Zewnetrzne oznaki starania sie powinien bardziej wykazywac mezczyzna. Kobieta stara sie bardziej dyskretnie. On jak kogucik skacze i rozklada ogon, ona sie zgadza i powoli idzie i ciagnie go w ta strone, ktora ona wybiera. Jak juz jest ten moment, ze wiadomo, ze to jest to, kazdy rozklada karty i pokazuje wiecej. Tak to powinno wygladac, zemy bylo dobrze i zeby mialo szanse przetrwac. To mezczyzna jest zdobywca i musi to czuc. Ale tez i umiec! Na tym polega ten poczatek, ale pozniej tez zmienia sie tylko forma.
Moze sie to wydac niedojrzale z opisu, ale zawsze dziala. Kobieta prosi o pomoc, mezczyzna leci jak na skrzydlach - moze byc potrzebny, wykazac sie, pokazac ze cos umie (tylko nie mozna prosic o cos trudnego, bo nie bedzie umial i bedzie wstyd i pojdzie i nie wroci
![.[:D]. [:D]](./images/smilies/zadowolony.gif)
W Warszawie jest bardzo duzo wyksztalconych kobiet, z dobra praca, samotnych. Bo sa za bardzo samodzielne na pokaz, bo sobie tak swietnie radza, ze facet nie moze sie poczuc potrzebny. One sa lepsze, on zwykle gorszy, do niczego. Dlatego dlugo beda same, co najwyzej zostana kochankami kolegow z pracy, ktorzy beda cenic wygode i ze nie musza nic robic.
Jestem silna kobieta, potrafie cos naprawic, zorganizowac, ale ciezkie torby nosi moj maz, dokreca, szlifuje i lakieruje moj maz. Kiedys nie bylam taka madra, ale na szczescie mialam madrego meza, ktory mi przypomnial, jak to powinno wygladac.
Tak wiec starac sie rowno, ale inaczej. Rownosc nie wyklucza kobiecosci i meskosci, a pozwala je lepiej eksponowac. Ehhhh, dzisiaj jestem jakos strasznie feministyczna
