Iwona uległa wpływowi matki i reszty rodziny. Rozmawiałem znią na gg. Pisała że chce żebym był jej przyjacielem , że ma czas jeszcze na bycie ze mną. Napisałem:
Przemek2 (25-09-2006 21:34)
Kocham Cię
Przemek2 (25-09-2006 21:34)
możeny to jeszcze uratować
*Iwonka <3 (25-09-2006 21:35)
ale ja juz powoli nie
W tym momencie ciemno mi się zrobiło przed oczami, nie wierzyłem że to napisała. ubrałem się natychmiast i pobiegłem do niej. Prawie płuca sobie wyprułem. Otwożyła mi jej matka, o dziwo usmiechnieta wpusciła mnie na chwile. (mysle że doskonale wiedziała dlaczego przyszedłem o tak później porze). Puściły mi nerwy, zapytałem Iwone dlaczego tak mnie zraniła dlaczego napisała do mnie coś tak okrutnego. Zaczęła się znowu tłumaczyc że przeciez mozemy zostać przyjaciólmi, ona ma duzo nauki, ze ma juz 4 pały z matmy i ze musi wziąśc się za nauke bo nie zda. Zrozumiałem.Powiedziała że napisala że mnie przestaje kochać bo matka jej stała nad nią.Nie wiem czy to prawda co mówiła czy mam w to wierzyć choć cały czas patrzła mi w oczy jak ze mną rozmawiała... Czy aż taki wielki nacisk wywiera na niej matka że Iwona nie może napisać że kocha mnie ?.z pewnośćią wyglądałem strasznie, spocony, zapłakany i smutny. przytuliła mnie... Ale też zabiła...

Znów powtórzyła że wszyscy z jej rodziny nawet ciocia powiedziała że nauka jest wazniejsza a chłopak może poczekać... strasznie to bolało... Nie wiem w co mam już wierzyć , pogubiłem się. zapytałem się i co teraz znajdziemy sobie kogoś innego tak ? po co jest ta przerwa ta przyjaźń tylko chodzi o nauke ? ona na to ,ja nie chce nikogo innego niz Ciebie ale naprawde musze przysiąść do nauki, mam jeszcze czas na chłopaka.... jak to jest że inni potrafią te dwie rzeczy pogodzić... Chyba dlatego inni potrafią bo nie mają takiej matki jak ona... a może ja chce w to wierzyć że nie jest inaczej, może ona naprawde przestaje mnie kochać? To wszystko dla mnie za trudne, zagubiłem się.
Jak sobie z tym poradzić ? Myślicie że ona naprawde chcialaby kiedyś znowu odnowić to wszystko ? Jak powinienem postępować zeby tego nie zaprzepascić? I przy okazji co zrobić żeby siebie nie zadręczyć, teraz non stop się zastanawiam ,martwie, myśle o tym że może ona kogoś pozna. Jak do tego wszystkiego podejść żeby nie zwariować a jednoczesnie żeby wiedziała że nadal mi zależy?
[ Dodano: 2006-09-27, 16:06 ]zadzwoniła dziś do mnie mama Iwony żebym przyniósł jej płyty które pozyczyłem. Przyszedłem chciałem oddać i pójść. Powiedziała że chciałaby porozmawiać ze mną. Zgodiłem sie. Zaczęła poraz kolejny wchodzić na temat mój i Iwony.Że lepiej jak bedzie gdy nie bedziemy się spotykać, że ona ma nauke, a ja ją kusze

że skoro mój ojciec jest alkoholikiem i bił kiedyś mame to ja bede też lał Iwone przez moją zazdrość. NIe powiedziała mi wprost że mi zabrania widzieć się z iwoną, ta kobieta raz mówi tak raz tak. Dziś mi np powiedziała że lubi mnie , że jestem fajny chłopak ale pokazałem różki tą zazdrością...

No i moją zazdrość powiązała z zachowaniem mojego ojca i wyszło na to że przez moją zazdrość będe Iwone bił i poniżał jak mój ojciec moją mame. Ja się w ogóle prawie nie odzywałem, wolałem wysłuchać i wyjść. Gdy wychodziłem powiedziała żebym poczekał bo chciała by mi coś dać. Powiedziała że Iwona kazała mi to przekazać i że sama nie miała odwagi to posłużyła się mamą...
Było to moje zdjęcie, 2 listy jakie napisałem do Iwony, zapach moich perfum w buteleczce, i kika rzeczy które dałem Iwonie..
Pojechałem na basen do Iwony (miała tam lekcje wfu) powiedziałem jej o tym ona się zdziwiła ale niespecjalnie tym przejęła..Powiedziała tylko że nie chciała mi tego oddać, że nic nie przygotowywała. Ja gdybym na jej miejscu był to naprawde osiwiał chyba. A ona sobie lightowo i beztrosko podeszła do sprawy...
Co robić ? Niby Iwona chce się widywac ze mną, ale zrozumiałem że ona jest strasznie niedojżała. Wiele dziewczyn mówi że jej się dziwi że mnie tak traktuje i jest w tym prawda , bo uważam że nie zasługuje. Wiem jej mama jest przeszkodą ale... Zostawić to wszystko ? Czy robić coś jeszcze? Opadam z sił, staram się jak głupi, robie wszystko żeby tylko ją widiwać poza domem. Ona się w ogóle nie stara. Rani mnie strasznie a ja to znosze... Powiedzcie czy walczyć dalej skoro Iwona nie waczy jak ja ? Zniechęcam się coraz bardziej... Niby mamy jechac na basen w piątek ale to już nie to samo... Powoli ta miłość we mnie umiera
[ Dodano: 2006-09-28, 13:31 ]Moon, Mona, mrt, napiszcie coś.. licze na was że mi doradzicie coś

PROSZE
Cause I got too much life running through my veins, going to waste...