
Czy ją jeszcze odzyskam?
Moderator: modTeam
za 11 zmarnowanych lat życia?. Nie chciałbym być w skórze tej laski, gdyby mnie ktoś taki numer wywinął 

http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
zawsze stanę po stronie faceta. Bo wiem,do czego często zdolne jesteście



http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
wrzuć z powrotem swój wiek do profilu, Aniu, a nie braki w praktyce mi zarzucaj


http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
I dodaj dwucyfrowa liczbe facetow z ktorymi sie spotykalas co? I bynajmiej nie mowimy o 10tcewrzuć z powrotem swój wiek do profilu, Aniu, a nie braki w praktyce mi zarzucaj

Tedziu braku doswiadczenia w sprawach damsko meskich mi zarzucic nei mozesz.

Nie wiem jak to jest byc zona, matka - na tym polu dupa. Ale ten temat nie o tym

Joasia pisze:Wtedy razem trzeba znaleźć rozwiąznie.
A nie zyc w swiecie idealnym.
zaprawdę, nie ma czym się chwalić
Tu chodzi o coś innego, a nie przerób ilościowy.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Jakościowy również, bo pośród garstki z motłochu wyrwanej 4 perełki sie znalazłyTedBundy pisze:u chodzi o coś innego, a nie przerób ilościowy.

Swja droga co ma to do tematu?Wyjasnij chociaz czemu to ona jest winna a on nie?
Bo jak dl amnei oboje spieprzyli sprawe. I pewnie tego nei odraktuja.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Alez o tym to ja pisałamMysiorek pisze:A mogłabyś wyjaśnić czemu on jest winny?

- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Mowie wiecej niz bym chcial. To najbolesniejszy okres mojego zycia i szczerze mowiac nie wiem co bedzie dalej. 11 lat to szmat czasu i kazdy detal przypomina mi o niej. My wszystko robilismy razem, nie jestem w stanie pojac jak to sie ma tak z dnia na dzien skonczyc. Ona wciaz powtarza, ze nie zostawia mnie dla kogos innego, ze nie jestesmy razem ale mozemy sie spotykac. Mowila, ze moge zadzwonic kiedy chce i mozemy pojsc razem do kina, na kolacje ale zebym zdawal sobie sprawe, ze to nie jest "chodzenie" i ze razem nie bedziemy.
Chce przez ten miesiac byc sama i nie chce zadnego zwiazku ale tamten koles bedzie czekal a ja nie mam nawet szans z nim konkurowac bo ona nie widzi powodu do rozmowy.
Oczywiscie wokol niej pojawila sie watacha "przyjaciolek". Wszystkie zostawily swoich facetow, rozpieprzyly wieloletnie zwiazki. Ania nie chciala ze mna nawet zaczynac dzisiaj rozmowy, gdyz jak twierdzi, znow ja bede probowal przekabacic. Czuje sie "wyzwolona" i wreszcie robi to co chce i nie musi sie o nic pytac, chce isc z "przyjaciolmi" do baru na cala noc to idzie, chce gdzies jechac to jedzie. Do tej pory ja chcialem spedzac z nia kazda sekunde i nie podobalo mi sie gdy ona miala jechac na weekend, na jakies szkolenie. Mowi, ze poczula ulge i wreszcie jest szczesliwa. To nadal jest jak jakis koszmar i z kazda chwila jest mi coraz ciezej.
Chce przez ten miesiac byc sama i nie chce zadnego zwiazku ale tamten koles bedzie czekal a ja nie mam nawet szans z nim konkurowac bo ona nie widzi powodu do rozmowy.
Oczywiscie wokol niej pojawila sie watacha "przyjaciolek". Wszystkie zostawily swoich facetow, rozpieprzyly wieloletnie zwiazki. Ania nie chciala ze mna nawet zaczynac dzisiaj rozmowy, gdyz jak twierdzi, znow ja bede probowal przekabacic. Czuje sie "wyzwolona" i wreszcie robi to co chce i nie musi sie o nic pytac, chce isc z "przyjaciolmi" do baru na cala noc to idzie, chce gdzies jechac to jedzie. Do tej pory ja chcialem spedzac z nia kazda sekunde i nie podobalo mi sie gdy ona miala jechac na weekend, na jakies szkolenie. Mowi, ze poczula ulge i wreszcie jest szczesliwa. To nadal jest jak jakis koszmar i z kazda chwila jest mi coraz ciezej.
Piotr77 pisze:Do tej pory ja chcialem spedzac z nia kazda sekunde i nie podobalo mi sie gdy ona miala jechac na weekend, na jakies szkolenie
no i tu właśnie widzę problem. Stłamsiłeś ją. Po co? Warto było? Nie miałeś oprócz niej swojego normalnego życia, kumpli, wypadów, zainteresowań, pasji?
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
I to normalne jest.Piotr77 pisze:Czuje sie "wyzwolona" i wreszcie robi to co chce i nie musi sie o nic pytac, chce isc z "przyjaciolmi" do baru na cala noc to idzie, chce gdzies jechac to jedzie. Do tej pory ja chcialem spedzac z nia kazda sekunde i nie podobalo mi sie gdy ona miala jechac na weekend, na jakies szkolenie. Mowi, ze poczula ulge
Zadusiłeś ją. Ona w końcu może zyć. Moze byc jednak tak ze jej i to przejdzie i jeszcze sie dogadacie. Na razie ona musi nadrobic 11 lat zycia i sie w koncu wyszalec...
Jego dla mnie po tym poscie wieksza. ;PMysiorek pisze:nie zapominajmy o WADZE win.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Ze wszystkim sie zgadzam. Sek w tym, ze to ona zaczela. Gdy ja poznalem po kilku tygodniach wybralem sie na dwudniowy rajd z kumplami. Byl wczesniej zaplanowany, same chlopy. Gdy wrocilem, okazalo sie ze byla cala noc na dyskotece, pila alkohol z bramkazami a jeden z nich probowal sie z nia umowic. Miala wtedy 16 lat i czula sie skrzywdzona i chciala sie odegrac. Gula mialem strasznego a ona stwierdzila, ze skoro mnie nie ma to ona tez w domu siedziec nie bedzie. Od tego sie chyba zaczelo i zaczelismy sie ograniczac coraz bardziej. Teraz nie mam do czego wracac, wszyscy kumple zonaci, dzieciaci... mnie nigdy nie bylo zal tego co minelo bezpowrotnie, wszystkich imprez i wyjazdow bo bylem z nia. Rozumielismy sie bez slow, wiem o niej rzeczy, ktorych nikt nigdy juz nie pozna a ona bez nich nie bedzie soba.
Kurde a moze ktos by mnie pocieszyl zamiast dolowac? Ja wiem doskonale ile mojej winy w tym bylo, wiem ze jeszcze tydzien, moze dwa tygodnie temu moglem wszystko uratowac a teraz jest za pozno i to mnie zabija. Nie musicie mi pisac, ze sie jej nie dziwicie, ja tez sie nie dziwie. Co robic, zeby nie zwariowac?
Rozmawialem dzisiaj z kumplem, ktory przeszedl dokladnie to samo (10 lat razem) i z tych samych przyczyn rozpadl sie jego zwiazek, w tych samych okolicznosciach (ktos inny, kiepskie wspolzycie itp) W jego przypadku po pol roku dziewczyna wrocila z placzem ale znowu w nim cos wygaslo. Teraz zaluje, ze taka decyzje podjal i chcialby cofnac czas ale sie nie da. Spotykaja sie czesto, rozmawiaja o przeszlosci ale razem juz chyba nie beda bo ona zareczyla sie z tym "kims" chociaz ma nadal watpliwosci.
Kurde a moze ktos by mnie pocieszyl zamiast dolowac? Ja wiem doskonale ile mojej winy w tym bylo, wiem ze jeszcze tydzien, moze dwa tygodnie temu moglem wszystko uratowac a teraz jest za pozno i to mnie zabija. Nie musicie mi pisac, ze sie jej nie dziwicie, ja tez sie nie dziwie. Co robic, zeby nie zwariowac?
Rozmawialem dzisiaj z kumplem, ktory przeszedl dokladnie to samo (10 lat razem) i z tych samych przyczyn rozpadl sie jego zwiazek, w tych samych okolicznosciach (ktos inny, kiepskie wspolzycie itp) W jego przypadku po pol roku dziewczyna wrocila z placzem ale znowu w nim cos wygaslo. Teraz zaluje, ze taka decyzje podjal i chcialby cofnac czas ale sie nie da. Spotykaja sie czesto, rozmawiaja o przeszlosci ale razem juz chyba nie beda bo ona zareczyla sie z tym "kims" chociaz ma nadal watpliwosci.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
A skad Ty to wiesz?Mysiorek pisze:ona nie narzekała, że aż tak się źle dzieje
Owszem i gdy jest się ślepym. Ja nie gadam o potrzebie wyjścia gdzieś z kimś bo nie widze potrzeby - to aż nazbyt oczywiste ze mam takie potrzeby i druga strona też to wie.Mysiorek pisze:Tak to jest jak się nie gada o WSZYSTKIM
moon pisze:Nie, nie mogłeś. Mogłeś pare lat temu.Piotr77 pisze:iem ze jeszcze tydzien, moze dwa tygodnie temu moglem wszystko uratowacA musiał?Mysiorek pisze:Właśnie gość dostał na pysk O CO jej chodziło.
Moglem. Miesiac temu wszystko bylo OK. Nie tylko ja to tak widzialem, po prostu bylismy szczesliwi. Kiedy odbieralem ja z przystanku autobusowego po pracy, biegla do mnie i rzucala sie na szyje jakbysmy sie nie widzieli miesiac i tak kazdego dnia. Nie ma zwiazkow idealnych, zawsze jest cos co mozna poprawic, zmienic. Ona probowala przez ostatni tydzien ale ja bylem slepy i gluchy. Nie mogla do mnie dotrzec wiec odeszla, kiedy ja to zrozumialem okazalo sie ze jest za pozno. To jest moj wielki bol i ciezar jaki bede musial niesc przez reszte zycia.
Sa faceci, ktorzy zdradzaja swoje kobiety, pija i krzywdza je a one i tak ich kochaja. Ja oddalbym bez wachania swoje zycie i przenigdy nie pozwolil jej zranic, mimo to odeszla i nigdy jej juz nie przytule, nie pocaluje, nie przyniose kocyka pod ktorym musi lezec gdy oglada film na kanapie, nawet jak jest upal. Nie zrobie jej cherbaty, ktorej pija litry w gigantycznym kubku, nie kupie jej ulubionych "misi bezowych", nie zrobie juz nic by ja uszczesliwic. Ona potrzebowala tak niewiele a mimo to, nie bylem w stanie jej tego dac.
Zycie stracilo dla mnie sens.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Nie mogło być. Ja nie mówię, ze u niej się to nazbierało to wszystko całkowicie świadomie - zwróć na to uwagę. Pewnych braków prawdziwą wagę dostrzegamy niekiedy później w poważnych sytuacjach i uciekamy.Piotr77 pisze:Miesiac temu wszystko bylo OK. Nie tylko ja to tak widzialem, po prostu bylismy szczesliwi.
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 242 gości