Zaprawde powiadam wam
![.[:D]. [:D]](./images/smilies/zadowolony.gif)
tylko wydaje sie wam , ze o pewnych sprawach chcieli byście wiedziec .
Rozwinę
W kwesti badan DNA na ojcostwo ... Co to za Para , małzenstwo co w chwili narodzin dziecka maż chce zrobic badania czy dziecko jego

w ogole tego nie ogarniam i jak stary jestem nie mogę zrozumiec - to po co sie z tą osobą żeniłeś

????
Zas zrobienie owych badan gdzies tam powiedzmy po 5 latach kiedy to juz wspomniany obiekt badan sie pokochało (bo wychodze z załozenia, ze sie dziecko kocha ) jest z mej strony widzenia sprawy bezsensem ! ale sadze, ze wielu z Was czytajacych dopiero to zrozumie kiedy bedzie miało dzieci i to starsze juz
Wszystko ma jednak sens i jestem w stanie to coś ogarnać, wtedy kiedy jest sie w zwiazku bez uczuc wyzszych , na zasadzie jakiejs wzajemnej zaleznosci albo egoizmu ,pasozytnictwa .
Tyle , ze ile jest takich związków
To samo z partnerem ktorego sie kocha , ja ...podkreslam ja ... nie wyobrażam sobie "wyżuceniem z domu" jak wiekszosc kobiet to robi kiedy sie dowiaduje o zdradzie osoby ktora sie kocha - bo - wszak zonę sie kocha , meża sie kocha .
Tyle , ze wielu to tylko sie wlasnie wydaje sie ze kochają , owa miłość nie obejmuje jednak zdrady jak i innych mozliwych zachowan ktore mogą wystapic w zwiazku - gdzie zatem ta milość .
Pisze oczywiscie o zwiazkach w ktorych jest dobrze , gdzie nie ma boczeń , foch , kłótni , złych emocji , wyzywaniem sie itd. a nawet jesli są , sie zdarzają, są incydentalne .
Ktos napisze jak kochasz to nie zdradzisz - ja uwazam, ze nie jest to takie proste przynajmniej z mojego punktu widzenia i nawet choc mógłbym próbować wyjasnic - było by mi ciezko strasznie .
Z tej samej przyczyny gdyby mnie moja kobieta zdradziła - potrafił bym przejść nad tym do porządku dziennego .
Oczywiscie nie mam tu na mysli jakis tam częstych zdrad , ale jak sie jednak by zdazyło ....? to nie ma sprawy , mimo ze na pewno jakoś tam boli .