lepiej zostac rzuconym czy rzucic?

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Re: lepiej zostac rzuconym czy rzucic?

Postautor: Mysiorek » 19 paź 2004, 08:10

lizaa pisze: lepiej zostac rzuconym czy rzucic?
... jeszcze jestem moderatorka to moge:)

Czyżby coś się święciło...?

Najlepiej gdy oboje podczas rozmowy dojdziecie do wniosku, że koniec MY, teraz Ja i Ty.
:564:
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
Blade
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 385
Rejestracja: 27 sie 2004, 22:03
Skąd: Znikąd :)
Płeć:

Postautor: Blade » 19 paź 2004, 08:20

ja sie ludze ze po pewnym czasie do mnie wruci(jak prawie kazdy facet)

każdy kto jest rzucany ma nadzieję na powrót tej drugiej osoby...

Ja mialem taka nadzieje niedlugo po zerwaniu. Teraz mi to rybka. A nawet gdyby ona chciala wrocic (teoretycznie) to ja chyba bym nie chcial znowu z nia byc.
Co do topiku to nie moge sie wypowiedziec, bo nigdy nikogo nie rzucilem. Bylem za to rzucony przez dziewczyne, w ktorej sie zakochalem - bolalo jak cholera :567:
Awatar użytkownika
foxy_lady
Weteran
Weteran
Posty: 1417
Rejestracja: 04 lut 2004, 17:01
Skąd: WaWa
Płeć:

Postautor: foxy_lady » 19 paź 2004, 13:56

Zostałam rzucona tylko raz w .zyciu, przez moja pierwsza miłośc <ja byłm tez jego pierwsza miloscia>. Słusznie ze to zrobil bo niezle narozrabialam, ale bolało jak cholera. Od tamtej pory to ja rzucałam. Nie chciałam doprowadzic do sytuacji kiedy cierpie i jestem rzucana.
Nie wiem czy to bylo w mojej podswiadomosci czy jakos tak sie skladalo a co do wyrzutow sumienia to najwieksze mialam po rozstaniu z mezem...po dzis dzien je miewam. Czuje ze go zranilam, zawiodlam....
People are all the same
And we only get judged by what we do
Personality reflects name
And if I'm ugly then
So are you

Awatar użytkownika
lizaa
Maniak
Maniak
Posty: 712
Rejestracja: 06 sty 2004, 20:53
Skąd: Poznan
Płeć:

Postautor: lizaa » 19 paź 2004, 20:08

kazde rozstania sa trudne. jak jak kazde zgrzyty. nikt nie powiedzial ze zawsze bedzie cudnie i pieknie..tak samo nikt nie powiedzial z przekonaniem ze jest cos wiecznego. mi przynjamniej nikt tych slow nie powiedzial. ludzie wierza w to , bo to im najbardziej odpowiada.. przykre.
akurat na polskim przerabiam romantyzm i byc moze z tego powodu naszly mnie takie przemyslenia...
"szczescia nie kupisz gdy klopoty pietrza sie po sufit"
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 19 paź 2004, 20:42

foxy_lady pisze:...a co do wyrzutow sumienia ...po dzis dzien je miewam. Czuje ze go zranilam, zawiodlam....

Fajne słowa...
Usłyszał?
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
Kemot
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 377
Rejestracja: 06 maja 2004, 20:00
Skąd: :)
Płeć:

Postautor: Kemot » 19 paź 2004, 22:07

Rzuconym to chyba każdy z nas nie lubi być....... :567: Ja kiedyś dałem kosza dziewczynie, tzn. powiedziałm łagodnie, że nic do niej nie czuje i nie chce z nia być, to miałem wyrzuty sumienia i było mi smutno:/
Awatar użytkownika
natasza
Weteran
Weteran
Posty: 1339
Rejestracja: 12 kwie 2004, 11:48
Skąd: z sieci
Płeć:

Postautor: natasza » 20 paź 2004, 10:27

strasznie trudno mi jest zdecydowac czym byloby gorsze zlo w moim obecnym zwiazku, naprawde nie wiem co lepsze, zawsze uwazalam, ze jednak rzucanie jest mniej bolesne, ale kto wie..
Awatar użytkownika
Kartka
Początkujący
Początkujący
Posty: 2
Rejestracja: 20 paź 2004, 10:36
Płeć:

Postautor: Kartka » 20 paź 2004, 11:10

Właściwie to wszystko jedno, czy ktoś cię rzuca, czy ty kogoś. Jak ktoś ma wszystko uporządkowane jak trzeba, to to nie ma znaczenia. Może po dostaniu kopa w tyłek przeorganizowanie się trwa dłużej - tylko tyle. Jeśli zaś czyjeś życie jest uzależnione całkowicie od kogoś, wtedy jest tragedia straszna. W innym przypadku - kolejne doświadczenie. Taką mam filozofię.
Świat ma kolor lodów pistacjowych :)
Awatar użytkownika
foxy_lady
Weteran
Weteran
Posty: 1417
Rejestracja: 04 lut 2004, 17:01
Skąd: WaWa
Płeć:

Postautor: foxy_lady » 20 paź 2004, 11:23

Mysiorek pisze:
foxy_lady pisze:...a co do wyrzutow sumienia ...po dzis dzien je miewam. Czuje ze go zranilam, zawiodlam....

Fajne słowa...
Usłyszał?

oczywiście, że tak, wielokrotnie.
To nie jest tak, ze odeszlam i mam wszystko w nosie.
People are all the same
And we only get judged by what we do
Personality reflects name
And if I'm ugly then
So are you

Awatar użytkownika
damian24
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 409
Rejestracja: 18 wrz 2004, 12:28
Skąd: z pracy
Płeć:

Postautor: damian24 » 20 paź 2004, 12:34

foxy_lady pisze:
Mysiorek pisze:
foxy_lady pisze:...a co do wyrzutow sumienia ...po dzis dzien je miewam. Czuje ze go zranilam, zawiodlam....

Fajne słowa...
Usłyszał?

oczywiście, że tak, wielokrotnie.
To nie jest tak, ze odeszlam i mam wszystko w nosie.


Długo o Ciebie walczył? Czy po prostu przyjął do wiadomości Wasze rozstanie?
Zło w dłuższej perspektywie nie ma w ogóle mocy. Zło, które przeżywasz, ma wyłącznie za zadanie zwrócić Twoją uwagę na to, czego się jeszcze musisz nauczyć, aby móc widzieć i czcić dobro wokół siebie.
Awatar użytkownika
foxy_lady
Weteran
Weteran
Posty: 1417
Rejestracja: 04 lut 2004, 17:01
Skąd: WaWa
Płeć:

Postautor: foxy_lady » 20 paź 2004, 12:46

Nie wiem czy długo, ciezko mi powiedziec. Sypalo sie od jakiegos czasu, raz on sie wyprowadzal, dwa razy ja i w koncu podjelam ostateczna decyzje, nieodwolalna, on wiedzial o tym doskonale. Mial nadzieje, ze zmienie zdanie ale bylam bardzo stanowcza. To było w maju.
Teraz <mimo ze oboje ulozylismy sobie zycie na nowo> mamy dobry kontakt, on powiedzial ostatnio ze kocha ale nigdy nie bedziemy juz razem. Nie wiem czy tak faktycznie mysli....czasem mam wrazenie ze ma nadzieje....
People are all the same
And we only get judged by what we do
Personality reflects name
And if I'm ugly then
So are you

Awatar użytkownika
damian24
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 409
Rejestracja: 18 wrz 2004, 12:28
Skąd: z pracy
Płeć:

Postautor: damian24 » 20 paź 2004, 13:00

foxy_lady pisze:Teraz <mimo ze oboje ulozylismy sobie zycie na nowo> mamy dobry kontakt, on powiedzial ostatnio ze kocha ale nigdy nie bedziemy juz razem. Nie wiem czy tak faktycznie mysli....czasem mam wrazenie ze ma nadzieje....


Jak Cię kocha, to pewnie jakaś nadzieja w nim się tli, nawet jeśli twierdzi inaczej. A Ty nie masz czasami wątpliwości czy podjęłaś właściwą decyzję? Ciepło o nim piszesz...
Zło w dłuższej perspektywie nie ma w ogóle mocy. Zło, które przeżywasz, ma wyłącznie za zadanie zwrócić Twoją uwagę na to, czego się jeszcze musisz nauczyć, aby móc widzieć i czcić dobro wokół siebie.
Awatar użytkownika
foxy_lady
Weteran
Weteran
Posty: 1417
Rejestracja: 04 lut 2004, 17:01
Skąd: WaWa
Płeć:

Postautor: foxy_lady » 20 paź 2004, 13:13

damian24 pisze:A Ty nie masz czasami wątpliwości czy podjęłaś właściwą decyzję? Ciepło o nim piszesz...
Czasem nawiedzaja mnie takie mysli, szczegolnie jak jest mi zle. Jednak wiem, ze to zludne bo jest dla mnie super jako kolega ale nikt wiecej. Oboje o tym wiemy. On jest bardzo fajnym czlowiekiem, zawsze bardzo go lubilam <jeszcze jako kolega ze studiow> i nadal lubie i cenie. Mam nadzieje, ze nie stracimy kontaktu.
Był cholernie wylewnym i cieplym czlowiekiem i a moj obecny facet odwrotnie, jest dosc subtelny w okazywaniu uczuc i zamkniety w sobie. Kiedy brak mi tego ciepla i zabiegania o moje wzgledy mysle o mezu i smutno mi czasem.
Jednak powiedzialo sie A trzeba powiedziec B i nie cofac kroku. nie zaluje, wiem, ze nie bedzie latwo ale doceniam to co mam i nie zamienilabym tego na nic innego :)
People are all the same
And we only get judged by what we do
Personality reflects name
And if I'm ugly then
So are you

Awatar użytkownika
lorenzen
Maniak
Maniak
Posty: 678
Rejestracja: 03 lip 2004, 11:11
Skąd: koniecpolski
Płeć:

Postautor: lorenzen » 20 paź 2004, 13:28

Nie takiego jak ja, trzeba by wierszokletę
by potrafił zrozumieć kobietę
ma najmilsza niegdyś podobne słowa do mnie pisała
a jednak wrócić i podjąć poważną próbę naprawy tego co się stało odwagi nie miała
Co pozostaje? - kontakt łagodny, acz stanowczy - to przerasta zdolności mego rozumowania
więc uciekam od niej każdego dnia na nowo bojąc się psychiki swej zrujnowania
:567:
;)...
Awatar użytkownika
foxy_lady
Weteran
Weteran
Posty: 1417
Rejestracja: 04 lut 2004, 17:01
Skąd: WaWa
Płeć:

Postautor: foxy_lady » 20 paź 2004, 13:46

lorenzen pisze: jednak wrócić i podjąć poważną próbę naprawy tego co się stało odwagi nie miała
Co pozostaje? - kontakt łagodny, acz stanowczy - to przerasta zdolności mego rozumowania
więc uciekam od niej każdego dnia na nowo bojąc się psychiki swej zrujnowania
:567:

on wie jak jest i ceni sobie te przyjazn. gdybysmy znow byli razem, wszytsko by sie posypalo.
nie sadze zeby to co jest teraz, zle na niego dzialalo o rujnowalo psychike.
People are all the same
And we only get judged by what we do
Personality reflects name
And if I'm ugly then
So are you

Awatar użytkownika
lizaa
Maniak
Maniak
Posty: 712
Rejestracja: 06 sty 2004, 20:53
Skąd: Poznan
Płeć:

Postautor: lizaa » 20 paź 2004, 17:43

wiedz w takim razie gratuluje Foxy takiego rozwoju sytuacji z bylym... nie jedna by pozazdroscila. nie lawto jest utrzymac dobry kontakt z ex. gratuluje..:)

co do tematu...juz wiem ze trudniej rzucac. ale tak starsznie czlowiek ma brudne rece od wlasnej krwi swej duszy..
"szczescia nie kupisz gdy klopoty pietrza sie po sufit"
Awatar użytkownika
Hardcore
Weteran
Weteran
Posty: 1327
Rejestracja: 20 wrz 2004, 23:31
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hardcore » 20 paź 2004, 18:23

lizaa pisze:co do tematu...juz wiem ze trudniej rzucac. ale tak starsznie czlowiek ma brudne rece od wlasnej krwi swej duszy..

kurcze, jak poetycko :)
When you dream there are no rules. People can fly, anything can happen. (...)
You may think you can fly, but you'd better not try. People can fly

Obrazek
Awatar użytkownika
lizaa
Maniak
Maniak
Posty: 712
Rejestracja: 06 sty 2004, 20:53
Skąd: Poznan
Płeć:

Postautor: lizaa » 20 paź 2004, 19:56

kurcze, jak poetycko

czasem cos madrego i ladnego uda mi sie napisac..
"szczescia nie kupisz gdy klopoty pietrza sie po sufit"

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 536 gości