Postautor: JuLia » 18 kwie 2004, 01:20
Dokładnie Krzysiu.. też się nad tym zastanawiam... wszystko ma swoje plusy i minusy i tak sobie myślę, czy tak naprawdę dam sobie radę w takiej sytuacji, czy może w pewnym momencie poczuję zaciskającą się coraz bardziej obrożę na szyi i to wszystko mnie przerośnie... Boję się też tego, że im dalej w czasie, zamiast cokolwiek się wyjaśnić... wszystko będzie jeszcze bardziej skomplikowane, i dojdzie do tego, że do Nich dwóch będę " Coś " czuć...
Tak w ogóle to zastanawiam się czy można swe uczucie " rozdzielić " na dwie osoby??? Czy to jest możliwe...?
Pozdrawiam
"...WieCZniE KoCHaĆ !..WieCZniE ŻyĆ !...":)