agnieszka.com.pl • Nie ma miłości, ale kiedyś będzie ... - Strona 2
Strona 2 z 3

: 04 maja 2004, 17:48
autor: gregy
Piękny wiersz ( no i piosenka zdaje się też, ale nie słyszałem ). Wielkie dzięki. A o "smudze cienia" myślałem, jak byłem nad rzeką ( cicho tam jest, można się w spokoju poużalać nad sobą, i nikt nie widzi łez). Ale nie na poważnie. Woda jest zimna jeszcze bym się przeziębił.

: 04 maja 2004, 21:20
autor: Imperator
Jak się czyta coś takiego to wszystko wydaje sie być takie proste...
Ale jak się przechodzi przez taka sytuacje to nie jest wcale tak wesoło.

Dokładnie. Znajomi mi powtarzali, że prędzej czy później se znajdę kogoś, koleżanki gadały, że taki facet jak ja nie będzie samotny, itd. Ja nie chciałem wierzyć... :)

Np ja:) Jeszcze jakieś kilka lat w samotności i mi chyba odbije szajba:)

Jeszcze kilka lat (a może dni/tygodni/miesięcy tylko) w samotności i Ci odbije szajba... ale ze szczęścia. ;)

: 05 maja 2004, 01:58
autor: saint
Ja mysle ze gregory znalazl dobry sposob na wywalenie z siebei tego wszytskiego Wiadomo ze to pomaga ze pomaga wyzalenie sie komus i uslyszec cieple slowo :) A jesli sie nie ma przyjaciela / przyjaciolki to gdzie to zrobic ? Zrobil to tu i bardzo dobrze :) A stracona milosc jest uleczalna przez nowa milosc :D Wiec co ? Czas zostawic smutki i ruszac na polowanie :) Ehhhhhhhh jak tolatwo powiedziec :)
Pozdrawiam i powodzenia

: 05 maja 2004, 02:02
autor: mariusz
A jesli sie nie ma przyjaciela / przyjaciolki to gdzie to zrobic

Czasem i nawet przyjaciel może się tym znudzić... Ale czy wtedy taki ktos jest prawdziwym przyjacielem???

Jeszcze kilka lat (a może dni/tygodni/miesięcy tylko) w samotności i Ci odbije szajba... ale ze szczęścia.


Ta opcja w nawiasie brzmi całkiem fajnie:) I obys się nie mylił!!! :564:

: 05 maja 2004, 09:08
autor: Andrew
Sa też tacy co to nigdy takiego prawdziwego przyjaciela miec nie będa ! :556:

: 05 maja 2004, 09:26
autor: gregy
Polowanie ? Tak, pożyczę sobie tylko broń od Amora.
Potrzebuję jeszcze trochę czasu, a potem się zobaczy. Mam jeszcze chwile, kiedy ogarnia mnie totalne zniechęcenie, a żal i ból chcą się wyzwolić w postaci łez. Ale jest już coraz łatwiej z nimi wygrać.

: 05 maja 2004, 18:00
autor: agata
widac u ciebie [pierwsze oznaki mijajacego szoku :) jeszcze chwila i zmienisz temat topicu na "miłosc jest była i bedzie" ;)

no ale nie spiesz sie jak jeszcze ci czasem zal to i dobrze teraz wsztsko z siebie wyrzucisz to w przyszłosci nie bedzie wracac :)

: 05 maja 2004, 18:11
autor: gregy
To chyba będzie dość długa chwila. Są jeszcze momenty, że chce mi sie wyć z żalu. Ale najgorsze już chyba za mną.

: 05 maja 2004, 21:19
autor: Ciekawski
Mr freeze pisze:Myśle, że lepiej jest być wolnym strzelcem...
"Teraz mówi tak bo jest po..." ktoś może napisać. Prawda jest inna. Kawalerzy mają łatwiej.
Mniej zmartwień. Więcej okazji do zabaw:) Także na stworzenie przelotnych znajomości, które zakończą się w dobrym momencie na przyjacielskiej stopie.
Uczucia tylko stają na przeszkodzie...

Nie zgodzę się.
Zabawa zabawą, ale uczucie daje niezapomniane wrażenia/emocje, których nie zastąpi żaden orgazm.Poczucie że się Kocha i jest się Kochanym jest tak niezwykłe, że możecie pisać co chcecie, ale ja pozostanę przy swoim.

: 05 maja 2004, 21:50
autor: gregy
Masz rację. A od siebie dodam, że oderwanie seksu od uczuć wydaje mi sie jego wypaczeniem.

: 14 maja 2004, 22:55
autor: Justyś
Bardzo mi przykro, że i Ciebie to musiało spotkać....tak już chyba jest w tym naszym zyciu, ze nie zawsze jest tak kolorowo jak byśmy tego chcieli. Bedzie teraz trudno i ciezko,ale pozwól ,aby to samo mineło, nie przyśpieszaj tego,ani nie powoduj,aby sie ciagneło latami, jak to pisze Stachura 'daj czasowi czas', wiem, ze to tylko slowa, banalne słowa, ale niesiety nie ma na to lepszego lekarstwa...głowa do góry, Życie naprawde warte jest walki...będzie dobrze :-)

: 26 maja 2004, 12:16
autor: gregy
Tak się musiało stać, teraz to rozumiem. Bardzo wiele mnie mnie to doświadczenie nauczyło. Było bardzo bolesne, ale " co Cię nie zabije, uczyni Cię silniejszym " jak swego czasu rzekł Nietzche. Wiele też zrozumiałem, dzięki tej stronie i temu co tu piszecie. Nadal pozostało we mnie troche naiwności. Chyba nigdy nie zgodzę sie z tymi którzy wszystko chcieli by sprowadzić do " ciupciania ".

: 26 maja 2004, 22:57
autor: J@cek
hej najwieksza przyjenosc w zyciu to kochac a nie byc kochanym! swiat sie nie konczy na jednej dziewczynie! i nigdy nie zaluj tego czego z nia przezyles! kiedys bedziesz milo ja wspominal z kolejna dziewczyna!

: 30 maja 2004, 14:23
autor: agata
swiat sie nie konczy na jednej dziewczynie! i nigdy nie zaluj tego czego z nia przezyles


otóz to!! npo gdy rozpada sie jakis zwiazek to moze nas bolec na poczatku wspominanie tego co było ale z czasem gdy zaczynamy o tym myslec racjonalnie a nie tylko naszym złamanym sercem to takie wspomnienia sa miłe i warto przezyc cos takiego by miec co na stare lata sobie przypominac ;)

: 30 maja 2004, 21:03
autor: Tajemnica
to takie wspomnienia sa miłe i warto przezyc cos takiego by miec co na stare lata sobie przypominac
wszystko warto przezyć :) lepiej żałować, że się cos zrobiło niż pluc sobie w brodę, że tego nie zrobiłam :)

: 30 maja 2004, 21:07
autor: agata
lepiej żałować, że się cos zrobiło niż pluc sobie w brodę, że tego nie zrobiłam


tak!!!!!!!!! i tym optymistycznym akcentem mozna by było zakonczyc ten topic ;)

: 13 lip 2004, 16:52
autor: gregy
Nie sądziłem, że będę kontynuował ten temat. A jednak. Postanowiłem się zmierzyć z moją ex, korzystajac z metody mavericka " na internetowego przyjaciela ". No i trochę pogadałem sobie z nią. Dla niej rozstanie też było trudne, a myslałem, że było inaczej. Zawsze dobrze umiała maskować swoje emocje. Wszystko wygląda zupełnie inaczej niż mi się zdawało. Nie wiem czemu wątpiłem w to, że mnie kochała. Właciwie to u młodych ludzi powinno się mówić jak mówi moja koleżanka Aga o " motylkach w brzuchu ",
co nie przeszkadza temu by kiedyś przerodziły się w miłość, co może się z czasem ( znowu ten czwarty wymiar ) stać.
Mam nadzieję, że to co wydaje mi się zachowywaniem dystansu do tej mojej małej manipulacji, rzeczywiście tym jest. Po cichu jadnak liczę ...

: 17 lip 2004, 12:18
autor: gregy
Koniec tematu, wreszcie myśl że nie będę z ex nie sprawia mi bólu. Z czystym sumieniem mogę spróbować stworzyć nowy związek. Tak się akurat dziwnie składa, że dziewczyna z którą się spotykam ma na imię Agnieszka. to chyba dobry omen ? :)

: 17 lip 2004, 12:49
autor: agata
Z czystym sumieniem mogę spróbować stworzyć nowy związek.

powodzenia!!

Re: Nie ma miłości, ale kiedyś będzie ...

: 18 lip 2004, 01:19
autor: Mysiorek
gregy pisze:... Wy wszyscy z przeszłościa wielu partnerów (partnerek), traktujący seks jak sport, o ile wam jest łatwiej. Nikt was nigdy nie zrani, nie ta (ten) to ktoś inny.

Gregy...

"co Ty wiesz o życiu..."

Dopiero się dowiadujesz...
Sorki.

: 18 lip 2004, 02:23
autor: Mr freeze
HEj Mysiorek! Przecież każdy w indywidualny sposób zdobywa swoje doświadczenia, więc zwrot, a właściiwe farmazon w stylu - "co ty wiesz o Życiu..."
jakoś do mnie nie przemawia.
KAżdy ma prawo do załamania po rozpadzie związku. Jednak liczy sie to jak się podnosimy...,a nie...
W gruncie rzeczy (Zdradze coś forumowiczką) wiek 20 to wiek w którym aktualnie statystycznie znajduje się najwiecej romantyków (zdradzonych w jakiś sposób przez "płeć diaboliczną" - potwierdzają to badania japońskich naukowcow...;P)

: 18 lip 2004, 10:04
autor: sallvadore
A tam opowiadasz panie Freeze uogulniasz. W tym wieku jest tyle samo zdradzonych i zdradzanych, romantykow i romantyczek. Tak samo jak i nie mozna generalizowac kto wiecej zdradza. Kobiety tyle samo zdradzaja i sa zdradzane, zalezy to od charakteru czlowieka, jego temperamentu.

: 18 lip 2004, 10:37
autor: Mysiorek
"co ty wiesz o..." to sparafrazowany cytat z Lindy, z przymrużeniem oka ;)
Wiesz...gregy napisał mały stek bzdur, który świadczy o tym, że, niestety, nie ma pojęcia o życiu...że sex jak sport, że nikt już nie zrani, że jest łatwiej.
To totalne bzdury.

Mr freeze pisze:HEj Mysiorek! Przecież każdy w indywidualny sposób zdobywa swoje doświadczenia...
...liczy sie to jak się podnosimy...

Zgadzam się, że w indywidualny, dlatego "wzruszyłem się" na taki tekst grega.
"Jak się podnosimy"... to naprawdę jest ważne i świadczy o dojrzałości człowieka i jego charakterze.

Re: Nie ma miłości, ale kiedyś będzie ...

: 18 lip 2004, 16:12
autor: Andrew
Mysiorek pisze:
gregy pisze:...

"co Ty wiesz o życiu..."


.


EJJJJ !! STAWIAM VETO ! TO MÓJ ULUBIONY TEKSC KTÓRY PISZE NA TYM FORUM JUZ OD NIEMAL 3 LAT , WIEC PROSZE MI GO NIE ZABIERAĆ !!! :D :D :D i wymysleć sobie inny !! ;)

: 18 lip 2004, 20:37
autor: Mr freeze
OJ przepraszam! Oddaję:P:P

: 18 lip 2004, 20:44
autor: gregy
Mysiorek pisze:gregy napisał mały stek bzdur, który świadczy o tym, że, niestety, nie ma pojęcia o życiu...że sex jak sport, że nikt już nie zrani, że jest łatwiej.
To totalne bzdury.


Uff, cale szczescie ze to tylko maly stek bzdur, szkoda jednak ze totalnych. Po to jestescie " znawcy zycia " na tym forum by oswiecac nas " maluczkich " ktorzy o zyciu nie wiemy nic ponadto ze zyjemy. :D

" Chować głupotę w sobie to znaczy chronić ją, karmić i rozwijać. Lecz kiedy obnażasz swoją głupotę, wówczas masz szansę, żeby ją dostrzeżono, poprawiono i zastąpiono mądrością. "

Orson Scot Card "Cien Endera"

: 18 lip 2004, 21:35
autor: lorenzen
Eech Greggy cholernie Ci zazdroszczę, że się już pozbierałeś.
Ja ciąglę wyję w kątach mojej duszy, miotam się - czas płynie i nic. Nie wiem czego mi bardziej żal - czy jej, czy moich marzeń i planów.
Ona - wczoraj się spotkaliśmy - zmieniła się o 180 stopni, stała się z języka, gestów, ubioru i nie wiem czego jeszcze osobą zupełnie mi obcą, ale mimo wszystko ...
Niby powinienem być wściekły, rozżalony i ją znienawidzić, a jednak jakoś niepotrafię - jeszcze moje uczucie do niej nie wygasło, a z drugiej strony boję się, że nawet gdybyśmy do siebie wrócili, to i tak nic by z tego nie było - za bardzo mam główkę nabitą wartościami typu wierność, zaufanie itd.
Starając się coś konkretnego powiedzieć - radzę by być przygotowanym, iż kiedyś nasze idały i wartości diabli wezmą (wszystko jedno czy z naszej winy czy nie) i trzeba będzie dalej żyć - a jak dalej żyć po czymś takim, to może kto inny powie, bo ja tonę coraz bardziej.

ps. Wiem Krzysiu, że ględzę jak stara baba i że mało wiem o życiu - ale prawdziwych przjaciół nie mam (tylko przy niej dotąd płakałem), a udawanie przed wszystkimi że już się pozbierałem chyba tylko pogarsza mój stan, więc przynajmniej przed Wami mogę się wyżalić. Niestety siebie samego nie potrafię oszukać. :567:

: 19 lip 2004, 08:14
autor: Mysiorek
lorenzen pisze:... a jak dalej żyć po czymś takim, to może kto inny powie, bo ja tonę coraz bardziej....

Służę Ci pomocą... tylko nie mów mi, że to co Ci tu napiszę jest ciężkie do wykonania w "tym" okresie. Mnie wszyscy po "przejściach" doradzali to samo i ja pukałem sie w czoło, że to niewykonalne.
I mieli rację, jest to wykonalne i to działa.
Mówili tak: "klin trzeba wybić klinem"... czyli: ZAKOCHAĆ SIĘ !
A jeśli powiesz mi teraz, że to już nie takie proste... to wersja minimum: poznać inną Kobietę.
I broń Boże nie porównywać ich. Każdy jest inny.

: 19 lip 2004, 08:16
autor: fish
Nie martw się tak Lorenzen. Wiem, że to trudno. Jednym przechodzi szybciej innym wolniej, pewnie zależy to zaangażowania i długości związku. Jak już pisałem mi przeszło po jakichś 3 latach. Jak sie zakochasz to przejdzie choć i tak będzie czasem wracało. Ja ostatnio zrobiłem bardzo głupi błąd i przyrównałem moja ukochaną do "ex". Chodziło o wychowanie dziecka ale i tak miała bardzo krzywą minę i trochę sie wściekła. Mam nadzieję, że więcej takiego błędu nie popełnię.

: 19 lip 2004, 08:27
autor: Mysiorek
gregy pisze:" Chować głupotę w sobie to znaczy chronić ją, karmić i rozwijać. Lecz kiedy obnażasz swoją głupotę, wówczas masz szansę, żeby ją dostrzeżono, poprawiono i zastąpiono mądrością. "

Sorki za moje, wcześniejsze, mocne słowa...
Każdy dźwiga swój krzyż i każdy zbiera swoje doświadczenia...i te lepsze i te gorsze. Jednych więcej, drugich mniej.
W pewnym, złym, okresie mojego życia poznałem kogoś, kto wiedział więcej ode mnie o życiu. I bardzo pomógł mi.
Nie wolno się zamykać w sobie.
Trzeba słuchać innych co mają do powiedzenia i wybrać parę uwag przydatnych dla siebie.
A szkoda, że czasem o trafności czyichś pomysłów przekonujemy się dopiero po pewnym czasie. I gdyby wcześmiej je zastosować, życie mogłoby być prostsze.
:)