Pomóżcie mi
Moderator: modTeam
( i tu musze uzupełnic moją pierwszą wypowiedź- nie chcę go tłumaczyć ale chce żebyście znali wszystkie okoliczności. Zanim mnie uderzył to wrzeszczał na mnie, poniżał i popychał, w emocjach nazwałam go chamem. Potem jak uderzył pięścią 3 razy nazwałam go już "p*** chamem" i dostałam jeszcze raz. Potem zaciągnął mnie za ubranie i wlosy i siłą wsadził głowę do zlewu.
A tak się składa że przezwałam go po tym jak mnie pobił.
Sama wiec widzisz Agusiu , ze Twe wypowiedzi sie jakos nie kleją !, zaczynam miec obawy ,ze nie jestes znów taka swieta !?? i ze swym zachowaniem wyprowadzasz ojca z równowagi , Tak czy tak , nie powinien Cie jednak bic piesciami , ale czy to też jest prawda ze bije ?
A tak się składa że przezwałam go po tym jak mnie pobił.
Sama wiec widzisz Agusiu , ze Twe wypowiedzi sie jakos nie kleją !, zaczynam miec obawy ,ze nie jestes znów taka swieta !?? i ze swym zachowaniem wyprowadzasz ojca z równowagi , Tak czy tak , nie powinien Cie jednak bic piesciami , ale czy to też jest prawda ze bije ?
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Krzysiu... jak możesz tak nawet myśleć...?! :!:
: Te ostatnie zdanie chyba mogłeś sobie już darować...
Ojciec nie ma prawa jej bić, nawet jakby niewiadomo co powiedziała!!! To nie jest przecież jej wina, że ma takiego nerwowego ojca... Nikt nie jest święty! Każdego ponoszą emocje i szczególnie w swojej obronie można coś palnąć głupiego, ale są granice..Jak można uderzyć swoje dziecko za takie głupstwo jak naczynia...?!
Aga Ty tu nie jesteś winna! To Twój ojciec ma widocznie problem z samym sobą... no, a ty z nim...
trzymam kciuki, mam nadzieję, ze wkrótce się wszystko jakoś ułoży!


Aga Ty tu nie jesteś winna! To Twój ojciec ma widocznie problem z samym sobą... no, a ty z nim...

Martyna pisze:Krzysiu... jak możesz tak nawet myśleć...?! :!:: Te ostatnie zdanie chyba mogłeś sobie już darować...
Ojciec nie ma prawa jej bić, nawet jakby niewiadomo co powiedziała!!! To nie jest przecież jej wina, że ma takiego nerwowego ojca... Nikt nie jest święty! Każdego ponoszą emocje i szczególnie w swojej obronie można coś palnąć głupiego, ale są granice..Jak można uderzyć swoje dziecko za takie głupstwo jak naczynia...?!
Aga Ty tu nie jesteś winna! To Twój ojciec ma widocznie problem z samym sobą... no, a ty z nim...trzymam kciuki, mam nadzieję, ze wkrótce się wszystko jakoś ułoży!
MRTYNKO ! Tak sie składa ze ja akurat juz jestem ojcem i mam pojecie jak dzieci potrafią wkuzyć rodziców , jak i moje to robią tak i widze to u innych rodziców jakie mają kłopoty z nimi .Czasem dziecko nawet ni musi sie odezwac by wkurzyc rodzica wystarcza jego miny itd, Wezmy dla obrazu zachowanie niektore Karoliny z serialu "Na Wspólnej" Wybaczcie ale przynajmniej ja jestem tak wychowany , ze jak rodzic cos karze zrobic to sie z tym nie dyskutuje !!! jak są w domu ustalone takie rzeczy kto zmywa , kto wynosi smieci itd, to sie to wykonuje bez gadania (tylko oczywiscie to nie ma byc teroryzm)i mozna odwlekac zmywanie o 10 czy 20 minut ,ale jesli sie zmywanie odwleka 60min i jescze sie potem pyskuje , no to nalezą sie bezsprzecznie szmary i koniec kropka .
Nie wszystkie dzieci są grzeczne !
Mnie jak mówiono , ze mam cos robic to to robiłem bez dyskusji , bo ona nie była potrzebna , a dyskutowanie z rodzicami na temat tego czy mam to robic czy nie , nie było mozliwe , wszyscy maja jakies obowiazki i jesli nie mają akurat nic wazniejszego do roboty powinni wykkonac te które im sa przeznaczone Moje dzici wiedza co maja robic i nie ma zmiłuj sie , ale ja też cudow nie wymagam , jak zapewnie kazdy z rodziców .
Ale tez nie wyobrazam sobie by mi dziecko pyskowało , albo robioło głupawe miny gdy z nim rozmawiam, pewnie oberwalo by porzadnie (ale na pewno nie piescią )
I tak jak autorka tego zamieszania na poczatku nie napisała wszystkiego , tak nie ma pewnosci co dokładnie tam zaszło , pozostaje wierzyc ze to co pisze to prawda , choc i ta prawda w jej puzniejszych postach zostaje zachwiana .
Anonymous pisze:.Czasem dziecko nawet ni musi sie odezwac by wkurzyc rodzica wystarcza jego miny itd,
proponuje na dzien dobry dziecko walic w pysk TATKU :505:
Wezmy dla obrazu zachowanie niektore Karoliny z serialu "Na Wspólnej"
nie ogladaj za duzo seriali, tu mamy reality show
Wybaczcie ale przynajmniej ja jestem tak wychowany , ze jak rodzic cos karze zrobic to sie z tym nie dyskutuje !!! jak są w domu ustalone takie rzeczy kto zmywa , kto wynosi smieci itd, to sie to wykonuje bez gadania (tylko oczywiscie to nie ma byc teroryzm)i mozna odwlekac zmywanie o 10 czy 20 minut ,ale jesli sie zmywanie odwleka 60min i jescze sie potem pyskuje , no to nalezą sie bezsprzecznie szmary i koniec kropka .
<mnostwo przeklenstw ciska mi sie nja usta> to jakis pieprzony kierat !!!!
szmary ? co to jest
Nie wszystkie dzieci są grzeczne !
nie wszyscy rodzice dobrze wychowuja swje dzieci
Ale tez nie wyobrazam sobie by mi dziecko pyskowało , albo robioło głupawe miny gdy z nim rozmawiam, pewnie oberwalo by porzadnie
dupek !!!:565:
u mnie w domu tata zawsze byl autorytetem i nie raz dostalam od niego w dupe ale na pewno nie za robienie glupich min albo za nie zmycie naczyn o czasie.
rzygac mi sie chce jak slysze takie texty i same bluzgi nasuwaja sie na jezyk
co reszta na to ?
Krzysiu, po pierwsze przykro mi że nie wierzysz w to co piszę. Naprawdę nie mam powodów żeby kogokolwiek okłamywać czy tez zmyślac jak to sugerujesz swoich problemów ("ale czy to to prawda że bije?"- to było wyjątkowo wredne i nie spodziewałam się tego po Tobie) , tym bardziej na forum w którym nikt nie ma pojecia kim jestem. Po drugie sytuacja wyglądała następująco: ojciec na mnie strasznie wrzeszczał i szarpał więc w nerwach powiedziałam mu "wczoraj jak była u mnie Dominika(koleżanka) zachowywałes się co najmniej jak jakiś cham", wtedy on mnie uderzył 3 razy, po czym nazwałam go "pierd.... chamem". Jeśli wcześniej skróciłam na forum to do chama (zanim mnie uderzył) to tylko dlatego że gdybym chciała wszystko dokładnie opisywac zajęło by mi to naprawdę dużo miejsca. Teraz rozwinęłam to, bo jak widze czepiasz się o słówka i mam wrażenie że go usprawiedliwiasz. Nie wiem jak to jest u Ciebie ale ja mam takie podejście że cokolwiek bym nie zrobiła nikt nie miał prawa mnie tak potraktować. Oczywiście że nie jestem święta i czymś go musiałam wkurzyć, ale nie oznacza to że ma prawo bić mnie pięściami, podbijac oko i tak poniżać. Dorosły człowiek musi panowac nad swoimi odruchami choćby nie wiem jak był wściekły- i nikt nie wmówi mi że może byc innaczej
foxy pisze:Anonymous pisze:.Czasem dziecko nawet ni musi sie odezwac by wkurzyc rodzica wystarcza jego miny itd,
proponuje na dzien dobry dziecko walic w pysk TATKU :505:Wezmy dla obrazu zachowanie niektore Karoliny z serialu "Na Wspólnej"
nie ogladaj za duzo seriali, tu mamy reality showWybaczcie ale przynajmniej ja jestem tak wychowany , ze jak rodzic cos karze zrobic to sie z tym nie dyskutuje !!! jak są w domu ustalone takie rzeczy kto zmywa , kto wynosi smieci itd, to sie to wykonuje bez gadania (tylko oczywiscie to nie ma byc teroryzm)i mozna odwlekac zmywanie o 10 czy 20 minut ,ale jesli sie zmywanie odwleka 60min i jescze sie potem pyskuje , no to nalezą sie bezsprzecznie szmary i koniec kropka .
<mnostwo przeklenstw ciska mi sie nja usta> to jakis pieprzony kierat !!!!
szmary ? co to jestNie wszystkie dzieci są grzeczne !
nie wszyscy rodzice dobrze wychowuja swje dzieciAle tez nie wyobrazam sobie by mi dziecko pyskowało , albo robioło głupawe miny gdy z nim rozmawiam, pewnie oberwalo by porzadnie
dupek !!!:565:
u mnie w domu tata zawsze byl autorytetem i nie raz dostalam od niego w dupe ale na pewno nie za robienie glupich min albo za nie zmycie naczyn o czasie.
rzygac mi sie chce jak slysze takie texty i same bluzgi nasuwaja sie na jezyk
co reszta na to ?
Dupka to Się w rodzinie poszukaj , pewno znalazło by sie tam paru ! i nikomu nie kazałem na dzien dobry bić dzieciaka w pysk , wszystko poprzekrecałaś nic nie zrozumiałaś
BEDZIESZ MIAŁA DZIECI , ZROZUMIESZ - WTEDY MOZESZ UZYWAC MOCNYCH SŁÓW , póki CO ZA MŁODA JESTEŚ BY MI TU UBLIZAC
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Człowieku, za kogo ty się uważasz?! Czy ty masz jakieś specjalne przywileje albo prawa? Zachowujesz się jakbyś był najważniejszy na tym świecie! Czytałam dużo postów, doceniam wiele Twoich rad, ale- na litość boską- trochę mniej zarozumialstwa!
A wracając do tematu- póki co to napisałeś że kłamię. Oczekuję rad a nie takiego oceniania i szydzenia typu "Czy aby na pewno cię bił?". Tak, pobił mnie, było to jedno z najstraszniejszych przezyć w moim dotychczasowym życiu i do jasnej cholery nie waż się zadawać mi takich wrednych i chamskich pytań i sugerować takich rzeczy!!!! Jeśli masz ochotę poszydzić nad czyimś cierpieniem to rób to komuś innemu, wara ode mnie!
A wracając do tematu- póki co to napisałeś że kłamię. Oczekuję rad a nie takiego oceniania i szydzenia typu "Czy aby na pewno cię bił?". Tak, pobił mnie, było to jedno z najstraszniejszych przezyć w moim dotychczasowym życiu i do jasnej cholery nie waż się zadawać mi takich wrednych i chamskich pytań i sugerować takich rzeczy!!!! Jeśli masz ochotę poszydzić nad czyimś cierpieniem to rób to komuś innemu, wara ode mnie!
Powiem tak
Niestety nie bylem aniolem za mlodu i wiele razy doprowadzalem rodzicow do......
W pewnym okresie mojego dojrzewania mieli naprawde wiel klopotow z moim wychowanie . Ale nigdy nie zastosowali wzgledem mojej osoby przemocy mimo ze ojciec naprawde byl wybuchowym czlowiekiem Z perspektywy czasu mysle ze wybrali doskonala metode wychowania Godzinami potrafili (wtedy to pustej jeszce mojej glowy ) tlumaczyc jak powinno sie postepowac co robic a co nie Teraz po latach jestem im naprawde wdzieczny za to wszystko za trud jaki sobie zadali za cierpliwosc jaka mieli do mnie Wiele razy zwlekalem z tym o co mnie prosili Ale nigdy nie zastosowali przemocy
Mysle ze krytykowanie metod wychowawczych Krzysia Po pierwsze nie jest na temat Po drugie kazdy ma swoje metody wazne zeby byly skuteczne i dziecko bylo wychowane na dobrego czlowieka Po trzecie do kazde dziecko jest inne i chyba tak naprawde kazde wymaga innego podejscia
A teraz na temat
Mysle ze powinnas to jednak zglosic Bylo to brutalne pobicie a nie zwykle lanie Dlatego nie wiem czy odpowiednie jest czekanie Bo jak moze sie skonczyc nastepne takie zajscie I rada dla Ciebie Aga powinnas panowac nad slowami nastepnym razem
P.S
Krzysiu jak widzisz nie tylko ja przekrecilem lub zle zrozumialem to co piszesz :-)
Moze czas sie zastanowic
Pozdrawiam
Niestety nie bylem aniolem za mlodu i wiele razy doprowadzalem rodzicow do......
W pewnym okresie mojego dojrzewania mieli naprawde wiel klopotow z moim wychowanie . Ale nigdy nie zastosowali wzgledem mojej osoby przemocy mimo ze ojciec naprawde byl wybuchowym czlowiekiem Z perspektywy czasu mysle ze wybrali doskonala metode wychowania Godzinami potrafili (wtedy to pustej jeszce mojej glowy ) tlumaczyc jak powinno sie postepowac co robic a co nie Teraz po latach jestem im naprawde wdzieczny za to wszystko za trud jaki sobie zadali za cierpliwosc jaka mieli do mnie Wiele razy zwlekalem z tym o co mnie prosili Ale nigdy nie zastosowali przemocy
Mysle ze krytykowanie metod wychowawczych Krzysia Po pierwsze nie jest na temat Po drugie kazdy ma swoje metody wazne zeby byly skuteczne i dziecko bylo wychowane na dobrego czlowieka Po trzecie do kazde dziecko jest inne i chyba tak naprawde kazde wymaga innego podejscia
A teraz na temat
Mysle ze powinnas to jednak zglosic Bylo to brutalne pobicie a nie zwykle lanie Dlatego nie wiem czy odpowiednie jest czekanie Bo jak moze sie skonczyc nastepne takie zajscie I rada dla Ciebie Aga powinnas panowac nad slowami nastepnym razem
P.S
Krzysiu jak widzisz nie tylko ja przekrecilem lub zle zrozumialem to co piszesz :-)
Moze czas sie zastanowic
Pozdrawiam
Zygam osobami nie szanujacymi cudzej prywatnosci
!!!!!!!!!!!!

Aga pisze:Człowieku, za kogo ty się uważasz?! Czy ty masz jakieś specjalne przywileje albo prawa? Zachowujesz się jakbyś był najważniejszy na tym świecie! Czytałam dużo postów, doceniam wiele Twoich rad, ale- na litość boską- trochę mniej zarozumialstwa!
A wracając do tematu- póki co to napisałeś że kłamię. Oczekuję rad a nie takiego oceniania i szydzenia typu "Czy aby na pewno cię bił?". Tak, pobił mnie, było to jedno z najstraszniejszych przezyć w moim dotychczasowym życiu i do jasnej cholery nie waż się zadawać mi takich wrednych i chamskich pytań i sugerować takich rzeczy!!!! Jeśli masz ochotę poszydzić nad czyimś cierpieniem to rób to komuś innemu, wara ode mnie!
Ten post to chyba nie do mnie
Nigdy też nie nazwałem Cie kłamcą ,poddałem jedynie w wątpliwosc wiarygodnosc bo w pierwszym poscie inaczej przedstawiałas to wydazenie , co nie zmienia jednak faktu ze mam cały czas takie samo zdanie OJCIEC NIE POWINIEN CIE TAK POBIĆ

Pózniej w postach próbowałem naswietlic kiedy trzeba jednak dziecku przylac ,ale tak jek sie to robic powinno , a nie dokonac pobicia , to znowu zostało zle odebrane .Foxy obraza mnie nazywając dupkiem , mą próbe przedstawienia pewnego formatu kiedy ewentualnie dzieciak dostał by odemnie gdyby był młody -pasem - gdyby miał np 18 to w tważ -ale klapsa , nie pobił bym go ! a miało by to miejsce wtedy gdy np tłumacząc cos mu , szydził by ze mnie ,albo ignorował mnie lub obrazał słowami i mysle ze kazdy rodzic tak by postąpił . Teraz do Saint-a , widzisz tobie jak tłumaczono to słuchałes


Ten przykład znowu nie ma nic wspulnego z tobą Aga ! choc tam też wystepowały naczynia .Wszystko zalezy od relacji -dziecko - rodzic !
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Krzysiu w tym wypadku zgadzam sie z Toba I zgadzalem od samego poczatku Nie odebralem Twego postu jako przytakniecia do bicia a wrecz katowania dzieci Zreszta wydaje mi ise ze dokladnie to opisalem (pisac ze nie kazde dziecko jest takie samo)
Teraz krzysiu widzisz ze slowo pisane roznie mozna interpretowac mi sie tym razem to udalo tak jak chciales ale jak widzisz nie wszystkim
Pozdrawiam
Teraz krzysiu widzisz ze slowo pisane roznie mozna interpretowac mi sie tym razem to udalo tak jak chciales ale jak widzisz nie wszystkim
Pozdrawiam
Zygam osobami nie szanujacymi cudzej prywatnosci
!!!!!!!!!!!!

A teraz zostawiamy temat czy mozna bic dzieci paskiem czy tez nie na inny topic i wracamy do kwintesencji - do tego co Aga ma zrobic...
1. Rozmowa z mama naprawde nic nie daje?
a. Niestety prawda jest taka, ze osoby ktore usprawiedliwiaja bicie ich same sie o to bicie prosza i ono sie nie skonczy, one beda obwiniac siebie i beda dostawac baty - tak jest
2. Co Ci powiedzieli na tej (nie pamietam koloru) linii jak dzwonilas? Oni chyba sa obcykani w takich sprawach...
1. Rozmowa z mama naprawde nic nie daje?
a. Niestety prawda jest taka, ze osoby ktore usprawiedliwiaja bicie ich same sie o to bicie prosza i ono sie nie skonczy, one beda obwiniac siebie i beda dostawac baty - tak jest
2. Co Ci powiedzieli na tej (nie pamietam koloru) linii jak dzwonilas? Oni chyba sa obcykani w takich sprawach...
saint pisze:Teraz krzysiu widzisz ze slowo pisane roznie mozna interpretowac mi sie tym razem to udalo tak jak chciales ale jak widzisz nie wszystkim
Pozdrawiam
JA TO OD ZAWSZE WIEDZIAŁEM I JUZ SIE PRZYZWYCZAIŁEM DO TEGO ZE ZLE JESTEM DOBIERANY , ZANIM KOGOS NAZWIECIE NIEŁADNIE MOZE LEPIEJ WCZESNIEJ ZAPYTAC
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Krzys nie wiem dlaczego mnie cytujesz ale po raz kolejny moze zle ciebie ktos zrozumiec cytujac mnie i piszac ze "zanim kogos nieladnie nazwiecie" ktos kto nie przesledzi naszej rozmowy pomysli ze to ja cie tak wlasnie nazwalem mysle ze powinienes sprostowac
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Zygam osobami nie szanujacymi cudzej prywatnosci
!!!!!!!!!!!!

No tak zakładam ze jak ktos sie chce wypowiedzieć , to sledzi na forum posty i ma rozeznanie , o co biega , ale masz racje sa tacy co to wchodzą czytają dwa albo jeden post i dawaj mu dokopac ., złe z mej strony załozenie!!!
dalsza czesc zdania mojego powyzej była do wszystkich oprucz - S :wink: aint-a

poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Krzysiu- jeszcze jako osoba wychowywana przez rodziców dam Ci kilka rad. Z tego co czytam szalenie chcesz żeby wszyscy Ci okazywali szacunek- tym bardziej Twoje dzieci. Mam wrażenie że ten szacunek chcesz trochę wymusić-po części tłumacząc że jesteś starszy itp. To nie jest droga. Ja szanuję osoby po sercu i mądrości- bez względu na to ile mają lat, ile zarabiają i kim są. Szanuję często osoby młodsze ode mnie bardziej niż starsze-bo po prostu mój respekt wzbudzają. To tak jak mój ojciec- ciągle na mnie wrzeszczy że powinnam go szanować, że jak coś do mnie mówi to mam być cicho, mam nie dyskutować i że on ma ostatnie słowo. Jeśli zabrania iśc mi na imprezę, a pytam sie czemu, mówi: Bo nie, zresztą i tak nie zrozumiesz. Kompletnie go nie szanuję. Nie patrzę przez pryzmat tego co zrobił ostatnio, ale ogólnie. Moja mama zawsze mi wytłumaczy, zawsze ma dla mnie czas, nie traktuje mnie z góry, nie uważa się za Bóg wie kogo. Uważa że każdy człowiek może wyrazić swoje opinie i nigdy nie krzyczy, jesli mnie karze to spokojnie, nie wywyższajac się podaje argumenty. I bardzo ją szanuję. Nie uważam że osobom starszym należy się bezgraniczny szacunek. Zwykle osoby starsze są mądrzejsze ( ale nie wszyscy) i okazuje im szacunek za to jak się zachowują, a nie dlatego że przezyli więcej lat- to żadna zasługa że los chciał by urodzili się wcześniej. Jeśli nauczyciel w szkole mnie obraża- wstaję i mówię: I vice versa. Kiedy Krzysiu czytam Twoje posty- jak innym doradzasz-szanuje Cię. Kiedy podsumowujesz mówiąc: Ja lepeij wiem, słuchaj osoby starszej, mądrzejszej, nie odzywaj się do mnie w ten sposób- myślę " co za kretyn" i cały mój szacunek do Cienbie spada. A propos policzków- uderzenie jest uderzeniem, poniża osobe bitą, choć i jak niektórzy twierdza także bijącego. Wiedz że jeśli uderzysz swoje dziecko- pomyśli nic więcej tylko "Ale skur..." i zacznie Cię nienawidzić o szacunku nie wspominając. Jeśli zrobi coś złego, powiedz że Cię to bolało, że nie powinno, zwłaszcza że tyle dla niego robisz". Nie krzycz,nie poniżaj, daj ewentualnie sprawdiedliwą karę- nic więcej. W przeciwnym wypadku tylko się ośmieszysz. I nigdy nie mów dziecku "Że masz ostatnie słowo, że ma nie dyskutować, że jest zbyt młode by tak do Ciebie mówić", bo to jest poniżające- pokazujesz drugiemu czlowiekowi że masz rację dlatego że jesteś starszy-lepszy, a ktoś się z Tobą nie równa, jest szmatą. Naprawdę, to rady z głębi serca.
A propos mnie- pisząc na tym forum bardzo zaufałam użytkownikom- także Tobie i oczekiwałam zaufania od Was. Twoje aluzje dotyczace mojej słowności były wredne i mnie bolały.
A propos mnie- pisząc na tym forum bardzo zaufałam użytkownikom- także Tobie i oczekiwałam zaufania od Was. Twoje aluzje dotyczace mojej słowności były wredne i mnie bolały.
Aga z tego co teraz napisalas zaczynam rowniez watpic w Twoją niewinność i zaczynam podzielać zdanie krzysia. NIe do konca je podzielam ale po części. Moge wnioskować ze jestes jeszcze bardzo młodą osobą. Z tym ,że chcesz iść na impreze a ojciec nie wyraża zgody to całkiem normalne. Podejrzewam ,że po takim pytaniu i brakiem pozytywnej odpowiedzi ze strony ojca zaczynają sie pyskówki z Twojej strony. Aby Cię troszke pocieszyć powiem Ci że ja do czasu kiedy zdałem mature miałem również zakaz na wieczorne wyjścia. Dostałem sie na studia , ojciec mi zaufał i teraz mam luz robie co chce. Nie raz w życiu dostałem od niego w pysk , zawsze słusznie!! Jak byłem młodszy , nazwijmy to zbuntowanym nastolatkiem myślałem w takich aspektach jak Ty. Co za skur.... czemu mnie nie chce nigdzie puścić , czemu sie ciągle czepia i jeszcze mnie bije. Teraz z perspektywy czasu doceniam to i szanuje jego metody wychowawcze. Jestem na studiach , jakos mi na nich idzie i w miare spokojnie sobie zyje. Nie chce tu w żaden sposob Cię pouczać ani się przechwalać ale pomyśl ,że może ojciec w swoich działaniach chce dla Ciebie dobrze , chce Cie jakos nakierowac i zmusić do tego abyś czegoś się przy nim nauczyła i osiągnęła coś. Nie znam Ciebie , nie wiem jaka jesteś , jaki jest Twój ojciec , jaka jest sytuacja w Twoim domu także Twoj problem każdy może interpretować inaczej. Prosze nie odbierz tylko tego jako atak na Twoja osobe. Z gory dzieki 
Aga pisze:Krzysiu- jeszcze jako osoba wychowywana przez rodziców dam Ci kilka rad. Z tego co czytam szalenie chcesz żeby wszyscy Ci okazywali szacunek- tym bardziej Twoje dzieci. Mam wrażenie że ten szacunek chcesz trochę wymusić-po części tłumacząc że jesteś starszy itp. To nie jest droga. Ja szanuję osoby po sercu i mądrości- bez względu na to ile mają lat, ile zarabiają i kim są. Szanuję często osoby młodsze ode mnie bardziej niż starsze-bo po prostu mój respekt wzbudzają. To tak jak mój ojciec- ciągle na mnie wrzeszczy że powinnam go szanować, że jak coś do mnie mówi to mam być cicho, mam nie dyskutować i że on ma ostatnie słowo. Jeśli zabrania iśc mi na imprezę, a pytam sie czemu, mówi: Bo nie, zresztą i tak nie zrozumiesz. Kompletnie go nie szanuję. Nie patrzę przez pryzmat tego co zrobił ostatnio, ale ogólnie. Moja mama zawsze mi wytłumaczy, zawsze ma dla mnie czas, nie traktuje mnie z góry, nie uważa się za Bóg wie kogo. Uważa że każdy człowiek może wyrazić swoje opinie i nigdy nie krzyczy, jesli mnie karze to spokojnie, nie wywyższajac się podaje argumenty. I bardzo ją szanuję. Nie uważam że osobom starszym należy się bezgraniczny szacunek. Zwykle osoby starsze są mądrzejsze ( ale nie wszyscy) i okazuje im szacunek za to jak się zachowują, a nie dlatego że przezyli więcej lat- to żadna zasługa że los chciał by urodzili się wcześniej. Jeśli nauczyciel w szkole mnie obraża- wstaję i mówię: I vice versa. Kiedy Krzysiu czytam Twoje posty- jak innym doradzasz-szanuje Cię. Kiedy podsumowujesz mówiąc: Ja lepeij wiem, słuchaj osoby starszej, mądrzejszej, nie odzywaj się do mnie w ten sposób- myślę " co za kretyn" i cały mój szacunek do Cienbie spada. A propos policzków- uderzenie jest uderzeniem, poniża osobe bitą, choć i jak niektórzy twierdza także bijącego. Wiedz że jeśli uderzysz swoje dziecko- pomyśli nic więcej tylko "Ale skur..." i zacznie Cię nienawidzić o szacunku nie wspominając. Jeśli zrobi coś złego, powiedz że Cię to bolało, że nie powinno, zwłaszcza że tyle dla niego robisz". Nie krzycz,nie poniżaj, daj ewentualnie sprawdiedliwą karę- nic więcej. W przeciwnym wypadku tylko się ośmieszysz. I nigdy nie mów dziecku "Że masz ostatnie słowo, że ma nie dyskutować, że jest zbyt młode by tak do Ciebie mówić", bo to jest poniżające- pokazujesz drugiemu czlowiekowi że masz rację dlatego że jesteś starszy-lepszy, a ktoś się z Tobą nie równa, jest szmatą. Naprawdę, to rady z głębi serca.
A propos mnie- pisząc na tym forum bardzo zaufałam użytkownikom- także Tobie i oczekiwałam zaufania od Was. Twoje aluzje dotyczace mojej słowności były wredne i mnie bolały.
Mam przyjąc rady od nastolatki w wychowaniu swych dzieci >? osmieszasz sie , moje dzieci są bardzo dobrze wychowane , co nie jest moim zdaniem ale zdaniem otoczenia jak i nauczycieli któży mają z nimi stycznosc , ucza sie bardzo dobrze , zawsze mają swiadectwo z paskiem , a syn starszy jest od lat na drugim miejscu w szkole .Ijak ja czegos zabraniam dziecku to mu tłumacze dlaczego a to ze on tego nie podziela to juz inna kwestia i mnie to za wiele nie obchodzi , w tym bowiem momencie mam racje i kropka a wiem ze ja mam . i zadna nastolatka nie bedzie mnie przekonywac ze jest inaczej . bo nie ma o tym zielonego pojecia a z swojego domu wyniesione wypaczone czy też nie (bo nie mnie to oceniac ) sytuacje i zachowania nie beda mnie uczyły .Ja swoich dzieci na szczescie nie musiałem za wiele bic , bo moje jak tłumaczyłem to słuchały i wyciagały na szczescie wnioski , ale mozna powiedziec ze ja miałem szczescie , widze natomiast ze niektózy go nie mieli i gdyby mnie dziecko odpyskowało lub zwracało sie do mnie obrazliwie to dostało by mając jak juz pisałem lat 18 na pewno w pysk , i nie obchodzi mnie co kto o tym mysli

poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Student- cóż, więc jest mi przykro że Ty też myślisz, że opowiadając to co mi się przydarzyło zmyślam. Nie mam zamiaru tłumaczyć Ci jak było, jeśli mi nie wierzysz to tylko Twój problem. Nie masz pojęcia jaka jest sytuacja przy wieczornych wyjściach więc przestań publicznie snuc domysły, które po prostu nie są prawdą. Przed tym jak mnie uderzył powiedziałam "wczoraj zachowywałes się przy koleżance co najmniej jak jakiś cham"- więc wcale nie twierdzę że jestem zupełnie niewinna. Poza tym nie znasz mojego ojca i nie wiem czy wytrzymałbyś nerwowo i nic nie mówił jesli by Cię szarpał i wyzywał bo np. zapomniaes tak jak ja umyć jednego talerza.W ogóle to zaczynam żałowac że poprosiłam Was o radę.
Krzysiu- po raz setny ujawnia się Twoje nieprawdopodobne zarozumialstwo- jeśli w taki sposób przejawiasz je do dzieci, wcale bym się nie zdziwiła gdyby myślały sobie o Tobie to samo co ja. Jestem nastolatką ale to nie oznacza że nie mam nic do powiedzenia. To co napisałam wynika z moich obserwacji i relacji matka-ja i ojciec-ja. Matki się słucham i szanuje ją z całego serca, ojca- trudno to określić, w pewnym sensie nienawidzę, przez te jego-typowe też dla Ciebie- tzw. metody wychowawcze. Z dzieckiem trzeba rozmawiać a nie we wszystkim co się mu zabroni tłumaczyć "nie bo nie" albo "zamknij się, co Ty wiesz". Napisałam te rady, bo nie chcę żebys popełniał błędy mojego ojca- a do tego masz najwyraźniej tendencje. Stosuj dalej te swoje metody, ciekawa jestem co o Tobie myślą Twoje dzieci. Osobiście wolałabym rodzica który jest moim przyjacielem a nie stoi nade mną i daje tylko nakazy i zakazy. I tak jak napisałam- pomyśl Krzysiu i nie zachowuj się typu "nie krytykowac mnie bo jestem najbardziej doświadczony na całym świecie". Jestem na forum od dawna i już mówiły Ci to dziesiątki osób jak zapewne pamiętasz, może by czas się nad tym zastanowić bo sorry- ale zachowując się tak-ośmieszasz się.
Krzysiu- po raz setny ujawnia się Twoje nieprawdopodobne zarozumialstwo- jeśli w taki sposób przejawiasz je do dzieci, wcale bym się nie zdziwiła gdyby myślały sobie o Tobie to samo co ja. Jestem nastolatką ale to nie oznacza że nie mam nic do powiedzenia. To co napisałam wynika z moich obserwacji i relacji matka-ja i ojciec-ja. Matki się słucham i szanuje ją z całego serca, ojca- trudno to określić, w pewnym sensie nienawidzę, przez te jego-typowe też dla Ciebie- tzw. metody wychowawcze. Z dzieckiem trzeba rozmawiać a nie we wszystkim co się mu zabroni tłumaczyć "nie bo nie" albo "zamknij się, co Ty wiesz". Napisałam te rady, bo nie chcę żebys popełniał błędy mojego ojca- a do tego masz najwyraźniej tendencje. Stosuj dalej te swoje metody, ciekawa jestem co o Tobie myślą Twoje dzieci. Osobiście wolałabym rodzica który jest moim przyjacielem a nie stoi nade mną i daje tylko nakazy i zakazy. I tak jak napisałam- pomyśl Krzysiu i nie zachowuj się typu "nie krytykowac mnie bo jestem najbardziej doświadczony na całym świecie". Jestem na forum od dawna i już mówiły Ci to dziesiątki osób jak zapewne pamiętasz, może by czas się nad tym zastanowić bo sorry- ale zachowując się tak-ośmieszasz się.
A teraz koniec gadania o tym jak wychowywac dzieci!!!
Kazdy post ktory bedzie dotyczyl wychowywania dzieci a nie tego jak pomoc Adze lub jak ja pocieszyc bedzie bezlitosnie i z pelna premedytacja kasowany!
Dziewczyna przyszla z prosba o pocieszenie w powaznym temacie a zaluje ze tu to napisala... Zaluje, ze wczesniej nie kasowalem postow.
Tak czy siak jezeli chcecie dyskutowac o metodach wychowawczych to proponuje nowy topic: http://agnieszka.com.pl/forum_php/posti ... wtopic&f=1
Aga nie przejmuj sie... Nie wiem czemu dochodzicie tego czy to co ona pisze jest prawda! I tak do tego nie dojdziecie, tu trzeba zaufac. Ja ufam i jej wierze.
Pozdrawiam
Ps: W ostatnim poscie dosc mocno "uderzylas" pewnie krzysia jednak jesli bedziesz chcial tu na to odpowiedziec - skasuje.
Kazdy post ktory bedzie dotyczyl wychowywania dzieci a nie tego jak pomoc Adze lub jak ja pocieszyc bedzie bezlitosnie i z pelna premedytacja kasowany!
Dziewczyna przyszla z prosba o pocieszenie w powaznym temacie a zaluje ze tu to napisala... Zaluje, ze wczesniej nie kasowalem postow.
Tak czy siak jezeli chcecie dyskutowac o metodach wychowawczych to proponuje nowy topic: http://agnieszka.com.pl/forum_php/posti ... wtopic&f=1
Aga nie przejmuj sie... Nie wiem czemu dochodzicie tego czy to co ona pisze jest prawda! I tak do tego nie dojdziecie, tu trzeba zaufac. Ja ufam i jej wierze.
Pozdrawiam
Ps: W ostatnim poscie dosc mocno "uderzylas" pewnie krzysia jednak jesli bedziesz chcial tu na to odpowiedziec - skasuje.
....po 1 jestem nowy....ale przeczytałem dość sporo.....widać dlaczego macerick....jest moderatorem tylko tak dalej..... po za tym fakt jeżeli dziewczyna wychodzi z takim tematem nanświatło dzienne to musi na prawde mieć odwage...... i jednocześnie problem.....j mam podobnie na chacie nie będe się chwalił......mój Ojciec upodabnia się do swojego starego.....którego ona sam nazywa....chu*** i jak ja mam nie reagować podobnie??
Modle się tylko o to żebym nie stał się taki jak ON..... z nim jest lepiej ajk z dziadkiem.....ale coś mi nie idzie dogadywanie ze starszym......moze to konflikt pokoleń....kij wie........
Modle się tylko o to żebym nie stał się taki jak ON..... z nim jest lepiej ajk z dziadkiem.....ale coś mi nie idzie dogadywanie ze starszym......moze to konflikt pokoleń....kij wie........
Aga nie mowie ze Ci nie wierze. Tylko widzisz sama teraz w kolejnym poscie przyznajesz ze jest troche Twojej winy. Pisalem Ci ze bylem wychowywany tez mocna ręką ojca. Coś nawywiajane - wpiernicz , cos nie tak z ocenami - wpiernicz , pyskowanie - wpiernicz!! I nie bylo dyskutowania o czym kolwiek. Chcialem cos powiedziec to bylo "bez dyskusji" "wyjdz do swojego pokoju"!! Ale tak jak mowie z perspektywy czasu to doceniam. Moi koledzy z ktorymi sie kolegowalem jak bylem małolat teraz albo nie maja żadnej szkoły skończonej , albo siedzą w pudle albo dalej wychowuje ich ulica i ćpają całymi dniami. Teraz studiuje i wszystko jest ok , chodze gdzie chce , robie co chce. Nie bede wiecej komentowal tematu. Po prostu czasem trzeba rozróżnic metody wychowawcze od przemocy w rodzinie. Jezeli zle to odbieram to Aga współczuje Ci i jest mi przykro z powodu Twojej sytuacji w domu.
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 206 gości