Rozbijanie związkow

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 13 paź 2004, 14:33

Tak. Koleżanek. U mnie miłość wygasła, zanim ta trzecia się pojawiła, więc była tylko pretekstem, co oczywiście w niczym jej nie usprawiedliwia. Bardzo wierząca była, więc mój eks mi tłumaczył, jaka ona dobra, bo mu powtarzała przez pół roku, że ona nie chce nikogo krzywdzić, więc pozostanie tą trzecią. Więc została mi postawiona za wzór cnót - dobre, nie?
Ale to nie o to chodzi. Po prostu tak się nie robi i są to zasady elementarne, wpajane przez mamusię w wieku licealnym. Po prostu.
Awatar użytkownika
foxy_lady
Weteran
Weteran
Posty: 1417
Rejestracja: 04 lut 2004, 17:01
Skąd: WaWa
Płeć:

Postautor: foxy_lady » 13 paź 2004, 14:48

skoro miłośc wygasła, po co byc razem ?
People are all the same
And we only get judged by what we do
Personality reflects name
And if I'm ugly then
So are you

Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 13 paź 2004, 14:58

skoro miłośc wygasła, po co byc razem ?

Już kiedyś o tym pisałam. Jego zapytaj.
Awatar użytkownika
fish
Weteran
Weteran
Posty: 2056
Rejestracja: 14 kwie 2004, 11:47
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: fish » 13 paź 2004, 15:07

Ja się chyba juz nie muszę wypowiadać, że to ku....stwo. Co nie zmienia faktu, że Krzys ma rację co do tego, że jak sie związek dał rozbic to było coś nie tak.
"Ludzie twierdzą, że Ziemia jest okrągła. Ale jak nie chcesz, wcale nie musisz im wierzyć." - Forrest Gump
Awatar użytkownika
natasza
Weteran
Weteran
Posty: 1339
Rejestracja: 12 kwie 2004, 11:48
Skąd: z sieci
Płeć:

Postautor: natasza » 13 paź 2004, 15:42

moc związku powinna być nierozerwalna, to My jako partnerzy powinnismy dbać o to, by zadna inna osoba nie potrafiła zburzyć tego co zbudowaliśmy...a jesli chodzi o osoby, którym sprawia frajdę z rozrywania związków innych oos, to po mordzie bym lała..
Awatar użytkownika
eng
Weteran
Weteran
Posty: 1377
Rejestracja: 02 sie 2004, 11:43
Skąd: W-wa
Płeć:

Postautor: eng » 13 paź 2004, 18:45

SueEllen pisze:On był w związku, ja byłam w związku i sobie te związki porozbijaliśmy nawzajem...
... Jedyne usprawiedliwienie dla nas jest takie, że nigdy tamtym partnerom nic nie obiecywaliśmy...

O to to juz trzeba by spytać tych 'wyrolowanych'.

Twoim rozumowaniem idąc mnie też była niczego nie obiecywała, 7 lat byłem 'na tapecie' bo nie było nic ciekawszego, jeszcze dom jej zbudowałem, samochod kupiłem, itd.
A jak pojawił się oficjalnie ten trzeci to nie było 'przepraszam', ani 'przykro mi' tylko 'spierd***j gnoju', 'nie twoja sprawa' i 'nic ci się nie należy' ...

No w sumie z tego punktu widzenia nie byłem mężem tylko 'tamtym partnerem' więc nic się nie stało, nie złamala żadnej obietnicy...
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 13 paź 2004, 20:07

O to to juz trzeba by spytać tych 'wyrolowanych'.

Dokładnie.
Ciężko, będąc zakochanym, dowiedzieć się, że jest się trzecim, trzecią.
Ciężko. I zostawia to censored ślad w psychice.
Człowiek jest już innym.
Na zawsze.
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
eng
Weteran
Weteran
Posty: 1377
Rejestracja: 02 sie 2004, 11:43
Skąd: W-wa
Płeć:

Postautor: eng » 13 paź 2004, 20:22

SueEllen pisze:Czegoś nie rozumiem. Budowaliście dom, ale nie rozmawialiście o wspólnej przyszłości? Przez 7 lat nie wyznawaliście sobie miłości, nie obiecywaliście sobie wspólnego życia?

Nie obiecywalismy - żylismy od razu jak mąż i żona, ale tylko w moim przekonaniu.
Każdy widzi i ocenia tak jak mu pasuje i jak mu wygodniej - ona po swojemu, ja po swojemu.

Przecież po fakcie to i tak bez znaczenia ... wygrywa ten kto zgarnia wszystko, reszta się nie liczy... na papierze nic nie obiecane to reszte mozna zakłamać, jej słowa przeciw moim.

A co do kończenia zanim sie rozpocznie drugi to przez ostatnie pół roku kończyłem uwijać gniazdko a w tym czasie pan już tupał nogami ...
Awatar użytkownika
fish
Weteran
Weteran
Posty: 2056
Rejestracja: 14 kwie 2004, 11:47
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: fish » 13 paź 2004, 20:25

Papier też niczego nie obiecuje, niestety.
"Ludzie twierdzą, że Ziemia jest okrągła. Ale jak nie chcesz, wcale nie musisz im wierzyć." - Forrest Gump
Awatar użytkownika
lorenzen
Maniak
Maniak
Posty: 678
Rejestracja: 03 lip 2004, 11:11
Skąd: koniecpolski
Płeć:

Postautor: lorenzen » 13 paź 2004, 20:40

Ech i jak tu nie stawać się coraz ostrożniejszym...
Eng człowieku zaniemówiłem, bo myślałem, że moaj sytuacja...
wirtualne piwko, tyle mogę zaoferować :564:
no i pozdrowienia
;)...
Awatar użytkownika
eng
Weteran
Weteran
Posty: 1377
Rejestracja: 02 sie 2004, 11:43
Skąd: W-wa
Płeć:

Postautor: eng » 13 paź 2004, 20:48

Spoko, to już przeszłość.
Dziś mam to wszystko w dupie :D .
Ale jak widze podobne teksty, sformułowania i mentalność to mnie trafia ...

Fish : Papier niczego nie gwarantuje, ale wrazie czego jest to dowód... 'na piękne oczy' mozna powiedziec wszystko a potem wszystkiego sie tylko wyprzeć i po sprawie... :(
bleeeeeeeeeeeee
Awatar użytkownika
fish
Weteran
Weteran
Posty: 2056
Rejestracja: 14 kwie 2004, 11:47
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: fish » 13 paź 2004, 20:51

Jaki dowód? Ja miałem papier i co mi z tego?
"Ludzie twierdzą, że Ziemia jest okrągła. Ale jak nie chcesz, wcale nie musisz im wierzyć." - Forrest Gump
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 13 paź 2004, 20:53

I po co ci taki dowód?
Najważniejsze to zasypiać z czystym sumieniem.
I mieć wszystko w dupie.
I powiedzieć sobie: teraz JA !
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
lorenzen
Maniak
Maniak
Posty: 678
Rejestracja: 03 lip 2004, 11:11
Skąd: koniecpolski
Płeć:

Postautor: lorenzen » 13 paź 2004, 20:58

Eech Sue ja sobie powiedziałem z moją ex przed Bogiem - i co tego wynika, dokładnie nic - i to przeciwne myślenie jest moim zdaniem naiwne. :562:
;)...
Awatar użytkownika
eng
Weteran
Weteran
Posty: 1377
Rejestracja: 02 sie 2004, 11:43
Skąd: W-wa
Płeć:

Postautor: eng » 13 paź 2004, 21:06

SueEllen pisze:Dalej nie rozumiem...
... Wy tego nie zrobiliście. Dlaczego? ...


Robilismy, ale ja szczerze a ona miała inne plany na życie jak się potem okazało...
Moim zdaniem nie ma gwarancji, nie ma pewności i na dodatek wszelkie deklaracje można o kant dupy potłuc ...
Zawsze atrakcyjniejsze jest nowe niż stare, więcej adrenaliny, inne doznania, fasynacja ...
Wolicie załozyć starą wypraną połataną koszulę czy nową prosto ze sklepu ?

Winą tego gościa było to że widział że jest ktoś i nie trwa to 5 minut a on pakował się dalej, bruździł, podpowiadał, mącił i namawiał ... i wygrał. Trwalo to pół roku. Ja się dowiedziałem ostatni i juz niewiele miałem do powiedzenia.

I tacy wlasnie ludzie wchodza z butami w cudze zwiazki, niszczą je dla własnej korzysci i idą potem przez życie jeszcze z podniesioną głową, usmiechem i dumą.
I mnie się kałasznikow w kieszeni sam otwiera :D
Awatar użytkownika
Myszka
Bywalec
Bywalec
Posty: 41
Rejestracja: 17 wrz 2004, 11:36
Płeć:

Postautor: Myszka » 13 paź 2004, 21:18

Widze że każdy z was ma inne spojżenie na tą sprawe!Ja należe do tych osób którym rozbija sie związek...Taka jedna ku... próbuje skutecznie rozbić moje dwuletnie małżeństwo jestem załamana i zabiłabym suke gdybym wiedziała gdzie mieszka.I zapewniam was że nasz związek oparty był od początku na miłości i zaufaniu ale tym razem to ja przegrywam i wcale nie dla tego że nie potrafie go zatrzymać przy sobie ,bo czy można kogoś zmusić by przy nas został???Czuje sie oszukana,zraniona do reszty nic juz mnie nie cieszy i nie wierze że kiedykolwiek bede szcześliwa.Moje małżeństwo wisi na włosku a ta suka to wykorzystuje,czuje jak trace z dnia na dzień osobe która tak niedawno zapewniała mnie o swej miłości aż do śmierci...To straszne i zapewniam was nikt kto tego nie przeżył<nie życze nikomu>nie ma pojęcia o czym mówie i co czuje... :567: Fish :564:
Najgorzej jest być nikim dla kogoś kto jest dla ciebie wszystkim....
Awatar użytkownika
lorenzen
Maniak
Maniak
Posty: 678
Rejestracja: 03 lip 2004, 11:11
Skąd: koniecpolski
Płeć:

Postautor: lorenzen » 13 paź 2004, 21:29

Myszko droga, nie chodzi o to, czy ktoś coś podobnego przeżył, tylko byś potrafiła znaleźć jakiś drobiazg - cokolwiek, co pozwoli Ci odgonić myśli o głupstwach, jakie przychodzą do głowy w takich chwilach...
Czas powoli, ale jednak zmienia perspektywę spojrzenia na wszystko co się stało.
Trzymaj się cieplutko :564:
;)...
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 13 paź 2004, 21:33

MRT NAPISAŁA >>>. Po prostu tak się nie robi i są to zasady elementarne, wpajane przez mamusię w wieku licealnym. Po prostu.<<<<

po prostu.... w miescie jezdzi sie 50km/h na autostradach 130 km/h nie przeklina sie ! nie wyzywa drugiego ! nie kłamie ! nie pije ! ....A jak jest wszyscy wiemy sami po sobie chociasz !

:547: :564: zycie !! to dzungla ! gdzie przetrwa najwiekszy drapierznik !! :547: :564:
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 13 paź 2004, 21:56

zycie !! to dzungla ! gdzie przetrwa najwiekszy drapierznik !!

Krzyś... nie pomylił Ci się XXI wiek z epoką kamienia łupanego?
Powiedz to dzieciom rozbijanych związków, które będą mieć ojczyma a nie tatę tylko dlatego, że pojawił się jakiś "paw" trzepocący piórkami.
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 14 paź 2004, 08:26

Mysiorku ! nie zrozumiałes przesłania mego w tym co napisałem .
Wiec chodzi o to iz ludzie sie za wczesnie zenią /wychodza za mąz , nastolatka wydaje sie iz kochają a do konca tak nie jest ! albo przynajmniej jedna ze stron nie kocha , momo to slub biora ! I nie wincie tego kto zdobywa , tylko tego co daje sie zdobyc !! tu jest wina nie nie bede dayskutować na ten temat dalej !!! w ten sposób co wy myslicie to i Diabła mozna usprawiedliwic ,, A TO NIE TAK !
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
mariusz
Weteran
Weteran
Posty: 2405
Rejestracja: 21 lis 2003, 00:14
Skąd: z Polski:)
Płeć:

Postautor: mariusz » 14 paź 2004, 09:19

Jeszcze może być taki przypadek.
Para, nie układa im się, ale są ze sobą bo juz sie do tego przyzwyczaili. Nagle pojawia się jakaś 3 osoba i jedno z pary dochodzi do wniosku, ze to jest ten/ta właściwa. Często ludzie wiązą się ze sobą z obawy przed byciem samemu. Czesto robia to na zasadzie przeczekania okresu samotnosci az do momentu kiedy pojawi sie ta wlasciwa osoba. (slowa mojej przyjaciolki) :564:
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 14 paź 2004, 09:21

CZY TO JEST TEN/TA mona powiedzieć po byciuw zwiazku gdzies około 20 lat , wszesniej to loteria !! :564:
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
eng
Weteran
Weteran
Posty: 1377
Rejestracja: 02 sie 2004, 11:43
Skąd: W-wa
Płeć:

Postautor: eng » 14 paź 2004, 09:31

Pieprzyć taki przypadek-co to poczekalnia na dworcu ?

W sumie Krzys masz rację - zdobywca ponosi jakąś odpowiedzialność, ale tak naprawdę to wina zdobywanego - bo się daje...
Jak ja szukałem i trafiła się panienka w związku-jak trędowata... cudzego nie tykam.
Ja na szczęście nie mam takich problemów-nikt mnie nigdy nie próbuje zawojować... za to zawsze z drugiej strony ryzyko :P
bleeeeeeeeeeeee
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 14 paź 2004, 09:56

krzys pisze:Mysiorku !... !

No jasne, że największą winę ponosi partner zdradzający czy porzucający.
A szczególnie wtedy, gdy znali się już długo, świadomie podjęli decyzję i połączyło ich wiele.
Czy sami jesteśmy bez winy?..... To nie tak! To tak jak wg powiedzenia: "pokaż mi człowieka a znajdę paragraf" - czyli pokaż mi lepszego partnera a znajdę w dotychczasowym wady.
Ale mimo iż mijamy na ulicy codzień potencjalnych partnerów, musi ten trzeci zainicjować spotkanie, rozmowę. Musi się wtrącić w nasz związek. I dlatego na pochybel z nimi.
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
szopen
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 459
Rejestracja: 17 cze 2004, 00:48
Skąd: Z domku :-)
Płeć:

Postautor: szopen » 14 paź 2004, 16:54

Ale mimo iż mijamy na ulicy codzień potencjalnych partnerów, musi ten trzeci zainicjować spotkanie, rozmowę. Musi się wtrącić w nasz związek. I dlatego na pochybel z nimi.
to fakt, ale nieporownywalnie wieksza wine ponosi ten/ta ktora pozwala sie zdobyc

pozdrawiam
Cuda się zdarzają. Co potwierdzi każdy programista :)

pozdrawiam
Awatar użytkownika
Triniti19
Weteran
Weteran
Posty: 1072
Rejestracja: 20 maja 2004, 21:11
Skąd: Kołobrzeg
Płeć:

Postautor: Triniti19 » 15 paź 2004, 11:03

Mi się zdażyło raz ale to nie z mojej winy. Bo ten chłopak całkowicie zauroczył się we mnie i porzucił swoją uwczesną dziewczyne. Zrobił to mimo tego, że ja od początku mówiłam mu, że mam kogoś (to było jakieś pół roku temu). Troche mi żal tamtej dziewczyny bo ona w nim była naprawde zakochana a tak to się skończyło. Poza tym wiem, że ona ma żal do mnie mimo tego, że ja tego nie chciałam ani nie ciągneło mnie do tego związku.
"Wczuj się w smutek usychającej gałązki, gasnącej gwiazdy i konającego zwierzęcia,
lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
Awatar użytkownika
sophie
Weteran
Weteran
Posty: 2726
Rejestracja: 17 maja 2004, 08:13
Skąd: Vaarsaa
Płeć:

Postautor: sophie » 15 paź 2004, 14:03

Rozbijanie zwiazkow to brudna sprawa. Moj byly teraz jakos kombinuje z dziewczyna, ktora jest z zwaizku, choc dlugo mu o tym nie mowila. Laska gra na dwoch frontach, a on dal sie w to wciagnac. Brrr... I mimo, ze czesto gadamy i jestem niemalze jego wyrocznia co do tego jak ma sie zachowywac przy niej, to jednak nie slucha, zeby sie nie mieszac. Jak cos przez niego walnie w jej zwiazku, to jej facet mu raczej tego nie przepusci plazem.
Nie wiem, ale ja tak mam, ze nie tkne kogos, kto jest w zwiazku. I nie daje sie nikomu, bo mam swojego misiaka i tyle.
cytrynka
Maniak
Maniak
Posty: 593
Rejestracja: 18 cze 2004, 22:12
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: cytrynka » 17 paź 2004, 12:20

nigdy bym nie rozbila czyjegos zwiazku . sama jestem juz 5 lat z partnerem i wiem co to znaczy i szanuje to a rozbijanie zwiazkow to censored...
Awatar użytkownika
mariusz
Weteran
Weteran
Posty: 2405
Rejestracja: 21 lis 2003, 00:14
Skąd: z Polski:)
Płeć:

Postautor: mariusz » 17 paź 2004, 15:02

Czasem rzeczywiście człowiek przypadkowo wciąnie się w coś co wygląda jak telenowela. Nigey nie wiemy czy ktoś przypadkiem nie gra na dwa fronty. Osobiscie uwazam ze trzeba zawsze zachowywac dystans do takich spraw.
Awatar użytkownika
Triniti19
Weteran
Weteran
Posty: 1072
Rejestracja: 20 maja 2004, 21:11
Skąd: Kołobrzeg
Płeć:

Postautor: Triniti19 » 17 paź 2004, 19:26

Rozbijanie związków powinno się podzielić na dwa podpunkty:
a) rozbijanie z premedytacją
To takie w którym osoba doskonale zdaje sobie sprawe, że ta druga jest w związku i robi wszystko ażeby przeszkodzić. To jest największe chamstwo jakie może być. Nie ma wybaczenia dla czegoś takiego.

b) rozbijanie nieświadome
To takie w którym osoba nie wie, że ta druga jest w związku. Takie jeszcze można zrozumieć i wybaczyć.
"Wczuj się w smutek usychającej gałązki, gasnącej gwiazdy i konającego zwierzęcia,

lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 319 gości