Separacja :/ ??
Moderator: modTeam
Rany boski, to co to musiał być za WIELKI PROBLEM, że się aż tak pokłóciliście??? Ja się kłócę z Misiakiem dosyć często (chociaż ostatnio jakby mniej), zwłaszcza w stanie upojeń alkoholowych wychodzi to popisowo, ale żeby od razu separację zarządzać? Dziwne to, albo nawet dziwne bardzo.
"Mój panie, na cóż tłumaczyć durniowi, że jest durniem. Przecież jego dureństwo na tym właśnie polega, że nie ma o nim pojęcia."
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
To taka forma exhibicjonizmu.
Kurek słyszy to ode mnie ciągle, wie o tym dobrze. Nie ma powodu żeby tego nie czytał.
A że ciężko mu jest mnie zrozumieć...No coz...
Trza nad kilkoma rzeczami popracowac...
Rozumiem dobrze czemu nie pochwalacie owej separacji. Tez się trochę tego boję.
Myślałam o niej dlatego, że sama mam wiele spraw nieuporządkowanych. I żeby wiedziec czego chcę musze mieć czas zastanowić się co dalej z nami?i co dalej ze mną?
Ale chyba faktycznie nie jest to najlepszy pomysł choć często przychodzący do mojej główki
Ja wiem jedno, że nie skończę tego (choć fakt że się męczę) póki nie będę miała poczucia że zrobiłam wszystko co moglam zrobić żeby to ratowac.
Poza tym wierzę, że Słonko się ocknie i pare spraw zrozumie
Kurek słyszy to ode mnie ciągle, wie o tym dobrze. Nie ma powodu żeby tego nie czytał.
A że ciężko mu jest mnie zrozumieć...No coz...
Trza nad kilkoma rzeczami popracowac...
Rozumiem dobrze czemu nie pochwalacie owej separacji. Tez się trochę tego boję.
Myślałam o niej dlatego, że sama mam wiele spraw nieuporządkowanych. I żeby wiedziec czego chcę musze mieć czas zastanowić się co dalej z nami?i co dalej ze mną?
Ale chyba faktycznie nie jest to najlepszy pomysł choć często przychodzący do mojej główki
Ja wiem jedno, że nie skończę tego (choć fakt że się męczę) póki nie będę miała poczucia że zrobiłam wszystko co moglam zrobić żeby to ratowac.
Poza tym wierzę, że Słonko się ocknie i pare spraw zrozumie

no włąsnie, napisala ze ja rozwarza,czyli cos cos musi nie grac, cos ja boli skoro probuje w taki sposob dac ci do zrozumienia abys sie zastanowil nad paroma rzeczami...
Nie dajcie sie rutynie, znudzeniu, zalom i bezsensownym kłutnia!!!
Pozdrawiam
Nie dajcie sie rutynie, znudzeniu, zalom i bezsensownym kłutnia!!!
Pozdrawiam
Miłość to nie staw, w którym można znaleźć swoje odbicie. Miłość ma
przypływy i odpływy. Ma też swoje rozbite okrety, zatopione miasta,
ośmiornice i skrzynie złota i pereł. Ale perły leżą głęboko...
przypływy i odpływy. Ma też swoje rozbite okrety, zatopione miasta,
ośmiornice i skrzynie złota i pereł. Ale perły leżą głęboko...
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
"separacja" Jak to pieknie napisala Sophie to tylko ucieczka od problemow ktore predzej czy pozniej trzeba bedzie rozwiazac. rozumiem dac sobie trochę oddechu, nie wiem, 3-4 dni, ale nie miesiac. Jakby mi panna powiedziala ze potzrebuje miesiaca na zastanowienie sie co z nami, i jakbym widzial ze miesiac beze mnie wytrzymala to bym od niej spiepszal gdzie piepsz rosnie. Uwazam ze jak cos nie gra to trzeba sobie to probowac od razu wyjasnic, nie wiem, wydrzec sie na siebie czy co, ale oczyscic atmosfere, a nie jakies niezdrowe sytuacje i chowanie sie za "dume", bo ja nie wyciagne pierwszy reki i nie przyznam sie ze zrobilem/am zle. dziecinada moim zdaniem i tyle.
Cuda się zdarzają. Co potwierdzi każdy programista
pozdrawiam
pozdrawiam
Re: Separacja :/ ??
Nasunęła mi się jeszcze jedna myśl. Skoro po takiej konfrontacji:
Czas nie rozwiąże za was niczego. Albo sami jednak się weźmiecie za siebie, albo po Was. I tyle.
następuje pomysł przerwy (separacja wg. mnie dotyczy już raczej poważniejszych związków - nie mówię tylko o małzenstwach), to co będzie w przyszłosci? Wyprowadzka jak coś nie gra do mamy, koleżanki, siostry, kogokolwiek? Zero rozmów bo była kłótnia? Bo nie potraficie się dogadać?Shmaciarz pisze:Wczoraj się pokłóciłem z moją dziewczyną, i stwierdziliśmy że przez miesiąc będziemy ze sobą w separacji.
Czas nie rozwiąże za was niczego. Albo sami jednak się weźmiecie za siebie, albo po Was. I tyle.
- Leanan Sidhe
- Entuzjasta
- Posty: 127
- Rejestracja: 09 sty 2004, 19:42
- Skąd: Kraków
- Płeć:
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Tak...
Jak ktoś ma problem, bo np nie umie gumki założyć to kurna pisze.
Jak ja mam problem natury nieco powazniejszej moim zdaniem to tylko pytania po kiego pisze :570:
Ale ok. Jak na dzień dzisiejszy koniec myśli o jakichś separacjach, zostałam przekonana i o mnie i Kurku koniec rozmowy.
Dziękuję Sophie :564:
Jak ktoś ma problem, bo np nie umie gumki założyć to kurna pisze.
Jak ja mam problem natury nieco powazniejszej moim zdaniem to tylko pytania po kiego pisze :570:
Ale ok. Jak na dzień dzisiejszy koniec myśli o jakichś separacjach, zostałam przekonana i o mnie i Kurku koniec rozmowy.
Dziękuję Sophie :564:
- Sir Charles
- Weteran
- Posty: 3146
- Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
- Skąd: sponad chaosu
- Płeć:
charlie81 pisze:moon pisze:Jak ja mam problem natury nieco powazniejszej moim zdaniem to tylko pytania po kiego pisze :570:
ej Moon... to nie o to chodzi... po prostu sie zdziwilem troszke..
A ja się nie zdzwiliłam. Co prawda moja poprzednia wypowiedz może zostać odebrana negatywnie, ale tak naprawde myślę, że jestem w stanie zrozumieć powód. I choć sama bym tak nie zrobiła, to nie mam nic do tego, że Moon pisze. Dziewczyna jest nieco zdesperowana i tyle. Moze do Kurka kiedyś trafi jak ona naprawdę się czuje.
Trzymaj się Moon.
- joj_sport87
- Maniak
- Posty: 514
- Rejestracja: 03 sie 2006, 23:30
- Skąd: Zamość
- Płeć:
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 183 gości