisze:a co jeżeli jedna z najbardziej poprawiających humor rzeczy to sprawianie radości swojej dziewczynie?

a co jeżeli to sprawianie radości jest dla niej niczym innym jak tylko poczuciem tego, że jej się to i tak NALEŻAŁO? ;P
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 04 lis 2008, 18:18

Imperator pisze:I czyni to każda - zarówno ordynarna szmira, jak i cichutka, śliczniutka szara myszka z oczkami jak perełki.


nie pleć :) nie oczekuj zrozumienia tego, czym jest związek, zaangażowanie, miłość, nie odwalanie popieprzonych numerów od panienek +-22,23. W dupę jeszcze porządnie od życia i facetów nie dostały, zatem często mają czelność wybrzydzać, pleść androny i wykorzystywać drugą stronę, chociażby nieba przychyliła. Pstro we łbie <diabel>
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow

Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!

http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
Zaq
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 217
Rejestracja: 07 lis 2006, 22:42
Skąd: stamtąd
Płeć:

Postautor: Zaq » 04 lis 2008, 18:26

TedBundy pisze:mają czelność wybrzydzać
Z moich obserwacji wynika, że zwykle jest odwrotnie - wraz z wiekiem rosną wymagania wobec partnera (i słusznie).
"Znacznie lepiej poruszać się po tej drodze z piwem i chipsami w ręku, z dużą ilością seksu i nad grób dotrzeć wycieńczonym i zużytym, ale z okrzykiem: Było warto! Cóż to była za wspaniała podróż!"
Awatar użytkownika
whitebird
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 107
Rejestracja: 19 mar 2006, 16:18
Skąd: Łódź
Płeć:

Postautor: whitebird » 04 lis 2008, 18:38

TedBundy pisze:nie pleć nie oczekuj zrozumienia tego, czym jest związek, zaangażowanie, miłość, nie odwalanie popieprzonych numerów od panienek +-22,23. W dupę jeszcze porządnie od życia i facetów nie dostały, zatem często mają czelność wybrzydzać, pleść androny i wykorzystywać drugą stronę, chociażby nieba przychyliła. Pstro we łbie


mówimy tu o dziewczynie w wieku 20 lat :/

Imperator pisze:Jedyna rada to olać.


Miłości nie da się olać :/ przynajmniej mi jest z tym ciężko...

Imperator pisze:a co jeżeli to sprawianie radości jest dla niej niczym innym jak tylko poczuciem tego, że jej się to i tak NALEŻAŁO?


No właśnie to zaczyna tak wyglądać, ja cos robię,staram się, inna dziewczyna by skakała z radości a moja przyjmuje to ze spokojem (może nawet lekką obojętnością) "dziękuje"-> ewentualnie czasami usłyszę.
Awatar użytkownika
Krzych(TenTyp)
Weteran
Weteran
Posty: 1848
Rejestracja: 25 lis 2004, 12:51
Skąd: Bydgoszcz
Płeć:

Postautor: Krzych(TenTyp) » 04 lis 2008, 18:47

Hyhy pisze:A sukces powinno sie osigac we dwoje, wspolna praca.


Tego akurat brakuje kobietom które mają obecnie 35 - 45 lat, a nie kobiety niezależne które obecnie mają 23 - 30 lat.

Hyhy pisze:Ale nie oszukujmy sie - nigdy nie zmienia sie nasze role ani w systemie spolecznym, ani w naszych relacjach ani w zwiazkach.


Dokładnie, wszystko co charakteryzuje ten cały trend do bycia niezależnym, kłóci się z biologicznymi cechami ludzi.

TedBundy pisze:Wartościowa kobieta potrafi dać mężczyźnie dziesiątki rzeczy. Spokój. Stablilizację. Błysk w oku. Natchnienie. Pomysły. Chęć. Nowe pokłady kreatywności. Ale i tak najważniejsza będzie szczera miłość.


Ted mi się wydaje ze wystarczy być mocno zakochanym żeby odczuć właśnie to o czym mówisz a to co mówisz w zasadzie wyczerpuje temat <regulamin>

whitebird pisze:Pomijając, że bardzo dużo robię a nasze życie intymne jest coraz skromniejsze.


Co ?! Nie sprawdza sie w niczym, wyżuć w piździelec, wymień na lepszy model. Trochę egoizmu proszę. Nie no żartuje chciałem tylko powiedzieć ze ona już nie zapłacze nad twoim grobem. <pijak>

Tak na serio musisz pogadać ze swoją dziewczyną i dać jej do zrozumienia w codziennym byciu razem że chcesz pielęgnować wasz związek. Wymagaj tego samego, zrób małą rewolucję w waszym życiu, bądź dla niej taki jak byłeś dla niej na samym początku. Przynajmniej będziesz się starał uratować wasz związek, a jak coś pójdzie nie tak to nie bedziesz miał wyżutów sumienia jak emocje opadną po rozstaniu. Szczeże myślę ze ona powoli traci uczucie do ciebie. Może obdarowuje kogoś innego, albo ma wyrzuty sumienia że zrobiła coś nie tak będąc w Anglii. I chce się w jakiś sposób ukarać, sciągając na siebie twój gniew, zal, whatever. Takie jest moje zdanie.
H, man runs over a woman in his car, whos fault is?
Well...
Why is the man...
Driveing in the kitchen ?
Awatar użytkownika
lollirot
Weteran
Weteran
Posty: 3294
Rejestracja: 02 maja 2005, 00:52
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: lollirot » 04 lis 2008, 18:50

whitebird pisze:Miłości nie da się olać :/ przynajmniej mi jest z tym ciężko...

Wożenie na wycieczki i bycie na każde zawołanie to dla Ciebie miłość? Lipa, panie, straszna lipa.

whitebird pisze:ja cos robię,staram się, inna dziewczyna by skakała z radości

Jak długo by skakała - tydzień, miesiąc? A wiesz, co potem? Dziękuję :] Bo to nie o to chodzi, ale pożyjesz, to zrozumiesz (albo i nie <szczerbaty> ).
Ostatnio zmieniony 04 lis 2008, 18:51 przez lollirot, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Wujo Macias
Maniak
Maniak
Posty: 750
Rejestracja: 24 paź 2006, 05:06
Skąd: 3miasto
Płeć:

Postautor: Wujo Macias » 04 lis 2008, 18:53

whitebird pisze:TedBundy napisał/a:
nie pleć nie oczekuj zrozumienia tego, czym jest związek, zaangażowanie, miłość, nie odwalanie popieprzonych numerów od panienek +-22,23. W dupę jeszcze porządnie od życia i facetów nie dostały, zatem często mają czelność wybrzydzać, pleść androny i wykorzystywać drugą stronę, chociażby nieba przychyliła. Pstro we łbie


mówimy tu o dziewczynie w wieku 20 lat :/
Jak lubie Teda, to akurat w kwestii kobiet nie sugerowalbym sie jego postami. Za duzo goryczy panie Tedoslaw, stad malo obiektywnie podchodzisz do sprawy.
"księżycówka, napisałem Ci priva"
Awatar użytkownika
Krzych(TenTyp)
Weteran
Weteran
Posty: 1848
Rejestracja: 25 lis 2004, 12:51
Skąd: Bydgoszcz
Płeć:

Postautor: Krzych(TenTyp) » 04 lis 2008, 18:57

Zaq pisze:Z moich obserwacji wynika, że zwykle jest odwrotnie - wraz z wiekiem rosną wymagania wobec partnera (i słusznie).


Z moich badań wynika ze akcepracja partnera wraz z wiekiem rośnie zwłaszcza u kobiet, bo te młode maja

TedBundy pisze:Pstro we łbie <diabel>


Z moich obserwacji wynika, że zwykle jest odwrotnie - wraz z wiekiem rosną wymagania wobec partnera (i słusznie).


Wymagania wymaganiami ale wynagrodzenie za samo bycie razem też jest inne. Adoracja też jest wywindowana na zupełnie inny poziom.

whitebird pisze:mówimy tu o dziewczynie w wieku 20 lat :/


No to huston mamy problem. <aniolek>

whitebird pisze:Miłości nie da się olać :/ przynajmniej mi jest z tym ciężko...


Kobietom niestety w tym wieku nie jest dane spostrzeżenie co to jest miłość.
Tak jak orgazmu muszą się tego nauczyć.

whitebird pisze:No właśnie to zaczyna tak wyglądać, ja cos robię,staram się, inna dziewczyna by skakała z radości a moja przyjmuje to ze spokojem (może nawet lekką obojętnością) "dziękuje"-> ewentualnie czasami usłyszę.


Współczuje.
H, man runs over a woman in his car, whos fault is?

Well...

Why is the man...

Driveing in the kitchen ?
Awatar użytkownika
whitebird
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 107
Rejestracja: 19 mar 2006, 16:18
Skąd: Łódź
Płeć:

Postautor: whitebird » 04 lis 2008, 18:58

Krzych(TenTyp) pisze:ma wyrzuty sumienia że zrobiła coś nie tak będąc w Anglii


to ja byłem w Angli

Krzych(TenTyp) pisze:Może obdarowuje kogoś innego


Wiesz, od dłuższego czasu jestem przy niej prawie 24 godziny na dobę i raczej to jest niemożliwe, aczkolwiek nigdy nie ma 100% pewności.

Krzych(TenTyp) pisze:Co ?! Nie sprawdza sie w niczym, wyżuć w piździelec, wymień na lepszy model. Trochę egoizmu proszę


Powiem Ci szczerze że to jest zdanie mojego ojsca, on tak podchodzi do spraw damsko męskich. tj podchodził bo teraz ma normalną rodzinkę itd.
Ja tez czasami tak myslę, nie ta to inna, muszę się bardziej szanować, przestać tyle dawać itd. problem w tym że boję się rozstania, to jest jedyne miejsce gdzie moge to powiedzieć. W moim poprzednim związku ( z inną dziewczyną) rozstawalismy się 4 razy i zawsze jak wracaliśmy było jeszcze gorzej, w końcu wyleciałem do Anglii bo już nie mogłem się pogodzić z myślą że nawet mówiąc dzisiaj "nigdy więcej z nią" to i tak za dwa miesiące będziemyrazem, poza tym za dużo było wspomnień związanych z miejscami...itd.

Chyba za bardzo mi na niej zależy, ona to widzi, wie że bardzo dużo jej wybaczę i wykorzystuje mnie jak tylko może, przykre.... musze coś z tym zrobić. Nie zdradzę jej.. nie przeskoczę z kwiatka na kwiatek, sytuacja jest bez sensu <zalamka>
Awatar użytkownika
lollirot
Weteran
Weteran
Posty: 3294
Rejestracja: 02 maja 2005, 00:52
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: lollirot » 04 lis 2008, 19:01

whitebird pisze:Wiesz, od dłuższego czasu jestem przy niej prawie 24 godziny na dobę

Przepraszam, ale Ty się dziwisz, że ona ma lekko dość? <wisielec>

whitebird pisze:sytuacja jest bez sensu

Nie, to Ty jesteś bez sensu. Dorośnij.
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Awatar użytkownika
Krzych(TenTyp)
Weteran
Weteran
Posty: 1848
Rejestracja: 25 lis 2004, 12:51
Skąd: Bydgoszcz
Płeć:

Postautor: Krzych(TenTyp) » 04 lis 2008, 19:04

whitebird pisze:to ja byłem w Angli


My bad. <zalamka> Ale tak czy inaczej sam wniosek niczego nie zmienia. Może żałuje czegoś co zrobiła tu.

Chyba za bardzo mi na niej zależy, ona to widzi, wie że bardzo dużo jej wybaczę i wykorzystuje mnie jak tylko może, przykre.... musze coś z tym zrobić. Nie zdradzę jej.. nie przeskoczę z kwiatka na kwiatek, sytuacja jest bez sensu <zalamka>


No cóż kochasz ją po prostu, może nie skacz aż tak wokół. Pozwól się sytuacji rozwijać, ale nie bądź bierny. Obserwuj.
H, man runs over a woman in his car, whos fault is?

Well...

Why is the man...

Driveing in the kitchen ?
Awatar użytkownika
whitebird
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 107
Rejestracja: 19 mar 2006, 16:18
Skąd: Łódź
Płeć:

Postautor: whitebird » 04 lis 2008, 19:07

lollirot pisze:Wożenie na wycieczki i bycie na każde zawołanie to dla Ciebie miłość? Lipa, panie, straszna lipa.


Nie o to chodzi. Po prostu człowiek oczekuje jakiejś wdzięczności. Wiem że miłośc powinna być bezinteresowna, ale kochamy chociażby po to żeby czuć się kochanym, być kochanym. To daje nam siłe i przez to wiemy że nasze starania są słuszne i warte przysłowiowej świeczki.
Chyba nie da się powiedzieć do kogoś "Kocham Cię" i na tym słowie zakończyć jakiekolwiek poczynania świadczące o wspomnianym uczuciu.

Taki całkiem teoretyczny przykład, można powiedzieć metoforka.

To coś jakby ktoś bił Was po twarzy i mówił że to nie boli.

"No przecież Ci mówię że to nie boli, no jak mam Cie przekonać, to nie boli obiecuję Ci"


"No przecież wiesz że Cie Kocham, Kocham Cie !! na prawdę obiecuję!bardzo mocno, na zawsze chce być z Tobą"

Odwraca się z niesmaczoną twarzą w strone monitora zajmując się swoimi sprawami, do końca dnia zachowując się jakby oschle, a w łóżku nocą jak królowa lodu tuż po zgaszeniu światła "dobranoc" i widać już tylko jej plecy

[ Dodano: 2008-11-04, 19:11 ]
lollirot pisze:Przepraszam, ale Ty się dziwisz, że ona ma lekko dość?

trochę przesadziłem z tym 24 godziny na dobę.... poza tym chciała nadrobić stracony czas...

lollirot pisze:Nie, to Ty jesteś bez sensu. Dorośnij.


no proszę, czyżby kolejna osóbka z cyklu "jestem dorosła bo mam już 22 lata i wiem jak postępować w życiu, moja dziewczyna też tak często ma , wydaje jej się że tyle wie o życiu.
Awatar użytkownika
lollirot
Weteran
Weteran
Posty: 3294
Rejestracja: 02 maja 2005, 00:52
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: lollirot » 04 lis 2008, 19:16

whitebird pisze:wiem jak postępować w życiu

Mówimy o związku, z tym nie mam problemu. Dlaczego? :>
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Awatar użytkownika
whitebird
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 107
Rejestracja: 19 mar 2006, 16:18
Skąd: Łódź
Płeć:

Postautor: whitebird » 04 lis 2008, 19:22

lollirot pisze:Mówimy o związku, z tym nie mam problemu. Dlaczego?


no właśnie dlaczego ? Nie wiem, może masz chłopaka już 5 lat i jest super, albo jesteś podobna do mojej dziewczyny i starasz się go owijać w okół palca, albo mówisz że jest między Wami równowaga. oj TAK jak to mówią, "równowaga jest !! jakby Ci misiek coś mówił że nie to go nie słuchaj bo nie ma nic do gadania"
podziel się ze mną swoim doświadczeniem, ja nie jestem tutaj żeby się z kimś kłócić, takie sytuacje się zdarzają i szczerze mówiąc zaczyna to być coraz bardziej wkurzające
Awatar użytkownika
lollirot
Weteran
Weteran
Posty: 3294
Rejestracja: 02 maja 2005, 00:52
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: lollirot » 04 lis 2008, 19:27

whitebird pisze:podziel się ze mną swoim doświadczeniem

Myśleć trzeba i wnioski wyciągać, a tym się podzielić nie uda :)

whitebird pisze:"jestem dorosła bo mam już 22 lata i wiem jak postępować w życiu

Aż tak Cię ubodło? Co, gdybym nie miała wieku pod avatarem? :)
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Awatar użytkownika
Nola
Maniak
Maniak
Posty: 696
Rejestracja: 15 gru 2006, 21:55
Skąd: zachód
Płeć:

Postautor: Nola » 04 lis 2008, 19:44

TedBundy pisze:nie oczekuj zrozumienia tego, czym jest związek, zaangażowanie, miłość, nie odwalanie popieprzonych numerów od panienek +-22,23.

a oczywiście panów w wieku +- 22,23 ta reguła już nie dotyczy? :D
Chaos is a friend of mine
Awatar użytkownika
kot_schrodingera
Weteran
Weteran
Posty: 2114
Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
Skąd: z nikąd
Płeć:

Postautor: kot_schrodingera » 04 lis 2008, 19:59

A może to nie wina kobiet? Może to nasza wina? A w zasadzie rewolucji przemysłowej :> cofnijmy się, powiedzmy o 500 lat. Czym ówczesny facet różnił się od nas? Po pierwsze - nie miał nazwiska. Przedstawiał się:" Jestem Maćko, syn ...", albo "jestem Lord Kelvin" (dla agooglowych - nazywał się William Thomson). po drugie - żeby być facetem trzeba było przejść inicjację - pasowanie na rycerza, wstąpienie do cechu itp. Co zmieniła rewolucja przemysłowa? Ojciec znikł z domu. Pracuje w fabryce. I to co osiągnie nijak ma się do przyszłości jego syna. syn nie może przejąć schedy po ojcu. znikła więc pewna oś wokół której można budować tożsamość. nawet syn Gatesa nie musi zajmować się microsoftem. pojawiło się więc nazwisko. a miernikiem statusu społecznego nie jest kim jesteś a co masz. po drugie znikło coś takiego jak inicjacja. dziś można być Gracjanem i bawić się zabawkami do 40-tki. tak więc kim jest mężczyzna :> nie musi być silny. nie musi podejmować decyzji. nie musi być ojcem. więc kim jest? a skoro sam nie wie tego pojawia się też problem - kim dla niego jest kobieta :> spełnia więc zachcianki swej wybranki zakładając że jej akceptacja jest wyznacznikiem jego męskości...
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Awatar użytkownika
Mona
Weteran
Weteran
Posty: 2944
Rejestracja: 16 lis 2004, 13:34
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Mona » 04 lis 2008, 20:10

whitebird pisze:Wracając do sprawy nie wydaje mi się żeby sprawa szacunku kobiet do facetów wymagała dopisku (jednej z Pań) " <pejcz> aport.." czy coś takiego

To ja, to ja!
Ooo, babciu... To był żart przecież <niewiem> Przewrażliwiony jesteś, ot co :)
whitebird pisze:Przecież nam też się coś od życia należy, nie możemy w kółko dawać i dawać...

Konkretnie: co?
whitebird pisze:Coraz częściej się kłócimy właśnie o to że zaangażowanie zaczęło wypływać tylko z mojej strony

Może ona po prostu nie zdąży wymyślić coś sama, bo jesteś za szybki?
Wiesz, jak Ty tak myślisz:
whitebird pisze:(pierwszy raz od trzech tygodni)

To ona tak mówi:
whitebird pisze:" no przecież wczoraj Ci się oddałam"

Taa... Cos czuję, że za dużo analizujesz/gadasz/piszesz, a za mało konkretnie działasz.
TedBundy pisze:W dupę jeszcze porządnie od życia i facetów nie dostały, zatem często mają

Co masz na myśli, Ted? :P
whitebird pisze:"równowaga jest !! jakby Ci misiek coś mówił że nie to go nie słuchaj bo nie ma nic do gadania"
podziel się ze mną swoim doświadczeniem, ja nie jestem tutaj żeby się z kimś kłócić, takie sytuacje się zdarzają i szczerze mówiąc zaczyna to być coraz bardziej wkurzające

To Cię boli, widać, i trzeba było tak odrazu. Brak szacunku widać i jakby nic nie wskazywało na to, że to zmieni się, to ja faktycznie poszłabym sobie, a tym bardziej przed ślubem.

Blazej30 pisze:A może to nie wina kobiet? Może to nasza wina?

Ogólnie, to niczyja, Błażej. Nikt nikomu nie zabroni być sobą, tylko nie ma co narzekać na ową inność, tylko lepiej dobrać partnera najbardziej nam pasującego.
Ostatnio zmieniony 04 lis 2008, 20:11 przez Mona, łącznie zmieniany 1 raz.
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"

Joe Cocker
Awatar użytkownika
PFC
Weteran
Weteran
Posty: 913
Rejestracja: 21 sie 2006, 19:14
Skąd: Szczecin/Poznań
Płeć:

Postautor: PFC » 04 lis 2008, 20:33

Blazej30 pisze:Po pierwsze - nie miał nazwiska.


Rozumiem, że pojęcia rodu jak chociażby Nałęcze czy Starże nie wziąłeś pod uwagę. :]

Blazej30 pisze:po drugie - żeby być facetem trzeba było przejść inicjację - pasowanie na rycerza, wstąpienie do cechu itp.


No dzisiaj w sumie jest podobnie: zamiast pasa rycerskiego czy cechu mamy wszakże maturę, pierwszą pracę, mieszkanie i samodzielne życie. :) ...Dlatego np. uważam Blazej, że większość ludzi tutaj, nawet jeśli nie powie tego głośno, za mężczyznę w 100% Cię nie uważa. :) To, że zanikło zinstytucjonalizowanie, nie znaczy, że pojęcie stało się martwe.

Blazej30 pisze:znikła więc pewna oś wokół której można budować tożsamoś


Rzekłbym inaczej... Dzisiaj każdy musi sobie wybudować własną tożsamość, co bywa niezwykle trudne, a dla wielu nie do przeskoczenia wręcz. :]

Blazej30 pisze:a miernikiem statusu społecznego nie jest kim jesteś a co masz


Och, tak zasadniczo było niemal zawsze. :)

Blazej30 pisze:nie musi być silny. nie musi podejmować decyzji. nie musi być ojcem


Na takiego kogoś to się chyba "pierdoła" mówi, a nie facet. ;)

Blazej30 pisze:spełnia więc zachcianki swej wybranki zakładając że jej akceptacja jest wyznacznikiem jego męskości...


Nie wiem jak reszta, ale ja bym się nigdy nie odważył akceptacji dla swej męskości opierać wyłącznie na tak niepewnym, szalenie niedookreślonym czynniku. <lol>

whitebird pisze:problem w tym że boję się rozstania


No więc właśnie. :) Oto i klucz do istoty problemu... Myślisz, że Twoja dziewczyna o tym nie wie? Widać chwilowo jeszcze Cię do czegoś potrzebuje, a i Tobie nie jest z tym aż tak źle, skoro wytrzymujesz w owym układzie. ;) ...Gdy ludzi narzekają, to często lubią przejaskrawiać swą sytuację. :)

whitebird pisze:"No przecież wiesz że Cie Kocham, Kocham Cie !! na prawdę obiecuję!bardzo mocno, na zawsze chce być z Tobą"


Słowa przesadzone tracą znaczenie. :)
Szczecin Floating Garde 2050 Project.
Awatar użytkownika
Zaq
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 217
Rejestracja: 07 lis 2006, 22:42
Skąd: stamtąd
Płeć:

Postautor: Zaq » 04 lis 2008, 20:53

Mona pisze:
TedBundy pisze:W dupę jeszcze porządnie od życia i facetów nie dostały, zatem często mają

Co masz na myśli, Ted? :P
Co Ty Teda nie znasz? "Dostanie od życia i facetów w dupę" w rozumieniu naczelnego szmirologa forum oznacza to, że kobieta wiąże się z przystojnym, wyszczekanym, kasiastym, złym skurvvielem, który ją traktuje przedmiotowo i rani. Po takiej przygodzie kobieta ma nauczkę i szuka na partnerów tylko dobrych, ciepłych, romantycznych, skromnych misiów.
Ostatnio zmieniony 04 lis 2008, 20:55 przez Zaq, łącznie zmieniany 3 razy.
"Znacznie lepiej poruszać się po tej drodze z piwem i chipsami w ręku, z dużą ilością seksu i nad grób dotrzeć wycieńczonym i zużytym, ale z okrzykiem: Było warto! Cóż to była za wspaniała podróż!"
Awatar użytkownika
kot_schrodingera
Weteran
Weteran
Posty: 2114
Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
Skąd: z nikąd
Płeć:

Postautor: kot_schrodingera » 04 lis 2008, 20:59

PFC, zamiest rozbierać moją wypowiedź na elementy odnieś się do całości <regulamin>
PFC pisze:Rozumiem, że pojęcia rodu jak chociażby Nałęcze czy Starże nie wziąłeś pod uwagę. :]
wtedy ród był czymś innym niż dzisiejsze nazwisko - można było być jakimś "klientem" i należeć do rodziny
PFC pisze:No dzisiaj w sumie jest podobnie: zamiast pasa rycerskiego czy cechu mamy wszakże maturę, pierwszą pracę, mieszkanie i samodzielne życie. :) ...Dlatego np. uważam Blazej, że większość ludzi tutaj, nawet jeśli nie powie tego głośno, za mężczyznę w 100% Cię nie uważa. :) To, że zanikło zinstytucjonalizowanie, nie znaczy, że pojęcie stało się martwe.
no ale można żadnej z tych rzeczy nie zrobić i być uważanym za macho z cochones - opiszę ci taką sytuację - pewien facet miał dwóch synów. starszy miał 14 lat. pracował w biurze. ale miał hobby - wędkarstwo. na ryby zabierał synów. ich zainteresowanie było jak sinusoida. od entuzjazmu do nudy. podczas jednego z takich wyjazdów miała miejsce taka sytuacja. na wędkę tego faceta złapała się ogromna ryba. mocował się z nią długo. a synowie skakali wokół. tylko że facet się skaleczył o kołowrotek w pewnym momencie. i dał wędkę synowi. temu starszemu. a on, pod jego komendą wyciągnął tą rybę. i w pewnym sensie to była jego inicjacja. zyskał w oczach ojca status równego. bo przecież nie mogło być mowy o czymś takim na gruncie zawodowym. a dziś naprawdę jest tak że syn słyszy po przyjściu ojca do domu:"idź się pobawić, tatuś chce odpocząć". to ojcowie nie budują męskości syna. nie rywalizują z nim. nie pokazują mu jak być mężczyzną. jak postępować z kobietą. bo w domu rządzi przeważnie kobieta. a w dodatku ojciec przeważnie nie okazuje miłości (fizycznej) jego matce. i prosze PFC, byś odniósł sie do tego, anie do tego czy to był sum, czy karp.
PFC pisze:Na takiego kogoś to się chyba "pierdoła" mówi, a nie facet. ;)
ale jak nie być pierdołą uczył ojciec
Ostatnio zmieniony 04 lis 2008, 21:00 przez kot_schrodingera, łącznie zmieniany 1 raz.
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.

I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.

/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Awatar użytkownika
PFC
Weteran
Weteran
Posty: 913
Rejestracja: 21 sie 2006, 19:14
Skąd: Szczecin/Poznań
Płeć:

Postautor: PFC » 04 lis 2008, 21:51

No więc cóż Blazej, w dzisiejszych czasach na skalę wcześniej niespotykaną nastąpiło wydłużenie okresu dorastania przeciętnego człowieka, co wynika przede wszystkim z ogólnego podniesienia poziomu życia... Tym sposobem pracujący ojciec i utrzymywany przez niego 23-24 letni syn (uczący się lub nieuczący) egzystują tak naprawdę w zupełnie różnych światach, które pod wieloma aspektami dzieli przepaść.

Kiedyś dzieci dojrzewały szybciej, ponieważ musiały iść do pracy, by pomóc utrzymać rodzinę - bogate dzieci szły do armii czy szkół z internatem, co też jakąś nauczką życiową było. Dzięki temu dzieciak wyrabiał sobie szybko realistyczne podejście do życia i uczył się tego wszystkiego, czego dzisiaj wg Ciebie mężczyznom brakuje, bo inaczej by sobie najzwyczajniej nie poradził, względnie stałby się outsiderem... Moim zdaniem nie chodzi o brak ojca, tylko właśnie o życiowe doświadczenie, ciężkie doświadczenie (bo ojciec umierał kiedyś bardzo szybko i na ogół pozostawał dla syna kimś w dużym stopniu niedostępnym, a w rodzinach robotniczych nawet niemal nieznanym, bo dzieci go rzadko na oczy widziały lub dorastały jako sieroty), które to sprawia, że młody człowiek staje się mężczyzną w prawdziwym tego słowa znaczeniu. Moim zdaniem nie da się tego nauczyć i powiedzmy sobie szczerze, że jeżeli więcej facetów dzisiaj zachowuje się jak cioty niż kiedyś, to dlatego, że generalnie ich status materialny im na to pozwala. Inaczej dostaliby po dupie raz i drugi i albo by się zmienili albo by ich szlag trafił, a tak zawsze sobie poradzą - czy to dzięki rodzicom, czy żonie... Reasumując: za dobrze jest. :)
Szczecin Floating Garde 2050 Project.
Awatar użytkownika
Mona
Weteran
Weteran
Posty: 2944
Rejestracja: 16 lis 2004, 13:34
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Mona » 04 lis 2008, 23:39

Zaq pisze:Co Ty Teda nie znasz?

Co Ty, każdy Go zna ;DD
Zaq pisze:"Dostanie od życia i facetów w dupę" w rozumieniu naczelnego szmirologa forum oznacza to, że kobieta wiąże się z przystojnym, wyszczekanym, kasiastym, złym skurvvielem, który ją traktuje przedmiotowo i rani. Po takiej przygodzie kobieta ma nauczkę i szuka na partnerów tylko dobrych, ciepłych, romantycznych, skromnych misiów.

Dzięki, Zaq, znowu czegoś nauczyłam się <diabel> Ech... <aniolek>
PFC pisze:Reasumując: za dobrze jest.

O, to to <browar> i dokładnie to samo pomyslałam wcześniej, tylko nie napisałam :D
Jestem dumna z Ciebie 8)
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"



Joe Cocker
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 05 lis 2008, 09:50

Blazej30 pisze:no ale można żadnej z tych rzeczy nie zrobić i być uważanym za macho z cochones - opiszę ci taką sytuację - pewien facet miał dwóch synów. starszy miał 14 lat. pracował w biurze. ale miał hobby - wędkarstwo. na ryby zabierał synów. ich zainteresowanie było jak sinusoida. od entuzjazmu do nudy. podczas jednego z takich wyjazdów miała miejsce taka sytuacja. na wędkę tego faceta złapała się ogromna ryba. mocował się z nią długo. a synowie skakali wokół. tylko że facet się skaleczył o kołowrotek w pewnym momencie. i dał wędkę synowi. temu starszemu. a on, pod jego komendą wyciągnął tą rybę. i w pewnym sensie to była jego inicjacja. zyskał w oczach ojca status równego. bo przecież nie mogło być mowy o czymś takim na gruncie zawodowym. a dziś naprawdę jest tak że syn słyszy po przyjściu ojca do domu:"idź się pobawić, tatuś chce odpocząć". to ojcowie nie budują męskości syna. nie rywalizują z nim. nie pokazują mu jak być mężczyzną. jak postępować z kobietą. bo w domu rządzi przeważnie kobieta. a w dodatku ojciec przeważnie nie okazuje miłości (fizycznej) jego matce


<browar> <browar> bardzo mądrze napisane. Ale nie starajmy się iść na skróty i tłumaczyć brak "męskości" tylko brakiem ojca. Męskość to ciepło, wrażliwość, miłość do swojej rodziny oraz rywalizacja ze światem. A gdy nie ma wzoru w postaci ojca? Proste. Rób tak, jak chciałbyś postępować, jak się zachowywać. Często o 180 stopni odwrotnie niż ojciec. Da się? Jak najbardziej się da.
Wracając do głównego wątku tematu: problem z kobietami ma większość osób w moim otoczeniu. Po wielu latach obcowania ze szmirstwem wszelkiej maści, spotykają na swej drodze kogoś wartościowego i wartego starań, potem - zamierają. Nie wiedzą, co robić, jak to rozegrać. Jak poprowadzić rozwój znajomości. Co zrobić, czego kategorycznie nie. Już nie wystarczy samochód, banknot czy firma albo wyświechtane frazesy. Nikt nie pojedzie na drugi dzień do motelu albo na tylne siedzenie na seks. I dupa zbita. Nie są w stanie napisać zwykłego esemesa, konsultują to ze mną. Z drugiej strony trzymają się paru żelaznych zasad, nie będą pisac, dzwonić i się narzucać. Sondują drugą stronę.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow



Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!



http://www.piotrlabuz.pl/

http://michalpasterski.pl/

http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 05 lis 2008, 09:58

TedBundy pisze:problem z kobietami ma większość osób w moim otoczeniu.

To Twoje otoczenie to jakieś takie emocjonalnie i społecznie widać ułomne jest. W moim otoczeniu większość osób nie ma takich problemów i są to często osoby które za młodu były święte
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 05 lis 2008, 10:13

Ułomne? Nie. Świat jest ułomny, ułomne szmirstwo. Ciężko w nim egzystować i szukać, doskonale sobie zdaję z tego sprawę.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow



Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!



http://www.piotrlabuz.pl/

http://michalpasterski.pl/

http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
Imperator
Moderator
Moderator
Posty: 2789
Rejestracja: 22 mar 2004, 13:45
Skąd: znienacka
Płeć:

Postautor: Imperator » 05 lis 2008, 10:16

TedBundy pisze:nie pleć

Mówię tak, jak jest. Każda podświadomie "poddaje faceta testowi". :)
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.

Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.

Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.

Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 05 lis 2008, 10:30

TedBundy pisze:Świat jest ułomny, ułomne szmirstwo

Zaraz ale to oni sobie w normalnych relacjach nie radzą. Więc gdzie ta ich normalność ( jesli o te relacje chodzi) ??
Awatar użytkownika
PFC
Weteran
Weteran
Posty: 913
Rejestracja: 21 sie 2006, 19:14
Skąd: Szczecin/Poznań
Płeć:

Postautor: PFC » 05 lis 2008, 12:36

TedBundy pisze:Nie są w stanie napisać zwykłego esemesa, konsultują to ze mną.


Dzindzer pisze:o Twoje otoczenie to jakieś takie emocjonalnie i społecznie widać ułomne jest.


Rzadko się z Dzindzer zgadzam, ale w tym wypadku akurat coś w jej słowach jest. :]

TedBundy pisze:Po wielu latach obcowania ze szmirstwem wszelkiej maści


Cóż... Jakby to powiedzieć: wynika z tego, że sami lepsi nie byli. <lol> Otoczenie świadczy o człowieku; zwłaszcza w tak długim przedziale czasowym. :] Nic dziwnego, że takie osobniki sobie z kobietami z wyższej póki nie radzą...

TedBundy pisze:Z drugiej strony trzymają się paru żelaznych zasad, nie będą pisac, dzwonić i się narzucać.


...widać mają jeszcze jakąś wewnętrzną samokrytykę, maskowaną "żelaznymi zasadami". :) A może po prostu szmiry to maksimum na co ich stać? ;) Po co wartościowa kobieta ma się zadawać z takimi ludźmi niby? :) Bo pokrzywdzeni zostali przez inne kobiet czy też dlatego, że nie umieją nawet kilku zdań samodzielnie sklecić? :]
Szczecin Floating Garde 2050 Project.
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 05 lis 2008, 12:55

PFC pisze:.widać mają jeszcze jakąś wewnętrzną samokrytykę, maskowaną "żelaznymi zasadami".


rozsądni i ostrożni?

PFC pisze:Bo pokrzywdzeni zostali przez inne kobiet czy też dlatego, że nie umieją nawet kilku zdań samodzielnie sklecić?


chyba o coś zupełnie innego chodzi. Co innego pisać bzdury, co ślina na język przyniesie do szmiry, a co innego, gdy na tej znajomości zaczyna zależeć i nie chce się jej zaczynać od dupy strony. Wówczas pojawia się problem :)
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow



Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!



http://www.piotrlabuz.pl/

http://michalpasterski.pl/

http://www.mateuszgrzesiak.pl/

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 215 gości