czy to sie moze jeszcze udac...

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 09 paź 2006, 19:55

TedBundy pisze:Dla mnie to niewobrażalne.

dla mnie w odniesieniu do mojej osoby raczej też. ale innych oceniac nie bede. Maja takie prawo, ja z niego nie kozystał i tyle
orion pisze:W takim razie wszystkim tym którzy uważaja ze nic sie nie stało i jest to normalne życze aby kiedys przeszli przez cos takiego

przeszłam przez cos podobnego i zyje, nie ucierpiałam psychicznie/fizycznie/emocjonalnie
TedBundy pisze:że za długo ze sobą nie warto być bez sformalizowania związku <faja> (IMO max 2,3 lata) :]

przepraszam, ale co to by zmieniło. sa rozwdy z małżeństwa tez mozna wyjśc
Mysiorek pisze:Skok w bok, to skok w bok i żaden papier tego nie zmieni.

ale tu nie było skoku w bok. Rozstali sie i ona zwiazał sie z jego przyjacielem
NissaN
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 20
Rejestracja: 13 maja 2006, 23:20
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: NissaN » 09 paź 2006, 20:07

Ciężko dojść sensu, w wypowiedziach większości kobiet, udzielających się w tym temacie (a także innych, o podobnym wydzwieku). Opierajac sie na odklepanych hasełkach o prawie do szczecia, wolnosci, dajecie dziewczyny, głosne przyzwolenie dla zdrady, manipulacji oraz oszustwa. Z pewnoscia, nawet nie zdajecie sobie sprawy, z ow faktu (w innym razie, nie bylybyscie w stanie pisac podobnych bzdur), wiec spiesze z wyjasnieniami.

Człowiek to nie zabawka; wiążąc się z drugą osobą poświęcamy mu swój czas, zdrowie, dzielimy się radościami i smutkami. W sytuacji, gdy zwiazek nabiera charakteru bardziej powaznego, partnerzy nabieraja do siebie zaufania. Pojawia się miłość (banały, wiem, ale to konieczne). Do czego zmierzam? Nikt przy zdrowych zmysłach, nie jest w stanie zaakcepotwac zdarzenia, kiedy po okreslonym czasowo (pol roku, rok, dwa lata, etc) partnerstwie, druga strona bez najmniejszych skrupułów, w tajemnicy, bezczelnie zdradza faceta/kobiete z najlepszym przyjacielem/przyjaciółka. W takim przypadku, wnioski są w pelni klarowne i wrecz banalne. Jest jasne, iz partnerka wmieszana w taki zarys, od poczatku manipulowała, oszukiwała, kreciła, a w koncu wykorzystała mezczyzne. W innym razie, osoba kochajaca, palajaca jakas sympatia, nie zdecydowalaby sie na tak drastyczny ruch. Kipia w Nas emocje, drecza wyrzuty symienia. Jesli Nam zalezy, staramy się rozwiązać problem we 2. Oto kolejna konkluzja. Dziewczyne, niestety, zbytnio nie zainteresował Twoj los. Jednak, dla Was Kobiety, wszystko jest w porządku. Załosne.

Nikt nie rzuca tekstów o 'niewolnictwie', 'uwiązaniu', czy 'przymusie'. Wymagamy jedynie elementarnej odpowiedzialności, za swoje czyny, oraz szacunku, szczerosci dla drugiej strony. W Waszych tekstach, niestety, widac okrutny brak szlachetności, oraz zwykłej przyzwoitości.
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 09 paź 2006, 20:08

Dzindzer pisze:Rozstali sie i ona zwiazał sie z jego przyjacielem

Czyli wzięła z nim rozwód!
jabłoń pisze:Przecież biorąc ślub się obiecuje, że się w nikim innym nie zakocha, a co najmniej, że się będzie razem aż do śmierci, no nie ?

A w związku, czy konkubinacie nie? ;P
Nie wiem o jakim chodzeniu piszesz? Co to kurna jest chodzenie? - sex bez zobowiązań czy kino 4 razy w miesiącu? Czy co?
Gdzie Ty tą piramidę widzisz? :|
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 09 paź 2006, 20:12

NissaN pisze:głosne przyzwolenie dla zdrady

pokaz mi gdzie któras kobieta przyzwala tu na zdrade :>
NissaN pisze:w tajemnicy, bezczelnie zdradza faceta/kobiete z najlepszym przyjacielem/przyjaciółka.

w którym miejscu autor napisał, że oni sypiali kiedy był jeszcze z ta kobieta
NissaN pisze:Załosne.

żałosne to jest to Twoje czytanie bez zrozumienia
Awatar użytkownika
paula19
Maniak
Maniak
Posty: 536
Rejestracja: 20 maja 2006, 19:33
Skąd: z nikad
Płeć:

Postautor: paula19 » 09 paź 2006, 20:12

Ja bym zabiła kolezanke, przyjaciółkę nieważne kim by była, gdyb się wzieła za faceta którego kocham, a z którym być nie mogę... ale patrząc z boku to tak naprawdę nie powinna miec zadnych prestensjii skoro z tym facetem bym nie chodziła...
Ostatnio zmieniony 09 paź 2006, 20:13 przez paula19, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 09 paź 2006, 20:15

Dzindzer pisze:Jak by nie patrzył zakończyła związek


i tak IMO ta sytuacja wygląda dziwnie. Nie wierzę, że coś się już długo nie sypało, nikt normalny nie zrywa z dnia na dzień
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow

Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!

http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
jabłoń
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 377
Rejestracja: 14 lis 2005, 17:43
Skąd: Wielkopolska
Płeć:

Postautor: jabłoń » 09 paź 2006, 20:20

Mysiorek pisze:jabłoń napisał/a:
Przecież biorąc ślub się obiecuje, że się w nikim innym nie zakocha, a co najmniej, że się będzie razem aż do śmierci, no nie ?

A w związku, czy konkubinacie nie? ;P


Ależ oczywiście że nie !

Mysiorek pisze:Nie wiem o jakim chodzeniu piszesz? Co to kurna jest chodzenie? - sex bez zobowiązań czy kino 4 razy w miesiącu? Czy co?
Gdzie Ty tą piramidę widzisz? :|


No chodzenie, czyli TO CO PRZED śLUBEM. Przecie ludzie muszą mieć czas na sprawdzenie się. Przed ślubem czy w konkubinacie nie można mieć pretensji o zmienienie zdania czy o zdradę.

Przecież to jest proste jak drut. <aniolek>
"Bądźmy niewolnikami prawa, abyśmy mogli być wolni."
Cyceron (Cicero Marcus Tullius, 106-43 p.n.e.)
Awatar użytkownika
paula19
Maniak
Maniak
Posty: 536
Rejestracja: 20 maja 2006, 19:33
Skąd: z nikad
Płeć:

Postautor: paula19 » 09 paź 2006, 20:23

jabłoń pisze:No chodzenie, czyli TO CO PRZED śLUBEM. Przecie ludzie muszą mieć czas na sprawdzenie się. Przed ślubem czy w konkubinacie nie można mieć pretensji o zmienienie zdania czy o zdradę.



Co <boje_sie> ?? To związek jak każdy inny i nawet trzeba mieć pretensje o zdradę, czy zmienianie zdania.
... każda dziewczyna powinna nosić głowę wysoko, z tego powodu, że jest kobietą, że była dla Stwórcy doskonale skończoną poprawką do spartaczonego Adama.
Awatar użytkownika
jabłoń
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 377
Rejestracja: 14 lis 2005, 17:43
Skąd: Wielkopolska
Płeć:

Postautor: jabłoń » 09 paź 2006, 20:34

paula19 pisze:jabłoń napisał/a:
No chodzenie, czyli TO CO PRZED śLUBEM. Przecie ludzie muszą mieć czas na sprawdzenie się. Przed ślubem czy w konkubinacie nie można mieć pretensji o zmienienie zdania czy o zdradę.

Co To związek jak każdy inny i nawet trzeba mieć pretensje o zdradę, czy zmienianie zdania.


Ależ gdzie tam. Nikt Ci nic nie obiecywał przecie dziecinko.

Dobra idę sobie bo już same lakoniczne posty strzelam :)
"Bądźmy niewolnikami prawa, abyśmy mogli być wolni."

Cyceron (Cicero Marcus Tullius, 106-43 p.n.e.)
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 09 paź 2006, 20:34

jabłoń pisze:Przed ślubem czy w konkubinacie nie można mieć pretensji o zmienienie zdania czy o zdradę.

nie u mnie. U mnie zdrada jest jesli sie zdreklaruje, ze jest zwiazek, że wspólna przyszłośc, miłosc i wspólne stanowisko jesli chodzi o zdrade

[ Dodano: 2006-10-09, 20:36 ]
jabłoń pisze:Nikt Ci nic nie obiecywał przecie dziecinko.

jak nie obiecywał to inn saprawa. a jak były delkaracje, obietnice to co nie liczy sie, bo urzednik stanu cywilnego/ksiadz nie podpisał tego
Awatar użytkownika
paula19
Maniak
Maniak
Posty: 536
Rejestracja: 20 maja 2006, 19:33
Skąd: z nikad
Płeć:

Postautor: paula19 » 09 paź 2006, 20:38

Tu chodzi o to, ze jak ktoś tworzy związek to nie musi się deklarowac... wystarczy ze powie Kocham Cię, chcę z Tobą być i są razem...
... każda dziewczyna powinna nosić głowę wysoko, z tego powodu, że jest kobietą, że była dla Stwórcy doskonale skończoną poprawką do spartaczonego Adama.
paddy
Maniak
Maniak
Posty: 570
Rejestracja: 30 gru 2005, 12:38
Skąd: xxx
Płeć:

Postautor: paddy » 09 paź 2006, 21:20

orion pisze:Jednak jak sie niedawno okazało osoby które bardzo kochamy i są nam najbilższe rania najbardziej.

rani każdy, tyle że wydaje nam się najbardziej że to właśnie TE osoby. dlatego że na nich właśnie skupiamy największą uwagę, na nich nam właśnie zalezy.
orion pisze:Zobaczyłem ja z moim najlepszym kumplem

Dziewczyna prawdopodobnie szuka jeszcze "przygód". Nie musi to oznaczać, że jest jakaś latawica czy coś. Też przez to przechodziłam. Dziewczyna wie, że Ciebie ma zawsze, a teraz chce moim zdaniem czegoś "nowego". Myślę że powinieneś zastosować znaną metodę:"stracić - docenić".
orion pisze:Cały czas pomagałem tym osobom, jesli tylko mnie o cos poprosili zawsze byłem i pomogłem, jednak teraz mysle ze nie warto nikomu pomagac a jestem zwykłym idiotom który bardziej martwi sie o innych niz o samego siebie

i nie zmieniaj się ;) prędzej czy później zrozumiesz jakie to zarąbiste uczucie dawać, nie mając samemu :) I nie jesteś idiotą. Idiotką jest ta dziewczyna. Ale cóż.. każdy popełnie w życiu błędy. Na drugi raz po prostu staraj się "obserwować" uważniej ludzi otaczających Cię ;)
orion pisze:Zastanawiam sie czy moze sie tak zdażyć ze ona jeszcze doceni to co dla niej robiłem i bedzie żałować że mnie zostawiła, ale czy to jest w ogóle możliwe

jest :) jak najbardziej. Tyle ze najpierw musi zobaczyć że jesteś rozchwytywany i że może kiedyś stracić Twoje uczucie. Oczywiście bądź dl;a niej nadal miły, ale nie przesadnie i nie nadskakuj.. A zobaczysz że po jakimś czasie (może kilka mieś., -ja tak miałam po kliku tyg. :) ) ona sama zacznie zabiegać o Ciebie.
orion pisze:Nigdy jeszcze nie distałem tak po dupie, i co gorsze od najblizszych

jeszcze nieraz dostaniesz, dodam dla pocieszenia ;)
Awatar użytkownika
Sir Charles
Weteran
Weteran
Posty: 3146
Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
Skąd: sponad chaosu
Płeć:

Postautor: Sir Charles » 09 paź 2006, 21:45

jabłoń pisze:Boże jak się niektórzym wszystko miesza

Tu się zgodzę ;DD

Miesza się, bo - po raz kolejny - porównuje sie to, co rzeczywiste z tym, co potencjalne i wcale nie pewne. O jakiej MIŁOŚCI tu może być mowa? To wszystko gdybanie. Gdybana miłość jako "zdarzenie przyszłe i (bardzo) niepewne", a rzeczywista namacalna przyjaźń... Jak w ogóle można mieć wątpliwości?

Co innego jeśli taka nowa relacja nie kładzie się cieniem na szalę przyjaźni. Jak w przypadku moich dwóch najbliższych kumpli. Ale akurat ja się z dość specyficznymi ludźmi zadaję :P

[ Dodano: 2006-10-09, 21:47 ]
TedBundy pisze:nawet bym nie zaczynał procesu "pogłębiania" znajomości

O to właśnie chodzi, Ted to doskonale sformułował. O "zaczynanie procesu pogłębiania znajomości". Do miłości jeszcze stąd wieki...
soul of a woman was created below
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 09 paź 2006, 22:11

Przecież miłość jest zajebiście subiektywna!
Czyżby ktoś się pokusił o jej zdefiniowanie dla każdego z osobna? :D
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
Sir Charles
Weteran
Weteran
Posty: 3146
Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
Skąd: sponad chaosu
Płeć:

Postautor: Sir Charles » 09 paź 2006, 22:15

Mysiorek pisze:Przecież miłość jest zajebiście subiektywna!
Niech Ci nawet będzie, że jest, chociaż mam trochę inne zdanie. Ale nawet zakładając, że jest, takie założenie nie wyklucza mozliwości obiektywnego stwierdzenia jej braku w pewnych przypadkach. NA PRZYKŁAD po miesiącu znajomości.
soul of a woman was created below
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 09 paź 2006, 22:38

TedBundy pisze:"nie bierz dupy z własnej grupy" <faja> A tym bardziej z własnego środowiska, a co gorsza - po kumplu

A jak kumpel nie ma nic przeciwko? :>

orion pisze:Rozstałem się z dziewczyną jakis miesiąć temu

A ile byliście razem?
Awatar użytkownika
Golly Gee
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 190
Rejestracja: 14 wrz 2006, 11:12
Skąd: *b*a*h*a*m*y*
Płeć:

Postautor: Golly Gee » 09 paź 2006, 22:41

orion,
Ciężka sprawa, współczuję. Znów musze zacytować Wojewódzkiego:
Przyjaciel który przestał być przyjacielem, był uzurpatorem przyjaźni.
A Ta dziewczyna też zachowała się jak gówniara. Ja się zgodze, że taka sytuacja może mieć miejsce, że między nimi wybuchły wielkie uczucia. Widze taką opcję, że mój najlepszy przyjaciel zaczyna krecić z jakaś moją byłą miłością. Ale wtedy kiedy mój rozdział z dziewczyną jest już zamknięty. No i że tak powiem po moim przyzwoleniu. Nawet mieliśmy kiedyś takie rozmowy śmiechem-żartem i miał moją zgode w jednym przypadku :D ale nic nie zrobił w sprawie. Bo ma facet zasady. Ale ta akcja w Twoim przypadku miała formę fatalną.

orion pisze:Zastanawiam sie czy moze sie tak zdażyć ze ona jeszcze doceni to co dla niej robiłem i bedzie żałować że mnie zostawiła, ale czy to jest w ogóle możliwe.

Kobiety na tym forum Ci mówią, że tak. Zgadzam się ale nie myślał bym tak na Twoim miejscu. Bo zaczynasz robić sobie szkodliwe nadzieje. Tym bardziej mi by nie zależało już na takiej dziewczynie mimo uczuć które nie wygasły. Załóżmy, że wróci do Ciebie, to nie będziesz się obawiać, że zrobi coś takiego ponownie?
ale wkoło jest wesoło
Awatar użytkownika
Miltonia
Weteran
Weteran
Posty: 1359
Rejestracja: 17 paź 2004, 22:45
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Miltonia » 09 paź 2006, 23:08

Jak dla mnie to problem urazonej dumy i niczego wiecej. Zainwestowalem 5 lat blablabla, jak ona mogla blablabla, jak moj kumpel mogl blablabla
Co tu jest nie tak, poza forma, w ktorej autor sie dowiedzial? Ze nie moze patrzec na ich szczescie? Egoizm czysty i psieogrodnictwo. Odeszla i ma swoje zycie. Tyle.
Mysiorku, napisalam, ze to nie jego zona, bo wtedy jest jakas obietnica. Byla zona/dziewczyna, nic bylemu do niej. Ma swoje zycie i nim zyje, nawet jesli on go nie ma. Stad problem pewnie.
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
Awatar użytkownika
Sir Charles
Weteran
Weteran
Posty: 3146
Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
Skąd: sponad chaosu
Płeć:

Postautor: Sir Charles » 09 paź 2006, 23:12

Miltonia pisze:Co tu jest nie tak

Po prostu trzeba to czuć. Kwestia smaku.
soul of a woman was created below
Awatar użytkownika
Miltonia
Weteran
Weteran
Posty: 1359
Rejestracja: 17 paź 2004, 22:45
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Miltonia » 09 paź 2006, 23:15

Wlasnie nie. tak to mozna wszystko wyjasnic. Mam wrazenie, ze autor jest zly nie na to, ze oni sa razem, tylko na to, ze musi obserwowac ich szczescie. Z tym sie nie zgadzam.
Wlasnie to wydaje mi sie niesmaczne... .
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać

przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
Awatar użytkownika
Sir Charles
Weteran
Weteran
Posty: 3146
Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
Skąd: sponad chaosu
Płeć:

Postautor: Sir Charles » 09 paź 2006, 23:28

Miltonia pisze: Mam wrazenie, ze autor jest zly nie na to, ze oni sa razem, tylko na to, ze musi obserwowac ich szczescie.
Obserwować? Kto mu każe ich obserwować? Zobaczył ich. Wyraźnie jest zły na to, że mu ta ich znajomość przyjaciela zabrała. O nim pisze przecież, nie o dziewczynie. Czemu tak to przekręcasz? :|

[ Dodano: 2006-10-09, 23:29 ]
Tzn tak, o dziewczynie też, ale to na jego zachowanie kładzie nacisk jako na nienaturalne przecież...
soul of a woman was created below
Awatar użytkownika
Miltonia
Weteran
Weteran
Posty: 1359
Rejestracja: 17 paź 2004, 22:45
Skąd: Warszawa
Płeć:

Re: czy to sie moze jeszcze udac...

Postautor: Miltonia » 09 paź 2006, 23:44

orion pisze:Witam wszystkich.

Rozstałem się z dziewczyną jakis miesiąć temu. Dodam także ze to ona chciał sie rozstać nie ja, ja nadal ją kocham i zrobił bym co tylko mógł aby ona mogła być szczęśliwa.

Jak rozumiem zrobi co tylko bedzie mogl, zeby byla z nim (autorem) szczesliwa? Bo moze ona juz jest szczesliwa i tej pomocy nie potrzebuje i nie chce nawet???


orion pisze:Jednak jak sie niedawno okazało osoby które bardzo kochamy i są nam najbilższe rania najbardziej. Zobaczyłem ja z moim najlepszym kumplem, mozna powiedzec bratem.

Cały czas pomagałem tym osobom, jesli tylko mnie o cos poprosili zawsze byłem i pomogłem, jednak teraz mysle ze nie warto nikomu pomagac a jestem zwykłym idiotom który bardziej martwi sie o innych niz o samego siebie, no ale po prostu taki juz jestem..


No wlasnie chyba nie jest taki, bo jakos teraz nie chce im pomoc. Nie mowie, ze ma to robic, ale po co mowic o sobie, ze jest sie takim dobrym, tak sie poswieca dla innych?
orion pisze:Zastanawiam sie czy moze sie tak zdażyć ze ona jeszcze doceni to co dla niej robiłem i bedzie żałować że mnie zostawiła, ale czy to jest w ogóle możliwe.

Nie wiem co ja mam zrobić, bo teraz to najchętniej zapadł bym sie pod ziemie i nigdy juz nie wyszedł.
Nigdy jeszcze nie distałem tak po dupie, i co gorsze od najblizszych.

Nie wiem, co ma ona doceniac? Co to laska, byc dobrym dla swojej dziewczyny? W czym ona jest taka niedobra? Nie wiem, co to za straszne "dostanie po dupie"?
Rozumiem oczywiscie, ze autor tak to przezywa. Chce tylko podkreslic, ze nie jest to zachowanie racjonalne, a zupelnie afektywne i nijak rozsadku do tego dokladac nie mozna, co autor caly czas czyni podkreslajac swoje pokrzywdzenie i dobroc, ktorych wyjatkowosci nijak zauwazyc tu nie moge.
Tak, boli kiedy odchodzi ktos, kogo kochamy. Tak, chwile trwa, zanim sie otrzasniemy. Tak, zwykle nasza wina tez w tym jest. Tak, ta druga strona ma prawo zyc po prostu.
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać

przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 09 paź 2006, 23:51

A mi się wydaje, że to chyba taka sama dziwna (niedojrzała?) przyjaźń, jak i dziwna miłość była...

Ze strony "nielojalnych" - bo jakoś zapomniało im się uprzedzić "brata" / byłego ukochanego, o tym, że są razem.

I ze strony oriona - bo jakoś ani o "bracie", ani o "ukochanej" nie myśli tak dużo, jak o sobie.
Awatar użytkownika
Sir Charles
Weteran
Weteran
Posty: 3146
Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
Skąd: sponad chaosu
Płeć:

Postautor: Sir Charles » 09 paź 2006, 23:54

Miltonia pisze: Tak, ta druga strona ma prawo zyc po prostu.
Ale jest jeszcze pasujące tu - moim zdaniem - przysłowie "W domu powieszonego nie mówi się o sznurze"...
soul of a woman was created below
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 09 paź 2006, 23:55

Sir Charles pisze:W domu powieszonego nie mówi się o sznurze

Sam zaczął :D Ale ja go tam rozumiem, nie jest mi obce przyjemne uczucie pielęgnowania zranionej dumy i postawa ostatniego sprawiedliwego :]
Awatar użytkownika
Sir Charles
Weteran
Weteran
Posty: 3146
Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
Skąd: sponad chaosu
Płeć:

Postautor: Sir Charles » 09 paź 2006, 23:57

pani_minister pisze:Sam zaczął
Tzn odpowiednikiem tego mówienia miał być flirt tamtych dwojga, w tym sensie... :)
soul of a woman was created below
Awatar użytkownika
Miltonia
Weteran
Weteran
Posty: 1359
Rejestracja: 17 paź 2004, 22:45
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Miltonia » 10 paź 2006, 00:08

Przyslowiem chcesz cos tlumaczyc? Tak samo madre jak to, ze pokorne ciele dwie matki ssie. Moze tak 100 lat temu bylo, teraz pokorne ciele kopniaki dostaje i cierpliwie je znosi.
A w domu powieszonego o sznurze powinno sie rozmawiac... .
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać

przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
Awatar użytkownika
Sir Charles
Weteran
Weteran
Posty: 3146
Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
Skąd: sponad chaosu
Płeć:

Postautor: Sir Charles » 10 paź 2006, 00:10

Miltonia pisze:A w domu powieszonego o sznurze powinno sie rozmawiac... .

Bo? :) Bo mi to jakoś w parze z tymi kwiatkami zupełny dysonans w efekcie daje. Bo wnioskuję, że dla Ciebie normy dobrego wychowania są bezwzględnie obowiązujące, ale za to tylko w części. Taki zgrzycik :)
soul of a woman was created below
Awatar użytkownika
Miltonia
Weteran
Weteran
Posty: 1359
Rejestracja: 17 paź 2004, 22:45
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Miltonia » 10 paź 2006, 00:13

Ales upierdliwy :|
ja mowie o innej rozmowie, o przezywaniu emocji, nie o chamski wlazeniu z butami. Widac, zes daleko od psychologii. Problem trzeba "przegadac", a nie go omijac, bo wroci ze zdwojona sila. O trudnych rzeczach tez trzeba rozmawiac, tylko bardziej umiejetnie niz o banalach. Cala otoczka mojego skrotu myslowego, ktory dla mnie skrotem nie byl, ale dla czepialskich moze byc, stad wyjasnienie <aniolek>
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać

przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
Awatar użytkownika
Sir Charles
Weteran
Weteran
Posty: 3146
Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
Skąd: sponad chaosu
Płeć:

Postautor: Sir Charles » 10 paź 2006, 00:16

Miltonia, Ty naprawdę nic nie rozumiesz. Wnioskuję po tym, że tłumaczysz mi po raz trzeci coś, o czym ja w ogóle nie mówię. I pomijasz sedno problemu. Nie rób mi tego, proszę... :)
soul of a woman was created below

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 355 gości