JEJ rodzice :)

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
Nibeneth
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 90
Rejestracja: 17 sty 2006, 12:34
Skąd: z bardzo daleka
Płeć:

Postautor: Nibeneth » 09 mar 2006, 09:35

hmm.. moja mam dlugo nie chciala zgodzic sie zeby moj chlopak spal u mnie, chociaz mialam lat 21. ja u niego, owszem, ale on u mnie nie, az kiedys jej nie bylo i on zostal a ona w nocy wrocila.. no i juz potem mogl spac ;) a tak serio, to z tego co piszesz,wyglada, ze oni cie lubia i akceptuja jako chlopaka swojej corki, rozmowy z ojcem, propozycje mamy itp. gdyby tak nie bylo, to trzymaliby cie na dystans. juz sam fakt, ze goszcza cie u siebie, cos mowi, bo sa rodzicami i to ich dowm, wiec mogliby powiedziec, ze nie i koniec. tu chodzi, tak uwazam, tylko i wylacznie o wiek twojej panny i nic wiecej. Ona ma 16 lat, ty 18 (tez malo), wiec ich rozumiem. boja sie o ciaze, i rozne konsekwencje waszego miziania. uszanuj to, iz wpuscili cie do swojego domu wrecz bezproblemowo i starajcie sie ich nie draznic. zapewne lepiej na tym wyjdziece, niz mielibyscie ostentacyjnie sie "walac po chalupie" byleby dopiac swego.
..czasami wolę być zupełnie sam,
niezdarnie tańczyć na granicy zła
i nawet stoczyć się na samo dno,
czasami wolę to,
niż czułość waszych obcych rąk..
Agatka ;)

Postautor: Agatka ;) » 10 mar 2006, 20:05

Moi rodzice nie mają nic do mojego chłopaka :] A jeśli już coś im sie nei podoba, niestety mówią to tylko mi :/ On od samego początku, od lipca spał u mnie w pokoju, ale w nocy możemy liczyć na niespodziewane kontrole, czy aby śpimy z przysłowiowymi "rączkami na kołderce". On już jest lekko przewrażliwiony na jakiekolwiek szmery w przedpokoju :D
W sumie zachowujemy sie oboje dośc dyskretnie, nie "walamy się po chałupie" a jeśli już sie przytulamy, czy całujemy to staramy sie aby nie było to w obecności rodziców/brata.
A moze Was zdziwię, ale moja BABCIA okazała sie osoba w domu, która najlepiej nas oboje rozumie :) Tylko ona ma do nas 100% zaufania. Dodam, że pewnego dnia, gdy rodizce i brat wyjechali, ona nie obawiała sie zostawic nas samych w domu. Rodzice boja sie nas samych zostawic. Np w Walentynki, matka namówiła brata żeby w domu został bo ona musiała wyjść :/
Może i racja, że boją sie ciąży, konsekwencji naszego "karygodnego" jak to kiedyś określili, zachowania, ale mój ojciec dostaje cały czas praktycznie zapewnienia, że nic takiego się nie stanie... Widać i tak nam nie ufają i to jest właściwie sedno problemu.

Porównując osobę mojej babci (mieszka z nami w domu) i moich rodizców, babcia wygrywa :D
Awatar użytkownika
Bash
Weteran
Weteran
Posty: 1412
Rejestracja: 03 sty 2006, 20:24
Skąd: Sląsk
Płeć:

Postautor: Bash » 10 mar 2006, 21:39

Agatka ;) pisze:Może i racja, że boją sie ciąży, konsekwencji naszego "karygodnego" jak to kiedyś określili, zachowania, ale mój ojciec dostaje cały czas praktycznie zapewnienia, że nic takiego się nie stanie...

Boże, też masz rodziców:P
Skoro chcielibyście sie kochać, to jescie w stanie znalesc sto innych miejsc odpowiednich bardziej lub mniej na to. Wiec, jeśli bedziesz maiłą pecha i tak w ciąze zajdziesz, nawet gdy Cie rodzice w domu beda bardzo pilnować :)
Prawdę trzeba wyrażac prostymi słowami.
Agatka ;)

Postautor: Agatka ;) » 10 mar 2006, 21:51

Moi rodzice i tak nei za bardzo chyba zdają sobie sprawę, ze jak nie w domu to można gdize indziej :D Niestety mają cholerny problem z zaufaniem nawet we własnym domu do własnej córki :( A najzabawniejsze, że kiedys podsłuchałam rozmowę MATKI z bratem (przypadkiem, żeby nie było :P) i prosiła, żeby Adaś (brat) "miał na nas oko" nawet w nocy.... To już szczyt... :/
*qbass*
Weteran
Weteran
Posty: 1001
Rejestracja: 21 sty 2006, 23:39
Skąd: zewsząd :)
Płeć:

Postautor: *qbass* » 10 mar 2006, 22:12

Agatka ;) pisze:Może i racja, że boją sie ciąży

Wiek: 15

Sorry, ale gdybym miał córkę, to nawet nie pomyślałbym o takiej możliwości w takim wieku... jak dla mnie to już przesada.
Agatka ;)

Postautor: Agatka ;) » 11 mar 2006, 18:26

Nadopiekuńczy rodzice idzący milion zmartwień są trochę męczącymi opiekunami. Niestety oni właściwie wszystko widzą na czarno... A zresztą... Nie tyle co boją sie ciąży, ale może widzą to inaczej niż my. Nie wnikam narazie, by nie prowokować kolejnych spięć.
Awatar użytkownika
Bash
Weteran
Weteran
Posty: 1412
Rejestracja: 03 sty 2006, 20:24
Skąd: Sląsk
Płeć:

Postautor: Bash » 11 mar 2006, 19:54

Co powiecie na to... W mojej szkole 16 letenia laska zaszła w cieże, a jej matka jest położną :P Nieuświadomiona? A może rodzice źle pilnowali. raczej nic z tych rzeczy. po prostu miała pecha, i starania rodziców na nic się zdały :]
Prawdę trzeba wyrażac prostymi słowami.
Awatar użytkownika
TFA
Weteran
Weteran
Posty: 3055
Rejestracja: 01 wrz 2005, 00:57
Skąd: litwini wracają
Płeć:

Postautor: TFA » 11 mar 2006, 19:56

Bash pisze:W mojej szkole 16 letenia laska zaszła w cieże, a jej matka jest położną Nieuświadomiona?


Mysle ze to akurat nie ma nic do rzeczy, moja kolezanka ma matke ginekologa a i tak chodzi do innego ginekologa bo po prostu wstydzi sie korzystac z uslug mamy.
Ręce me do szabli stworzone, nie do kielni.
Awatar użytkownika
Bash
Weteran
Weteran
Posty: 1412
Rejestracja: 03 sty 2006, 20:24
Skąd: Sląsk
Płeć:

Postautor: Bash » 11 mar 2006, 20:22

Poczytaj do konca co napisałem :P
W tej kwestii wychowanie ma niewiele do powiedzenia. Matka ginekolog czy polożnik, nie zabezpieczy się za nią.
Prawdę trzeba wyrażac prostymi słowami.
Awatar użytkownika
Joasia
Weteran
Weteran
Posty: 998
Rejestracja: 22 sty 2006, 21:17
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Joasia » 11 mar 2006, 22:15

Rodzice zawsze będą się martwić.
Moi też przeżywają ciężkie chwile jak wyjeżdżam z chłopakiem na wakacje <chory>
I tak masz fajnie że możesz u niej nocować ja nawet sobie nie wyobrażam żeby się na coś takiego zgodzili - no chyba że spałby w innym pokoju...
Awatar użytkownika
Olivia
Weteran
Weteran
Posty: 3859
Rejestracja: 17 wrz 2004, 23:03
Skąd: Z kontenera
Płeć:

Postautor: Olivia » 11 mar 2006, 23:32

Bash pisze:Nieuświadomiona?

Ze mną w domu nigdy się o tym nie rozmawiało, dla mojego taty to krępujące. Ale instynkt samozachowawczy i późniejsza edukacja pozwoliły mi uchronić się przed tym niebezpieczeństwem.

Mój tata jest przeciwny nocowaniom u faceta czy faceta u mnie, wynajmowaniu na wakacjach pokoju ze wspólnym łóżkiem i takie tam. Nie kłócę się z Nim, tylko robię po swojemu i tak.
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Awatar użytkownika
ZielonaHerbatka
Bywalec
Bywalec
Posty: 56
Rejestracja: 08 sty 2006, 22:34
Skąd: z miasta
Płeć:

Postautor: ZielonaHerbatka » 12 mar 2006, 12:42

Według mnie nie masz powodów do narzekań. Rozumiem że widzicie się niezbyt często i brak kontaktu cielesnego bardzo doskwiera ALE rodzice dziewczyny wykazali sie ogromną tolerancją! Pozwlili ci spędzać u niej w domu pare dni w miesiacu, widać ze cię lubia i akceptują... Laska naprawde jest jeszcze smrkata, nic dziwnego ze sie martwią... Nie wiem jak ja bym zareagowała jakby moja 16nastoletnia córka całował sie na moich oczach ze swoim facetem. Co innego o czymś takim wiedzieć a co innego to ogladać... Jakos tak dziwnie. Myśle ze sytuacje trzeba przeczekać dopóki nie zaczniesz studiować w Warszawie. Wtedy bewdziecie sie czesciej widywać, pozatym bedziesz miał swój kąt i bedzie wiecej okazji do miłego sam na sam. Dziewczyna też trocxhe starsza już bedzie i w ogóle.
A co do jej tatusia i mamusi to pewnie oni jak byli w waszym wieku to sie nie krępowali i dlatego teraz sie trzęsa nad swoją córka bo wiedza co może sie stać:D:D
Even in death
Bywalec
Bywalec
Posty: 53
Rejestracja: 23 lis 2005, 19:11
Skąd: Toruń
Płeć:

Postautor: Even in death » 12 mar 2006, 19:25

ZielonaHerbatka pisze:Nie wiem jak ja bym zareagowała jakby moja 16nastoletnia córka całował sie na moich oczach ze swoim facetem.


Jak już wspominaliśmy, nie całujemy się przy nich :) Całujemy sie, przytulamy TYLKO kiedy nikogo w pokoju nie ma.
Agatka ;)

Postautor: Agatka ;) » 12 mar 2006, 20:02

Na ich oczach byłoby juz lekkim przegięciem :) Zresztą, po co dolewać oliwy do ognia :] Potrafimy sie pilnować przy moich rodzicach :P Moze i jestem "smarkata" ale umiem się zachować :P
Awatar użytkownika
Eisenritter
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 443
Rejestracja: 04 sty 2006, 11:21
Skąd: Berlin
Płeć:

Postautor: Eisenritter » 13 mar 2006, 14:31

Zważywszy na całokształt sytuacji, to ich podejście nie jest rozsądne. O ile oczywiście nie nabijają się i nie gnębią was tak ot tak, dla ubawu. Ja miałem znajomego, do którego mój ojciec wiecznie powtarzał "I co, Paweł, przyniosłeś flaszkę?" mimo że ten był bardzo powściągliwy w temacie nasycania się alkoholem. Jeśli to nie jest to, to obawiam się, że, zważywszy na jej wiek, niewiele zwojujesz. A młodszego braciszka trzeba dyplomatycznie. Przekupić najlepiej, bo straszenie skończy się "mamo, a on mnie..." Tak, wiem, to niemoralne. Ale czasami tak trzeba.
Siła charakteru i hart ducha są czynnikami decydującymi. Na sile charakteru opiera się żołnierska pewność siebie.
Agatka ;)

Postautor: Agatka ;) » 13 mar 2006, 16:50

Braciszek przekupiany na milion sposobów, a i tak wrzeszczy "mamo a oni.....!" więc to już wypróbowane i nie daje pewności :] Trzeba brnąć dalej i szukać sposobów :D Ostatnio zastanawiałam się, czy przypadkiem nie "nakarmić go" przed snem 1 malutka tableteczką dającą spokojny sen w nocy :D Ale pomysł upadł bo nie widze jak można go podkarmic :D A co do rodziców... Cóż... Po 1 stycznia sama nie wiem czy to na złość robią wszystko czy po prostu zapominają się w swej zazdrości (jak Michał przyjeżdza zmieniają sie zupełnie, stają się "kochającym małzeństwem" itp.... <belt> i starają się pokazac ze oni mogą, my niekoniecznie.... :/)
Awatar użytkownika
Eisenritter
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 443
Rejestracja: 04 sty 2006, 11:21
Skąd: Berlin
Płeć:

Postautor: Eisenritter » 14 mar 2006, 09:04

No pomysłu z tabletką gratuluję. Murowany sposób na hospitalizację i inne powikłania. A rodziców nie podejrzewałbym - może po prostu chcą się pokazać z dobrej strony?
Siła charakteru i hart ducha są czynnikami decydującymi. Na sile charakteru opiera się żołnierska pewność siebie.
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 14 mar 2006, 21:25

Niestety musicie sie dostosowac. a nie da sie wiecej czasu poza domem razem spedzać ??
Szczerze mówiąc nie rozumiem Twoich rodziców. Ja w Twoim wieku miałam totalną wolnośc pokojową. mogłam goscic kogo chciałam i nic nikomu do tego. Tylko te wizyty nie mogły byc upierdkliwe dla reszty domowników. Takze takie postepowanie jest dla mnie cojanmniej dziwne

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 230 gości