Przerwa w związku - czy to pomaga?

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
ptaszek
Weteran
Weteran
Posty: 1205
Rejestracja: 15 sie 2004, 18:44
Skąd: War-saw
Płeć:

Postautor: ptaszek » 15 sty 2006, 22:15

Trudno powiedzieć, ale ja uznałabym to za dobry znak.
"Jeśli traktujesz życie ze śmiertelną powagą, nie licz na wzajemność" [A. Mleczko]
Awatar użytkownika
R1
Maniak
Maniak
Posty: 509
Rejestracja: 20 lis 2005, 17:14
Skąd: PL
Płeć:

Postautor: R1 » 18 sty 2006, 16:34

Witam ponownie. Pociągnę ten wątek, bo sprawy troszkę ruszyły do przodu, mimo to wciąż nie wiem na czym stoimy. Jak pisałem Wam wcześniej najpierw zaproponowałem 2-tyg. przerwę - bez spotkań, telefonów, czy sms-ów. Starałem się do niej wcale nie odzywać, odciąć się całkowicie i przez parę dni całkiem nieźle mi to szło. Tyle że ona codziennie puszczała mi wiadomości, czasami dzwoniła. Aż w końcu wczoraj rano dostaję od niej wiadomość, że tęskni za mną i czy możemy już zakończyć tą przymusową przerwę. Odebrałem to jako jej chęć na kontynuowanie tego związku. Odpisałem jej, że jeśli jest już w stanie jasno się określić, to możemy się spotkać. No i tutaj znowu następuje niezrozumiałe dla mnie zachowanie z jej strony. Zaproponowałem spotkanie wczoraj wieczorem - zadzwoniła do mnie godzinę przed i przepraszała, że jednak się nie spotkamy, bo musi gdzieś jechać. OK, zaproponowałem więc spotkanie dziś. Ale okazuje się, że dziś też nie ma czasu, dopiero w piątek. To ja się teraz pytam - po co sama wyszła z propozycją, żebyśmy zakończyli tą przerwę??? Ciągle nie mam pojęcia o co jej chodzi. Męczy mnie już ta niepewność co dalej. Przez ostatnie parenaście dni nabrałem bardzo dużego dystansu do niej i ogólnie dużej rezerwy do tego związku. Niby pisze że za mną tęskni, ale jakoś ta tęsknota nie przekłada się na jak najszybszą chęć spotkania ze mną. A co Wy o tym myślicie?
Awatar użytkownika
Koko
Weteran
Weteran
Posty: 1105
Rejestracja: 25 gru 2004, 00:31
Skąd: Małopolska
Płeć:

Postautor: Koko » 18 sty 2006, 16:50

Arkady pisze:A co Wy o tym myślicie?

Nie zrobiłeś tak jak założyłeś w pierwszym poście. Błąd.

A teraz podejrzewam, że na nowo będziesz się z Nią "użerał".
Bądź choć raz konsekwentny.

:)
Wiem słowo jak krem
krem na zmarszczki w mojej głowie.
Awatar użytkownika
Max
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 126
Rejestracja: 07 lis 2005, 16:26
Skąd: Małopolska
Płeć:

Postautor: Max » 18 sty 2006, 16:58

Arkady pisze:Ale okazuje się, że dziś też nie ma czasu, dopiero w piątek.



Powiadasz w piątek, no to teraz ty będziesz miał pilny wyjazd w piątek i powiesz jej że nie dasz rade, może w sobote a może w poniedziałek. No i szanse się wyrównają.
''Zwyciężać mogą ci, którzy wierzą, że mogą''

Wergiliusz
Awatar użytkownika
R1
Maniak
Maniak
Posty: 509
Rejestracja: 20 lis 2005, 17:14
Skąd: PL
Płeć:

Postautor: R1 » 18 sty 2006, 17:14

Koko pisze:Nie zrobiłeś tak jak założyłeś w pierwszym poście. Błąd.


No wiesz, faktycznie zakładałem że się do niej nie odezwę i ja jako pierwszy się nie odezwałem. Przez ten czas w ogóle nie dałem jej odczuć, że mi jeszcze zależy. Na sms-y odpowiadałem czasem z parogodzinnym opóźnieniem i nie rozpisywałem się za bardzo ;) A zatem nie jest do końca tak że nie zrobiłem wszystkiego co założyłem. Naprawdę jeszcze nigdy nie byłem dla niej tak "zimny" jak teraz. A z telefonami to nieco inna sprawa - ona dzwoni do mnie na stacjonarny - nie mam identyfikacji numeru dzwoniącego, to czy chcę czy nie muszę odebrać. A że akurat dzwoni ona, to nie rzucę przecież słuchawki bez słowa. I naprawdę nie jestem wylewny - parę słów typu "co tam słychać" i koniec rozmowy. Żadnego słodzenia czy żalenia się z mojej strony.

Max pisze:Powiadasz w piątek, no to teraz ty będziesz miał pilny wyjazd w piątek i powiesz jej że nie dasz rade, może w sobote a może w poniedziałek. No i szanse się wyrównają.


Eh, przecież to żałosne, żebyśmy się zachowywali jak dzieci w podstawówce. Już wolę się z nią spotkać i wyjaśnić sobie wszystko do końca. Jako że nie oczekuję z jej strony jakiegoś nagłego przypływu uczuć do mnie, to całkiem poważnie zastanawiam się nad ostatecznym zakończeniem tego związku.
Awatar użytkownika
Koko
Weteran
Weteran
Posty: 1105
Rejestracja: 25 gru 2004, 00:31
Skąd: Małopolska
Płeć:

Postautor: Koko » 18 sty 2006, 17:57

Arkady,
Gdyby Dziewczyna zdążyła pogadać sama ze sobą, gdyby rzeczywiście do czegoś doszła... nie odwoływałaby spotkania.
Przerwa się Wam nie udała.
A czy związek się uda... przekonaj się w piątek. Ale powtarzam, bądź konsekwentny.
Wiem słowo jak krem

krem na zmarszczki w mojej głowie.
Awatar użytkownika
sophie
Weteran
Weteran
Posty: 2726
Rejestracja: 17 maja 2004, 08:13
Skąd: Vaarsaa
Płeć:

Postautor: sophie » 18 sty 2006, 22:50

Gdyby Dziewczyna zdążyła pogadać sama ze sobą, gdyby rzeczywiście do czegoś doszła... nie odwoływałaby spotkania.

Też tak uważam.
Moim zdaniem z jej strony to po prostu przyzwyczajenie. I teraz jej ciezko samej. Co niestety nie oznacza, ze cos sie zmienilo. Choc oczywiscie nie wyklucza tak zupelnie.
Awatar użytkownika
mikaaa
Maniak
Maniak
Posty: 769
Rejestracja: 01 lip 2005, 08:40
Skąd: miasto
Płeć:

Postautor: mikaaa » 19 sty 2006, 10:58

eh cos mi sie wydaje ze on tez jakby ciebie spradza, ile jestes w stanie wytrzymac i ja bardzo ci na niej zależy wiec udaje obojetna, szkoda tylko ze w ten sposob sie toba bawi...
nie pozwól sobie ... pokaz ze facet jestes!!
you touch me
in special places...
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 19 sty 2006, 11:03

jaki jest sens zucania palenia na miesiac , skoro sie wie ze po tym czasie sie do niego wruci ? to samo macie w " przerwach w zwiazku " <browar>
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
mikaaa
Maniak
Maniak
Posty: 769
Rejestracja: 01 lip 2005, 08:40
Skąd: miasto
Płeć:

Postautor: mikaaa » 19 sty 2006, 11:06

Andrew pisze:aki jest sens zucania palenia na miesiac , skoro sie wie ze po tym czasie sie do niego wruci ? to samo macie w " przerwach w zwiazku " .piwo.


tez uważam ze to nie ma sensu. Co innego jesli pary rozchodza sie naprawde i po jakims czasie sie znów zchodza, ale taka specjalnie zaplanowana przerwa jest niepowodzeniem...
you touch me

in special places...
Awatar użytkownika
Augusto
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 461
Rejestracja: 18 gru 2005, 21:19
Skąd: getting place
Płeć:

Postautor: Augusto » 19 sty 2006, 13:09

Stary daj sobie z nią wkońcu spokój, ile sie jeszcze tak męczyć zamierzasz? To nie ma przyszłości i to było wiadome od dawna. Po za tym ona sie waha bo widzi że jesteś jej wiernym pieskiem więc będzie sobie teraz tobą pogrywać bo jej i tak nie opuścisz. censored stary ty masz jaja czy nie wkońcu czy jesteś aż tak zaślepiony?
Awatar użytkownika
ptaszek
Weteran
Weteran
Posty: 1205
Rejestracja: 15 sie 2004, 18:44
Skąd: War-saw
Płeć:

Postautor: ptaszek » 19 sty 2006, 17:05

sophie pisze:Moim zdaniem z jej strony to po prostu przyzwyczajenie. I teraz jej ciezko samej. Co niestety nie oznacza, ze cos sie zmienilo. Choc oczywiscie nie wyklucza tak zupelnie.

Też mi się tak wydaje. W każdym razie powodzenia w piątek i oby się wszystko wyjaśniło. Jak nie, to chyba trzeba będzie postawić sprawę jasno. I koniec z czekaniem nie wiadomo na co.
"Jeśli traktujesz życie ze śmiertelną powagą, nie licz na wzajemność" [A. Mleczko]
Awatar użytkownika
pszczółka maja
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 111
Rejestracja: 18 sty 2006, 14:44
Skąd: z daleka
Płeć:

Postautor: pszczółka maja » 19 sty 2006, 18:31

Ja bym zrobiła trochę inaczej. Tzn. napisała bym an twoi miejscu do niej sms czy wie co już do cieie czuje i czy zddecydowała czy hce z Tobą być. Bo jeżeli nie przemyślała tego to spotkanie takie nie ma sensu. po prostu wtedy powiedz ze spodkacie sie jak ona to przemyśli. Bo może być tak (ale nie musi), że ona sprawdza czy na jej zawołanie przylecisz do niej. a myśle, że tego nie chcesz. <glaszcze>
Obrazek
Awatar użytkownika
Augusto
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 461
Rejestracja: 18 gru 2005, 21:19
Skąd: getting place
Płeć:

Postautor: Augusto » 19 sty 2006, 18:37

pszczółka maja pisze: Bo może być tak (ale nie musi), że ona sprawdza czy na jej zawołanie przylecisz do niej

Tak właśnie jest, baby sawsze grają swoimi wiernymi pieskami, zresztą przeczytaj jego topic w sąsiedznim dziale to zobaczysz że to wszytsko sie w głowie nie mieści jak on jest zaślepiony. Eh era zniewieściałych mężczyzn nastaje.
Awatar użytkownika
pszczółka maja
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 111
Rejestracja: 18 sty 2006, 14:44
Skąd: z daleka
Płeć:

Postautor: pszczółka maja » 19 sty 2006, 18:59

ak właśnie jest, baby sawsze grają swoimi wiernymi pieskami,

nie zawsze, nie zawsze :) bo w moim zwiazku to ja jestem ta zaślepiona
Obrazek
Awatar użytkownika
R1
Maniak
Maniak
Posty: 509
Rejestracja: 20 lis 2005, 17:14
Skąd: PL
Płeć:

Postautor: R1 » 21 sty 2006, 17:43

No i niestety wygląda na to, że przerwa się nam nie przysłużyła. Ale po kolei. Mieliśmy się spotkać wczoraj, ona do mnie zadzwoniła i rzuciła tekstem czy ja przyjdę do niej. Wmurowało mnie, bo tak nagle miałbym do niej przyjść? Po co? I jeszcze siedzieć przy jej rodzicach? W tej sytuacji jaka jest zaszła to niemożliwe. Odmówiłem, zaproponowałem spotkanie w cztery oczy - albo u mnie, albo gdzieś na mieście jeśli nie ma ochoty w domu. I tu kolejne zaskoczenie, a w zasadzie moje wkurzenie - powiedziała, że ok, możemy się spotkać, ale w południe, ponieważ na wieczór umówiła się z koleżanką. No tak, dla koleżanki to ma czas, a dla mnie nie... świetnie! Tak jak sugerowała niżej 'pszczółka maja' zapytałem czy może już się jasno określić, czy chce być ze mną czy nie i czy coś do mnie czuje. Bo inaczej kolejne spotkanie żeby tylko sobie pogać jak kolega z koleżanką nie ma sensu. Zdziwiła się, ale powiedziała że sobie to przemyśli. W międzyczasie jeszcze wczoraj do mnie wieczorem zadzwoniła (w świetnym humorze, bo właśnie spędzała czas z tą swoją koleżanką), ale tylko po to, żeby się mnie poradzić w sprawach "co mam zrobić z w komputerze?". Ok, w zasadzie to powieniem ten fakt przemilczeć. Dziś sam odezwałem się do niej, pogadaliśmy dłużej przez telefon i co się okazuje - ona ciągle nie jest zdecydowana czego chce, ciągle nie wie co do mnie czuje i... !uwaga! - ma mi za złe, że przez te 10 dni odkąd się nie widzieliśmy jestem dla niej taki suchy. A czego ona oczekiwała? Że mam jej słodzić tak jakby nic się nie stało. Po to właśnie chciałem tej przerwy, żeby sobie na spokojnie pewne kwestie przemyślała. Ale niestety wyszło na odwrót. Powiedziała mi, że im dłużej mnie nie widzi tym gorzej i tym bardziej nie wie czego chce. Ona tłumaczy to w ten sposób - że nie zdecyduje się póki mnie nie zobaczy, bo taka rozłąka na pewno nie powoduje że jej uczucie do mnie powraca. Że potrzebuje się ze mną pospotykać, nawet "luźno". No i jak widzicie, moje próby zgrywania twardziela poszły na marne, wręcz chyba zaszkodziły, no bo przecież ją "olewałem". I najgorsze w tym wszystkim jest to, że i ja się pogubiłem. Sam nie wiem czego chcę. Rozum podpowiada, żeby podjąć decyzję i zakończyć ten związek, ale serce mówi inaczej :) Na razie postawiłem coś w rodzaju ultimatum, że spotkamy się tylko wtedy jeśli ona już naprawdę będzie wiedziała czego chce. Nie wiem, być może to przyczyni się już do ostatecznego rozpadu tego związku, no ale nie mogę nagle stać się znowu "miękki" i uległy.

I jeszcze słowo do tanebo Trochę mylisz się w osądach co do mojej osoby. Gdyby faktycznie podjęcie tej decyzji było takie proste, to zrobiłbym to już dawno. Nie zgadzam się ze stwierdzeniem "zniewieściały mężczyzna". Czy wg Ciebie facet, który próbuje uratować paroletni związek od razu musi być zniewieściały?
Awatar użytkownika
pszczółka maja
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 111
Rejestracja: 18 sty 2006, 14:44
Skąd: z daleka
Płeć:

Postautor: pszczółka maja » 21 sty 2006, 18:23

o kurde :? wiesz rozumiem, ze kochasz ta dziewczyne i nie chcesz sie z nia rozstawać, wiec moze sprobuj sprawe rozwiazac inaczej. Już wyjasniam:) piszesz ze wasz zwiazek trwa juz pare lat i moze zaczeliscie zachowywac sie jak stare malzenstwo. Może to zaczelo twoja dziewczyne nudzic i dlatego teraz tak sie zachowuje. Jezeli tak jest to jedyne co mozesz zrobic to zawalczyc o uczucie ( a nie robic przerwe). np wez ja gdzies na romantyczna kolacyjke ze siwecami, napisz jakiegos smsa fajnego (ale z serca a nie z internetu:):), np przeslij przez poslanca (lub pozostaw po prostu w drzwiach dla niej róże z dedykacja), nie wiem czy sie uczycie, ale jak tak to wyjdz po nia do szkoly, wez ja do kina. po prostu rób wszystko by wiedziala, ze ci na niej zalezy i ja kochasz. jezeli to nie pomoze to mysle, ze twoja dziewczyna podjela juz decyzje...
Obrazek
Awatar użytkownika
R1
Maniak
Maniak
Posty: 509
Rejestracja: 20 lis 2005, 17:14
Skąd: PL
Płeć:

Postautor: R1 » 21 sty 2006, 18:43

pszczółka maja tylko, że problem jest dużo bardziej złożony. Generalnie chodzi o nasze podejście do spraw seksu - z tego wynikły te wszystkie problemy. Zresztą pisałem o tym w innym wątku, to nie będę się tutaj rozpisywał. Jasne, chciałbym żeby było między nami tak jak dawniej, żebyśmy wrócili do siebie i zapomnieli o tym co się wydarzyło w ostatnim czasie. Ale to nie takie proste. Sugerujesz, żebym zaprosił ją na kolację, czy kupił kwiatka. Ale czy to nie będzie sztuczne? Czy tym wpłynę na zmianę jej uczuć do mnie? Poza tym nie chcę poraz kolejny ulegać, niech ona tym razem pokaże, że bezinteresownie jest w stanie do mnie wrócić. Zazwyczaj to było tak, że ja ulegałem. Dlaczego to ona nie może pokazać, że jej na mnie jeszcze zależy? Dlaczego to ja muszę się teraz bardziej starać? O to mi właśnie chodzi - żeby poczuć, że jeszcze jej na mnie zależy. Co zresztą jej dziś powiedziałem.
Awatar użytkownika
pszczółka maja
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 111
Rejestracja: 18 sty 2006, 14:44
Skąd: z daleka
Płeć:

Postautor: pszczółka maja » 21 sty 2006, 18:56

przejzalam wszystkie twoje post i mam juz wyrobione zdanie na ten temat. moim zdaniem to zadna walka niema sensu. ta dziewczyna juz podjela decyzje i tylko z jej wiadomych powodow jest jeszcze z toba. najlepsza pzysluge zrobila by tobie gdyby z toba zerwala. przykro mi to pisac, ale widac ze to co teraz jest miedzy wami bardzo ciebie meczy. przerwa nic tu nie pomoze. na pewno. sam powinienes podjac decyzje. powodzeia i trzymaj sie <przytul>
Obrazek
Awatar użytkownika
R1
Maniak
Maniak
Posty: 509
Rejestracja: 20 lis 2005, 17:14
Skąd: PL
Płeć:

Postautor: R1 » 21 sty 2006, 19:15

pszczółka maja pisze:przejzalam wszystkie twoje post i mam juz wyrobione zdanie na ten temat. moim zdaniem to zadna walka niema sensu. ta dziewczyna juz podjela decyzje i tylko z jej wiadomych powodow jest jeszcze z toba...


Piszesz o postach w tym wątku, tak? Możesz napisać skąd taka zmiana u Ciebie w stosunku do tego co napisałaś poprzednio? :?
Awatar użytkownika
ForsakenXL
Maniak
Maniak
Posty: 777
Rejestracja: 01 sty 2006, 15:45
Skąd: Kraków
Płeć:

Postautor: ForsakenXL » 21 sty 2006, 19:22

Nie ma znaczenia skąd zmiana i czy w ogóle jakaś jest, ważnie że dobrze mówi... niestety :|
"Czymże jest życie, jeśli nie szeregiem natchnionych szaleństw?Trzeba tylko umieć je popełniać!
A pierwszy warunek: nie pomijać żadnej sposobności, bo nie zdarzają się co dzień"
~George Bernard Shaw
Awatar użytkownika
R1
Maniak
Maniak
Posty: 509
Rejestracja: 20 lis 2005, 17:14
Skąd: PL
Płeć:

Postautor: R1 » 21 sty 2006, 19:25

Hm, no tak, ale ja po tym wszystkim chyba zatraciłem zdolność do racjonalnej oceny sytuacji ;) Dlatego pytam :)
I'm used to eat naughty girls without any eye movement ;)
Awatar użytkownika
pszczółka maja
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 111
Rejestracja: 18 sty 2006, 14:44
Skąd: z daleka
Płeć:

Postautor: pszczółka maja » 21 sty 2006, 20:11

zmiana? bo pomyslalm ze moze u twojej dziewczyny to tylko takie chwilowe,ze po prostu nie wie co chce ale z tej duzej liczby postow co napisales wynika ze raczej nie. nie mowi sie komos kogo sie kocha ze np uczucia spadly prawie do zera, albo ze jsetes jej obojetny i ze ją to wszystko meczy a skoro ona ci to powiedziala to cos w tym jest. Pozatym jezeli sie myle, to ona bedzie o ciebie walczyc gdy z nia zerwiesz. Tak anprawde to uwazam ze powinienes podjac jakas decyzje, no chyba ze chcesz zyc w takim zaiweszniu. ale w to watpie. ja nie chce nic mowic bo to twoje zycie (i nie chce miec cie na sumieniu:)) ale chyba wiesz ze tak nie moze byc.
Obrazek
Awatar użytkownika
ZielonaHerbatka
Bywalec
Bywalec
Posty: 56
Rejestracja: 08 sty 2006, 22:34
Skąd: z miasta
Płeć:

Postautor: ZielonaHerbatka » 21 sty 2006, 21:14

Drogi Arkady, jestem naprawdę pod wrazeniem siły twojego uczucia do tej dziewczyny (przeczytalam takze twoje posty z tego drugiego tematu) ale to nie zmienia faktu że ona ewidentnie chce zakończyc ten zwięzek tylko z pewnych wzgledów nie może się zdecydować na wykonanie tak drastycznego kroku. Trudno wyczuc czy boi sie że bedzie tego żałować, czy tego że będzie sama ale fakt faktem że osoba która kocha tak sie nie zachowuje... Wydaje mi się że na twoim miejscu sama zakończyłabym ten związek... lepiej zeby stało sie to teraz niż np za 10 lat...Wiem ze to trudna decyzja ale czasem musi poboleć żeby potem mogło znowu być dobrze (np z inna osobą)...
Awatar użytkownika
sophie
Weteran
Weteran
Posty: 2726
Rejestracja: 17 maja 2004, 08:13
Skąd: Vaarsaa
Płeć:

Postautor: sophie » 21 sty 2006, 23:09

Arkady pisze:Powiedziała mi, że im dłużej mnie nie widzi tym gorzej i tym bardziej nie wie czego chce. Ona tłumaczy to w ten sposób - że nie zdecyduje się póki mnie nie zobaczy, bo taka rozłąka na pewno nie powoduje że jej uczucie do mnie powraca.


Uczucie, jesli nawet nieco sie przytlumilo, nie wzrasta tylko przy obecnosci drugiej osoby. Albo jest albo go nie ma. A to wytlumaczenie jest kolejna proba zatrzymania Ciebie przy sobie. Bo, jak widac z tego wszystkiego co napisales, przywiazana jest do Ciebie (i nie dziwie sie, w koncu juz troche jestescie razem). Ale obawiam sie, ze to jedyna rzecz, ktora ja przy Tobie trzyma.
Zakoncz to. Im szybciej tym lepiej. W tej chwili wisisz w prozni, ktora nie wplywa na Ciebie pozytywnie. Poza tym, szkoda zycia na takie gierki.
Trzymaj sie <glaszcze>
teofil
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 111
Rejestracja: 02 sty 2006, 22:09
Skąd: kwidzyn
Płeć:

Postautor: teofil » 21 sty 2006, 23:57

przerwy w zwiazku sa dla niepelnosprytnych. tak naprawde proponujac jednej ze stron takie rozwiazanie mozemy sie dowiedziec czy jeszcze jest ona nami zainteresowana czy ma nas w dupie. jesli przystanie na to bez niczego ja bym z nia odrazu skonczyl i powiedzial jeszcze s.p.i.e.r.d.a.l.a.j . jesli nie bedzie tego chciala i bedzie probowala tego w jakis sposob uniknac znaczy to ze jej zalezy. wg mnie nie ma czegos takiego jak przerwa w zwiazku ;/
<3
Awatar użytkownika
megaziomek
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 95
Rejestracja: 05 sie 2004, 17:56
Skąd: Prosto z PL
Płeć:

Postautor: megaziomek » 22 sty 2006, 15:34

a czy mi pomoze przerwa w moim związku?tzn jestem z kobieta od ponad 2 lat i mamy razem dziecko ale ona ma jeszcze dziecko z innym facetem ktore ma 6 lat.taka przerwa pomoze w moim związku?jak myslicie?
"Czy Prezes był zadowolony...?"
Awatar użytkownika
pszczółka maja
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 111
Rejestracja: 18 sty 2006, 14:44
Skąd: z daleka
Płeć:

Postautor: pszczółka maja » 22 sty 2006, 16:18

no a niby po co ta przerwa??
Obrazek
Awatar użytkownika
megaziomek
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 95
Rejestracja: 05 sie 2004, 17:56
Skąd: Prosto z PL
Płeć:

Postautor: megaziomek » 22 sty 2006, 16:24

pszczółka maja pisze:no a niby po co ta przerwa??


po to zeby za soba potesknic <aniolek>
dlatego zeby wszystko sobie przemyslec i sie zastanowic nasz swoim zwiazkiem.w sumie ona poszla do matki na 3 dni bo mielismy maly remont w domu i ja tesknilem za nia a ona za mna.ale tu nie chodzi o tesknote tylko o to jak bedziemy sie nawzajem traktowac i czy bedziemy sie kochac bardziej po rozłące(kochac nie znaczy tu sex <aniolek> )
"Czy Prezes był zadowolony...?"
Awatar użytkownika
pszczółka maja
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 111
Rejestracja: 18 sty 2006, 14:44
Skąd: z daleka
Płeć:

Postautor: pszczółka maja » 22 sty 2006, 16:34

ej to inny rodzaj rozlaki. Jak sie domyslam twoja luba cie kocha a Arkadego dziewczyna juz chyba nie. On chcial rozlaki zeby ratowac zwoj zwiazek, wy ja macie zeby zrobic remont.:) al napweno bedziecie potem kochac sie (tu sex) bardzo.:)
Obrazek

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Agnieszka i 342 gości