Jawka pisze:Wszystkie odmiany nepotyzmu, protekcje, łapowkarstwo zamykają drzwi do kariery tym, którzy rzeczywiście zasługują na dobra pracę. A jaki jest tego skutek? Taki, że społeczeństwo staje się z roku na rok głupsze.... bo pół-głowek jest dyrektorem a wykształcony młody człowiek znający biegle dwa języki siedzi na kasie w hipermarkecie.
jak szuflą do głowy

Powiem tak: polecając mnie (POLECAJĄC, tak jak napisałem powyżej, nie chodzi o załatwienie czegoś na sto procent), nie poleca byle półgłówka,ale konkretnego gościa,który wie doskonale co potrafi, a czego jeszcze musi się douczyć. To po pierwsze. Tylko o to chodzi. O takie polecenie, jakiego sam doświadczył na własnej skórze, dzięki temu swemu nieszczęsnemu promotorowi. Sam nigdy nie korzystałem z żandej formy protekcji, samemu zdarzało mi się polecać. A debili z mocnymi partyjnymi plecami obserwuję masę, chociażby w urzędzie. Lecz tutaj chodzi o zupełnie inną sytuację.
Hyhy pisze:Gryzie Cie ze nie zalatwil Ci roboty czy ze nie tryska radoscia jak Cie widzi a ona go bardzo lubi?
po trochu
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
Lies pisze:ja całą Twoją niechęć w stosunku do tego faceta upatruję w tym jednym zdaniu, które wypowiedziaa Twoja luba - że jest on przed tobą.
i masz trochę racji. Bo o ile nawet w żartach ojca ("przede mną") zdzierżę z powodów oczywistych, to jego w żadnym wypadku. Powtórze, nie mam osobiście podstaw, by sądzić inaczej. Cały czas będąc wiernym zasadzie, że nigdy nie sądzę po pozorach. Dlatego ten jej zachwyt nad tym panem tak mnie zastanawia. No bo jak zdzierżyć określenie "anioł, nie człowiek". No po prostu ręce do samej ziemi opadają. Ostatnio temat jego osoby nie isnieje, jedynie o co pytam to o jego żonę, którą bardzo polubiłem (mimo że kiedyś, krótko po tym jak swą kobietę poznałem, pytała ją: gdzie pracuję, ile zarabiam, czym jeżdżę i ile mam pokoi na kwadracie

PFC pisze:No, to chyba trafił się wreszcie ktoś z lepszymi "zasadami" od Twoich.
nie przeczę, że w wielu punktach są lepsze