agnieszka.com.pl • Takie tam zastanawiania - Strona 2
Strona 2 z 2

: 25 wrz 2006, 14:51
autor: lukasek1983
U mnie zawsze bylo tak samo: zobaczylem ja (w glowie zawirowalo) i powiedzialem sobie ze musze ja poznac i zawsze tak bylo :D Mysle ze wyglad stanowi ten pierwszy bodziec, potem glos, sposob poruszania, zapach, a o reszcie nie napisze bo sie wstydze hehehe

: 25 wrz 2006, 14:55
autor: Elspeth
u mnie zdarzało się raz tak, raz tak.
Jednak ostatnim razem było wielkie "bum" i potem poplątane losy tego dziwnego związku. Jednak od pierwszej chwili coś mnie do Niego ciągnęło, mimo, że nic o Nim nie wiedziałam. Chemia? Na pewno. Ale sama chemia by nie starczyła na tak długo. A mimo, że już nie ma związku, praktycznie pięknie i koncertowo oboje go spiep censored , to w sercu miłość pozostała.
Dlatego strasznie się boję, że dużo wody będzie musiało upłynąć, żeby jakiś facet wkradl się na dobre do mojego serca.
Jestem za wielkim "bum"

: 25 wrz 2006, 19:05
autor: singielek
heh, nie ma co ukrywac, ale na wyglad zewnetrzny zwraca sie duza uwage, pozniej czlowiek poznaje, ale fakt, mnie np w moim facecie pociagal wyglad zewnetrzny, a dopiero potem jeszcze wieksze zainteresowanie wzbudzilo jego wnetrze i to jaka jest osoba, ale w moim wypadku "bum" nie bylo, wszytsko przychodzilo z czasem, stopniowo

a co do naglego zauroczenia to czlowiek na duzo rzeczy pozostaje "slepym", a z czasem jak juz sie jakos otząśnie z tego "bum" to moze i widzi wiecej :)

ale w obu przypadkach jest milo i przyjemnie

: 25 wrz 2006, 21:28
autor: Ted Bundy
"wielkie boom" nie zawsze wynika stricte z aparycji, fizycznej atrakcyjności. "Boom" jest bardziej złożoną kwestią. Skusiłbym się na stwierdzenie, że podniecił mnie jej umysł :] A miła aparycja to wisienka na szczycie deseru, miły design, który de facto wiele nie znaczy. (na wuja mi miły design zewnętrzny, jak silnik i podzespoły censored? - vide włoskie fury <diabel> )

: 26 wrz 2006, 14:14
autor: a.b1
Tylko raz w życiu przeżyłam "wielkie bum", "ścięcie z nóg","ciarki na plecach"... Wiem jedno, jest to sto razy lepsze niż jakieś stopniowe rozkręcanie uczuć. Być może wszystko zależy od typu osobowości, ja lubie dość szybkie akcje, jak ma się coś dziać to już...