Inny typ dziewczyn - czy istnieją takie jeszcze ??
Moderator: modTeam
Ponieważ używane słownictwo świadczy o wychowaniu i inteligencji, co daje dosyć dobrą wypadkową do oceny.
Wydaje mi się też że nie jest to błąd ortograficzny lecz fleksyjny

Wydaje mi się też że nie jest to błąd ortograficzny lecz fleksyjny

"Bleeding heart, gloomy soul,
Who is he - that lonely man,
tainted mind, without hope...
staying there without faith."...
"Looking for, dying for..." - Redbart
Who is he - that lonely man,
tainted mind, without hope...
staying there without faith."...
"Looking for, dying for..." - Redbart
Wracając do kwestii "chłopaków" - wolę, jak ktoś powie "censored" niż "chłopacy". Dlatego że jest to słowo używane przez określoną grupę osób, z którą ja nie miałam i niezbyt chcę mieć cokolwiek wspólnego. Bo wieje prymitywnością. Po prostu.
I to Ty, TFA, czytaj uważnie i nie naciągaj moich wypowiedzi, a tym bardziej nie wkładaj mi w usta słow, których nie użyłam.
I to Ty, TFA, czytaj uważnie i nie naciągaj moich wypowiedzi, a tym bardziej nie wkładaj mi w usta słow, których nie użyłam.
mrt nie mialem na mysli konkretnie Ciebie, tylko rozmowe o slowkach w dziale seks, a jesli chodzi o slowo "chlopacy" to masz absolutna racje, podpisuje sie. zarowno z ust mezczyzn jak i kobiet brzmi to kluchowato.
Ostatnio zmieniony 09 wrz 2005, 21:33 przez TFA, łącznie zmieniany 2 razy.
redbart pisze:Ponieważ używane słownictwo świadczy o wychowaniu i inteligencji, co daje dosyć dobrą wypadkową do oceny.
Wydaje mi się też że nie jest to błąd ortograficzny lecz fleksyjny![]()
Nie zawsze!!! Znam wielu ludzi ktorzy klna jak szewcy a są bardzo inteligentni

Trzeba wiedzieć, kiedy można sobie na klnięcie pozwolić. I tak naprawdę o to tu chodzi. Nie będę się darła na środku ulicy "censored", bo to niekulturalne. Ale jak wpadłam dziś do domu po dwóch godzinach spędzonych w Idei, to do "censored, pierdolę tych ludzi" mam moje święte i uzasadnione prawo! No chyba że zastałabym mamusię lub teściową. Na szczęście był tylko mój facet, który powiedział: "Kochanie, kawki? Przestań się censored, tylko się przytul".
I co złego w takiej, co klnie?
TFA> Jeszcze trochę, a się polubimy
I co złego w takiej, co klnie?
TFA> Jeszcze trochę, a się polubimy
gargul pisze:Nie zawsze!!! Znam wielu ludzi ktorzy klna jak szewcy a są bardzo inteligentni usmiech To nie zalezy od inteligencji ale od kultury osobistej
Dorzuce swoje 2 grosze.
Z tym tez sie nie zgodze.
Ogolnie nie przeklinam, ale jak sie baaardzo zdenerwuje to potrafie operowac takimi wulgaryzmami, ktorych przecietny czlowiek nie zna i nie rozumie ich znaczenia.
Reakcja ludzi, ktorzy mnie znaja od tej dobrej, kulturalnej i spokojnej strony - oczy wychodza im z orbit.
Takze jak widac nie mozna uogolniac.
Jezeli chodzi o slowa "chlopcy", "chlopacy" - mozna po prostu sie przejezyczyc, zarowno w slowie mowionym jak i pisanym, bo mowimy/piszemy to co pomyslimy, a czasami w myslach po prostu przekrecimy jakies slowo - tak sie dzieje z powodow mi nieznanych.
gargul pisze:Mi chodziło o używanie wulgaryzmów w sytuacjach zupełnie pozbawinych jakichkolwiek negatywnych emocji - wtedy to akurat zależy od kultury osobistej.
Wtedy akurat tak.
Pamietam jak kilka miesiecy temu szedlem z dziewczyna przez deptak, a tu nagle slysze "O k****!! Jan Nowak (chodzi o mnie - nazywam sie inaczej
Chodzi mi o to, ze sluchanie nieuzasadnionych przeklenstw jest dla normalnego czlowieka po prostu meczace, bo juz nie ma nerwow, cierpliwosci, ani ochoty, zeby tego wysluchiwac.
Tu moge nawiazac w pewnym sensie do tematu tego topiku.
Sa rowniez dziewczyny, ktore uzywaja slowa k**** jako przecinek (to dopiero brzmi swietnie) i maja powodzenie wsrod facetow, ktorzy uzywaja tego slowa do tej samej funkcji, a innych facetow po prostu odpychaja.
Takze Lancer, nie pekaj. Znajdziesz dziewczyne, ktora jest taka jak Ty i szuka chlopaka podobnego do siebie.
w ogóle wydaje mi sie, ze kazdy szuka partnera/partnerke podobnego/podobna do siebie.
fireman pisze:Ogolnie nie przeklinam, ale jak sie baaardzo zdenerwuje to potrafie operowac takimi wulgaryzmami, ktorych przecietny czlowiek nie zna i nie rozumie ich znaczenia.
O w mordę! Ja się uważam za przeciętnego człowieka, więc zapodaj parę tych wulgaryzmów dla "nieprzeciętnych ludzi" jeśli możesz Waść.
Jestem bardzo ciekaw, aż niemożliwe abym ja nie znał wszystkich

"Gdyby ludzie rozmawiali tylko o tym, co rozumieją, zapadłaby nad światem wielka cisza."
- ___ToMeK___
- Uzależniony
- Posty: 348
- Rejestracja: 23 sie 2004, 22:57
- Skąd: pomorze / WLKP
- Płeć:
hmmm... jakos nie wyobrazam sobie, zeby moja dziewczyna schlala sie do upadlego. To zenujace. Przeklnac od czasu do czasu w przyplywie nerwow, niepublicznie spox ale naloic sie tak zeby sie zataczac? Widuje takie laski w lokalach i rzygac mi sie chce gdy na to patrze.
Kilka dni temu dziewcze moje mialo okazje rozmawiac z babka w wieku ok. 80 lat. Byla ona cholernie inteligentna, elokwentna, elegancka. Mowila o wielu sprawach - miedzy innymi o polityce, gospodarce (i to nie w duchu partii moherowych beretow), jej mezu, pracy, obecnej kulturze lub jej braku, normach i ich braku i o wiele jeszcze innych rzeczach. Dziewczyna zdala mi z tej rozmowy relacje. Kiedy tak opowiadala wyobrazilem sobie ta kobiete oraz typowa dziewczyne w wieku 20 lat - demonstrujaca nie wiadomo co, rzucajaca czasem publicznie miesem, na kazdym kroku deklarujaca swoja niezaleznosc, zgrywajaca twarda i bezwzgledna.
I tak sie zastanawiam ile obecnie jest kobiet, ktore naprawde sa kobiece, takich jak ta starsza babka, tyle ze o 60 lat mlodszych. Chyba niewiele, wygryzaja je te "twarde i bezwzgledne"...
Nie chodzi mi o to, ze kobieta ma byc z definicji ulegla itp. Tylko teraz czesto brakuje w nich czegos, co ja nazywam wlasnie kobiecoscia. Nie potrafie tego dokladnie zdefiniowac, tak samo jak kobiety nie potrafia zdefiniowac "tego czegos" u faceta. Sklada sie na to wiele czynnikow tj zachowanie, tok myslenia, usposobienie.
Kilka dni temu dziewcze moje mialo okazje rozmawiac z babka w wieku ok. 80 lat. Byla ona cholernie inteligentna, elokwentna, elegancka. Mowila o wielu sprawach - miedzy innymi o polityce, gospodarce (i to nie w duchu partii moherowych beretow), jej mezu, pracy, obecnej kulturze lub jej braku, normach i ich braku i o wiele jeszcze innych rzeczach. Dziewczyna zdala mi z tej rozmowy relacje. Kiedy tak opowiadala wyobrazilem sobie ta kobiete oraz typowa dziewczyne w wieku 20 lat - demonstrujaca nie wiadomo co, rzucajaca czasem publicznie miesem, na kazdym kroku deklarujaca swoja niezaleznosc, zgrywajaca twarda i bezwzgledna.
I tak sie zastanawiam ile obecnie jest kobiet, ktore naprawde sa kobiece, takich jak ta starsza babka, tyle ze o 60 lat mlodszych. Chyba niewiele, wygryzaja je te "twarde i bezwzgledne"...
Nie chodzi mi o to, ze kobieta ma byc z definicji ulegla itp. Tylko teraz czesto brakuje w nich czegos, co ja nazywam wlasnie kobiecoscia. Nie potrafie tego dokladnie zdefiniowac, tak samo jak kobiety nie potrafia zdefiniowac "tego czegos" u faceta. Sklada sie na to wiele czynnikow tj zachowanie, tok myslenia, usposobienie.
0101010001101111011011010110010101101011001000000100011101100101011100100110101101100101
-.-. .. . -.- .- .-- --- ... -.-. / .--. .. . .-. .-- ... --.. -.-- -- / -.- .-. --- -.- .. . -- / -.. --- / .--. .. . -.- .-.. .- / ---... .--.
-.-. .. . -.- .- .-- --- ... -.-. / .--. .. . .-. .-- ... --.. -.-- -- / -.- .-. --- -.- .. . -- / -.. --- / .--. .. . -.- .-.. .- / ---... .--.
Orbital pisze:fireman napisał/a:
Ogolnie nie przeklinam, ale jak sie baaardzo zdenerwuje to potrafie operowac takimi wulgaryzmami, ktorych przecietny czlowiek nie zna i nie rozumie ich znaczenia.
O w mordę! Ja się uważam za przeciętnego człowieka, więc zapodaj parę tych wulgaryzmów dla "nieprzeciętnych ludzi" jeśli możesz Waść.
Do dziewczyny: "Masz tyłek jak beczka." - Znales wczesniej taki tekst??

___ToMeK___ pisze:jakos nie wyobrazam sobie, zeby moja dziewczyna schlala sie do upadlego
ale kto tu mowi do upadlego. Czasem jest dobra impreza, mozna sobie wypic(i to czasem sporo) a i tak sie nie zataczac.
W ogole to jak widze te idaly niektorych - nie pali, nie pije, nie przeklina a do tego jeszcze dziewica. Jak dla mnie kobieta nie musi byc TYLKO kobieca.Kobieta musi miec jaja

- ___ToMeK___
- Uzależniony
- Posty: 348
- Rejestracja: 23 sie 2004, 22:57
- Skąd: pomorze / WLKP
- Płeć:
moja nie pali, nie przeklina, pije tylko wodke (w dodatku jak wode i nigdy nie jest pijana po ilosci, ktora mnie scielaby z nog
. W przyszlosci to ona bedzie negocjowala kontrakty w mojej firmie
), no i nie jest dziewica
. Ale ma w sobie to cos, cos czego nie ma np. zadna z jej kolezanek w grupie na uczelni.
a propos jaj
Kiedys qmpel w szkole sredniej na jezyku polskim stwierdzil, ze Afrodyta to byla "baba z jajami"
. Wszyscy prawie poumierali ze smiechu, a polonistke krew zalala
.

![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
a propos jaj
Kiedys qmpel w szkole sredniej na jezyku polskim stwierdzil, ze Afrodyta to byla "baba z jajami"
0101010001101111011011010110010101101011001000000100011101100101011100100110101101100101
-.-. .. . -.- .- .-- --- ... -.-. / .--. .. . .-. .-- ... --.. -.-- -- / -.- .-. --- -.- .. . -- / -.. --- / .--. .. . -.- .-.. .- / ---... .--.
-.-. .. . -.- .- .-- --- ... -.-. / .--. .. . .-. .-- ... --.. -.-- -- / -.- .-. --- -.- .. . -- / -.. --- / .--. .. . -.- .-.. .- / ---... .--.
Yasmine pisze:A swoja droga kobita, ktora nigdy sie nie uchleje, ktora nigdy sobie nie przeklnie, jest taka fajna
no bez przesady

kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Mia pisze:bez urazy, ale jak mam takie kolezanki nie-pijace, nie-palace, nie-przeklinajace i w ogole to w wiekszosci sa ni-jakie
ja mam jedna taka kolezanke. Nie pije, bo jej to nie potrzebne(twierdzi,ze ma humor i bez % - ale jakos tego nie widac), nie chodzi na wiekszosc zadnych imprez, nie przeklina. Pisalam juz o niej kiedys,ze faceta nie umie znalezc , bo ich soba odstrasza po blizszym spotkaniu. A na prawde jest bardzo, ale to bardzo ladna.
- ___ToMeK___
- Uzależniony
- Posty: 348
- Rejestracja: 23 sie 2004, 22:57
- Skąd: pomorze / WLKP
- Płeć:
to, ze nie przeklina, nie pije, nie pali itp ma sie niby rownac sie temu, ze osoba jest nijaka? Przeciez to absurd! W takim razie ja moglbym twierdzic, ze osoba, ktora pije, pali, klnie jak szewc i sie puszcza na lewo i prawo jest nijaka
... sorry ale majac do wyboru te dwa modele biore ten pierwszy
.
nie wiem czy to takie dobre. Zamiast dam mamy pelne jadu kobietki ze zdeformowanym "charakterkiem". Czy kiedys bylo w wypowiedziach tyle zawisci i jadu?
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
Mia pisze:ale czasy dam juz minely
nie wiem czy to takie dobre. Zamiast dam mamy pelne jadu kobietki ze zdeformowanym "charakterkiem". Czy kiedys bylo w wypowiedziach tyle zawisci i jadu?
0101010001101111011011010110010101101011001000000100011101100101011100100110101101100101
-.-. .. . -.- .- .-- --- ... -.-. / .--. .. . .-. .-- ... --.. -.-- -- / -.- .-. --- -.- .. . -- / -.. --- / .--. .. . -.- .-.. .- / ---... .--.
-.-. .. . -.- .- .-- --- ... -.-. / .--. .. . .-. .-- ... --.. -.-- -- / -.- .-. --- -.- .. . -- / -.. --- / .--. .. . -.- .-.. .- / ---... .--.
___ToMeK___ pisze:to, ze nie przeklina, nie pije, nie pali itp ma sie niby rownac sie temu, ze osoba jest nijaka? Przeciez to absurd! W takim razie ja moglbym twierdzic, ze osoba, ktora pije, pali, klnie jak szewc i sie puszcza na lewo i prawo jest nijaka .
ja sama nie pale a przeklinam glownie jak sie zdenerwuje(wiec dosc czesto
Osoby , ktore nie pija na roznych spotkaniach, wiekszych imprezach, urodzinach wychodza po prostu (w oczach innych) na sztywniakow. Czasem trzeba sobie wrzucic na luz.
Ech... I znów mi się przypomina Audrey Hepburn w "Śniadaniu u Tiffany'ego". Tak cudownie pijanej kobiety chyba już nigdy nie widziałam___ToMeK___ pisze:hmmm... jakos nie wyobrazam sobie, zeby moja dziewczyna schlala sie do upadlego. To zenujace. Przeklnac od czasu do czasu w przyplywie nerwow, niepublicznie spox ale naloic sie tak zeby sie zataczac?
Mowilam - bez urazy. Ja mam takie przyklady w swoim towarzystwie. Dokladnie mysle ze takie osoby sa po prostu sztywne, ja nie mowie tu o uzywaniu k*** jako przecinka czy rzyganie na kazdej imprezie. Ale po prostu nic jeszcze nikomu nie zaszkodzilo w rozsadnych ilosciach
[ Dodano: 2005-09-10, 13:23 ]
<browar>
[ Dodano: 2005-09-10, 13:26 ]
a to nie wiem do czego sie odnosi
ja zdecydowanie wole damy w stylu Scarlet O'Hary 

[ Dodano: 2005-09-10, 13:23 ]
mrt pisze:Ech... I znów mi się przypomina Audrey Hepburn w "Śniadaniu u Tiffany'ego". Tak cudownie pijanej kobiety chyba już nigdy nie widziałam
<browar>
[ Dodano: 2005-09-10, 13:26 ]
___ToMeK___ pisze:nie wiem czy to takie dobre. Zamiast dam mamy pelne jadu kobietki ze zdeformowanym "charakterkiem". Czy kiedys bylo w wypowiedziach tyle zawisci i jadu?
a to nie wiem do czego sie odnosi

Nawet Ania z Zielonego Wzgórza spiła się niechcący
Nie wiem, co może być fajnego w mimozowatej dziewczynie. Przecież ona tylko wygląda, i to w najlepszym wypadku. Na dłuższą metę to nudne.
Nieodłączne cechy kobiecości to spontaniczność, nieprzewidywalność, energiczność. Zmysł organizacyjny, robienie miliona rzeczy naraz, popadanie w skrajności. A nie dodatek do faceta, z gębą na kłódkę, ewentualnie wypowiadający się jedynie na temat ćwierkających ptaszków.
Nie wiem, co może być fajnego w mimozowatej dziewczynie. Przecież ona tylko wygląda, i to w najlepszym wypadku. Na dłuższą metę to nudne.
Nieodłączne cechy kobiecości to spontaniczność, nieprzewidywalność, energiczność. Zmysł organizacyjny, robienie miliona rzeczy naraz, popadanie w skrajności. A nie dodatek do faceta, z gębą na kłódkę, ewentualnie wypowiadający się jedynie na temat ćwierkających ptaszków.
mrt pisze:Nawet Ania z Zielonego Wzgórza spiła się niechcący
Nie wiem, co może być fajnego w mimozowatej dziewczynie. Przecież ona tylko wygląda, i to w najlepszym wypadku. Na dłuższą metę to nudne.
Nieodłączne cechy kobiecości to spontaniczność, nieprzewidywalność, energiczność. Zmysł organizacyjny, robienie miliona rzeczy naraz, popadanie w skrajności. A nie dodatek do faceta, z gębą na kłódkę, ewentualnie wypowiadający się jedynie na temat ćwierkających ptaszków.
nic dodac nic ujac
mrt pisze:Nie wiem, co może być fajnego w mimozowatej dziewczynie. Przecież ona tylko wygląda, i to w najlepszym wypadku. Na dłuższą metę to nudne.
Nieodłączne cechy kobiecości to spontaniczność, nieprzewidywalność, energiczność. Zmysł organizacyjny, robienie miliona rzeczy naraz, popadanie w skrajności. A nie dodatek do faceta, z gębą na kłódkę, ewentualnie wypowiadający się jedynie na temat ćwierkających ptaszków.
Zgadzam sie w zupelnosci.
mrt pisze:Nawet Ania z Zielonego Wzgórza spiła się niechcący
i od razu sie dziewczyna rozluznila
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 162 gości