taki jeden upierdliwiec

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 27 cze 2007, 20:56

Jawka pisze:Wszystkie odmiany nepotyzmu, protekcje, łapowkarstwo zamykają drzwi do kariery tym, którzy rzeczywiście zasługują na dobra pracę. A jaki jest tego skutek? Taki, że społeczeństwo staje się z roku na rok głupsze.... bo pół-głowek jest dyrektorem a wykształcony młody człowiek znający biegle dwa języki siedzi na kasie w hipermarkecie.


jak szuflą do głowy :D <zalamka>
Powiem tak: polecając mnie (POLECAJĄC, tak jak napisałem powyżej, nie chodzi o załatwienie czegoś na sto procent), nie poleca byle półgłówka,ale konkretnego gościa,który wie doskonale co potrafi, a czego jeszcze musi się douczyć. To po pierwsze. Tylko o to chodzi. O takie polecenie, jakiego sam doświadczył na własnej skórze, dzięki temu swemu nieszczęsnemu promotorowi. Sam nigdy nie korzystałem z żandej formy protekcji, samemu zdarzało mi się polecać. A debili z mocnymi partyjnymi plecami obserwuję masę, chociażby w urzędzie. Lecz tutaj chodzi o zupełnie inną sytuację.

Hyhy pisze:Gryzie Cie ze nie zalatwil Ci roboty czy ze nie tryska radoscia jak Cie widzi a ona go bardzo lubi?


po trochu :) Ja pozytywnie byłem nastawiony do faceta, wysłuchując tyle peanów na jego cześć, długo przed tym nim go osobiście poznałem. Dlatego tak zastanawiający jest obraz realny, którego doświadczyłem. Bardzo zastanawiający. Bo nie zdzierżę, jak ktoś drze nosa, traktując per noga trochę młodszego od siebie faceta - mnie. Intrygujące, bo to bodajże pierwszy tego typu przypadek, którego w ten sposób doświadczam. Jak bardzo postrzeganie mej kobiety i moje w jego przypadku się różni. Ba. Rozmawiałem o tym z nią wiele razy, rozmowa to podstawa. Bo nie chciałem kogoś skrzywdzić jednoznaczną opinią, nie znając go zbyt dokładnie. Chciałem wejść z nim w bliższe relacje, tak radziła mi ma lepsza polowa. I co? I guzik. Z jego strony tej chęci nie ma :] No to po co mam to robić? Co on myśli, że na frajera trafił? To się myli.

Lies pisze:ja całą Twoją niechęć w stosunku do tego faceta upatruję w tym jednym zdaniu, które wypowiedziaa Twoja luba - że jest on przed tobą.


i masz trochę racji. Bo o ile nawet w żartach ojca ("przede mną") zdzierżę z powodów oczywistych, to jego w żadnym wypadku. Powtórze, nie mam osobiście podstaw, by sądzić inaczej. Cały czas będąc wiernym zasadzie, że nigdy nie sądzę po pozorach. Dlatego ten jej zachwyt nad tym panem tak mnie zastanawia. No bo jak zdzierżyć określenie "anioł, nie człowiek". No po prostu ręce do samej ziemi opadają. Ostatnio temat jego osoby nie isnieje, jedynie o co pytam to o jego żonę, którą bardzo polubiłem (mimo że kiedyś, krótko po tym jak swą kobietę poznałem, pytała ją: gdzie pracuję, ile zarabiam, czym jeżdżę i ile mam pokoi na kwadracie <diabel> ) Ale równa jest. Bez "zgórypatrzalstwa" podchodzi. Którego nienawidzę, ktore skreśla we wzajemnych kontaktach każdą osobę, która tak zaczyna się wobec mnie zachowywać.

PFC pisze:No, to chyba trafił się wreszcie ktoś z lepszymi "zasadami" od Twoich.


nie przeczę, że w wielu punktach są lepsze :)Ale z tych prozaicznie "życiowych" wolę swoje. Bo byłem na dnie i na dno nie wrócę. Wszelkimi środkach i sposobami do tego nie dopuszczę. Ona to powoli zaczyna rozumieć, mimo że empirycznie nigdy nie była,na szczęście w takiej sytuacji.Wie,że nieba jej przychylę i chcę dla niej jak najlepiej.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow

Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!

http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
Nemezis
Weteran
Weteran
Posty: 928
Rejestracja: 22 maja 2007, 00:40
Skąd: Dziki Wschód
Płeć:

Postautor: Nemezis » 27 cze 2007, 21:18

TedBundy pisze:Nawet mej kobiecie nie pomógł kiedys, chociaż mógł
no jezeli nawet jej nie pomogl, to Tobie tym bardziej nie pomoze :] i m. in. dlatego 'zaciesnianie wiezow' nie ma sensu...
Awatar użytkownika
Jawka
Weteran
Weteran
Posty: 1046
Rejestracja: 13 maja 2006, 14:14
Skąd: innąd
Płeć:

Postautor: Jawka » 27 cze 2007, 21:19

Ted, postaw, proszę ja Ciebie, granicę pomiędzy protekcją a "poleceniem"? :>
"(...) pomyśl... co za głupiec z niego-
mówi, że umiera z mego powodu....
zupełnie jakbym była chorobą"

Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 27 cze 2007, 21:21

proste: protekcja promuje zarówno dobrego, jak i debila (z naciskiem na to drugie), polecenie to polecenie. Pomocna dłoń, po prostu :]
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow



Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!



http://www.piotrlabuz.pl/

http://michalpasterski.pl/

http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
Jawka
Weteran
Weteran
Posty: 1046
Rejestracja: 13 maja 2006, 14:14
Skąd: innąd
Płeć:

Postautor: Jawka » 27 cze 2007, 21:29

TedBundy pisze:proste: protekcja promuje zarówno dobrego, jak i debila (z naciskiem na to drugie), polecenie to polecenie. Pomocna dłoń, po prostu
A co to jest to polecenie? Jak dla mnie to tylko mniej pejoratywne określenie protekcji...
Po prostu: kuzyn prosi (a nie nakazuje, jak w wypadku protekcji) aby przyjąć na dane stanowisko kuzyna. Proste. Ładniej brzmi- tak jak lepiej mówić, o łapówce "dowód wdzięczności", a o meneleu, że "nie wylewa za kołnierz"....
"(...) pomyśl... co za głupiec z niego-
mówi, że umiera z mego powodu....
zupełnie jakbym była chorobą"

Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 27 cze 2007, 21:34

a guzik prawda:) Polecenie nie ma decyzji wiążącej, to tylko zaaranżowanie spotkania i ułatwienie :) Osoby, która się sprawdzi,ale potrzebuje dobrego PR.

To nie wafelkowy świat naiwnych, moi drodzy, to Polska AD 2007 :)
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow



Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!



http://www.piotrlabuz.pl/

http://michalpasterski.pl/

http://www.mateuszgrzesiak.pl/
neo7
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 334
Rejestracja: 08 cze 2007, 22:18
Skąd: ze 100-licy
Płeć:

Postautor: neo7 » 27 cze 2007, 21:35

Zgodnie ze słownikiem : "upierdliwiec jest natrętnym
dukuczliwcem"
źródło: http://www.miejski.pl/slowo-Upierdliwiec

W zachowaniu tego Pana ja osobiście nie dostrzegłem w/w cech. Może raczej jest osobą w jakiś tam sposób zadufaną w sobie, to by bardziej pasowało do obrazu i nazwy topiku. Chociaż może też nie do końca, bo facet może ma poczucie swojej watrości, zresztą w jakiś tam sposób uzasadnione bo sporo ponoć osiągnął. Zresztą moim zdaniem w ogóle problem nie istnieje ponieważ każdy odbiera świat w sposób subiektywny i często nasze opinie na temat innych ludzi nie do końca sa trafne.
moon pisze:TedBundy, a co on Ci takiego zrobil ze tak go nie znosisz?

TedBundy pisze:Co on myśli, że na frajera trafił?

Moim zdaniem w ogóle ten facet jest daleki o myśleniu o Tobie jako o frajerze. Prawdopodobne jest że on nawet nie widzi tego problemu. Po prostu jest sobie jaki jest i już.
sometimes saying nothing says all
Awatar użytkownika
Jawka
Weteran
Weteran
Posty: 1046
Rejestracja: 13 maja 2006, 14:14
Skąd: innąd
Płeć:

Postautor: Jawka » 27 cze 2007, 21:49

TedBundy pisze:a guzik prawda:) Polecenie nie ma decyzji wiążącej, to tylko zaaranżowanie spotkania i ułatwienie Osoby, która się sprawdzi,ale potrzebuje dobrego PR.
Bajki Tedziu opowiadasz.... ale dobrze, że w nie wierzysz :)
"(...) pomyśl... co za głupiec z niego-
mówi, że umiera z mego powodu....
zupełnie jakbym była chorobą"

Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 27 cze 2007, 21:54

bajką jest wierzenie w to, że wszystko odbywa się z klasą, obiektywnie i dzięki wyłącznie wiedzy i umiejętnościom. To baza, nadbudowa też jest ważna. Wierzcie w nie, wierzcie. Do czasu :] Szokowego zetknięcia z rzeczywistością.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow



Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!



http://www.piotrlabuz.pl/

http://michalpasterski.pl/

http://www.mateuszgrzesiak.pl/
neo7
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 334
Rejestracja: 08 cze 2007, 22:18
Skąd: ze 100-licy
Płeć:

Postautor: neo7 » 27 cze 2007, 22:11

TedBundy pisze:bajką jest wierzenie w to, że wszystko odbywa się z klasą, obiektywnie i dzięki wyłącznie wiedzy i umiejętnościom.

Ale jest to możliwe. Ja na przykład mam świetną pracę, i nikomu nie zawdzięczam żadnej protecji czy polecenia. Wszystko osiągnąłem wyłącznie dzięki własnej wiedzy, własnej pracy i umiejętnościom. Zero jakiegokolwiek wsparcia. Studia też sam opłaciłem.
TedBundy pisze:Do czasu Szokowego zetknięcia z rzeczywistością.

Życie nie pieści. Ale jednak można. Niektórym się udaje, niektórym nie. Od czego to zależy. Może od życiowego szczęścia, nie wiem. W każdym razie wiem że faktycznie niektórzy choćby nie wiem co robili i tak wszystko czego się tkną zamienia się w przysłowiowe ....... Mimo wszystko fajnie jest mieć świadomośc że cenią cie i szanuja własnie za to co potrafisz zrobić, co umiesz i w czym jesteś dobry i co sobą reprezentujesz tak naprawdę.
sometimes saying nothing says all
Awatar użytkownika
PinkDevil
Bywalec
Bywalec
Posty: 43
Rejestracja: 22 cze 2007, 10:09
Skąd: zza rogu
Płeć:

Postautor: PinkDevil » 27 cze 2007, 23:08

a moze on przyjal taka postawe, bo zobaczyl w Tobie powiedzmy rywala. do tej pory to on byl naj naj naj, a tu przychodzi taki Ted, co wie co chce, w kasze dymac sie nie da, nic mu nie brakuje to tamten nastroszyl piorka delikatnie i tak probuje utrzymac sobie pozycje lidera... a moze sie myle...a polecenie i protekcja to dwie rozne rzeczy. sam bylem polecany i nic nie wyszlo, potem sam polecalem i wyszlo komus.. nie ma zasady, to tylko umowienie spotkania na za 2 dni a nie 2 miesiace jak przez sekretarke jakas. <browar>
I know I'm not perfect, but I'm so close... It scares me
Awatar użytkownika
Marissa
Weteran
Weteran
Posty: 1864
Rejestracja: 30 maja 2006, 11:46
Skąd: XxX
Płeć:

Postautor: Marissa » 27 cze 2007, 23:33

A moze po prostu facet Teda nie lubi. Ma do tego prawo przeciez <chory>
Nie wszyscy Teda musza lubic, mu naskakiwac, zalatwiac rozmowy. I swiat sie nie skonczy na tym, jesli kilka osob nie bedzie go lubic, ani nie chciec rozwijac kontaktow z nim.
Awatar użytkownika
Wujo Macias
Maniak
Maniak
Posty: 750
Rejestracja: 24 paź 2006, 05:06
Skąd: 3miasto
Płeć:

Postautor: Wujo Macias » 27 cze 2007, 23:43

Marissa pisze:A moze po prostu facet Teda nie lubi. Ma do tego prawo przeciez <chory>
Nie wszyscy Teda musza lubic, mu naskakiwac, zalatwiac rozmowy. I swiat sie nie skonczy na tym, jesli kilka osob nie bedzie go lubic, ani nie chciec rozwijac kontaktow z nim.

O, to jest calkiem mozliwe jesli Ted w realu jest podobny do tego,co odstawia na forum.
Ted- bardzo mi sie podoba Twoje rozgraniczanie na protekcje i nie-protekcje.Urocze.
A i jeszcze-> Czyzby z Ciebie kom[leksy wyszly? Nie lubimy jak ktos z Twojego otoczenia, uwaza jakas, ze jakas inna osoba jest conajmniej na Twoim poziomie?
Awatar użytkownika
Miltonia
Weteran
Weteran
Posty: 1359
Rejestracja: 17 paź 2004, 22:45
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Miltonia » 28 cze 2007, 10:38

Ted, to z Twoja dziewczna jest cos nie tak. Pisalaes juz, ze bardzo zwiazana jest z rodzina. Jak mozna, nawet w zartach, powiedziec, ze jestes trzeci? Jak juz jest sie z kims, to partner jest na pierwszym miejscu. Nawet nie ojciec. Inaczej zwiazek nie ma szans. Pomysl o tym na przyszlosc, bo to nie zapowiada sie ciakwie. Przy straciu trodzice - Ty, a takie zawsze sa, Ty przegrasz i np. zona zabierze dzieci i pojdzie do rodzicow, bo oni ja przyjma, a Ty bedziesz tym be. Troche niesprzyjajacych wiatrow, ciezkich sytuacji w zyciu i Wasz zwiazek przestanie istniec.
A ewentualny szwagier to zadna rodzina. Ty jestes dla niego jedynie absztyfikantem. Bedziesz albo nie bedziesz. Na razie krecisz sie z boku. Pewnie ze moglby byc bardziej mily i kulturalny, ale nie jest. Mozesz go zapytac przy wszystkich, dlaczego jest takim mrukiem, ale po Twoich wypowidziach sadze, ze nie jestes w tej rodzinie w takiej pozycji zeby mowic to, co chcesz.
Inna sprawa, ze on moze nie oceniac dobrze Twoich umiejetnosci i dlatego Cie nie poleci. Ja mam zasade, ze polecam tylko naprawde pewne sprawdzone osoby, a takich znam kilka doslownie. Moze tez sie przejechal na polecaniu i teraz tego nie robi?
A namawianie przez Twoja dziewczyne do podlizywania mu sie i zabiegania o wzgledu, uwazam z jej strony za zalosne.
Nie chce krakac, ale to jej rodzinne zaslepienie jeszcze Ci bokiem wyjdzie...
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 28 cze 2007, 17:28

Marissa pisze:A moze po prostu facet Teda nie lubi. Ma do tego prawo przeciez


ma prawo, ale nie ma podstaw :) Chociaż... facet ma specyficzne poczucie humoru. Bardzo specyficzne. Cięte i złośliwe, ale inteligentne, nie przeczę. Kiedyś, gdy jakimś żartem ze swego wewnętrznego świata wyjechał; a żart był skierowany do mej kobiety, dosyć ostro zareagowałem, że nie życzę sobie takich tekstów do niej, w mojej obecności. No to zamknał jadaczkę :D Nie wiem, może on myślał, że z pozycji podnóżka o kontakt będę zabiegał, a nie jak równy z równym. Że wobec pana z "dr" przed nazwiskiem mam czuć jakiś respekt i byś olśnionym jego wiedzą? Że facet, który pracuje w środowisku, gdzie najważniejsza jest umiejętność zdrowego kontaktu i rozmowy z innymi, w moim odbiorze nie potrafi tak rozmawiać i nasza konwersacja ogranicza się do wymiany zdawkowych słów i uprzejmości? "Szewc bez butów chodzi"? <diabel> Nie mam pojęcia, swoją drogą. Wybaczcie, ale proponować ciągle nowych tematów i sztucznie konweracji podtrzymywać nie zamierzam. Szkoda czasu.

Wujo Macias pisze:bardzo mi sie podoba Twoje rozgraniczanie na protekcje i nie-protekcje.Urocze.


normalne :) I powszechnie przyjęte.

Miltoniu, dziękuję za ten post :) Wiem doskonale, w jakie środowisko wszedłem. Ale po kolei.
Zarówno jej, jak i jej siostry relacje z rodzicami są specyficzne i bardzo zażyłe. Siostra nie wyobraża sobie 2,3 wizyt w tygodniu u swoich rodziców. Nie mnie to oceniać, moja rodzina liczy minimalną liczbę członków. Niektórzy tak mają. Zdrowe relacje z rodzicami są bardzo cenne. Jak skarb. Ale jest granica,to pewne. Gdzie? Nie umiem na to pytanie odpowiedzieć. Ale nie mam podstaw uważać, że moja kobieta nie zna tej granicy.

Miltonia pisze:ak juz jest sie z kims, to partner jest na pierwszym miejscu. Nawet nie ojciec. Inaczej zwiazek nie ma szans


problem w tym, że nie czuję się gorszy czy gorzej traktowany :) Ale faktycznie , nawet żart, to dosyć kiepskiego sortu, już tak nie mówi, po mej reakcji. Moje relacje z jej rodzicami są bardzo dobre. Nawet modelowe.

Miltonia pisze:Mozesz go zapytac przy wszystkich, dlaczego jest takim mrukiem, ale po Twoich wypowidziach sadze, ze nie jestes w tej rodzinie w takiej pozycji zeby mowic to, co chcesz.


tylko z nim :) ale straciłem już ten zapał do zacieśniania więzów.

Miltonia pisze:Inna sprawa, ze on moze nie oceniac dobrze Twoich umiejetnosci i dlatego Cie nie poleci.


słuszna uwaga, ale on nie wykazuje chęci, by to zmienić. Bo rzeczywiście zna mnie dosyć średnio. Taka kwadratura koła - kobiecie zależy, byśmy się skumplowali, mnie średnio, on nie wykazuje chęci wcale <diabel> No i,cholera, przez takiego buca jeszcze głupie myśli z przeszłości mi chodzą po głowie. O lansie, o sile pieniądza, o "zastaw się a postaw się, by go szlag trafił" i takie tam idiotyzmy.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow



Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!



http://www.piotrlabuz.pl/

http://michalpasterski.pl/

http://www.mateuszgrzesiak.pl/
neo7
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 334
Rejestracja: 08 cze 2007, 22:18
Skąd: ze 100-licy
Płeć:

Postautor: neo7 » 28 cze 2007, 17:45

TedBundy pisze:No i,cholera, przez takiego buca jeszcze głupie myśli z przeszłości mi chodzą po głowie. O lansie, o sile pieniądza, o "zastaw się a postaw się, by go szlag trafił" i takie tam idiotyzmy.

Dlaczego takie myśli Ci chodzą po głowie? Czy to naprawdę wina tego faceta? czy on ma wpływ ma Twoje myśli? Gdzie tkwi tak naprawde problem?
Ja na przykład mam określony system wartości niezależny od innych ludzi a już na pewno nie mają na mnie wpływu ludzie na których mi nie zależy.
Skoro masz tego faceta w głębokim poważaniu i vice versa i żyjecie jednak osobno to skąd to całe rozgorączkowanie i dzielenie włosa na czworo.
Niech każdy żyje swoim życiem bo każdy ma do tego prawo. Ty nie musisz uczestniczyć w życiu tego faceta a on w twoim.
TedBundy pisze:Nie wiem, może on myślał, że z pozycji podnóżka o kontakt będę zabiegał, a nie jak równy z równym

Z tego co widzę to Ty myślisz ciągle o tym facecie i w sumie nie wiem po co, bo powodu to Ci on nie dał żadnego.
Odczuwasz jakieś emocje i to zdaje się negatywne, tam, gdzie nie powinny one w ogóle istnieć. Facet jest raczej obojętny wobec Ciebie i wystarczy żebyś był również obojetny wobec niego i wszystko będzie ok.
sometimes saying nothing says all
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 28 cze 2007, 20:47

TedBundy pisze:ma prawo, ale nie ma podstaw
Albo Ty ich nie widzisz. Moze tez nie miec - nie musi miec. Moze sie uwazac za lepszego od Ciebie - moze. Moze wszystko. tylko czemu Ty sie tym przejmujesz.
Awatar użytkownika
Marissa
Weteran
Weteran
Posty: 1864
Rejestracja: 30 maja 2006, 11:46
Skąd: XxX
Płeć:

Postautor: Marissa » 28 cze 2007, 20:52

moon pisze:TedBundy napisał/a:
ma prawo, ale nie ma podstaw
Albo Ty ich nie widzisz. Moze tez nie miec - nie musi miec. Moze sie uwazac za lepszego od Ciebie - moze. Moze wszystko. tylko czemu Ty sie tym przejmujesz.

Dla mnie tym upierdliwcem z tematu jest wlasnie Ted bo normalny czlowiek by nie zawracal sobie glowy kims, kto Cie nie lubi <hyhy>
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 28 cze 2007, 20:54

bo nie lubię niejasnych sytuacji ani takich, których obiektywnie nie pojmuję :)

neo7 pisze:Gdzie tkwi tak naprawde problem?


w przeszłości
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow



Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!



http://www.piotrlabuz.pl/

http://michalpasterski.pl/

http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 28 cze 2007, 21:03

TedBundy pisze:nie lubię niejasnych sytuacji ani takich, których obiektywnie nie pojmuję :)
Ja tez. takie olewam dlatego tez. czemu Ty nie umiesz?
neo7
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 334
Rejestracja: 08 cze 2007, 22:18
Skąd: ze 100-licy
Płeć:

Postautor: neo7 » 28 cze 2007, 21:39

TedBundy pisze:neo7 napisał/a:
Gdzie tkwi tak naprawde problem?


w przeszłości

Myślę że nie do końca.
Wiem, że jeżeli odczuwamy negatywne emocje wobec innych ludzi oznacza to jedno: czegoś od nich żądamy. Obojętne czy podświadomie czy świadomie i obojętne co to miałoby być - czy chcemy żeby dana osoba była taka a nie inna, czy tez żeby coś zrobiła albo czegos nie robiła, to nie ma znaczenia, zawsze jest jakieś ukryte żądanie. Ja nie oceniam Ciebie, to nie moja rola i nie chciałbym żeby tak to było odebrane, to tylko stwierdzenie pewnego mechanizmu psychologicznego. Jeżeli niczego od danej osoby nie żądamy możemy sobie ją odpuścić, możemy być obojętni, nie ma taka osoba na nas wpływu.
Oprócz opisanego wyżej myślę że może mieć tutaj miejsce dodatkowo także podświadome poczucie zagrożenia, że tracisz w oczach swojej dziewczyny i musisz cos zrobić, żeby nie być gorszym. To nieracjonalne ale tez niestety działa.
sometimes saying nothing says all
Anion
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 10
Rejestracja: 28 maja 2007, 23:13
Skąd: górny śląsk
Płeć:

Postautor: Anion » 30 cze 2007, 10:49

A mnie troche irytuje podejście do zdobywania stanowisk przez polecenie. Sam sposób oczywiście dobry, z punktu widzenia pracodawcy i korzystającego skuteczny, bo oszczędza obojgu czas. Odnosze jednak cała sprawę do siebie - kontaktów nie mam, czy to oznacza, że mam się zadowolić stanowiskami kiepskimi, bo te lepsze są juz obsadzone znajomymi szefostwa? I jaka mam szansę chociażby przekonać przyszłego szefa do swoich atutów, skoro nawet nie moge się starac o stanowisko, bo obsadza się je po cichu? Sprawa wyglada podobnie, jak szukanie podwykonawców bez rozpisywania przetargu, jest szybciej, ale czy koniecznie taniej? I czy uzyskuje się najlepszą relację cena/jakość?
Niemniej jednak powyższy sposób na zdobywanie pozycji zawodowej jest dobry, sprawdzony i pomijając niesprawiedliwośc, która mnie bulwersuje, moge go tylko polecić.
Awatar użytkownika
kinek
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 116
Rejestracja: 09 maja 2005, 16:07
Skąd: Południe :D
Płeć:

Postautor: kinek » 15 lip 2007, 20:35

hm.. dlugie posty, dobilem do polowy frugiej strony czytajac wszystko..

nie wiem czy ktos wspomnial..


ale ja to widze tak ze to troche dziwne byloby dla mnie i irytujace gdyby moja kobieta stawiala meza siostry wyzej ode mnie :/ wspolczuje :/
"... każdy kto wzniesie się... siebie... musi upaść na ziemię..."
Godlike mode ON
zawe
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 94
Rejestracja: 08 mar 2007, 07:53
Skąd: niką
Płeć:

Postautor: zawe » 15 lip 2007, 21:11

TedBundy pisze:ma prawo, ale nie ma podstaw :)
a to,że wlazłeś w jego zycie z wypisanym hasłem na czole: "jestem wspaniały, wszyscy mnie kochają. Ja nic nie mam sobie do zarzucenia"... ja tez takich typków nie lubię <aniolek>
TedBundy pisze:a żart był skierowany do mej kobiety, dosyć ostro zareagowałem, że nie życzę sobie takich tekstów do niej, w mojej obecności. No to zamknał jadaczkę :D Nie wiem, może on myślał, że z pozycji podnóżka o kontakt będę zabiegał, a nie jak równy z równym. Że wobec pana z "dr" przed nazwiskiem mam czuć jakiś respekt i byś olśnionym jego wiedzą?
a skąd wiesz, że może dla nich to normalne i twoja Luba nie bierze tego do siebie, to ty naruszyłeś ich prawa i ich gościnnośc :P
TedBundy pisze:Miltonia napisał/a:
Inna sprawa, ze on moze nie oceniac dobrze Twoich umiejetnosci i dlatego Cie nie poleci.


słuszna uwaga, ale on nie wykazuje chęci, by to zmienić. Bo rzeczywiście zna mnie dosyć średnio.
jeżeli kogoś bym nie lubiła, tez bym mu nie pomogła. Nie przeszkodziła...ale pomóc <pijak>
bo nie lubię niejasnych sytuacji ani takich, których obiektywnie nie pojmuję :)
nie...ty tylko nie pojmujesz, jak ktoś mógł Cię osądzić inaczej niż ty o sobie myślisz. A może ma on właśnie racje? <mlotek> <diabel>
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 15 lip 2007, 21:37

Miltonia pisze:Jak juz jest sie z kims, to partner jest na pierwszym miejscu.

tak jest od pewnego etapu, nie koniecznie Tedowa musi być w nim, lub jest w nim od tak niedawna,ze pozwala sobie na takie zarty.
Miltonia pisze:A namawianie przez Twoja dziewczyne do podlizywania mu sie i zabiegania o wzgledu, uwazam z jej strony za zalosne.

a ja za przynajmniej dziwne.
Ona chce by Ted polubił tego faceta, by facet polubił teda. a Ted z kolei chce by Tedowa przestala tak goscia lubic
TedBundy pisze:facet ma specyficzne poczucie humoru. Bardzo specyficzne. Cięte i złośliwe, ale inteligentne, nie przeczę.
TedBundy pisze:ja widzę zarozumiałość i kiepski humor.

to jakie on ma to poczucie humoru inteligentne czy kiepskie ??

TedBundy pisze:Wybaczcie, ale proponować ciągle nowych tematów i sztucznie konweracji podtrzymywać nie zamierzam. Szkoda czasu.

wiec nie rób tego. On sie wywyzsza, jesli tak jest to miedzy innymi dlatego, ze ty tak unizenie zabiegasz o te tematy, o uwage. A w jego oczach mozesz być tylko kolejnym facettem Tedowej o którym pomysli jedynie jak widzi, a jak nie widzi to Cie w jego swiecie nie ma.
TedBundy pisze:O lansie, o sile pieniądza, o "zastaw się a postaw się, by go szlag trafił" i takie tam idiotyzmy.

w łeb sie puknij Ted. Nie rób nic pod goscia, olej, niech sobie bedzie, funkcjonuj tak jak on, po prostu przestań sie starac.
TedBundy pisze:bo nie lubię niejasnych sytuacji ani takich, których obiektywnie nie pojmuję :)

to sie oswajaj, jeszcze wiele takich przed Toba

Ted wyluzuj, odpuśc sobie ten kontakt. Popatrz jej rodzina cie kaceptuje a nawet lubi. moze przyjdzie czas, ze on polubi ciebie.
Awatar użytkownika
Elspeth
Weteran
Weteran
Posty: 1525
Rejestracja: 15 lip 2004, 12:22
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: Elspeth » 15 lip 2007, 21:45

Ja w ogóle nie rozumiem po co się wysilać na to żeby ktoś mnie polubił. Rozumiem, że to rodzina Twojej kobiety, ale bez przesady. Dobrze by było jakbyś miał z nimi poprawne stosunki ale kochać Cię nikt poza Twoją kobietą nie musi. Facet, z tego co tutaj przedstawiłeś, ewidentnie nie ma ochoty zacieśniać z Tobą więzów więc Ty też o to nie zabiegaj. W d.upie mam osoby które nie chcą "zniżyć" się do "mojego poziomu" i patrzą na mnie z góry bo np. mają lepszą pracę, skończyły lepszy kierunek studiów, bądź z innych powodów. To tylko pokazuje jaki tak naprawdę "poziom" sobą reprezentują. A ewentualne polecenie w sprawie pracy... W takim wypadku robiłabym wszystko, żeby osiągnąć wymarzoną pracę o własnych siłach.
Non! Rien de rien... Non ! Je ne regrette rien !
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 15 lip 2007, 22:06

zawe pisze:a to,że wlazłeś w jego zycie z wypisanym hasłem na czole: "jestem wspaniały, wszyscy mnie kochają. Ja nic nie mam sobie do zarzucenia"


ja wlazłem w jego życie? :> Ch.... mnie jego życie, prawde mówiąc naprawdę obchodzi. Na razie ani mi on brat, ani swat. Przyszły szwagier, jeśli już. Dla mnie w tej chwili żadna rodzina.

zawe pisze:nie...ty tylko nie pojmujesz, jak ktoś mógł Cię osądzić inaczej niż ty o sobie myślisz. A może ma on właśnie racje?


<glaszcze> <glaszcze> <hahaha>

Dzindzer pisze:Ona chce by Ted polubił tego faceta, by facet polubił teda. a Ted z kolei chce by Tedowa przestala tak goscia lubic


idealnie trafiłaś w sedno :D

Dzindzer pisze:to jakie on ma to poczucie humoru inteligentne czy kiepskie


inteligentny jest, nie przeczę. Ale w mojej opinii przegina z tym "poczuciem", sprzedając czasem głodne kawałki.

Temat uważam za zamknięty. Koleś może spier.dalać na drzewo, przestałem na niego zupełnie zwracać uwagę.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow



Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!



http://www.piotrlabuz.pl/

http://michalpasterski.pl/

http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 15 lip 2007, 23:40

TedBundy pisze:Koleś może spier.dalać na drzewo, przestałem na niego zupełnie zwracać uwagę.

i bardzo dobrze. Życze ci by tak sie stało, szkoda nerwów <przytul>

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 287 gości