agnieszka.com.pl • Czy on jest egoistą?? - Strona 2
Strona 2 z 2

: 07 wrz 2006, 21:50
autor: unlucky_sink
Dzindzer pisze:unlucky_sink napisał/a:
biedronka00 napisał/a:
a ja potrzebuje czuć się naprawde kochana i adorowana...
i wyznacznikiem tego mają być prezenty?

przypuszczam, ze nie wyznacznikiem, ale jednym ze sposibów
przeciez taki prezent ( oczywiscie dobrze dobrany) daje wiele radosci, taki prezent tez pokazuje, ze komus zalezy


Z tego co ona pisze to wynika że to ją wlasnie boli, ze prezentow nie dostaje. A facet jej dobrze powiedzial, że nie na tym rzecz polega zeby sie shitem obrzucac.

: 11 wrz 2006, 17:55
autor: odii1987
Bosh, on jest bogaty czy ma bogatych rodzicow? To chyba roznica, jezeli ma bogatych rodzicow, to sory, ale nie znaczy ze tez jest bogaty i ze moze ci kupowac wszystko, ale jezeli pracuje i sam ma duzo pieniedzy to nie widze powodu na takie chytrzenie sie. Tyle ze z 2giej strony dalbym sobie reke uciac ze gdyby kupowal ci co chwile jakies prezenty to bys go szybciej zostawila niz teraz kiedy tego nie robi?

: 11 wrz 2006, 18:12
autor: unlucky_sink
odii1987 pisze:dalbym sobie reke uciac
to juz bys jej nie mial.

: 11 wrz 2006, 18:32
autor: Miltonia
Moze przeczytajcie sobie pierwszy post i odczepcie sie od tych prezentow. One byly tylko przykladem wyrazania uczuc, czego on nie robi. Podstawowym zarzutem jest to, ze mysli o sobie i nie pokazuje, ze biedronka jest dla niego najazniejsza. A na takie pokazywanie skalda sie wiele rzeczy, rowniez upominki. I te upominki przeciez nie musza nic kosztowac. Jestem pewne, ze ona cieszylaby sie z polnego maka, fiolka, z czegos zrobionego przez niego. Nie przesadzajcie, ze nie warto dawac upominkow! A to, ze ktoras z Was nie dostaje, a ktorys nie daje, to o niczym nie swiadczy. Tzn. swiadczy, ale nie za dobrze.
Adorujemy sie wzajemnie. To powinno nam sprawiac przyjemnosc. I nie chodzi o prezenty, ale o myslenie o drugiej osobie i dawanie jej dowodow na to. To jest zrobienie herbaty, kupienie ulubionego cukierka, docenienie wygladu, staran, ugotowanie ulubionej potrawy. Tylko tyle, a dla tylu az tyle.

: 11 wrz 2006, 21:23
autor: Dzindzer
Miltonia pisze:Nie przesadzajcie, ze nie warto dawac upominkow! A to, ze ktoras z Was nie dostaje, a ktorys nie daje, to o niczym nie swiadczy. Tzn. swiadczy, ale nie za dobrze.

dokładnie. chec dawania czegos komus kogo sie kocha jest chyba czyms naturalnym, tak samo jak chec dostawania czegos.
Jesli juz o tych prezentach mowa, to wydaje mi sie, że ona chce dostawac cos w czym sa uczucia, drobiazgi dawane z serca a nie to co wartosciowe w sensie materialnym
Miltonia pisze:To jest zrobienie herbaty, kupienie ulubionego cukierka, docenienie wygladu, staran, ugotowanie ulubionej potrawy. Tylko tyle, a dla tylu az tyle.

dokładnie, takie maleńkie drobinki z których mozna poskładac cos wiekszego i pieknego. takie kolorowanie szarej rzeczywistosci.
to własnie jest okazywanie miłosci czynami

: 11 wrz 2006, 22:08
autor: goplana
Jak tak czytam to dochodzę do wniosku że chyba jestem jakaś dziwna :P
Moj chłopak cały czas ma ochotę coś mi kupować czy przynosić. on pracuje ja nie. nie mogę mu się więc odwdzięczyć tym samym bo po prostu nie mam kasy. dlatego powiedziałam mu że ma mi nic nie kupować. nie wiele to pomogło bo i tak cały czas dostaję różne rzeczy tylko że jak je przyjmuję to czuję się głupio. Czyli jestem dziwna?? jak myślicie??

: 11 wrz 2006, 22:11
autor: ksiezycowka
goplana pisze:Czyli jestem dziwna?? jak myślicie??
Czyli mysle że jesli Tobie cos nie pasuje to on powinien to uszanowac :] A Ty powinnas przestac brac te prezenty skoro źle sie z tym czujesz. Po prostu. My z moim ostatnio tez rownowage pod tym wzgledem nieco tracilismy ale rozmowa stanowcza z mojej strony glownie i zrozumial i jest znow ok :]

: 12 wrz 2006, 01:59
autor: KeMoT2
O rety, ja to dopiero jestem dziwny bo mam kwadratowe oczy czytając Wasze posty/problemy...

: 14 wrz 2006, 11:30
autor: zenon
Moja najwięcej kwiatów dostała, kiedy pod blokiem miałem klomb z różami <aniolek> . Było w niej wtedy to coś, co sprawiało, że chciałem, by było jej dobrze. Transakcje ty mi kwiatek ja ci du.py są do du.py. I jakoś trudno ten entuzjazm w sobie obudzić...

: 14 wrz 2006, 18:31
autor: paddy
biedronka00 pisze:Gdy pytałam go dlaczego nigdy nie kupuje mi kwiatów, to odpowiada, że w miłości nie są najważniejsze wzajemne prezenty tylko uczucia <czy coś takiego>

no i dobrze Ci chyba powiedział. Moim zdaniem robisz problem z niczego. Ciesz się że nie szajsta pieniędzmi na prawo i lewo. Wtedy to byłby dopiero problem..
Odpowiadam: egoistów też można kochać i żyć z nimi szczęśliwie. ;)