Zdrada

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 06 sie 2004, 21:16

No to napiszę teraz tak:
nie ma MY, jest On i Jego życie, to teraz Ty i Twoje życie.
Trudne, ale jeśli Go kochasz to tak musi się dowiedzieć.
I przez te znowu Ja i Ty może będzie kiedyś MY.
Może to zbyt pokręciłem, ale czasami trzeba się rozejść, żeby się zejść!
:566:
KOCHAJ...i rób co chcesz!
astrogoth
Początkujący
Początkujący
Posty: 7
Rejestracja: 05 sie 2004, 22:51
Płeć:

Postautor: astrogoth » 06 sie 2004, 23:44

O rozwodzie koscielnym ozesz zapomniec mojkolega walczyl z tym siedem lat, zaraz po slubie dostal raka kobieta go rzucila nie mogl miec dzieci, wniosl sprawe o rozwod koscielny dostal go po strasznie dlugiej walce po okolo siedmiu latach i umarl dwa miesiace pozniej majac niecale 30 lat.

Brak dzieci ulatwia sprawe. Zastanow sie, zapisz nawet sobie na kartce jakie argumenty sa za tym byscie byli razem, a jakie sa poprzeciwnej stronie.
I na upartego mozesz nawet zostawic to na wierzchu :)
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 07 sie 2004, 09:15

Jak ja to lubie ! :570:
Napisała tu Kolezanka o swoim przypadku , no i posypały sie posty , ci co mnie znaja wiedza, ze uwazam iz wina zawsze jest podzielona po połowie z 15% +/- :547: .Moje pytanie brzmi, co sie stało iz mąż sie tak zachowuje ! ??? nie ma , ze nie ma przyczyny , musi ona byc !!! GDYBY KAZDE MAŁZENSTWO KTÓRE MA KRYZYS KONCZYŁO SIE ROZWODEM ,dzis ludzi w tym zwiazku była by garstka ! Zrobic krok do przodu jest łatwo ! ale do tyłu czasem to juz jest nie mozliwe ! , wiec nie doradzajcie , po przeczytaniu jednego posta kobiecie by zaczeła myslec o sobie , a to z kolei brzmi jakby zrobiła sobie skokmw bok (ja przynajmniej odniosłem takie wrazenie) Bo ile mozna sie tulić do kamienia ??? DO OPORU !! JESLI ODNIESIE TO SKUTEK !
Znamy tylko wersję KOlezanki , nie znamy wersji jej Męża ! Skoro pisze ze nie zdradził jej to znaczyc moze iz cos jeszcze do niej czuje , inaczej juz dawno by ciupciał inną ! :546: mozemy tu sobie gdybać i dawac osady , ale informacji i tak zbyt mało i dlaczego nie chce mąż dzieci ?????? tego nie kumam ????
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Gusia98
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 13
Rejestracja: 04 sie 2004, 20:06
Płeć:

Postautor: Gusia98 » 07 sie 2004, 14:00

Hej

Mcie racje znacie TYLKO moja realacje. Sama chcialabym poznac przyczyne dlaczego tak sie stalo, ze maz sie odwrocil ode mnie. Nie powiedzial mi chociaz prosilam setki razy. Probowalam analizowac swoje zachowanie, szukac bledow, ale niestety... Ilekroc zdawalo mi sie, ze juz wiem okazywalo sie, ze jednak to nie to.
Padlo tu stwierdzenie, ze cos czuje do mnie bo powiedzial, ze mnie nie zdradzil. A co Wy na to, ze osobiscie widzialam go jak wychodzil z domu kolezanki chociaz mi powiedzial, ze jedzie na kurs? Dlaczego po uroczych 10 dniach wakacji w odleglych cieplych krajach (milo uroczo sexownie) nagle sie odwrocil, chociaz rano nic tego nie zapowiadalo! Nie chcial juz mnie nawet pocalowac!!! Pozniej sie dowiedzialam, ze "kolezanka" byla w tym samym czasie w tym samym miejscu na swoich wakacjach.......

Co do dzieci.... Kiedys chcial, teraz mowi: co bedzie z biednym dzieckiem jak rodzice sie rozwioda, albo po co dziecko skoro ma miec znericowana matke....

Jestem nerwowa, ale kto by nie byl niewiedzac na czym stoi, nie kochal sie od ponad roku, nie czul sie kochany????

pozdrawiam
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 07 sie 2004, 16:22

Jeżeli potraficie znaleźć choć jeden cel do zrealizowania, który Was łączy i który jest wspólny, to zawsze warto ratować małżeństwo. Pod warunkiem, że chcą tego dwie strony, bo nikt nikogo do niczego nie zmusi. Dzieci w tym momencie to chyba faktycznie nie najlepszy pomysł, bo one mają przychodzić na świat jako owoc milości, a nie dla ratowania związku.
Nie wiem, mi się to wszystko nie podoba. Że Ty go zdradziłaś również, bo takich rzeczy się nie robi, niezależnie od przyczyn. Najpierw się robi porządki, nieważne w którą stronę, ale się robi, a potem takie rzeczy.
Poza tym ja za głupia już na to wszystko jestem. Tak czy owak, naprawdę życzę Ci szczęścia. Najlepiej, gdyby mogło ono być z Twoim mężem u boku. Pzdr :)
Awatar użytkownika
Triniti19
Weteran
Weteran
Posty: 1072
Rejestracja: 20 maja 2004, 21:11
Skąd: Kołobrzeg
Płeć:

Postautor: Triniti19 » 08 sie 2004, 10:45

mrt pisze:Poza tym ja za głupia już na to wszystko jestem.

Nie jesteśza głupia na to bo napisałaś mądrze.

Tak samo według mnie najgorsze jest właśnie zdradzenie go, bo choć przyniosło ci to na pewną chwile ukojenie ale teraz mogą ci przyjść wyrzuty sumienia. Nawet w najgorszej sytuacji (a taka niewątpliwie jest) jest to troche działanie pochopne. Lepiej byłoby porozmawiać z mężem, no i jeżeli to by nie przyniosło rezultatu to wtedy ewentualnie "zdradzić go". Ale teraz musisz z niem naprawde poważnie porozmawiać a nie ciągnąć taką sytuacje. Bo to jest jak to się mówi "toksyczny związek" w którymś któreś z was będzie cierpiało.
"Wczuj się w smutek usychającej gałązki, gasnącej gwiazdy i konającego zwierzęcia,
lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
Awatar użytkownika
taka_jedna
Maniak
Maniak
Posty: 648
Rejestracja: 29 kwie 2004, 23:49
Płeć:

Postautor: taka_jedna » 08 sie 2004, 14:37

był taki tekst w filmie "nigdy w życiu"
ona: Jak to masz z nią dziecko? Przecież pytałam czy kogoś masz, powiedziałeś że nie!!
on: a znasz mężczyznę który by się przyznał?

dla mnie to wygląda jakby Cię zdradzał i był w tym związku tylko dlatego że tak jest "bezpieczniej", żona, domowe obiadku, stabilizacja...ale prędzej czy pozniej chciałby to chyba skończyć

co bedzie z biednym dzieckiem jak rodzice sie rozwioda


wiem że to boli, ale nie pozwól zmarnować sobie życia!
"Bierz od świata to, co Ci daje, ale nie domagaj się tego, czego Ci dać nie chce. Natomiast prosić możesz zawsze."
Gusia98
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 13
Rejestracja: 04 sie 2004, 20:06
Płeć:

Postautor: Gusia98 » 08 sie 2004, 16:23

Hej

Wlasnie jestem po kolejnej probie rozmowy z mezem.... I nic. Poprosilam go spokojnie, zeby sie zastanowil, bo sie oddalamy coraz bardziej. Im dluzej bedzie zwlekac z powazna rozmowa tym krotsze bedzie nasze malzenstwo. I wiecie co zrobil, oprocz rzucenia mi, czegos o mioch nerwach, wzial ksiazke i poszedl sobie poczytac......

A jednak chce walczyc jeszcze, jestem jakas porabana!!!
Awatar użytkownika
Triniti19
Weteran
Weteran
Posty: 1072
Rejestracja: 20 maja 2004, 21:11
Skąd: Kołobrzeg
Płeć:

Postautor: Triniti19 » 08 sie 2004, 16:42

Gusia98 pisze:A jednak chce walczyc jeszcze, jestem jakas porabana!!!

Nie jesteś porąbana ale nadal go kochasz. Tak z moich przemyśleń mogę ci powiedzieć, że naprawde musisz być silna. Ja bym już tak nie wytrzymała i jak najszybciej odeszła z tego związku. Ale skoro masz siłe jeszcze walczyć to walcz. Powodzenia.

dla mnie to wygląda jakby Cię zdradzał i był w tym związku tylko dlatego że tak jest "bezpieczniej", żona, domowe obiadku, stabilizacja...

Po tym co ostatnio Gusia napisała też jestem tego zdania. po prostu tutaj jest mu wygodnie, czuje się bezpiecznie. A tam nie jest tak łatwo. Poza tym jak tam mu nie wyjdzie to jest chyba przekonany, że wróci do ciebie jak gdyby nigdy nic.
"Wczuj się w smutek usychającej gałązki, gasnącej gwiazdy i konającego zwierzęcia,

lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 08 sie 2004, 19:35

Gusia98 pisze:Hej

Wlasnie jestem po kolejnej probie rozmowy z mezem.... I nic. Poprosilam go spokojnie, zeby sie zastanowil, bo sie oddalamy coraz bardziej. Im dluzej bedzie zwlekac z powazna rozmowa tym krotsze bedzie nasze malzenstwo. I wiecie co zrobil, oprocz rzucenia mi, czegos o mioch nerwach, wzial ksiazke i poszedl sobie poczytac......

A jednak chce walczyc jeszcze, jestem jakas porabana!!!


Chciałbym usłyszec mimo wszystko co mąż ma do powiedzenia , (nie jest on czasem koziorozcem >???) bo wydaje mi sie iż zamknoł sie w sobioe jak Kozioł ;) i ni cholery z nim nie pogadasz !
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
lorenzen
Maniak
Maniak
Posty: 678
Rejestracja: 03 lip 2004, 11:11
Skąd: koniecpolski
Płeć:

Postautor: lorenzen » 08 sie 2004, 19:41

Jak się okaże, że Krzyś trafił z tym Koziorożcem, to zacznę wierzyć w wiedzę tajemną o horoskopach itd. :564:

A do tematu - moim zdaniem nic nie da wzajemne nakręcanie złości, poważna rozmowa i poważne wnioski.
Jeśli nie będą one dotyczyły Was razem, to trzeba dać sobie spokój - dosłownie i bardziej dosłownie - tzn. może na jakiś czas odpocząć od siebie i potem znowu spróbować porozmawiać, a może na zawsze.
;)...
Jaga
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 111
Rejestracja: 24 lut 2004, 13:18
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Jaga » 08 sie 2004, 23:27

Przeszło rok bez przytulania, kochania, szczerej rozmowy, próby wytłumaczenia??? A JAK BYŁO WCZEŚNIEJ??? Nie mam wątpliwości, że to zdrada. TO NIE JEST TWÓJ PRZYJACIEL, nie dba o Ciebie, więc nawet jeśli go kochasz, moze to nie być najlepszy partner na długotermionwy udany związek. Ja bym się zastanawiała, czy chcę mieć z takim mężem dziecko. A nawet bym się chyba nie zastanawiała...
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 09 sie 2004, 09:02

Nadmieniam (wiec pochamujcie w osadach ) mamy tu wypowiedz tylko jednej strony ! wcale to nie musi wygladac tak jak wyglada !! ZADEN FACET NIE WYTRZYMA ROK BEZ PRZYTULENIA , chyba ze jest smniertelnie urazony a duma go zżera!
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
fish
Weteran
Weteran
Posty: 2056
Rejestracja: 14 kwie 2004, 11:47
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: fish » 09 sie 2004, 09:14

chyba ze jest smniertelnie urazony a duma go zżera!


Ale wtedy raczej przytuli sie gdzieś indziej. Niestety.
"Ludzie twierdzą, że Ziemia jest okrągła. Ale jak nie chcesz, wcale nie musisz im wierzyć." - Forrest Gump
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 09 sie 2004, 21:46

fish pisze:

Ale wtedy raczej przytuli sie gdzieś indziej. Niestety.


Nie koniecznie ! mam inne zdanie ! ;)
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 10 sie 2004, 12:49

Nie koniecznie ! mam inne zdanie !

Hmm...?? Jakie to zdanie?
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Gusia98
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 13
Rejestracja: 04 sie 2004, 20:06
Płeć:

Postautor: Gusia98 » 10 sie 2004, 13:20

Hej

Nie jest Koziorozcem, ale inna rogacizna-Baranem....
Wczoraj tez chcialam z nim pogadac, a wlasciwie to chcialam, zeby ON mowil, bo tez chce poznac co ma do powiedzenia... Na moim chciejstwie sie konczy i na jego niechciejstwie ;(
Awatar użytkownika
fish
Weteran
Weteran
Posty: 2056
Rejestracja: 14 kwie 2004, 11:47
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: fish » 10 sie 2004, 13:22

No to wsółczujemy.
Nic na siłę wszystko młotkiem.
Awatar użytkownika
eng
Weteran
Weteran
Posty: 1377
Rejestracja: 02 sie 2004, 11:43
Skąd: W-wa
Płeć:

Postautor: eng » 10 sie 2004, 13:43

To w sumie dziwne ...
Skoro mu nie zalezy na Tobie (Gusia98) to jestem ciekaw z jakiego powodu jeszcze się z Tobą w pewnym sensie 'męczy' ?
Normalny to by się rozstał i szukał szczęścia gdzie indziej ... tym bardziej, że mowa była o koleżance z pracy itd ...
Chyba, że macie jakieś układy innego typu niż emocjonalne - np. twoje mieszkanie, pieniądze ...
Bo tak to szczerze mówiąc nie rozumiem zachowania obojga ... każde dawno powinno powędrować w swoją stronę ...
a sobie życie psujecie ... i po co - dla idei ? ;)

Swoją droga Barany to niesamowite uparcuchy ... współczuję ...

fish : dziekuję za moje ulubione powiedzonko - "nic na siłę - wszystko młotkiem" :D
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 11 sie 2004, 00:21

Z Baranem trzeba umiec rozmawiać ! TRZEBA GO DOPROWADZIC DO STANU GDZIE WSZYSTKO WYKRZYCZY ! jak ?>??? ciepłem !! wrazliwoscią , musisz go przytulić i ugłaskac , jak to typowego Barana ! :564:
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Triniti19
Weteran
Weteran
Posty: 1072
Rejestracja: 20 maja 2004, 21:11
Skąd: Kołobrzeg
Płeć:

Postautor: Triniti19 » 11 sie 2004, 14:46

Krzysiu ale nie każdy ma tyle sił, żeby aż tyle czasu przutulać, głaskać baranka.
"Wczuj się w smutek usychającej gałązki, gasnącej gwiazdy i konającego zwierzęcia,

lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
Awatar użytkownika
eng
Weteran
Weteran
Posty: 1377
Rejestracja: 02 sie 2004, 11:43
Skąd: W-wa
Płeć:

Postautor: eng » 11 sie 2004, 14:58

krzys pisze:Z Baranem trzeba umiec rozmawiać ! TRZEBA GO DOPROWADZIC DO STANU GDZIE WSZYSTKO WYKRZYCZY !

Do baranów ( wł. baranic ) trzeba mieć anielską cierpliwość, a nie jest to najmocniejsza cecha skorpionów ... :D
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 11 sie 2004, 17:10

BZDURA MIAŁEM DWIE KOCHANKI Z POD TEGO ZNAKU I NIC NIE DAM SOBIE NA NIE POWIEDZIEĆ !!! :569: :564: BARANICE SĄ OKI !!
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 11 sie 2004, 18:52

A ja miałam konkubinę szefa baranicę. Nie dość, że głupia, to jeszcze zazdrosna. Kultury też jej brakowało. I wcale nie wymyślam, bo do jej faceta to ja naprawdę nic nie miałam.
To była jedyna, którą znałam, notabene miała z moim szefem podobne jazdy, co Gusia z mężem. Fatum jakieś czy co?
Ja tam stworzona do współżycia z bliźniakami i skorpionami. Byk może być, koziorożec też (oprócz mojego brata!). No ale nie o tym topik.
Tak sobie myślę, że... jakoś coraz bardziej zaczynam pałać sympatią do męża Gusi. Tylko nie bierz tego, Gusiu, do siebie, bo to nie ma nic wspólnego z Tobą! Sama nie wiem dlaczego. Jakoś tak... No nie wiem.
Krzyś> To, że się nadają na kochanki, nie oznacza, że się nadają na życiowe partnerki :)
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 11 sie 2004, 22:54

Jak najbardziej sie nadają ! sa wrazliwe , kochające itd.!!tak jest przynajmniej w odniesieniu dla skorpiona !
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 11 sie 2004, 22:58

No ja bym nie generalizowała. Po doświadczeniach mojego faceta... Ale może to od ascendentu zależy.
Awatar użytkownika
lorenzen
Maniak
Maniak
Posty: 678
Rejestracja: 03 lip 2004, 11:11
Skąd: koniecpolski
Płeć:

Postautor: lorenzen » 11 sie 2004, 23:03

No to wypowiem się jako baran - Krzyś ma rację - ciepłem doprowadzić do wylewności.
Świadomie napisałem wylewności, bo nie tylko do zwykłej rozmowy (tak przynajmniej jest u mnie, choć ciągle nie wiem czy to kwestia horoskopu).
Eng też trafił - straszne oj straszne uparciuchy, zwłaszcza gdy coś układa się nie po ich myśli.
A całkiem poważnie, to jeśli nie zależy Wam na sobie Gusiu, to nic na siłę nie da się zrobić, niestety. :567:
;)...
Gusia98
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 13
Rejestracja: 04 sie 2004, 20:06
Płeć:

Postautor: Gusia98 » 15 sie 2004, 15:38

Witam

Tak sobie czytam i czytam. Dziekuje za wszystkie komentarze. Padlo "cieplem i wrazliwoscia" i znow Was zaskocze:) Maz zarzuca mi, ze jestem "za dobra, za ciepla, za wrazliwa....." Nie sprowadzalabym wszystkiego do realacji zodiakalnych bo nie ma to sensu.

Probowalam rzeczowo pogadac i wszystko sie sprowadzilo do oskarzen mnie w stylu "bo to TWOJE nerwy, bo to TWOJ charakter, bo to TWOJE emocje...." a wszystko w kontekscie beznadziejnosci!!!!!!

Wczoraj probowalam sprowazic rozmowe do pozionu takich delikatnych czulosci, zapytalam o cos co kiedys kochal we mnie, chyba piegi, a on rzucil zdawkowe "masz piegi o co ci chodzi"...

:(
Awatar użytkownika
eng
Weteran
Weteran
Posty: 1377
Rejestracja: 02 sie 2004, 11:43
Skąd: W-wa
Płeć:

Postautor: eng » 15 sie 2004, 17:01

krzys pisze:Jak najbardziej sie nadają ! sa wrazliwe , kochające itd.!!tak jest przynajmniej w odniesieniu dla skorpiona !


Nie wiem z jakimi 'baranicami' miałeś doczynienia, ale ja w życiu bym się nie związał po raz drugi z panienką z pod tego znaku, nawet jakby mnie solą posypywali ... ale to może tylko kwestia egzemplarza ...
tfu ! trzy razy przez lewe ramię ;)

Gusia : przykro to powiedzieć, ale chyba juz u niego wszystko wygasło ... :(

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 331 gości