
Plan jest beznadziejny - w ogóle praktycznie się nie widujemy, a on na wykładach i fakultetach nie bywa.

Kurde, kombinuję jak mogę
Poza tym dowiedziałam się czego mogłam, nawet specjalnie noszę ze sobą w torbie wypisane pióro, żeby przy okazji na jakimś wykładzie "musieć" pożyczyć "od kogoś" coś do pisania.
Jest jeszcze jedna sprawa, że takich sytuacjach krępuję się na niego w ogóle spojrzeć <boje_sie> Ech, czuję się jak wariatka
Poza tym nie wspomniałam, że tę kartkę wysłałam m. in. dlatego, że jakiś czas temu miałam wrażenie, że mnie zauważył, nawiasem mówiąc wynikła bardzo zabawna sytuacja z nim na fakultecie. No ale to mi się tylko zdawało, że mnie dostrzegł. Swoją drogą byłoby to po prostu niemożliwe