Myśli które bolą..

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Stormy

Postautor: Stormy » 22 maja 2008, 21:03

dias1 pisze:Autor się nacierpiał, teraz pora na drugą stronę.

bo sam sobie problem wmowil - a ona cierpiala jak ją zostawl? tez ma mu pokazac jakie to uczucie i jak ja tym zranil? to jest bledne kolo
dias1 pisze:chyba tylko on w tym związku ma problem

jesli on ma problem a mowimy o zwiazku to jest problem obojga partnerow i trzeba takie dac rozwiazanie zeby nie cierpieli oboje, a nie ranic druga osobe wg zasady oko za oko
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 22 maja 2008, 21:15

shaman pisze:Sęk w tym, że IMHO do tego potrzeba prawdziwego faceta i prawdziwej miłości. A tu nie widzę ni jednego ni drugiego :-)


ja również, widzę jedynie jojczenie i masę gówniarskiej logiki w stylu "na złość mamie odmrożę sobie uszy".

dias1 pisze:Ja też zrezygnowałem z dziewczyny dla której byłem kolejnym. Teraz jestem pierwszy i powiem że jest to cudowne uczucie


:D do czasu, aż ta "pierwsza" zapragnie porównania, bo czegoś jej może zabraknąć <diabel> I co wówczas?. Cały Twój światopogląd obróci się w perzynę?
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow

Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!

http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7683
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 22 maja 2008, 21:46

Ano obroci, bo to sa slabe osobniki bojace sie konkurencji. I majace niskie poczucie wlasnej wartosci. Ja wole dziewczyne doswiadczona, taka ktora wie jak mi sprawic przyjemnosc. I ktora doceni to co ja dla niej robie. A ze to bedzie najlepsze czego doznala... to aksjomat. Bo ja jestem najlepszym co moze dziewczyne spotkac. To nie ulega watpliwosci. Dlatego niech sobie idzie do innego i zobaczy ze jej nie daje tego co ja umiem dac.
No ale jak ktos jest - jak to sie mowi - miekkim dydkiem robiony to potem bierze dziewice bo bedac pierwszym jest sila rzeczy najlepszym. Trzeba byc pewnym siebie, inaczej porazka gwarantowana. A jak zyskac pewnosc siebie? Znalezc cos co sprawia ze jest sie wyjatkowym i to rozbudowac i z tego czerpac.

Jak to w BG2 powiedzial Korgan: prawdziwym wojem jest ten co potrafi smiac sie w wielkich klopotach, zebrac sily w niepokoju i czerpac odwage z przeszlosci.

Badz pewny siebie, nawet arogancki. Pamietam - jak jeszcze bylem z moja 1 dziewczyna - ze nie mialem nic przeciwko jakby przespala sie z innym bo wiedzialem ze ze mna jest jej lepiej. Nawet jakby to byla nieprawda to... kogo to obchodzi? Efekt pewnosci siebie jest tak isam bez wzgledu na to czy oparty o prawde czy nieprawde. Wazne by samemu w to wierzyc. A inni tez uwierza.
Awatar użytkownika
PFC
Weteran
Weteran
Posty: 913
Rejestracja: 21 sie 2006, 19:14
Skąd: Szczecin/Poznań
Płeć:

Postautor: PFC » 23 maja 2008, 00:05

Maverick pisze:Znalezc cos co sprawia ze jest sie wyjatkowym i to rozbudowac i z tego czerpac.


A co sprawia, że Ty jesteś wyjątkowy, że tak przekornie spytam? ;DD Tzn. ja mam taką swoją teorię jedną, ale nie wydaje mi się, by Ci ona poklasku przydawała w oczach innych, chociaż mogę się mylić. ;) ...Każdy jest na swój sposób wyjątkowy, bo każdy jest inny. To, że większość zadowala się powtórzeniem typu biologicznego, to już inny problem. Tak samo jak to, że ogromna większość z nam jest - czy się to komuś podoba czy nie - przeciętna właśnie. ;)

Maverick pisze:Efekt pewnosci siebie jest tak isam bez wzgledu na to czy oparty o prawde czy nieprawde. Wazne by samemu w to wierzyc. A inni tez uwierza.


Albo będą mieli niezłą polewkę, jak ja teraz. <lol> ...Kurde, Mav, czytając Twego posta nasuwają mi się nieodparte skojarzenia z taką książką, pt. "Bunt mas". No ale cóż, życie. W każdym razie na "człowieka arystokratycznego" za cholerę mi nie wyglądasz. <niewiem>

Maverick pisze:Badz pewny siebie, nawet arogancki.


Taaa... Jest takie mądre powiedzenie, że najgłośniej krzyczy zawsze najsłabszy. Bądź sobą. :) Albo to wystarczy, albo nie. Trudno się mówi. <lol> ...Ja generalnie mam taką zasadę, by nigdy nie udawać czegoś lepszego, niż się jest, no ale widać są różne podejścia.
Szczecin Floating Garde 2050 Project.
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 23 maja 2008, 08:41

PFC pisze:...Ja generalnie mam taką zasadę, by nigdy nie udawać czegoś lepszego, niż się jest, no ale widać są różne podejścia.

Tyle, ze tu chodzi o to by dążyć do tego, by być, stac sie lepszym niz sie jest, a nie o udawanie.


Wielu jednak twierdzi iż są oki, wiec i po co sie zmieniac ? [:D] niech inni zaakceptują moją wspaniałosć. <browar>
Ostatnio zmieniony 23 maja 2008, 08:45 przez Andrew, łącznie zmieniany 4 razy.
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
PFC
Weteran
Weteran
Posty: 913
Rejestracja: 21 sie 2006, 19:14
Skąd: Szczecin/Poznań
Płeć:

Postautor: PFC » 23 maja 2008, 11:10

Andrew pisze:Tyle, ze tu chodzi o to by dążyć do tego, by być, stac sie lepszym niz sie jest, a nie o udawanie.


Cóż, mi się wydaje, że zasadniczo nie można stać się lepszym, niż się jest, bez chociaż częściowego znienawidzenia siebie. :) Moim skromnym zdaniem jedynie jedynie nienawiść, względnie pogarda, jest dostatecznie silnym bodźcem, by człowiek coś zmieniał w sobie, bo nawet R. Dmowski zauważył, że "każdy z nas ma skłonność przynajmniej niektóre ze swych wad brać za zalety". <aniolek>

Andrew pisze:Wielu jednak twierdzi iż są oki, wiec i po co sie zmieniac ?


No zasadniczo jeśli ludzi tego pokroju osobiście nie spotykam, to w sumie też nic do nich nie mam. Ostatecznie: Not all can be smart. <lol>

Andrew pisze:niech inni zaakceptują moją wspaniałosć. <browar>


Z takim podejściem się głęboko nie zgadzam. :) Tak może IMHO powiedzieć jedynie ignorant.
Szczecin Floating Garde 2050 Project.
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 23 maja 2008, 11:29

całkowicie się zgadzam z tym, co napisał Mav :) Będąc z kimś i nieustannie porównując z innymi, potencjalnymi konkurentami; szukanie w sobie braków i wad jest domeną cioty, a nie człowieka świadomego swej wartości i umiejętności.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow



Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!



http://www.piotrlabuz.pl/

http://michalpasterski.pl/

http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 23 maja 2008, 11:31

PFC pisze:Moim skromnym zdaniem jedynie jedynie nienawiść, względnie pogarda, jest dostatecznie silnym bodźcem, by człowiek coś zmieniał w sobie

ja sie zmieniałam kochając siebie, uważałam, że jestem super, ale chciałam dla tej super istotki być jeszcze lepsza, jak bym siebie w jakiejś części nienawidziła, to bym palcem nie kiwnęła, ale ja mogę być dziwna
dias1
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 164
Rejestracja: 16 paź 2007, 19:33
Skąd: Z Warszawy
Płeć:

Postautor: dias1 » 23 maja 2008, 12:38

Ja już kiedyś pisałem, że dziewczyna z którą będę może mieć podobne doświadczenie co ja (tylu samo partnerów) i Ja o to nie będę zazdrosny!!. Ona ma przeszłość, tajemnice itp., ja mam to samo. Jest pewna równowaga i to jest dobre. To, że dziewczyna jest dziewicą to dla mnie dodatkowy jej atut, który mnie dowartościowuje. Czuję się dumny z tego, że mam dziewczynę dla której we wszystkim jestem pierwszy. Która wybrała mnie, że ze mną chce przeżyć tą ważną w życiu w chwile. Czy za jakiś czas obudzi się w niej ciekawość? Być może, jednak trochę ją już poznałem i póki co nie boję się, że takie myśli przyjdą jej do głowy. Wiem jak została wychowana, jak podchodzi do spraw damsko męskich. Może to zabrzmi śmiesznie ale ona jest jakby dinozaurem w tej materii. Wręcz czuję się tutaj wyjątkowo pewnie.
Moje ego by nie zniosło dziewczyny bardziej doświadczone. Miałem takie doświadczenie i sie nie udało tego przeskoczyć. Czy to oznaka mojej słabości? Może i tak, ale chcę mieć spokój i być szczęśliwy niż być z kimś który nie odpowiada moim wyobrażeniom. Każdy ma inne kryteria doboru partnera. Jedni patrzą na kolor włosów inni na oczy, nogi. Nie podoba im się to mówią next.
Co do zmian samego siebie. Po ostatnim związku bardzo się zmieniłem. Kiedyś byłem domatorem. Nie lubiłem wychodzić gdziekolwiek. Typ samotnika. Moja ex chciała właśnie wychodzić, była bardziej rozrywkową osobą. Po rozstaniu postanowiłem się zmienić. Chciałem:
- poznać kogoś nowego;
- chciałem aby Ex zobaczyła co straciła (bo wypominała mi, że nigdzie nie wychodziliśmy).
Teraz jestem wyjątkowo rozrywkowy (chyba przegiąłem w drugą stronę). Ale czuję się z tym świetnie. Stałem się aktywny, wszędzie mnie pełno. Mam nowych znajomych. W ciągu zalewie 4 miesięcy poznałem 2 kolejne dziewczyny. Jedną miałem do sexu, a z drugą układam związek. Czuję się pełen życia. Za te zmiany muszę podziękować ex bo to dzięki niej. Dzięki złości którą miałem do niej.
Aby dokonać tych zmian ganiłem też siebie samego. Że może poprzedni związek by przetrwał, gdybym wcześniej się zmienił (w związku zmieniałem się ale zbyt wolno). Nienawidziłem tego moje starego podejścia. Tego domatorstwa, bycia biernym. Być może jakbym się wcześniej zmienił to miałbym już to doświadczenia sexualne. I część problemów, które trawiły mój były związek by po prostu nie istniały. Obwiniam siebie, za tak późne ruszenie dupska, bo jak mi to ex powiedziała: "też mogłeś się się bawić, nie robiłeś tego twój problem". Teraz nie chcę by zaistniała taka sytuacja stąd duże i szybkie zmiany w mojej osobie.
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 23 maja 2008, 12:47

dias1 pisze:Moje ego by nie zniosło dziewczyny bardziej doświadczone.

ja bym sie tak otwarcie kiepskim ego nie chwaliła, ale widać ludzie są dziwniiii

dias1 pisze:Czy to oznaka mojej słabości?

słabość, kompleksy i inne felery

- chciałem aby Ex zobaczyła co straciła (bo wypominała mi, że nigdzie nie wychodziliśmy).

no straciła faceta z mizernym ego, szczerze to ona wiele zyskała

Mam pytanie ta Twoja obecna to z jakiego powodu jest dziewica, może pisałeś, ale nie pamiętam ??
Awatar użytkownika
lollirot
Weteran
Weteran
Posty: 3294
Rejestracja: 02 maja 2005, 00:52
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: lollirot » 23 maja 2008, 12:53

dias1 pisze:chciałem aby Ex zobaczyła co straciła

A coś straciła? Zakompleksionego placka z mikroskopijnym ego, niemogącego sobie poradzić z chorymi jazdami we własnej głowie. To nazywasz stratą?
Pomijając już, że nie potrafiłabym być z kimś o tak słabej psychice, bo przeszłabym mu po głowie, to gdyby się okazało, że ilość moich partnerów to dla nowego problem - wiałabym natychmiast. Dziękuję za chłopca, poproszę mężczyznę.
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 23 maja 2008, 13:03

jezu, chore to jest, po prostu. Zamiast się cieszyć z kobiety, od której można się wiele nauczyć; uczyć się siebie nawzajem i wspólnie wejść na najwyższy poziom doznań, , roisz sobie wykrzywione teorie, dias <diabel> Tylko jedna rzecz jest do tego potrzebna - dojrzała miłość.A w tym co piszesz, tego nie ma. Tego nie widać.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow



Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!



http://www.piotrlabuz.pl/

http://michalpasterski.pl/

http://www.mateuszgrzesiak.pl/
dias1
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 164
Rejestracja: 16 paź 2007, 19:33
Skąd: Z Warszawy
Płeć:

Postautor: dias1 » 23 maja 2008, 13:06

Każdy ma słabe punkty, to okazało się być moim (nie akceptacja bardziej doświadczonej dziewczyny). Ale uważam, że jest to chyba dla mnie dobre. Może natura się tutaj odzywa, instynkt. Cieszę się bardzo, że gustuję z dziewczynach bez lub z małym doświadczeniem. Właśnie ego mam ogromne dlatego nie byłem w stanie go ugiąć i zaakceptować tego. Uznałem, że stać mnie na to co chcę a nie biorę tego co dają. Że stać mnie na więcej, i nie bałem się podjąć decyzji ku temu zmierzającej. Jestem za to dumny z siebie.
Mi bardzo ciężko wejść na głowę, a upadek z tej wysokości bywa bardzo bolesny dla dziewczyny :) więc odradzam takie praktyki. Jedna nowo poznana dziewczyna już zaczęła stroić cyrki to wymieniłem ją. Teraz siedzi zgorzkniała (wiem od jej znajomych).
Dlaczego jest dziewicą? Hmm z wyboru. Okazje miała. Jest ładna, inteligentna. Nie spotkała osoby, która na nią tak zadziałała jak ja. Uznała że ja jestem osobą z którą chce. :)
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 23 maja 2008, 13:13

Co nie zmienia faktu iż moze chciec spróbowac z innym , dla zaspokojenia swej ciekawosci. Predzej czy później to nastapi, jesli dziewczyna ma temperament i nie koniecznie sie to stanie , ale zamysł w głowie powstanie.
Ostatnio zmieniony 23 maja 2008, 13:14 przez Andrew, łącznie zmieniany 1 raz.
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
lollirot
Weteran
Weteran
Posty: 3294
Rejestracja: 02 maja 2005, 00:52
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: lollirot » 23 maja 2008, 13:15

dias1 pisze:Właśnie ego mam ogromne dlatego nie byłem w stanie go ugiąć i zaakceptować tego.

Ogromnego ego nie wzruszają takie bzdury :) Ogromne ego nie ma kompleksów na puncie własnego braku doświadczenia, ogromnego ego nie skręca na myśl o tym, że jego dziewczynie było z kimś kiedyś dobrze, bo w ogóle o tym nie myśli. Ogromne ego nie leczy kompleksów próbując udowodnić ex, że coś straciła. Wreszcie - ogromne ego panuje nad swoimi reakcjami, własną psychiką i słabymi punktami. Ale może mamy inne definicje ogromnego ego :]
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
dias1
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 164
Rejestracja: 16 paź 2007, 19:33
Skąd: Z Warszawy
Płeć:

Postautor: dias1 » 23 maja 2008, 13:40

Andrew masz rację. Póki co nie mam obaw o to. Nie boję się :). Nie myślę o tym. Więc jest OK. Może ją kiedyś myśli najdą, może. To będzie ona miała ten problem. Ja nie poruszam kwestii byłej by nie rozpalić w niej tego pragnienia.
Kwestia ego. Uważam, że zasługuję na kogoś z kogo będę dumny. Kogo nie będę się wstydził. Że nie muszę brać napoczętej dziewczyny, gdy obok są nienaruszone.
Głodny sie na wszystko żuci. Ja już nie jestem aż tak głodny. Mam czas. Mam oczekiwania, pragnienia. Dziewczyn nie napoczętych jest ogromnie dużo. Moja dziewczyna mówi że jest ich z 25% jak nie więcej w jej wieku. Warto przebierać dla zaspokojenia własnych potrzeb.
Wg Ciebie lollirot człowiek z wysokim ego nie ma problemów, słabości. To jest błędne myślenie. Osoba z dużym ego wszystko łyknie?? otóż wg mnie nie. Taka osoba ma duże mniemanie o sobie (ja takie mam - jestem wyjątkowy i szukam równie wyjątkowej drugiej połówki). Nie godzę się na byle kogo. Nie staram się na siłę zaakceptować rzeczy, które mi nie pasują. Jestem ponad to, ponad te słabe jednostki które godzą się na to wbrew własnemu Ja :)
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7683
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 23 maja 2008, 13:46

PFC pisze:A co sprawia, że Ty jesteś wyjątkowy, że tak przekornie spytam?
Nie bede tego wymienial. Zwlaszcza ze moja wyjatkowosc jest a priori ;) Naturalnie to co wg mnie sprawia ze jestem wyjatkowy dla kogos takie nie musi byc. Mi to jednak zupelnie nie przeszkadza. Bo to ma tylko pomoc w budowaniu pewnosci siebie oraz poprawiac poczucie wlasnej wartosci. A to sie juz potem przeklada na ogolna aure osoby, niewazne z czego ona wynika, wazny koncowy efekt.
PFC pisze:Albo będą mieli niezłą polewkę, jak ja teraz.
Smiej sie jesli w ten sposob sobie poprawisz humor ;) Zreszta smiech to super sprawa. Zdaza sie ze ludzie sprawdzaja innych jadac im, wyolbrzymiajac ich wady, chwalac zalety innych itd. Wtedy nie ma nic lepszego tylko sie rozesmiac ;) To tez taka rada dla innych jak im dizewczyna powie cos niemilego :) W smiech i sprawa zakonczona. W koncu to smieszne ze ktos moze niedostrzegac tak wielkiej wyjatkowosci :P
PFC pisze:W każdym razie na "człowieka arystokratycznego" za cholerę mi nie wyglądasz.
Widze, ze wyraznie Cie ten tekst w moim profilu boli. Coz, zloscic sie jest rzecza ludzka, wybaczac - boska <aniolek>
PFC pisze:Jest takie mądre powiedzenie, że najgłośniej krzyczy zawsze najsłabszy.
Zgadzam sie. Dlatego zawsze jestem spokojny i opanowany :) To cecha osobnikow alfa. A tu na forum nie ma innego sposobu na zaszczepienie autorowi choc troche tego co znaczy byc pewnym siebie niz tak.
Andrew pisze:Tyle, ze tu chodzi o to by dążyć do tego, by być, stac sie lepszym niz sie jest, a nie o udawanie.
Otoz to. Dazenie plus docenianie u siebie tego co na docenienie zasluguje.
dias1 pisze:Czuję się dumny z tego, że mam dziewczynę dla której we wszystkim jestem pierwszy. Która wybrała mnie, że ze mną chce przeżyć tą ważną w życiu w chwile.
Zle myslisz. Kazda chwila z Toba powinna byc w jej zyciu wazna lub najwazniejsza! Bez wzgledu na to czy to 1 raz, czy 150 i czy jestes 1 czy 15 facetem. Niewazne ilu miaal to ma byc wlasnie TO i Ty o tym masz byc przekonany.
dias1 pisze:Moje ego by nie zniosło dziewczyny bardziej doświadczone. Miałem takie doświadczenie i sie nie udało tego przeskoczyć. Czy to oznaka mojej słabości? Może i tak, ale chcę mieć spokój i być szczęśliwy niż być z kimś który nie odpowiada moim wyobrażeniom.
Sasiada ktory ma lepsza prace tez nie znosisz? Wszyscy znajomi musza byc gorsi? Bo to tego typu myslenie jest.
Ostatnio zmieniony 23 maja 2008, 13:49 przez Maverick, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Imperator
Moderator
Moderator
Posty: 2789
Rejestracja: 22 mar 2004, 13:45
Skąd: znienacka
Płeć:

Postautor: Imperator » 23 maja 2008, 13:48

dias1 pisze:Andrew masz rację. Póki co nie mam obaw o to. Nie boję się . Nie myślę o tym. Więc jest OK. Może ją kiedyś myśli najdą, może. To będzie ona miała ten problem. Ja nie poruszam kwestii byłej by nie rozpalić w niej tego pragnienia.
Kwestia ego. Uważam, że zasługuję na kogoś z kogo będę dumny. Kogo nie będę się wstydził. Że nie muszę brać napoczętej dziewczyny, gdy obok są nienaruszone.
Głodny sie na wszystko żuci. Ja już nie jestem aż tak głodny. Mam czas. Mam oczekiwania, pragnienia. Dziewczyn nie napoczętych jest ogromnie dużo. Moja dziewczyna mówi że jest ich z 25% jak nie więcej w jej wieku. Warto przebierać dla zaspokojenia własnych potrzeb.
Wg Ciebie lollirot człowiek z wysokim ego nie ma problemów, słabości. To jest błędne myślenie. Osoba z dużym ego wszystko łyknie?? otóż wg mnie nie. Taka osoba ma duże mniemanie o sobie (ja takie mam - jestem wyjątkowy i szukam równie wyjątkowej drugiej połówki). Nie godzę się na byle kogo. Nie staram się na siłę zaakceptować rzeczy, które mi nie pasują. Jestem ponad to, ponad te słabe jednostki które godzą się na to wbrew własnemu Ja


Osoba z ogromnym ego nie krzywdzi innych osób, żeby zaspokoić swoje potrzeby.
Osoba z ogromnym ego przyjmuje doodbytniczo chore akcje zapodane przez jakąś nawiedzoną laskę.

Gdybym poznał dziewczynę i dowiedziałbym się, że skrzywdził ją jakiś gość z OGROMNYM EGO - pewnie bym go chciał zabić. Wiesz, że przez swoje ogromne ego możesz poważnie nadwyrężyć psychikę osoby, która jest niewinna, dobra i miła?
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7683
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 23 maja 2008, 13:51

Imperator pisze:Osoba z ogromnym ego nie krzywdzi innych osób, żeby zaspokoić swoje potrzeby.
Tu akurat nie widze zwiazku ;)
Imperator pisze:Gdybym poznał dziewczynę i dowiedziałbym się, że skrzywdził ją jakiś gość z OGROMNYM EGO - pewnie bym go chciał zabić.
Z perspektywy tego faceta on jej nie skrzywdzil, a jedynie dal raj i po jakims czasie go zabral. A to nie jest krzywda, to rzeczywistosc. No poza nielicznymi wyjatkami gdzie np dziewczynie sie powie ze sie ja zdradzalo. Tu faktycznie mozna mowic o krzywdzie, ale dopoki sie tego nie dowie to i krzywdy nie ma.
Ostatnio zmieniony 23 maja 2008, 13:53 przez Maverick, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Imperator
Moderator
Moderator
Posty: 2789
Rejestracja: 22 mar 2004, 13:45
Skąd: znienacka
Płeć:

Postautor: Imperator » 23 maja 2008, 14:02

Z perspektywy tego faceta on jej nie skrzywdzil, a jedynie dal raj i po jakims czasie go zabral. A to nie jest krzywda, to rzeczywistosc. No poza nielicznymi wyjatkami gdzie np dziewczynie sie powie ze sie ja zdradzalo. Tu faktycznie mozna mowic o krzywdzie, ale dopoki sie tego nie dowie to i krzywdy nie ma.


Co innego facet, który mówi "wiesz, daję ci teraz raj ale za jakiś czas go zabiorę", a taki "wiesz, daję ci teraz raj i dawać ci go będe na zawsze" i głoszący to hasełko tylko, zeby pokorzystać se z jej krocza lub pobawić się w romea
I często jest tak, że laska przeczuwa, że nie jest to takie piękne, jak on mówi no ale jak po raz kolejny zarzuci bukietem róż i powie to piękne hasełko to jej zmiękną nogi i pomyśli, że jest głupia, jak myślała o nim źle... <pijak>

Więc - jeśli masz zamiar sie pobawić tylko - powiedz od razu
A jeśli NAPRAWDĘ chcesz, to nie mów, że na wieki pozostaniesz przy niej (i niech ona też tak nie mówi!)
Może się nie udać ale wtedy oboje będziecie cierpieli... <browar>
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.

Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.

Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.

Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
FrankFarmer

Postautor: FrankFarmer » 23 maja 2008, 14:02

dias1 pisze:W ciągu zalewie 4 miesięcy poznałem 2 kolejne dziewczyny

Z mojego punktu widzenia --> w ciągu 4 miesięcy poznałeś zaledwie 2 (i to jeszcze kolejne) dziewczyny. <diabel>
Andrew pisze:Co nie zmienia faktu iż moze chciec spróbowac z innym , dla zaspokojenia swej ciekawosci. Predzej czy później to nastapi, jesli dziewczyna ma temperament i nie koniecznie sie to stanie , ale zamysł w głowie powstanie.

Tu akurat 100% poparcia. Zaliczyłem laski bardziej "święte" niż wychowana w konserwatywnych zasadch twoja wybranka, dias.
Ostatnio zmieniony 23 maja 2008, 14:04 przez FrankFarmer, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7683
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 23 maja 2008, 15:00

Ja osobiscie nie uciekam sie do klamstw w stylu "kocham cie" lub "zawsze bedziemy razem". To dla mnie by bylo ponizajace. Oczywiscie i bez tego typu pieknych slow dziewczyna sie zaczyna angazowac ale co poradze. Jedynie moge robic cos zeby nie bylo az tak idealnie i zeby moze cos przeczuwala. Tak czy inaczej zdobywanie laski metoda udawania ze sie ja kocha jest dla mnie niemeskie i zalosne. Co innego rozkochac w sobie dziewczyne jednoczesnie nie oklamujac jak to sie ja kocha nad zycie. To wowczas jest jej sprawa ze sie zabujala i liczyla na cos wiecej, a dostala raj ale tylko na jakis czas.
FrankFarmer pisze:Tu akurat 100% poparcia. Zaliczyłem laski bardziej "święte" niż wychowana w konserwatywnych zasadch twoja wybranka
<browar>
dias1
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 164
Rejestracja: 16 paź 2007, 19:33
Skąd: Z Warszawy
Płeć:

Postautor: dias1 » 23 maja 2008, 15:16

Może i zaliczałeś dziewczyny bardziej święte od papieża, ale :)) jakieś ryzyko muszę podjąć. Ja sie tego ryzyka nie boję!!! :). Hehe
Nigdy jej nie okłamałem (obecnej dziewczyny z którą jestem w związku). Nigdy nie ściemniałem, że ja kocham itp., zresztą do tej pory mówię jej że jej jeszcze nie kocham, że to nie jest to. Że nie mam do niej jeszcze tych uczuć. Dziewczyna się angażuje, ja też chcę się zaangażować. Chcę poczuć to co czułem kiedyś do innej. Może czas na to pozwoli. W każdym razie będę się starał, aby tak się stało.
Dla osoby która była w 1 związku przez rok czasu. Wcześniej nie miałem innej dziewczyny. Dla osoby nieśmiałej, domatora. Bliskie poznanie 2-ch dziewczyn i bycie z nimi w ciągu zaledwie 2 miesięcy to dla mnie dużo. Powtórzę - Dla Mnie.
Awatar użytkownika
lollirot
Weteran
Weteran
Posty: 3294
Rejestracja: 02 maja 2005, 00:52
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: lollirot » 23 maja 2008, 15:25

dias1 pisze:Wg Ciebie lollirot człowiek z wysokim ego nie ma problemów, słabości.

Wg mnie? A gdzie ja coś takiego napisałam? :|
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
FrankFarmer

Postautor: FrankFarmer » 23 maja 2008, 16:52

dias1 pisze:Może i zaliczałeś dziewczyny bardziej święte od papieża,

Az tak to nie, ale trzymające papieżom mikrofon już tak <diabel>
dias1 pisze:jakieś ryzyko muszę podjąć. Ja sie tego ryzyka nie boję!!!

I słusznie! ja ci kibicuje, bynajmniej nie zniechęcam! ja tylko delikatnie ci sugeruję, że nie ma nic na pewno...
Maverick pisze:Co innego rozkochac w sobie dziewczyne jednoczesnie nie oklamujac jak to sie ja kocha nad zycie.

To takie na pograniczu bym powiedział. Ja tam stawiam na uczciwośc, nawet nie rozkochuje nikogo. Wystarczy odpowiednie podjeście i sama odchodzi do innego.
Awatar użytkownika
Mona
Weteran
Weteran
Posty: 2944
Rejestracja: 16 lis 2004, 13:34
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Mona » 24 maja 2008, 00:45

dias1 pisze:Wg Ciebie lollirot człowiek z wysokim ego nie ma problemów, słabości. To jest błędne myślenie. Osoba z dużym ego wszystko łyknie?? otóż wg mnie nie. Taka osoba ma duże mniemanie o sobie (ja takie mam - jestem wyjątkowy i szukam równie wyjątkowej drugiej połówki). Nie godzę się na byle kogo. Nie staram się na siłę zaakceptować rzeczy, które mi nie pasują. Jestem ponad to, ponad te słabe jednostki które godzą się na to wbrew własnemu Ja :)

Już nie ważne, czy lolli napisała to, czy nie, ale osoba z dużym ego nie musi nic udowadniać, nikomu, a już na pewno jest skromna i nie dyskryminuje ludzi. Co to znaczy "byle kogo" i "słabe jednostki"? :|
To nie jest okaz Twojego dużego ego, ale zwykła pycha, dias1.
Ostatnio zmieniony 24 maja 2008, 00:46 przez Mona, łącznie zmieniany 1 raz.
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"

Joe Cocker
Awatar użytkownika
PFC
Weteran
Weteran
Posty: 913
Rejestracja: 21 sie 2006, 19:14
Skąd: Szczecin/Poznań
Płeć:

Postautor: PFC » 24 maja 2008, 10:39

FrankFarmer pisze:Az tak to nie, ale trzymające papieżom mikrofon już tak <diabel>


No, ciekawe cóż to był za "mikrofon", swoją drogą. <hahaha> / <diabel>

FrankFarmer pisze:Zaliczyłem laski bardziej "święte" niż wychowana w konserwatywnych zasadch twoja wybranka


<hahaha> ...To jest właśnie współczesny "konserwatyzm". 8) Bzdura, moi drodzy, kompletna bzdura. <chory> Chociaż kiedyś wiele lepiej nie było. ;) Niemniej konserwatyzm to dzisiaj na ogół nic więcej, niż tylko wsad informacyjny, który można zrozumieć, lecz którego już się nie czuje. <faja> Tak więc nie pochlebiajcie sobie panowie. <aniolek>
Szczecin Floating Garde 2050 Project.
boskov
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 10
Rejestracja: 20 maja 2008, 19:28
Skąd: krk
Płeć:

Postautor: boskov » 24 maja 2008, 15:38

TedBundy pisze:jezu, chore to jest, po prostu. Zamiast się cieszyć z kobiety, od której można się wiele nauczyć; uczyć się siebie nawzajem i wspólnie wejść na najwyższy poziom doznań, , roisz sobie wykrzywione teorie, dias <diabel> Tylko jedna rzecz jest do tego potrzebna - dojrzała miłość.A w tym co piszesz, tego nie ma. Tego nie widać.


widzę ziomek, że myślimy podobnie :) a tak btw to dużo jest tak myślących użytkowników jak dias1 na tym forum? ;) (pytam od tak bo od niedawna "jestem tu z Wami")
dias1
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 164
Rejestracja: 16 paź 2007, 19:33
Skąd: Z Warszawy
Płeć:

Postautor: dias1 » 24 maja 2008, 15:55

Ale ja się cieszę, że chyba większość chce mieć bardziej doświadczone dziewczyny :). Mi to gra. Weźcie sobie te doświadczone a mi zostawcie te które tej wiedzy nie mają. Dla każdego coś miłego.
Ja wolę uczyć niż być uczony. Pokazywać od początku niż korygować, zmieniać. Ponadto czego bardziej doświadczona dziewczyna ma mnie nauczyć? Jak było w jej byłym związku? Jak to z nim wglądało? Co razem robili? Co jej sie podobało? W jaki sposób zadowalał ją poprzedni partner? To ma mi pokazać?? Ja za takie coś dziękuję. To w jaki sposób zadowolić partnerkę wolę odkryć sam. Nie potrzebuję pomocników w postaci jej przeżyć z poprzednikami.

Dojrzała miłości to hasło dla hasła. To kolejny wymysł ludzi, aby przekonać ich do swojej racji. A może to nawet własne tłumaczenie, bo oni akceptują to reszta też powinna . Heh na czym ta dojrzała miłość ma polegać?? na akceptacji??? zrozumieniu???. Tylko po co ja mam akceptować i zrozumieć czyjąś przeszłość jak mogę znaleźć dziewczynę bez tego. Proste. Proszę nie wpajać ludziom, że coś trzeba zrozumieć i przyswoić bo to np.: dojrzała miłość, bo tak postępuje dojrzały człowiek. To jest gadka jak w supermarkecie na promocji. Kup, kup bo to jest super, bo to męski produkt, tak robi każdy prawdziwy facet. To jest reklama, za którą idzie cała masa osób pozbawionych własnego zdania. Tak to niestety jest.
boskov
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 10
Rejestracja: 20 maja 2008, 19:28
Skąd: krk
Płeć:

Postautor: boskov » 24 maja 2008, 16:05

dias1 pisze:Ale ja się cieszę, że chyba większość chce mieć bardziej doświadczone dziewczyny :).


sprostowanie kolego
nam nie robi tak wielkiej rożnicy czy jest bardziej doświadczona czy mniej. po prostu potrafimy poradzić sobie w każdej sytuacji :]

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: JamesFew i 372 gości