tr3sor pisze:Nie potrafie tego inaczej zinterpretowac jak "Teraz nie bede soba ... bede tym kim dana dziewczyna chciala by abym byl"
Tak cos w tym rodzaju ale nie odnosi sie to do jednej dziewczyny tylko bardziej do wszystkich bo wiem ze mam cos niepociagajacego (odstraszajacego). A ogolnie zmieniam to dla siebie bo MNIE to drazni. Wiec pracuje nad urokiem bo tego mi chyba brak albo idzie w nie ta strone co ma, bo jak przychodzi co do czego to zawsze mnie inaczej zorzumialy i niechcialy tyle odemnie co ja od nich. I mam nadzieje ze mi to pomoze, bo bycie soba przez osttanie 4 lata mi wiele niepomoglo z tych sprawach.
Tristram pisze:"Teraz będę bardziej się starał"? Walczył ze swoimi wadami i przywarami, próbował się zmienić... "
Tak jest.
Dzindzer pisze:widocznie to jaki jestes było dla tych kobiet nieatrakcyjne
Pewnie tak, tylko czy z tego powodu chłopak ma powiedzieć trudno i postawić krzyżyk na kobiety, hmm? Czy może się zmienić? (...)[/quote]
Tak jest. Wlasnie staram sie caly czas to zmieniac i pracuje caly czas nad tym.
Hyhy pisze:E tam regula jest prosta - nigdy nie ma reguł a jak sa to juz nie te, co myslisz Dlatego wlasnie warto byc soba, bo co bedziesz sie zmienial za kazdym razem, kiedy poznasz inna kobiete? Tej nie pasuje takie cos, tej takie cos. A kocha sie za wady rowniez. Wiec po co sie zmieniac i samemu pozbawiac szansy na prawdziwe szczescie? Ja owszem moge poudawac, ze pkt a, b czy c jest taki jakby chciala, ale czy to ma sens na dluzsza mete? Jest mi dobrze z tym jaki jestem, cos co mi przeszkadza zmieniam dla siebie.
Jej tez nie kaze sie zmieniac, chyba ze jest oszustka to powinna zmienic hehe.
Bylem jesczze rok temu tego samego zdania i doszedelm do wnioski ze kobieta sie nigdy mna szczerze niezainteresuje takim jakim jestem teraz bo one mnie tylko "lubia" i konczy sie na tym, konczy sie zawszena sympatii. Dlatego postanowiłem to zmienic! Bo ja tak SZCZĘŚCIA nieznajde.