nie wiem co mam robic z moim zyciem..?!

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
Mona
Weteran
Weteran
Posty: 2944
Rejestracja: 16 lis 2004, 13:34
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Mona » 04 wrz 2008, 09:33

Miltonia pisze:Wydaje sie, ze rodzicom zalezy tylko na tym, zeby miec kolejna osobe do pracy i to jak najszybciej

Prawda.
Miltonia pisze:To ma byc dbanie o dziecko?

Przecież wiemy, że nie i Paulina zapewne tez o tym wie, ale po co to roztrząsać?

Skupić się trzeba na tym, co Ona może w danej chwili zrobić i właśnie o to chodzi:
Miltonia pisze:Tak narawde, to autorka moze wrocic do kraju i wystapic o alimenty od rodzicow i musza jej placic jesli chce sie dalej uczyc!

Może wrócić do kraju, pomimo, iż nie ma 18 lat?
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"

Joe Cocker
Awatar użytkownika
Miltonia
Weteran
Weteran
Posty: 1359
Rejestracja: 17 paź 2004, 22:45
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Miltonia » 04 wrz 2008, 09:38

Tak i zlozyc wniosek do sadu o ustanowienie opiekunow zastepczych, np dziadkow i zlozyc wniosek o alimenty. A co, sila ja rodzice zatrzymaja? Sila ja wsadza do samolotu czy samochodu? Oni dzialaja na jej niekorzysc i prawo jak najbardziej ja chroni, tym bardziej ze jest juz prawie dorosla i nie potrzebuje posrednictwa osob doroslych do zlozenia takiego wniosku i zeznawania w sadzie.

Moze tez poprosic o pomoc pedagoga ze swojej szkoly w Polsce, kuratorium itd. Pewnie, ze to dzialania ostateczne, ale w tym przypadku uzasadnione. Nie wiem po jakiego grzyba rodzice zabierali ja ze soba?
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
Awatar użytkownika
Mona
Weteran
Weteran
Posty: 2944
Rejestracja: 16 lis 2004, 13:34
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Mona » 04 wrz 2008, 09:42

Miltonia pisze:Tak i zlozyc wniosek do sadu o ustanowienie opiekunow zastepczych, np dziadkow i zlozyc wniosek o alimenty.

Super, że ma takie możliwości. To teraz zobaczymy, co na to Paulina.
Miltonia pisze:Nie wiem po jakiego grzyba rodzice zabierali ja ze soba?

Kasa? :)
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"



Joe Cocker
Awatar użytkownika
Paulina1212
Bywalec
Bywalec
Posty: 32
Rejestracja: 02 wrz 2008, 23:47
Skąd: Uk
Płeć:

Postautor: Paulina1212 » 04 wrz 2008, 10:21

zacznijmy od tego nie nie ma takiej opcji zebym mogla sie sprzeciwic moim rodzicom.. Moj tata powiedzial ze nie wypusci mnie z domu az bedzie on sam uwazal ze doroslam..i tu 18 lat nie gra roli.. caly czas wyslugujecie sie dziadkami.. moja babcia ze strony mamy jest za bardzo nerwowa do mnie . Mama mojego taty prowadzi biznes i nie zabardzo . I do tego moj facet mnie olewa.. zadnego wsparcia nic.. nawet nie ma z kim pogadac..
Awatar użytkownika
Miltonia
Weteran
Weteran
Posty: 1359
Rejestracja: 17 paź 2004, 22:45
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Miltonia » 04 wrz 2008, 10:26

To zostaje Ci siedziec i plakac, skoro nic do Ciebie nie dociera. Bedziesz niewolnikiem rodzicow do smierci.

I nie wiem co tu przeszkadza prowdzenie biznesu przez babcie? To juz przez to mieszkac u niej nie mozna i chodzic do szkoly?

Jeju, jak to czytam, to strasznie sie ciesze, ze mialam normalnych rodzicow, a nie wariatow myslacych tylko o sobie.

Paulina, a co Ty byc chciala? Bo na razie tylko o swoim chlopaku marudzisz i to jest Twoj najwiekszy problem, a przy tych innych sprawach, to on jest najbardziej normalny chyba i to akurat nie jest Twoj problem. Nie masz co robic, nudzisz sie i wymyslasz.
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać

przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
Awatar użytkownika
Elspeth
Weteran
Weteran
Posty: 1525
Rejestracja: 15 lip 2004, 12:22
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: Elspeth » 04 wrz 2008, 10:32

Miltonia pisze:To zostaje Ci siedziec i plakac, skoro nic do Ciebie nie dociera. Bedziesz niewolnikiem rodzicow do smierci.

<brawo> też tak myślę. Co to znaczy, że
Paulina1212 pisze:nie ma takiej opcji zebym mogla sie sprzeciwic moim rodzicom

??
Do kaloryfera Cię przywiążą? Poukładaj sobie w głowie co dla Ciebie w tym momencie powinno być najważniejsze i zacznij coś z tym robić nie oglądając się na rodziców. Na Twoim miejscu wsiadła bym w pierwszy lepszy samolot do PL skoro nie możesz się odnaleźć w tej rzeczywistości tam.
Od narzekań jeszcze nic nikomu się nie odmieniło na lepsze !!
Non! Rien de rien... Non ! Je ne regrette rien !
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 04 wrz 2008, 10:37

Chcesz zostac pomywaczka bo tatuś ma trociny zamiast mózgu ??
Dziewczyno tu chodzi o Twoja przyszłość, Twoje życie.
Zgodnie z prawem możesz wrócić.
Jeśli rodzice po dobroci nie pójdą na to to masz argumenty prawne, prawo ich zmusi do umożliwienia Ci nauki i opłacenia tego.
Musisz o siebie zawalczyć. Oby nie wyszło, że z rozumiesz to w wieku 20 kilku lat i wtedy ockniesz się bez matury.

Może nie będziesz musiała występować o ustanowienie opieki, może da się załatwić jakiś internat. Moje kuzynki mieszkały w bursie kiedy ich mama pracowała we Włoszech.

Jeju, jak to czytam, to strasznie sie ciesze, ze mialam normalnych rodzicow, a nie wariatow myslacych tylko o sobie.

Dokładnie tak samo sobie pomyślałam o sobie
Awatar użytkownika
Paulina1212
Bywalec
Bywalec
Posty: 32
Rejestracja: 02 wrz 2008, 23:47
Skąd: Uk
Płeć:

Postautor: Paulina1212 » 04 wrz 2008, 10:39

kiedy wy zrozumiecie ze nie moge.. nie moge nic zrobic!! juz raz ucieklam z domu jak mnie mama uderzyla i co? i tak nic nie pomogło!!! Babcia jest akloholiczką.. nie mam nikogo oprocz mojego chlopaka!! nawet przyjaciele mnie ouscili.. wszystko niby tak ładnie i pieknie wyglada ale tak nie jest!
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 04 wrz 2008, 10:43

Paulina1212 pisze:kiedy wy zrozumiecie ze nie moge.. nie moge nic zrobic!!

Może wtedy jak wytłumaczysz dlaczego.
Możesz więcej niż myślisz.
Awatar użytkownika
Elspeth
Weteran
Weteran
Posty: 1525
Rejestracja: 15 lip 2004, 12:22
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: Elspeth » 04 wrz 2008, 10:44

No tak nie możesz, o jejku tak mi przykro. Czyli musisz zostać z rodzicami do usranej śmierci bo przecież kochany tatuś nigdy nie pozwoli Ci na własne decyzje i własne życie. Ojjj jaka Ty biedna jesteś. :]
Ostatnio zmieniony 04 wrz 2008, 10:45 przez Elspeth, łącznie zmieniany 1 raz.
Non! Rien de rien... Non ! Je ne regrette rien !
Awatar użytkownika
Paulina1212
Bywalec
Bywalec
Posty: 32
Rejestracja: 02 wrz 2008, 23:47
Skąd: Uk
Płeć:

Postautor: Paulina1212 » 04 wrz 2008, 10:45

ale oni mnie nie rozumieją..:( ile mozna tłumaczyc i wszyscy na okolo to tez mowia ale oni i tak swoje :(
Sztuka życia - to cieszyć się małym szczęściem.
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 04 wrz 2008, 10:47

Elspeth pisze:Na Twoim miejscu wsiadła bym w pierwszy lepszy samolot do PL skoro nie możesz się odnaleźć w tej rzeczywistości tam.


Co ma dziewczyna zrobić? Jeżeli tak to wygląda jak pisze, to trafi, ale szybko pod polski most. Tutaj trzeba bardziej przemyślanego planu.
Sprawa jest popieprzona i to mocno.
Po pierwsze - zanim wrócisz (a zrób to, jak Ci forumowicze piszą, bo bez tego skończysz na brytyjskim dnie, z ichnią maturą czy bez). Po drugie - naprawdę w kraju nie została jakaś zaufana osoba, która pomoże Ci załatwić formalności i wnioski, o których słusznie wspomniała Miltonia? Rodzice chłopaka, dalsza rodzina, itd? Od tego trzeba zacząć, a nie na spontan, bo to się źle skończy.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow

Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!

http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 04 wrz 2008, 10:56

Co ma dziewczyna zrobić?

Chociażby to co Miltonia napisała

TedBundy pisze:z ichnią maturą

skończenie z ichnia matura nie jest takie złe.

TedBundy pisze:Od tego trzeba zacząć, a nie na spontan, bo to się źle skończy.

Ale przecież my jej nie radzimy spontanów. z drugiej strony czas nie działa na jej korzyść
Awatar użytkownika
Elspeth
Weteran
Weteran
Posty: 1525
Rejestracja: 15 lip 2004, 12:22
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: Elspeth » 04 wrz 2008, 11:01

Ted, napisałam co ja bym zrobiła. Przede wszystkim nie wyjechałabym z rodzicami wiedząc jak sprawa wygląda (ojciec zna język jako-tako, matka w ogóle, zero zainteresowania przed wyjazdem edukacją córki). Rozważyłabym wszystkie opcje PRZED WYJAZDEM. Tyle tylko Ted, że autorka musiałaby chwilę pomyśleć, a nie tylko załamywać ręce i nic nie robić. A mam nieodparte wrażenie, że tylko to potrafi. Tak jakby czekała aż ktoś sam zainteresuje się jej sytuacją i ją "uratuje".
Droga autorko - życie to nie bajka, nie ma w nim rycerzy w lśniącej zbroi, sama musisz sobie pomóc.
Non! Rien de rien... Non ! Je ne regrette rien !
Awatar użytkownika
Arietta
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 29
Rejestracja: 30 sie 2008, 16:56
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: Arietta » 04 wrz 2008, 12:03

Rany... 8) wrzudzcie na luz trochę...

Autorka ma dopiero 17 lat. Przecież ona to jeszcze dziecko tak właściwie. A sądząc po postach to na 100%... Nie ma nigdzie wsparcia, więc przyszła tu, bo tego oczekuje właśnie. Tat, tak, rzeczowych rad jej potrzeba- jasne, to najważniejsze, żeby mogła coś zrobić, ale roztrząsanie tego, że ona ma chu..wych rodziców na pewno jej nie pomaga.

W końcu chodzi o to, żeby do niej przemówić i żeby zaczęła działać, ale na miarę swoich możliwości. Bo z rodzicami się sondować raczej nie będzie... Z tego co widzę....
Ostatnio zmieniony 04 wrz 2008, 12:10 przez Arietta, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Elspeth
Weteran
Weteran
Posty: 1525
Rejestracja: 15 lip 2004, 12:22
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: Elspeth » 04 wrz 2008, 12:12

Arietta pisze:Autorka ma dopiero 17 lat. Przecież ona to jeszcze dziecko tak właściwie.

I z tego co widzimy to raczej powinna szybko dorosnąć skoro została postawiona w takiej sytuacji. Autorka musi wziąć swoje życie w swoje ręce a nie pozwolić żeby ktoś za nią decydował i tu jest sedno sprawy.
Non! Rien de rien... Non ! Je ne regrette rien !
Awatar użytkownika
Arietta
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 29
Rejestracja: 30 sie 2008, 16:56
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: Arietta » 04 wrz 2008, 12:25

Elspeth pisze:Autorka musi wziąć swoje życie w swoje ręce a nie pozwolić żeby ktoś za nią decydował i tu jest sedno sprawy.


Zgadzam się w 100%. Z resztą to co napisałam w poprzednich postach, to też rady, żeby się brała do roboty.
Tylko mam wrażenie, że ona się wystraszy radami w stylu "wiej z domu, podaj rodziców o alimenty..." Nie chodziło mi absolutnie o treść, lecz o formę...

No i mam nieodparte wrażenie, że chciała by tutaj zobaczyć post w stylu:
"Pogadaj z chłopakiem, on Cię kocha nad życie, sprowadź go do siebie i będziecie żyć długo i szczęśliwie zmywając naczynia..." a tu każdy postronny widzi, że on olewa sprawę. CChociaż zawsze może mieć taki dziwny sposób bycia... 8)
"Wystarczy pomyśleć, ile się zmienia, jeżeli zejdzie się z chodnika i zrobi się trzy kroki po jezdni..."
Julio Cortazar
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 04 wrz 2008, 12:30

Arietta pisze:Autorka ma dopiero 17 lat. Przecież ona to jeszcze dziecko tak właściwie

I nieodpowiedzialnych rodziców. Nie jej wina. 17
Arietta pisze:W końcu chodzi o to, żeby do niej przemówić i żeby zaczęła działać, ale na miarę swoich możliwości.

Czasami na miarę możliwości to mało. Rozumiem, ze to co ma zrobić nie jest łatwe. ale chyba nie ma innego wyjścia

Arietta pisze:"wiej z domu, podaj rodziców o alimenty..."

Tylko, że to jest ostateczność. W razie gdyby inaczej się nie udało to niech wie, ze ma takie prawa, że nie zostanie taka sama z tym

Paulina domyślam się, że nie jest Ci łatwo. Czy masz kogoś w Polsce kogo mogła byś poprosić o pomoc np. w znalezieniu miejsca w akademiku, załatwieniu szkoły
Awatar użytkownika
Paulina1212
Bywalec
Bywalec
Posty: 32
Rejestracja: 02 wrz 2008, 23:47
Skąd: Uk
Płeć:

Postautor: Paulina1212 » 04 wrz 2008, 12:30

znalazłam kurs odnowy biologicznej jade jutro sie zapisac..zobaczymy co bedzie...
Awatar użytkownika
Arietta
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 29
Rejestracja: 30 sie 2008, 16:56
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: Arietta » 04 wrz 2008, 12:38

Paulina1212 pisze:biologicznej jade jutro sie zapisac..zobaczymy co bedzie...


a nie wolałabyś mieć maturę, a nie jakieś kursy??

<mlotek> edit: macie rację... ona nic nie chce zmienić...
"Wystarczy pomyśleć, ile się zmienia, jeżeli zejdzie się z chodnika i zrobi się trzy kroki po jezdni..."

Julio Cortazar
Awatar użytkownika
Paulina1212
Bywalec
Bywalec
Posty: 32
Rejestracja: 02 wrz 2008, 23:47
Skąd: Uk
Płeć:

Postautor: Paulina1212 » 04 wrz 2008, 12:41

ale ja nie mam innego wyboru jak podszkole jezyk zamierzam uczyc sie w Belfascie i miec jakis dokument cos w rodzaju matury .. dam rade . jakos trzeba sobie dac rade.. A z chlopakiem.... poczekam az zmadrzeje .
Stormy

Postautor: Stormy » 04 wrz 2008, 12:42

powiem ci tak: z rodzicami czasem twardo trzeba i tyle. moja przyjaciolka dostala sie na studia - ojciec zabronil jej wyjechac z domu (powody "religijne"). sprzeciwila sie, wyrzekl sie jej, kontakty maja sporadyczne. zamieszkala u babci na pare miesiecy, dostala sie na inne studia, zaocznie, rok dojezdzala i pracowala na stazu, potem przeniosla sie do wroclawia - poznala kogos, jest szczesliwa, szykuje sie slub, mimo ze rodzice (matka tez ze strachu przed ojcem) nie utrzymuja z nia kontaktu. mimo wszystko nie zaluje, bo moglaby skonczyc jak inne osoby ktore byly w jej sytuacji - siedzialaby u nas w miescie i plakala ze nic ze swoja przyszloscia nie zrobila. nie zalamuj sie, szukaj wyjscia z sytuacji, a o tym chlopaczku (bo z mezczyzna nic wspolnego predko miec nie bedzie) nie mysl, bo sobie dostarczasz smutkow.
nie masz zadnej innej rodziny? ciotek, wujkow? nikogo kto by ci pomogl na poczatku?
Awatar użytkownika
Arietta
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 29
Rejestracja: 30 sie 2008, 16:56
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: Arietta » 04 wrz 2008, 12:49

Znalazłaś kurs- OK, tylko widząc w jaki sposób funkcjonują Twoi rodzice, oni mogą za kilka miesięcy stwierdzić, że wracacie do Polski bo coś tam i co?
Co Ty wtedy zrobisz?
Bez matury w naszym kraju to nie masz żadnego pola manewru. Wiadomo, że akurat możesz założyc biznes i mieć kupę szmalu, ale widząc po Twoim podejściu to nie sądzę... Powinnaś mieć papierek...
A kursy? Pomyśl, że to ma być twoja przyszłość. A jak narazie to wybierasz coś co musisz a nie coś co chciałabyś robić...
"Wystarczy pomyśleć, ile się zmienia, jeżeli zejdzie się z chodnika i zrobi się trzy kroki po jezdni..."

Julio Cortazar
Awatar użytkownika
Yasmine
Weteran
Weteran
Posty: 5286
Rejestracja: 10 kwie 2005, 18:40
Skąd: stąd ;)
Płeć:

Postautor: Yasmine » 04 wrz 2008, 13:06

Elspeth pisze:
Arietta pisze:Autorka ma dopiero 17 lat. Przecież ona to jeszcze dziecko tak właściwie.

I z tego co widzimy to raczej powinna szybko dorosnąć skoro została postawiona w takiej sytuacji. Autorka musi wziąć swoje życie w swoje ręce a nie pozwolić żeby ktoś za nią decydował i tu jest sedno sprawy.

Dokładnie. Mój kolega (kiedyś bardzo bliski przyjaciel) od 3 gimnazjum, albo 1 liceum mieszkał sam.Rodzice za granicą. Ale On nie chciał wyjeżdżać, miał tu szkołę, znajomych. Rodzice mu trochę pomagali finansowo - wiadomo opłacenie mieszkania i rachunków, ale poza tym to wszystko sam, gotowanie, pranie, sprzątanie, nawet remontu się chwycił :). W wakacje pracował sobie na budowie. Skończył dobre liceum, zdał maturę i dopiero wyjechał do rodziców na stałe. Teraz pracuje tam i zaczyna studia. Patrząc na to z perspektywy czasu to cholernie dobrze się stało. To bardzo usamodzielnia, jest to jedna z najbardziej zaradnych osób jaką znam.
Awatar użytkownika
Arietta
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 29
Rejestracja: 30 sie 2008, 16:56
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: Arietta » 04 wrz 2008, 13:15

Yasmine pisze:To bardzo usamodzielnia, jest to jedna z najbardziej zaradnych osób jaką znam.


Pewnie tak, ale jak widać Autorka nawet nie ma takiego zamiaru...
"Wystarczy pomyśleć, ile się zmienia, jeżeli zejdzie się z chodnika i zrobi się trzy kroki po jezdni..."

Julio Cortazar
Awatar użytkownika
Yasmine
Weteran
Weteran
Posty: 5286
Rejestracja: 10 kwie 2005, 18:40
Skąd: stąd ;)
Płeć:

Postautor: Yasmine » 04 wrz 2008, 13:21

Arietta pisze:Pewnie tak, ale jak widać Autorka nawet nie ma takiego zamiaru...

bo autorce chęć wykształcenia i chęć usamodzielnienia się przykrywa strach. A tak poza tym ona widzi większy problem w tym, że jej chłopak się nie przejmuje, że jej nie ma niż tym co się stanie z jej życiem. Trochę żałosne, bo chłopaków na świecie miliony, a ona może zaprzepaścić swoją przyszłość. Pewnie skończy się to jak zwykle "mądry Polak po szkodzie".
Ostatnio zmieniony 04 wrz 2008, 13:26 przez Yasmine, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 04 wrz 2008, 13:59

Nic tu nie pisze - bo wiem <przytul> , ze ta dziewczyna jest juz stracona i naprawde chce sie mylic ! <browar>
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 04 wrz 2008, 14:05

Ale czemu stracona ??
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 04 wrz 2008, 14:17

Bo jak znam zycie to sama nie bedzie w stanie nic zrobic, a do pomocy nie ma nikogo i choc zdazaja sie przypadki gdzie ktos z takiego czegos wychodzi - to jednak jest to margines.Dlatego chce sie mylic
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
tarantula
Weteran
Weteran
Posty: 978
Rejestracja: 06 cze 2006, 18:50
Skąd: zoo
Płeć:

Postautor: tarantula » 04 wrz 2008, 14:35

Paulina1212 pisze:Moj tata powiedzial ze nie wypusci mnie z domu az bedzie on sam uwazal ze doroslam..i tu 18 lat nie gra roli..

To poczekaj jeszcze troche az zamknie Cie w dzwiekoszczelnej piwnicy :]

[ Dodano: 2008-09-04, 14:38 ]
Paulina1212 pisze:ile mozna tłumaczyc i wszyscy na okolo to tez mowia ale oni i tak swoje :(

To nie pozostaje Ci nic innego jak isc na zmywak. Bedziemy Cie i w tym wspierac <glaszcze>

Nie wiem czemu ale wyczuwam iz autorce na nauce akurat najnmiej zalezy (czyz nie mam racji?). :>
Ostatnio zmieniony 04 wrz 2008, 14:41 przez tarantula, łącznie zmieniany 2 razy.
"Babcia Weatherwax nigdy się nie gubiła.
Zawsze doskonale wiedziała, gdzie się znajduje,
czasem tylko nie była pewna, gdzie jest wszystko
inne."

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 280 gości