Zdradzam

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 30 kwie 2007, 15:24

Olej go - gdyby mu na tobie zalezało nie zostawił by cie
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
zdruzgotana
Początkujący
Początkujący
Posty: 9
Rejestracja: 30 kwie 2007, 14:30
Skąd: Katowice
Płeć:

Postautor: zdruzgotana » 30 kwie 2007, 15:33

to bylo tak, ze poznalam sie z nim przez internet, spotkalismy sie i on stwierdzil, ze rzuca dla mnie laske (po 3ch latach ich zwiazku).. i ja dalej mialam kolegow i z kolega zazartowalam i udawalismy niby cybersex 9po 2ch tygodniach jak bylismy razem) i on po 10 miesiacach naszego zwiazku przeczytal ta moja rozmowe z kolega.. rozmowe zart.
Awatar użytkownika
jbg
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 180
Rejestracja: 14 mar 2007, 11:48
Skąd: Szczecin
Płeć:

Postautor: jbg » 30 kwie 2007, 16:29

Czy powinien? Tutaj nie ma czegoś takiego jak "powinien". Jeśli uznał to zdradę zaufania, to dlaczego opinie ludzi w internecie miałyby go do czegoś zmuszać?

Standardowo, rozmowa, rozmowa, rozmowa.
jak jedna osoba nie widzi sensu bycia razem, to związek nie ma podstaw do istnienia.
Awatar użytkownika
Mychola
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 206
Rejestracja: 23 paź 2006, 15:35
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Mychola » 30 kwie 2007, 17:25

Dla każdego człowieka zdradą może być coś innego. Dla jednego sex, dla innego pocałunek a dla Twojego (udawany) cybersex.
tak jak napisał jbg rozmowa...
Porozmawiaj z nim, wyjaśnij, że to były tylko żarty, może to zrozumie.
Awatar użytkownika
Marissa
Weteran
Weteran
Posty: 1864
Rejestracja: 30 maja 2006, 11:46
Skąd: XxX
Płeć:

Postautor: Marissa » 30 kwie 2007, 17:47

A może po prostu szukał powodu żeby zerwać.
Awatar użytkownika
Wstreciucha
Weteran
Weteran
Posty: 2646
Rejestracja: 14 wrz 2005, 11:48
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Wstreciucha » 30 kwie 2007, 18:02

To bez znaczenia czy Ty uznajesz to za zart czy tez nie, najwazniejsze jest jak On to odebral i ma racje ze stracil do Ciebie zaufanie.
I co to za stwierdzenie "udawany cybersex" :D Cybersex jest udawanym seksem, internet jest narzedziem ,ktore nam do tego sluzy , ale zeby udawac cybersex <hahaha>
Jak Ci na nim zalezy to oczywiscie nie pozwol mu odejsc . On musi nauczyc sie zyc z tym faktem, bo czasu cofnac sie nie da, a do Ciebie nalezy teraz najwiecej , cala ciezka praca nad ratowaniem Twojego zwiazku. Zadaj sobie tylko jedno pytanie : Co bys zrobila, jak bys sie zachowala, zasiadajac przed komputerem Twojego ukochanego , wygrzebujac z jego archiwum ten "udawany cybersex"? Nikt kto znajduje taki tekst , nie zastanawia sie nad tym, ile w tym zartu a ile powagi. Najwiecej wowczas dochodzi do glosu niedopowiedzen i historii powstajacych w naszej glowie, wyobrazni.
Musisz wyraznie dac do zrozumienia partnerowi , ze nie ma dla Ciebie usprawiedliwienia , ze to byl glupi blad - pierwszy i ostatni i wiele Cie to nauczylo i ze bardzo sie poswiecisz by odzyskac jego zaufanie. Musisz mu pokazac , ze jest dla Ciebie najwazniejszy, ze nikt inny sie nie liczy, On tego teraz bardzo potrzebuje . Musisz jednak spelnic jeden podstawowy, najwazniejszy warunek przy tym , to wszystko musi byc szczere i muisz tego chciec, nie mozesz zakladac ze jeszcze kiedys cos takiego jak opisalas sie zdarzy, musisz byc gotowa na podjecie tego wyzwania w pelni - a nie na pol gwizdka.
Te same fakty dają jednym wiele do myślenia, innym tylko do gadania.
zdruzgotana
Początkujący
Początkujący
Posty: 9
Rejestracja: 30 kwie 2007, 14:30
Skąd: Katowice
Płeć:

Postautor: zdruzgotana » 30 kwie 2007, 18:19

pisząc "udawany cybersex" mialam na mysli, że nie podniecalam sie pisząc to.. te dwa zdania nie sprawily mi najmniejszej przyjemnosci.

Dziękuję Wstręciucha za rade. Bede starala się z całych sił odbudowac to zaufanie.
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 30 kwie 2007, 18:34

zdruzgotana pisze:te dwa zdania

Jak można się w ogóle seksić w dwóch zdaniach? :| Nie zacytowałabyś?
zdruzgotana
Początkujący
Początkujący
Posty: 9
Rejestracja: 30 kwie 2007, 14:30
Skąd: Katowice
Płeć:

Postautor: zdruzgotana » 30 kwie 2007, 18:42

napisalam "co mam ubrane", potem zapytalam "czy mu juz stanal?" ze smiechem, po czym powiedzialam, ze "caluje jego ptaka" i ze "jestesmy nienormalni".. on cos zaczal tez pisac, na co ja: "sory, dokonuje zakupu na allegro" i koniec cyber.. gadka juz poszla w inna strone.
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 30 kwie 2007, 18:46

A jak zareagował Twój facet po przeczytaniu tego? Skończyło się awanturą? Trzasnął drzwiami i poszedł? Co powiedział, kiedy na te zdania trafił?

I jeszcze jedno pytanie, trochę pobocznie: kiedy porzucił ten swój poprzedni trzyletni związek znał Cię już w realu, czy tylko za pośrednictem neta?
zdruzgotana
Początkujący
Początkujący
Posty: 9
Rejestracja: 30 kwie 2007, 14:30
Skąd: Katowice
Płeć:

Postautor: zdruzgotana » 30 kwie 2007, 18:53

Powiedzial, ze znalazl cos..(bo mnie akurat nie bylo w domu) ze to byl cybersex..ze juz prawie byl przy windzie i zostawil mi informacje na komputerze, ale poczekal. i ze "dzisiejsze spotkanie nie wypali" .. wyszedl trzaskajac drzwiami. komorke mial pozniej wylaczona. nawet nie moglam mu nic wytlumaczyc. wczoraj do niego pojechalam, powiedzialam, ze to nic nie znaczylo, ze to bylo tak dawno, ale nie wierzyl w moje slowa. pisal smsy, ze chcialby wierzyc, ze milosc pozwala dojrzec.. ze czas zmienia ludzi. i ze go skrzywdzilam i nie wie ile ten stan potrwa i nie wie czy da sie to naprawic. nigdy mi tego nie zapomni.

[ Dodano: 2007-04-30, 18:55 ]
nie zauwazylam drugiego pytania. Widywalismy sie okolo 2ch tygodni kiedy postanowil z nią zerwać, więc znalismy sie juz w realu.
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 30 kwie 2007, 19:02

zdruzgotana pisze:gdy minely 2 tygodnie naszego zwiazku zazartowalam z kumplem
zdruzgotana pisze:Widywalismy sie okolo 2ch tygodni kiedy postanowil z nią zerwać

Znaczy się w tym samym czasie, kiedy on kręcił na dwa fronty, Ty uprawiałaś ten - powiedzmy - cyberseks, dobrze rozumiem?
zdruzgotana
Początkujący
Początkujący
Posty: 9
Rejestracja: 30 kwie 2007, 14:30
Skąd: Katowice
Płeć:

Postautor: zdruzgotana » 30 kwie 2007, 19:05

nie.. spotykalismy sie przez 2 tyg, on zerwal i zaczal sie nasz zwiazek, po 2ch tyg naszego zwiazku, kiedy wyjechal na dzialke z kolegami to sie stalo. czyli od naszego pierwszego spotkania do cybersexu minal jakis miesiac.
Awatar użytkownika
jbg
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 180
Rejestracja: 14 mar 2007, 11:48
Skąd: Szczecin
Płeć:

Postautor: jbg » 30 kwie 2007, 19:10

zdruzgotana pisze:wyszedl trzaskajac drzwiami. komorke mial pozniej wylaczona.[...] nie wierzyl w moje slowa.[..]nie wie czy da sie to naprawic. nigdy mi tego nie zapomni.

No, to już wiemy jak to odebrał. Nie dziwię mu się, chociaż nie wiem, czy sam bym tak zareagował.

Swoją drogą ostrzeżenie. Nie naruszać cudzej prywatności czytając czyjąś pocztę, logi z gadu gadu (10 miesięcy temu? wytrwały czytelnik).

Warto być z kimś, kto Cię przeszukuje? Można odwrócić pytanie: Warto być z kimś, kto za Twoimi plecami flirtuje z innymi? Pewnie na oba pytania odpowiesz twierdząco.

Co do drugiego pytania w temacie, moja była dziewczyna chciała dokładnej definicji zdrady. Wtedy nie potrafiłem tego określić słowami, teraz też nie. Skoro go tym skrzywdziłaś, to chyba masz odpowiedź.
jak jedna osoba nie widzi sensu bycia razem, to związek nie ma podstaw do istnienia.
zdruzgotana
Początkujący
Początkujący
Posty: 9
Rejestracja: 30 kwie 2007, 14:30
Skąd: Katowice
Płeć:

Postautor: zdruzgotana » 30 kwie 2007, 19:17

Napisalam mu smsa czy mozemy sie spotkac i porozmawiac, odpisal, ze za godzine. Bede starala sie to naprawic.

Do jbg
Ja flirtowalam tylko raz.. to stalo sie tylko wtedy i zrozumialam, ze bylo najgorszym ohydstwem jakie zrobilam. Pozniej juz prawie w ogole nie siedzialam na gg, bo spedzalam duzo czasu z nim.
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 30 kwie 2007, 19:28

Widzisz, zdruzgotana, zdaje się, że Twój facet traktuje neta dużo poważniej niż Ty, skoro dla wirtualnej znajomości skończył długoletni związek. Założę się, że dla niego sytuacja wcale nie wyglądałaby dużo gorzej, gdybys faktycznie ucałowała ptaka tego kolegi. A do tego sam nie do końca ma czyste sumienie, bo z Twoją poprzedniczką prawdopodobnie też nie był do końca szczery - w koncu będąc z dziewczyną wdał się w poważny, internetowy (jakkolwiek oksymoronicznie to zabrzmi) związek. Będzie oceniał Ciebie przez własny pryzmat, dokładając do tego wyolbrzymione znaczenie wirtualnych zabaw. Jeśli naprawdę chcesz go przebłagać, możesz próbować wyjść z założenia, że faktycznie było to poważne przewinienie i zachowywać się, jakby to realna zdrada była. A dopiero jak się wszystko w tym względzie ułoży - pomyśleć na spokojnie, dlaczego w ogóle on Ci po archiwum grzebał i dlaczego fochuje się jak dwunastolatka.

I moim skromnym zdaniem cyberseks inaczej wygląda, a Wy po prostu z kumplem zachowaliście się jak para nietaktownych, wulgarnych gówniarzy :)
Stormy

Postautor: Stormy » 30 kwie 2007, 19:32

jak dla mnie ochydne bylo to ze ci gg przejrzal, chyba ze dalas mu na to pozwolenie.... 2 zdania dla jaj na necie? zadne pchydstwo. jak sie do mnie nieznajomi doczepiaja na gg i nie chca dac spokoju tez ich wkrecal ale przez jakas godzine, po czym mowie co o nich mysle. tylko ze moj chlopak o tym wie i umie sie z tego smiac. jak dla mnie sie glupio ten twoj fochnal. wyjasnij mu łopatologicznie o co chodzilo lacznie z tym textem o allegro :) jak sie bedzie dalej fochac: to coz... głupi jaki...
Awatar użytkownika
Mona
Weteran
Weteran
Posty: 2944
Rejestracja: 16 lis 2004, 13:34
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Mona » 30 kwie 2007, 19:56

Wszystko przez to, że obecnie ludzie nie rozumieją, co znaczy żyć w dobie internetu, który niektórym zastępuje realny świat. Gdyby net nie istniał, to w/w sytuację można byłoby porównać do tego, że dziewczyna obmacuje faceta i potem zadaje to samo pytanie, które zadała Autorka topiku koledze żartownisiowi.
Swojemu chłopakowi, który przypadkiem zobaczyłby tą scenę powiedziałaby, że to był tylko żart?
Szkoda, że nie dogadali się, co do poczucia humoru <hyhy>

Pewnie, że on niepotrzebnie grzebał w archiwum, ale to tak, jak w realu - nawet po kilku latach ktoś niechcący coś wygada, więc myślę, że jeśli jesteśmy w porządku, to nie musimy obawiać się tego, że partner przeczyta w archiwum to, czego nie powinien.

zdruzgotana pisze:czy ja naprawde nie zasluguje juz na jego milosc?

Każdy zasługuje na miłość :) Nie martw się, jeśli kocha Ciebie, to wybaczy, bo nie jest to najgorsza rzecz, jaka mogła go spotkać w życiu. Będzie dobrze :)
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"

Joe Cocker
Awatar użytkownika
Wstreciucha
Weteran
Weteran
Posty: 2646
Rejestracja: 14 wrz 2005, 11:48
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Wstreciucha » 30 kwie 2007, 21:09

Sprawa grzebania w czyims archiwum jest dosc dyskusyjna - odwieczne pytanie dwojga ludzi bedacych w zwiazku - takowych tematow na forum bylo juz mnostwo - kiedy partner moze lub powinien przejrzec nasze prywatne rzeczy ? Tak jak napisal jeden forumowicz wyzej odnosnie podania definicji zdrady - kiedy cybersex lub dyskusje na temat seksu sa zdrada a kiedy jeszcze nie sa , kiedy umizgi w towarzystwie sa juz flirtem a kiedy jeszcze nim nie sa - nie mozna tego jednoznacznie okreslic , wszystko jest kwestia interpretacji - a przeczytany w internecie tekst nie zawsze moze byc przez nas odczytany zgodnie z intencjami autora. Mysle sobie , ze tego chlopaka skusilo do przeczytania archiwum jego wlasne zachowanie i sposob w jaki sie poznal z autorka tematu . Mnie tam guzik obchodzi jakie intencje ma moj partner piszac np , ze caluje jakas babe w krocze . Guzik mnie interesuje ze to zarty - takie zarty rania osoby ukochane i to pewna granica , ktorej nie przekracza sie nie ze wzgledu juz nawet na ustalone w zwiazku zasady i definicje zdrady, milosci czy nawet samego zartu . Mysle, ze facet mial prawo sie wkurzyc,a prawo do przegladania archiwum to jak wspomnialam - sprawa dyskusyjna .
Pani minister wspomniala cos na temat tzw "dwoch frontow" . Mysle, ze niezaleznie od tego czy ten chlopak na poczatku prowadzil podwojna "gre", niedobrym pomyslem jest szukanie w tym usprawiedliwienia . Prawdopodobnie na kazde nasze zle zachowanie w zwiazku , moznaby znalezc w partnerze odpowiednik nadajacy sie na nasze usprawiedliwienie - ale chyba nie tedy droga , bo tym sposobem mozna w partnerstwie zaczac tworzyc furtki i w dogodnych dla nas sytuacjach je otwierac. Szkoda ze stalo sie tak, jak sie stalo - ale wychodze z zalozenia, ze w zyciu niewiele rzeczy dzieje sie bez przyczyny , a w tym przypadku to po prostu nauczka dla ich obojga. Swoja droga ciekawa jestem , czy sam ten wlasnie chlopak , nie zaliczyl takowej "wtopy", ale tak jak juz pisalam, trudno szukac w tym usprawiedliwienia.
Te same fakty dają jednym wiele do myślenia, innym tylko do gadania.
Awatar użytkownika
jbg
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 180
Rejestracja: 14 mar 2007, 11:48
Skąd: Szczecin
Płeć:

Postautor: jbg » 30 kwie 2007, 21:21

Mona pisze:Wszystko przez to, że obecnie ludzie nie rozumieją, co znaczy żyć w dobie internetu, który niektórym zastępuje realny świat.

Dokładnie. Jedni traktują to jak rozwinięcie realnego świata, w którym zachowują się tak samo i rzeczy dziejące się tam traktują serio, a drudzy podchodzą do tego jako do gry, zabawki, niewinnych żartów, czy okazji do "wariowania" pod płaszczykiem anonimowości.

Twój chłopak należy do tych pierwszych, potrafił dla związku "wirtualnego" zostawić realny.

Wstreciucha pisze:Guzik mnie interesuje ze to zarty - takie zarty rania osoby ukochane i to pewna granica , ktorej nie przekracza sie nie ze wzgledu juz nawet na ustalone w zwiazku zasady i definicje zdrady, milosci czy nawet samego zartu

Zgadzam się. Nawet, gdy druga osoba wie, że to żart, że "nie czerpiesz z tego przyjemności", to to wciąż boli.
jak jedna osoba nie widzi sensu bycia razem, to związek nie ma podstaw do istnienia.
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 30 kwie 2007, 21:49

Wstreciucha pisze:niedobrym pomyslem jest szukanie w tym usprawiedliwienia

To nie jest szukanie usprawiedliwienia, ale wytłumaczenia, dlaczego facet postępuje tak, a nie inaczej. On już w swoim życiu określone sytuacje przeżył, nic dziwnego, że reaguje tak, a nie inaczej. Jeśli w jego życiu net był prostą droga do zdrady - w podobnym kierunku będzie interpretował zachowanie autorki tematu. Poza tym początek tego związku z tego, co widzę, był taki nie do końca klarowny, uczciwy i monogamiczny, zarówno z jego, jak i z jej strony.
Awatar użytkownika
Pegaz
Weteran
Weteran
Posty: 2764
Rejestracja: 26 cze 2005, 16:58
Skąd: Kukuryku
Płeć:

Postautor: Pegaz » 30 kwie 2007, 22:07

Bla bla bla.. nikt sie nie bawi w coś takiego i później przechowuje daną rozmowe.. albo sie przyznaj że to było coś więcej dla ciebie. albo wytłumacz twojemu facetowi że tak nie jest.. nawiasem mówiąc zarówno z jednym coś nie tak (cybersex <lol> ) i z drugim (sprawdzanie pierwszego) i rzekłbym że wina lezy po obydwu stronach..
Na miejscu chłopaka olałbym cię.. bez zastanowienia.. ale ja bym tez nie grzebał w twoim kompie.. Na twoim miejscu nie bawiłbym się nitrogliceryną bo taka zabawa kończy się tylko w jeden sposób.. <diabel>
Ile jest wart świat pełen grubych krat?
zdruzgotana
Początkujący
Początkujący
Posty: 9
Rejestracja: 30 kwie 2007, 14:30
Skąd: Katowice
Płeć:

Postautor: zdruzgotana » 30 kwie 2007, 23:15

Wróciłam właśnie ze spotkania. Wybaczył mi, daje mi szanse, która musze teraz wykorzystać. Ta sytuacja wzbudza we mnie dziwne odczucia do internetu. Przez niego poznałam przecież moją miłość, ale również pozwolił mi zrobić to, czego nigdy bym w rzeczywistości nie zrobiła. Dlatego bardzo ogranicze kontakty przez internet. I nie chodzi o to, żeby mnie nie kusiło, żeby tego nie zrobić znów przypadkiem, niby żartem - nie. po prostu nie mam już ochoty na wstukiwanie słów, które mają znaczyc rozmowe.

Dziekuje Wam za wszystkie wypowiedzi. Bardzo mi pomogliście, choć tak naprawde to tylko On mógł zdecydować co dalej. Jestem mu wdzięczna za to, ze dał mi szansę i dam z siebie wszystko, żeby już nigdy go tak nie skrzywdzić. To był ogromny kopniak.. chyba dla nas obojga.
Awatar użytkownika
runeko
Weteran
Weteran
Posty: 1457
Rejestracja: 29 gru 2005, 21:31
Skąd: Chicago
Płeć:

Postautor: runeko » 01 maja 2007, 05:32

zdruzgotana pisze:po prostu nie mam już ochoty na wstukiwanie słów, które mają znaczyc rozmowe.

Jak wiadomo, ludzie czesto pisza "Stanal ci juz" i "Mam na sobie czerwone stringi" zamiast "Nie mam czasu". Taki popularny blad rzeczowy.
Nie powiesz, ze piszac to nie wiedzialas o czym i po co piszesz. Takie zdania nie wychodza z ust lub spod reki jesli nie maja zadnego znaczenia, a juz na pewno nie robi sie tego nieswiadomie.
Ainsi sera, groigne qui groigne.
Grumble all you like, this is how it is going to be.
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 01 maja 2007, 08:54

Jak dzieci ! normalnie dziecinada ! i wy chcecie byc razem ? po co ? i czy na pewno jzu teraz ? a moze tak poczekac z 5- 10 lat aż zmadrzeje ten obrazalski makowo panienski człek <aniolek> jesli zmadrzeje w ogóle . Wiem, Wiem są rózni ludzi , ja mogę na internecie robic co chce , ogladac co chce , czytac co chce , gadac z kim chce i o czym chce , i moja druga strona nawet jak to przeczyta awantury mi nie zrobi , ni pretensji miec nie bedzie .Smieszą mnie sytuacje podobne do tej , albo gdy dziewczyna znajduje u swego chłopaka swierszczyki i tez jest o to awantura . Młodosc - to chyba główny problem ludzi na tym swiecie , na szczescie nie wszyscy mają takie problemy . Zamierzasz walczyc o niego ? po co ? po to by za miesiac zrobił ci focha, bo odwzajemnisz usmiech jakiegos przystojnego faceta na ulicy ? , albo zakaze ci wkładac kruciutkich spudniczek mini ? - Jak chcesz ? <browar>

[ Dodano: 2007-05-01, 08:56 ]
zdruzgotana pisze: Jestem mu wdzięczna za to, ze dał mi szansę i dam z siebie wszystko, żeby już nigdy go tak nie skrzywdzić. To był ogromny kopniak.. chyba dla nas obojga.


przestan bo pawia puszczę ! o jakij krzywdzie ty piszesz ? skrzywdzi to on ciebie - tyle , ze ty o tym jeszcze nie wiesz .

[ Dodano: 2007-05-01, 08:58 ]
runeko pisze:Nie powiesz, ze piszac to nie wiedzialas o czym i po co piszesz. Takie zdania nie wychodza z ust lub spod reki jesli nie maja zadnego znaczenia, a juz na pewno nie robi sie tego nieswiadomie.


Rune <aniolek> a Ty mi nie powiesz , ze on swiata poza nią nie widzi i ze jak sie ononizuje to mysli tylko o niej - ale to jest w pożo ! bo tego nikt nie wie !??? <hahaha>
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 01 maja 2007, 13:59

Runerko, Andrew, przecież sytuacja już się rozwiązała, koniec. Dziewczyna chce to mieć za sobą, po co jeszcze rozdrapywać od nowa? Ja się zgadzam z Andrew. Jestem prawie pewien, że zdruzgotana kiedyś jeszcze założy temat o problemach w związku, wiem jakie one będą i wiem co odpowiem (I'm so great <aniolek> ). Ale to jej życie. Poza tym życie zaskakuje, wcale nie musi tak być.

Jedna tylko sprawa, zdruzgotana. Pamiętaj, że Ty nie jesteś zła, winna, gorsza. Zraniłaś go, ale nieświadomie, nie miałaś takiego zamairu. Do tego on sam się o to prosił przeglądając Twoje gg. Pamiętaj o tym, bo inaczej ta trauma może zabić w Tobie wiele dobrego, wiele spontaniczności. Nie pozwól na to.

runerko, ale ona nie mówiła, że nieświadomie to robiła :-) czy to prawda, czy jednak uprawiała cybersex a boi się przyznać, to niech będzie jej sprawa <browar>
Awatar użytkownika
jbg
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 180
Rejestracja: 14 mar 2007, 11:48
Skąd: Szczecin
Płeć:

Postautor: jbg » 01 maja 2007, 15:36

shaman pisze:Do tego on sam się o to prosił przeglądając Twoje gg.

To jakieś rozszerzenia prawa nieoznaczoności Heissenberga? Tyle że zamiast "obserwatora wpływającego na wynik obserwacji" mówisz, że "obserwator jest winny tego, co obserwuje"?

shaman pisze:Zraniłaś go, ale nieświadomie

shaman pisze:ona nie mówiła, że nieświadomie to robiła :-)

Co dokładnie było nieświadome?
jak jedna osoba nie widzi sensu bycia razem, to związek nie ma podstaw do istnienia.
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 01 maja 2007, 19:10

Andrew pisze:Jak dzieci ! normalnie dziecinada ! i wy chcecie byc razem ? po co ? i czy na pewno jzu teraz ? a moze tak poczekac z 5- 10 lat aż zmadrzeje ten obrazalski makowo panienski człek


piwa Ci dać <browar> Jakby parę rozmów mej kobiety ze swym przyjacielem przeczytali postronni, od razu mi ją proponowali rzucić, bez dwóch zdań . Wyluzuj <faja>
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow

Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!

http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
Staruszek Priam
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 165
Rejestracja: 21 lip 2005, 19:59
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: Staruszek Priam » 01 maja 2007, 19:42

To taka ostra nauczka, że seks to poważna rzecz, nie do żartów. (A Ty jak sądzisz Tedi, witaj po długim nieodzywaniu się.)
Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 01 maja 2007, 19:42

jbg pisze:shaman napisał/a:
Do tego on sam się o to prosił przeglądając Twoje gg.


To jakieś rozszerzenia prawa nieoznaczoności Heissenberga? Tyle że zamiast "obserwatora wpływającego na wynik obserwacji" mówisz, że "obserwator jest winny tego, co obserwuje"?

Dobrą zasadą jest nie kłocić się o gg i smsy. A skoro ktoś już pcha się tam, gdzie nie powinien, niech sobie sam z tym radzi. Ale to chyba dosyć zrozumiale było napisane...? Ale wiem, trzeba teorią na forum zabłysnąć <zalamka>

jbg pisze:shaman napisał/a:
Zraniłaś go, ale nieświadomie


shaman napisał/a:
ona nie mówiła, że nieświadomie to robiła :-)


Co dokładnie było nieświadome?

Za jakie grzechy muszę polemizować z wyławiaczami zdań z kontekstu -_-
W pierwszym zdaniu chodziło o niezamierzone upokorzenie ukochanego.
W drugim zdaniu chodziło o pisanie na gg słów składających się na cybersex. Odnośnie postu runerko.

Zaraz dostanę ostrzeżenie, za zabawę z przedszkolakami i zamkną mnie za pedofilię, więc już skończmy, ok jbg?

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 266 gości