Mysiorek pisze:A jakiego? Opowiesz?
W skrócie takiego: "jestem jaki jestem i dobrze mi z tym, a jak którejś się nie podoba to

"... Tyle, że kobiety najwyrażniej to drugie rozwiązanie wybierają, co skłoniło go do nieśmiałej refleksji, że coś tutaj jednak nie działa jak powinno... I powstało pytanie: dlaczego? "Czyżby moja waga, kasa, samochód, ubranie?... Bo przecież na pewno nie mój styl bycia"... I tam właśnie, w moim mniemaniu, denat leży, jak mawaił mój dziadek policjant.
Mysiorek pisze:I czy to dobry wybór?
Na pewno nie idealny, bo inaczej by tego topicu nie było... Ale autor tak tego nie traktuje - jest bardzo pewny siebie i swych racji. Jego prawo tak o sobie myśleć, ale oczekiwanie, by inni postąpili tak samo, to już chyba lekka ignorancja jest.
Mysiorek pisze:Czy po to zakłada top, żeby go poprzeć, czy nie jest jednak tak głupi i sie wywnętrza po to, żeby ktoś rozkminił? Żeby ktoś wsadził kijek w mrowisko Jego mózgowych mrówek?
Jasne, że po to, aby go poprzeć... Dlatego właśnie rozpoczyna od obszarów peryferyjnych problemu, w których czuje się pewnie i ma słuszne prawo oczekiwać słów pewnego rodzaju otuchy, które w końcu tutaj padły (odnośnie wyglądu m. in.)... Niemniej później wychodzi szydło z worka... Okazuje się, że jeżeli kobiety są złe, to i on niewiele lepszy i na tym można by poprzestać.
Mysiorek pisze:Weź jeszcze raz się odnieś do mojego posta - stać Cię na to <browar>
Nie wiem, czy mnie nie przeceniasz...
Mysiorek pisze:Ja zalecałbym bycie sobą sprzed czasów nawisu społecznego - sprzed brzemienia kasy.
Ale może u niego nigdy nie było takiego etapu? Może od zawsze w innej atmosferze żył?... Chyba rozumiem o co Ci chodzi, lecz, analizując posty autora, nie uważam, aby na obecnym etapie stać go było na aż taką finezję. Po prostu nie widzę takiej możliwości - z każdego jego zdania emanuje coś wręcz przeciwnego.
Szczecin Floating Garde 2050 Project.