Zdradziecki gen :)

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 14 sie 2004, 17:06

taka_jedna pisze: Moim zdaniem (nie mowie ze mam rację) faceci są bardziej podatni na wpływ srodowiska (mam tu na myśli młodych facetów, którzy sa "zwierzetami" wybitnie stadnymi ;) )

Napiszę tak: w wieku nastolatków i dwudziestolatków większość zdradzających to faceci.
W wieku 30-40 latków to kobiety.
Hehe...ale się zacznie :P
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
Student
Weteran
Weteran
Posty: 828
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:06
Skąd: dolny ślask
Płeć:

Postautor: Student » 14 sie 2004, 17:22

Mysiorek pisze:
taka_jedna pisze: Moim zdaniem (nie mowie ze mam rację) faceci są bardziej podatni na wpływ srodowiska (mam tu na myśli młodych facetów, którzy sa "zwierzetami" wybitnie stadnymi ;) )

Napiszę tak: w wieku nastolatków i dwudziestolatków większość zdradzających to faceci.
W wieku 30-40 latków to kobiety.
Hehe...ale się zacznie :P


A to dlatego ze mlodzi mezczyzni maja silny poped seksulany. A z kobietami jest tak ze im starsza tym ma wieksza pchote na seks. Ot cala zagadka :)
Awatar użytkownika
lorenzen
Maniak
Maniak
Posty: 678
Rejestracja: 03 lip 2004, 11:11
Skąd: koniecpolski
Płeć:

Postautor: lorenzen » 14 sie 2004, 17:27

Teoryjki moi drodzy mogą prowadzić do wszystkiego - np. do usprawiedliwienia zdrady, łagodzenia obawy przed tym, że obecny partner zdradzi itd. - podajcie kontekst zdrady, a zbuduję teorię, podam mnóstwo okoliczności łagodzących lub obciążających. Ogólniej już tak ze zdrowym psychicznie człowiekiem jest, że stara się sam sobie uzasadnić swoje postępowanie - a niestety często musi uzasadniać łamanie przez siebie pewnych norm postępowania (etycznych, prawnych, religijnych itd.). W sferze zdrady prowadzi to do tego, o czym pisała Triniti - staje się ona coraz mniej piętnowanym postępowaniem człowieka.
Pewien mądry człowiek powiedział:"... postępuj wobec innych, tak jakbyś chciał by wobec Ciebie postępowano..".
;)...
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 14 sie 2004, 17:45

Teoryjki moi drodzy mogą prowadzić do wszystkiego - np. do usprawiedliwienia zdrady, łagodzenia obawy przed tym, że obecny partner zdradzi itd. - podajcie kontekst zdrady, a zbuduję teorię, podam mnóstwo okoliczności łagodzących lub obciążających. Ogólniej już tak ze zdrowym psychicznie człowiekiem jest, że stara się sam sobie uzasadnić swoje postępowanie - a niestety często musi uzasadniać łamanie przez siebie pewnych norm postępowania (etycznych, prawnych, religijnych itd.). W sferze zdrady prowadzi to do tego, o czym pisała Triniti - staje się ona coraz mniej piętnowanym postępowaniem człowieka.

Teorie mają z założenia wyjaśniać, a nie usprawiedliwiać. A życie weryfikuje.
Pewien mądry człowiek powiedział:"... postępuj wobec innych, tak jakbyś chciał by wobec Ciebie postępowano..".

Kant
Awatar użytkownika
lorenzen
Maniak
Maniak
Posty: 678
Rejestracja: 03 lip 2004, 11:11
Skąd: koniecpolski
Płeć:

Postautor: lorenzen » 14 sie 2004, 17:52

Kant, Kant - i dla mnie również "kantem" jest próba zrzucania odpowiedzialności za swoje czyny - zdradza zawsze ktoś, a nie jego środowisko, zły partner, okoliczności, alkohol itd. - to miałem na myśli pisząc o teoryjkach Mrto.
Twoje słowa są słuszne, ale opierają się na założeniu że relacja, którą zdrada gwałci istnieje i jest ważna dla osoby zdradzającej, a to już niestety nie jest oczywiste - ja chciałem powiedzieć tylko, że pozdradzie znajdzie się milion powodów, ot i wszystko.
;)...
Awatar użytkownika
gracja
Maniak
Maniak
Posty: 653
Rejestracja: 22 gru 2003, 00:22
Skąd: z lasu ;)
Płeć:

Postautor: gracja » 14 sie 2004, 22:55

Cytat:
Pewien mądry człowiek powiedział:"... postępuj wobec innych, tak jakbyś chciał by wobec Ciebie postępowano..".

Kant

Imperatyw kategoryczny Kanta :);]

zalezy od charakteru dziewczyny i faceta, pogladów, wychowania.... I oczywiscie od relacji w zwiazku.
Zakladając ten topic zastanawiałam sie jak to się dzieje, iz MIMO dobrej relacji w związku zdrady się zdarzają. I wiem, że w dużej wiekszości jest to nieustanna pogoń za emocjami. Wówczas szukamy przeciwieńswa partnera, adrenaliny, podniety często intelektualnej (zwykle w przypadku kobiet), a że potrzeba wrażeń nie trwa wiecznie, wracamy do dawnego życia na porządku dziennym, przechodzimy kwarantannę, aż do czasu, gdy znów zachce się cukierka...;)
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 14 sie 2004, 23:12

Mysiorek pisze:
taka_jedna pisze:
Napiszę tak: w wieku nastolatków i dwudziestolatków większość zdradzających to faceci.
W wieku 30-40 latków to kobiety.
Hehe...ale się zacznie :P


Swieta racja , jak zadna ! :D :D :D
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 14 sie 2004, 23:14

gracja pisze:...podniety często intelektualnej (zwykle w przypadku kobiet)...

Ale jaja...
Faktycznie coś w tym jest...
Tylko czemu potem (gdy nastęca okazuje się burakiem) "jak trwoga to do Boga"?
Hmm... ale , chyba, odpowiedziałaś i na to.
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
gracja
Maniak
Maniak
Posty: 653
Rejestracja: 22 gru 2003, 00:22
Skąd: z lasu ;)
Płeć:

Postautor: gracja » 14 sie 2004, 23:20

Faktycznie coś w tym jest...
Tylko czemu potem (gdy nastęca okazuje się burakiem) "jak trwoga to do Boga"?

Dlatego, ze "nastepca" nie jest ksieciem z bajki i facetem, z ktorym chce się przezyc zycie. Coprawda jest idealny, ale na..kochanka. Świetnie spełnia swoją rolę jako trzeci, daje to czego nie mamy w związku, jednak jest oskalpowany z tego co posiada nasz stały partner. A to drugie jest chyba wazniejsze i bardziej perspektywiczne. Endrofiny się wchłaniają i przychodzimy jak pies z podkulonym ogonem z powrotem do domu.
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 14 sie 2004, 23:36

gracja pisze:...

:564:
Gracja... czy Ty naprawdę masz 21 lat???
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
gracja
Maniak
Maniak
Posty: 653
Rejestracja: 22 gru 2003, 00:22
Skąd: z lasu ;)
Płeć:

Postautor: gracja » 15 sie 2004, 00:32


Gracja... czy Ty naprawdę masz 21 lat???

gdzie tam... prawie 22 :D
:564:
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 15 sie 2004, 00:52

gdzie tam... prawie 22

Też fajny wiek...
:564:
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
taka_jedna
Maniak
Maniak
Posty: 648
Rejestracja: 29 kwie 2004, 23:49
Płeć:

Postautor: taka_jedna » 15 sie 2004, 01:43

lepiej jej nie wierz, nigdy nie wiadomo kto jest po drugiej stronie :D :P
"Bierz od świata to, co Ci daje, ale nie domagaj się tego, czego Ci dać nie chce. Natomiast prosić możesz zawsze."
Awatar użytkownika
gracja
Maniak
Maniak
Posty: 653
Rejestracja: 22 gru 2003, 00:22
Skąd: z lasu ;)
Płeć:

Postautor: gracja » 15 sie 2004, 01:59

lepiej jej nie wierz, nigdy nie wiadomo kto jest po drugiej stronie

heheh, czesc mam na imię Waldek, też mam 12 lat..:D :P
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 15 sie 2004, 09:47

gracja pisze:heheh, czesc mam na imię Waldek, też mam 12 lat..:D :P

Kto wie...kto wie...
Jam Euzebia, 66 wiosen szybko przeleciało. Pochowałam 5-ciu chłopa, ale ja jeszcze ciągnę.
Nie ma to jak udany sex w "jesieni wieku". No i ciągle się czegoś uczę :562:
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
fish
Weteran
Weteran
Posty: 2056
Rejestracja: 14 kwie 2004, 11:47
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: fish » 16 sie 2004, 11:42

i jesli kolega się wyrazi że "Ty to jestes nieudacznik, tylko z 1 kobieta przez całe zycie", to podziała prędzej niż na dziewczynę


Taki osobnik nie byłby już moim kolegą.
"Ludzie twierdzą, że Ziemia jest okrągła. Ale jak nie chcesz, wcale nie musisz im wierzyć." - Forrest Gump
Awatar użytkownika
taka_jedna
Maniak
Maniak
Posty: 648
Rejestracja: 29 kwie 2004, 23:49
Płeć:

Postautor: taka_jedna » 16 sie 2004, 11:45

Taki osobnik nie byłby już moim kolegą.


bo Ty jesteś dorosły i mądry facet, ale ja mowie o młodych chlopakach :) (nie mowie ze stary jestes :P )
"Bierz od świata to, co Ci daje, ale nie domagaj się tego, czego Ci dać nie chce. Natomiast prosić możesz zawsze."
Awatar użytkownika
fish
Weteran
Weteran
Posty: 2056
Rejestracja: 14 kwie 2004, 11:47
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: fish » 16 sie 2004, 11:51

Uffff ulzyło mi :)
Jeszcze 3 tyg i 34 na karku :(
"Ludzie twierdzą, że Ziemia jest okrągła. Ale jak nie chcesz, wcale nie musisz im wierzyć." - Forrest Gump
greg
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 82
Rejestracja: 13 sie 2004, 17:46
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: greg » 16 sie 2004, 14:12

Topic, ktory zaprząta myśli, a najczęściej sumienia ( :570: ) bardzo wielu osób. Oczywiście rozkład procentowy pomiędzy płcie wygląda mniej więcej 50%-50%. To akurat nie ma żadnego znaczenia.
Prawie każdy z nas ma takie wewnętrzne potrzeby. Jedni to ukrywają lepiej, drudzy trochę gorzej, nieliczni wcale. Każdy, kto jest, lub był w związku (nawet tym najszczęśliwszym) będzie z tęsknotą wracał w myślach do pierwszych spojrzeń, dotyków, słów. Przeżycie tego drugi raz z tą samą osobą nie jest możliwe. Nawet jak spróbujemy (a, warto, aby nie zabić związku nudą), to będzie już trochę inny, a na pewno nie pierwszy "raz". Dlatego co chwilę rosnie w nas potrzeba, a by znów "to" przeżyć. Uczucia do stałego partnera nie mają tu żadnego znaczenia. Jakbyśmy go nie kochali, to nie da nam to takiej adrenaliny, jak przygoda. Często wystarczy flirt, niewinna zabawa, ułuda przygody, aby poczuć spełnienie. Czasami nie i wtedy idzie się trochę dalej...
Ale z reguły koniec jest taki sam. Pełny emocjonalny powrót do partnera, z jeszcze większym uczuciem miłości, wspieranym przez poczucie winy. I jest nam fajnie, dopóki nie spojrzymy znów na kogoś, i kolejny raz nie zrobi nam się ciepło i znów nasza biologiczna fabryka nie wznowi produkcji hormonów.
Tak już jesteśmy zbudowani. Czy należy z tym wewnętrznie walczyć. To już zawsze jest sprawą wewnętrzną danej osoby. My nie mamy prawa tego osądzać.
Awatar użytkownika
szilkret
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 165
Rejestracja: 22 cze 2004, 17:06
Skąd: Łódź
Płeć:

Postautor: szilkret » 16 sie 2004, 15:38

Sądzę że środowisko ma duży wpływ na człowieka w kwesti zdrady czy wiernośći. Ale nie zapominajmy że "środowisko" to nie tylko ludzie ale ... i pieniądze. Wszechmocny pieniądz nie jednemu w glowie przewrócił i w całym życiu takze.
Nie mniej niestety istniją faceci którzy pomimo żony i dzieci decyduja sie na skoki w bok. Co jest tego przyczyną ... trudno powiedzieć bo sam zainteresowany tego nie wie. Jednak jak zapytasz delikwenta:

"Czy nie sądzisz, że w ten sposób ranisz żonę, zdradzając ją??"

"Ależ skąd, nie ranię jej. Moja żona to wspaniała kobieta którą kocham i sznanuję"


Z autopsi wzięte bo swego czasu z żonatym się zadawałam.

I wierzcie mi jemu naprawdę sie wydaje iż nic złego nie robi.
Awatar użytkownika
fish
Weteran
Weteran
Posty: 2056
Rejestracja: 14 kwie 2004, 11:47
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: fish » 16 sie 2004, 15:41

I wierzcie mi jemu naprawdę sie wydaje iż nic złego nie robi.


I dlatego poźniej są problemy w związkach. Swoja drogą dziwię sie, że Tobie to nie przeszkadzało ale to już odrębny temat i był już gdzieś poruszany.
"Ludzie twierdzą, że Ziemia jest okrągła. Ale jak nie chcesz, wcale nie musisz im wierzyć." - Forrest Gump
Awatar użytkownika
Triniti19
Weteran
Weteran
Posty: 1072
Rejestracja: 20 maja 2004, 21:11
Skąd: Kołobrzeg
Płeć:

Postautor: Triniti19 » 16 sie 2004, 20:37

Sądzę że środowisko ma duży wpływ na człowieka w kwesti zdrady czy wiernośći. Ale nie zapominajmy że "środowisko" to nie tylko ludzie ale ... i pieniądze.

Z pierwszym zdaniem się nie zgadzam bo jak dla mnie środowisko akurat nie ma wpływu na to czy zdradza się czy nie. Bardziej wydaje mi się, iż zależy tutaj charakter człowieka. Bo jeżeli jest się osobą z silnym charakterem to nawet środowisko nie wbije mu do głowy zdrady. Natomiast z drugim zdaniem zgadzam się odnośnie tych pieniędzy. Niestety to w większości one powodują, iż obniża się pewne wartości moralne. Niestety.
"Wczuj się w smutek usychającej gałązki, gasnącej gwiazdy i konającego zwierzęcia,
lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 16 sie 2004, 22:41

Natomiast z drugim zdaniem zgadzam się odnośnie tych pieniędzy. Niestety to w większości one powodują, iż obniża się pewne wartości moralne.

Jak się ma zachwianą hierarchię wartości, ewentualnie wypaczoną, to tak jest. Jak jesteśmy poukładani, to żadna forsa tego nie zmieni.
Awatar użytkownika
szilkret
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 165
Rejestracja: 22 cze 2004, 17:06
Skąd: Łódź
Płeć:

Postautor: szilkret » 17 sie 2004, 08:13

Mam nadzieję iż mój przypadek rzeczywiście to kwestia spotkania jednego takiego "cielesnego przedmiotowca".
A tak na marginesie to delikwent nie poinformował mnie że jest żonaty i ma dwójkę dzieci. Prawde powiedziawszy - nie wiem czy byłam ślepa czy co - jak mnie oświecił to jest wrażenie "jakby dostać obuchem w głowę, z całej siły". Zabolało.
Ale potępiajcie czy nie juz było zapóźno bym mogla się uwolnić od niego. Nie mogłam odmówić i sobie i jemu. Spotkałam sie z nim jeszcze dwa razy, nie musze pisać w jakim celu. Jedynie co mi zostało z tej przygody to ... miłe wspomnienia :D (oczywiście hitem były dwa ostatnie spotkania) :562:
Awatar użytkownika
Duszek
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 200
Rejestracja: 03 mar 2004, 17:15
Płeć:

Postautor: Duszek » 20 sie 2004, 17:56

jestem zdania, iż nawet jeśli człowiek coś takiego posiada to w wypadku kiedy naprawde bardzo mocno się zakocha to taka potrzeba zniknie

akurat.. nie zaniknie, mnie facet kochał na zabój, mialiśmy plany i zdradził..
ja kochałam potem innego i też.. ale może po prostu za szybko się nudzę.. a on na chwilę przestał się starać..
natomiast całkowicie zgadzam się z gregiem, choćbyśmy nie wiadomo jak kochali to i tak patrzymy na innych, to i tak brakuje nam z czasem tej adrenaliny, dreszczu na skorze, ktory towarzyszyl pierwszemu pocalunkowi.. szukamy tego moze nawet nieswiadomie.. inna sprawa czy znajdujemy i czy decydujemy sie na to..
Tomasz
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 156
Rejestracja: 28 gru 2003, 13:07
Skąd: Wrocław
Płeć:

Postautor: Tomasz » 20 sie 2004, 19:45

Ja bym tego zjawiska nie określał mianem genu, a jedynie naturą ludzką. Człowiek należy do zwierząt stadnych. Podlega tym samym instynktom i odruchom, mimo iż wielu wydaje się inaczej.
W przyrodzie monogamia występuje jedynie w śród zwierząt żyjących samotnie, lub w parach i to też niezbyt często. Narzucona monogamia stoi w sprzeczności z prawami natury!!!
Każdy człowiek bez najmniejszego wyjątku jest zdolny do skoku w bok, nie zależenie od poglądów, wystarczy jedynie, albo aż, właściwy splot okoliczności i zdarzeń by uległ.

Z resztą flirtowanie, czy nawet pójście do łóżka z osobą trzecią, nie jest dla mnie zdradą.
Awatar użytkownika
Student
Weteran
Weteran
Posty: 828
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:06
Skąd: dolny ślask
Płeć:

Postautor: Student » 20 sie 2004, 20:27

Duszek pisze:akurat.. nie zaniknie, mnie facet kochał na zabój, mialiśmy plany i zdradził..
ja kochałam potem innego i też.. ale może po prostu za szybko się nudzę.. a on na chwilę przestał się starać..
natomiast całkowicie zgadzam się z gregiem, choćbyśmy nie wiadomo jak kochali to i tak patrzymy na innych, to i tak brakuje nam z czasem tej adrenaliny, dreszczu na skorze, ktory towarzyszyl pierwszemu pocalunkowi.. szukamy tego moze nawet nieswiadomie.. inna sprawa czy znajdujemy i czy decydujemy sie na to..



AMEN!! I to powinny przeczytac osoby ktore po roku zwiazku twierdza ze nigdy w zyciu nie zdradza mysla i uczynkiem!! (szczegolnie Aga)
Awatar użytkownika
Triniti19
Weteran
Weteran
Posty: 1072
Rejestracja: 20 maja 2004, 21:11
Skąd: Kołobrzeg
Płeć:

Postautor: Triniti19 » 21 sie 2004, 15:47

Narzucona monogamia stoi w sprzeczności z prawami natury!!!

Z tym zdaniem się nie mogę zgodzić. Człowiek od wieków był przystosowany do tego aby żyć w związku tylko z jedną kobietą/mężczyzną. Dopiero z czasem i bardziej "rozwiązłymi" latami weszło ludzią to, że monogamia jest zła. W czym ona jest zła?

Ja nie twierdzę, że nigdy nie zdradze myślą aale uczynkiem sądzę, że tego nie zrobie. Domyślam się, że pewne osoby powiedzą, że mam za mało doświadczenia życiowego ale znam siebie. Dla mnie zdrada to najgorsza rzecz co może człowiek zrobić innemu człowiekowi. Poza tym są pewne granice które wiem, że nie przekrocze.
"Wczuj się w smutek usychającej gałązki, gasnącej gwiazdy i konającego zwierzęcia,

lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 21 sie 2004, 20:06

Triniti19 pisze:
Narzucona monogamia stoi w sprzeczności z prawami natury!!!

Z tym zdaniem się nie mogę zgodzić. Człowiek od wieków był przystosowany do tego aby żyć w związku tylko z jedną kobietą/mężczyzną. Dopiero z czasem i bardziej "rozwiązłymi" latami weszło ludzią to, że monogamia jest zła. W czym ona jest zła?

Ja nie twierdzę, że nigdy nie zdradze myślą aale uczynkiem sądzę, że tego nie zrobie. Domyślam się, że pewne osoby powiedzą, że mam za mało doświadczenia życiowego ale znam siebie. Dla mnie zdrada to najgorsza rzecz co może człowiek zrobić innemu człowiekowi. Poza tym są pewne granice które wiem, że nie przekrocze.

AXH!!!! Westchnołem sobie ! nic innego nie da sie zrobić ! są gorsze rzeczy miż zdrada !!! kiedy to zrozumiecie !! ??? ;)
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 21 sie 2004, 20:36

AXH!!!! Westchnołem sobie ! nic innego nie da sie zrobić ! są gorsze rzeczy miż zdrada !!! kiedy to zrozumiecie !! ???

Kłamstwo to też zdrada. I nieszczerość i ...
Gorsze rzeczy... przychodzi mi parę, gorszych...
Ale, jeśli o zdradzie, to co innego jest skok w bok, a 100 skoków w bok z jedną i tą samą osobą. A to też zdrada (nazwana tylko zdradą), a przeciez to już inny związek.
KOCHAJ...i rób co chcesz!

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 503 gości