Dotkniety szczesciem - Haro zakochany!

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 26 maja 2006, 18:28

Haro pisze:Nie patrzycie na Nia przez pryzmat tego co ma w glowie i co ma w sercu, ale przez pryzmat tego, ze ma 17 lat

Haro, nie udawaj, że wiesz, co myślę, bo błądzisz strasznie. Robisz dokładnie to samo, co zarzucasz innym - wydaje Ci sie, że wiesz lepiej od nich samych, co mają na myśli.

A od patrzenia przez pryzmat dziewczyna ma Ciebie, a nie mnie. Ja mogę sobie patrzeć na nia jak tylko chcę, a sam to sprowokowałeś, opisując ją publicznie.
alekz
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 153
Rejestracja: 26 maja 2006, 16:16
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: alekz » 26 maja 2006, 18:31

Widzisz Haro...jesli juz mowimy o pryzmatach to Twoje pole widzena przezen jest mocno zaslonione emocjami/uczuciami. Mowisz o tej dziewczynie tak jakbys znal ja lepiej niz ona siebie a znasz ja dopiero no wlasnie ile? Poki co to to jej dobre serce istnieje bardziej w Twoich wyobrazeniach niz w realnym swiecie...ale co tam kazdy sie zakochuje;) Czlowieka poznaje sie po trudnych sytuacjach i przebywajac z nim kupe czasu - ja moge mowic nieprawde ale tak samo Twoje wyobrazenia moga prysnac i im bardziej bedziesz nadmuchiwal ta banke idealnej kobiety tym wieksze prawdopodobienstwo ze tak sie stanie.
Awatar użytkownika
Haro
Weteran
Weteran
Posty: 1368
Rejestracja: 24 wrz 2005, 19:49
Skąd: Wałbrzych
Płeć:

Postautor: Haro » 26 maja 2006, 18:34

Caly czas ja opisuje, a Wy caly czas jakby omijacie szerokim lukiem to, co mam Wam do powiedzenia na ten temat. Podchodzicie tak tylko dlatego, ze jestem mlody, ze Ona jest mloda, ze ktos moze byc mlody? A nastolatek nie ma juz prawa miec wiekszych doswiadczen w pewnej sferze jak ktos starszy? Staram sie Wam uzmyslowic, skaczecie na Nia, ze woli rozegrac sprawe powoli i jak najdelikatniej - a ja Wam mowie, ze takie podejscie jest o niebo lepsze od powiedzenia komus od razu. Tylko bezduszny skur.wiel jest w stanie isc i na dziendobry powiedziec komus "To jest koniec, spotkalem/am kogos innego, narazie". Gdybym nie zostal potraktowany w sposob, jaki tak bardzo polecacie Jej zrobic, to moze nie cierpial bym tak jak cierpialem. Gdybym byl powoli i stopniowo odsuwany to zobaczylbym, ze cos jest nie tak, ze zaczyna sie robic zle, ze cos sie psuje i koniec tego zwiazku jest bliski. Moze wtedy nabralbym rozumu i sam zdecydowal to zakonczyc, niz przez okolo rok czasu mlaskac, piszczec i kulic sie w kacie za to, co mi zrobila.
Awatar użytkownika
Sasetka
Maniak
Maniak
Posty: 641
Rejestracja: 29 maja 2005, 12:34
Skąd: że znowu
Płeć:

Postautor: Sasetka » 26 maja 2006, 18:35

alekz pisze:Mowisz o tej dziewczynie tak jakbys znal ja lepiej niz ona siebie a znasz ja dopiero no wlasnie ile?

czasem wystarczy jeden dzien zeby poznac kogos lepiej od osoby ktora zna sie cale zycie.
zreszta alekz, Ty nie znasz Jej wcale ;) moim zdaniem po prostu przytloczeni ciezarem wlasnych niepowodzen z gory zakladacie ze sie nie uda. A w tym wypadku musi sie udac. Albo sie zetne na lyso :D.
Gdzie jestescie przyjaciele moi? Odplyneli w sinej mgle... Kogo to obchodzi kiedy boli?
Tylko Ciebie... kiedy idzie zle :*
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 26 maja 2006, 18:43

Haro pisze:Podchodzicie tak tylko dlatego, ze jestem mlody, ze Ona jest mloda, ze ktos moze byc mlody?

Haro, pokaż, gdzie to napisałam, zamiast wciskać mi ciemnotę.
Sasetka pisze:przytloczeni ciezarem wlasnych niepowodzen z gory zakladacie

Wydało się. Jestem sfrustrowaną, zakompleksioną, dobiegającą trzydziestki starą panną. Nadal jestem dziewicą, a każdy mój dotychczasowy związek (a były całe dwa) kończył się w ciągu 3 godzin. <diabel>
Haro pisze:takie podejscie jest o niebo lepsze od powiedzenia komus od razu

To Twoje zdanie. Ja na szczęście mam prawo miec własne.
Awatar użytkownika
Haro
Weteran
Weteran
Posty: 1368
Rejestracja: 24 wrz 2005, 19:49
Skąd: Wałbrzych
Płeć:

Postautor: Haro » 26 maja 2006, 18:53

pani_minister pisze:Haro, pokaż, gdzie to napisałam, zamiast wciskać mi ciemnotę.

Pokaz mi, gdzie ja napisalem, ze Ty to napisalas. Czytaj ze zrozumieniem. Czasami w pewnych wypowiedziach jest cos wiecej jak jeden poziom myslowy.
Awatar użytkownika
sami
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 172
Rejestracja: 22 maja 2005, 00:11
Skąd: stąd
Płeć:

Postautor: sami » 26 maja 2006, 18:55

Ah, te buzujące hormony i huśtawka nastrojów, typowa u zakochanego :D

Chłopie, weź prysznic, wyśpij się, potem jeszcze raz wszystko przeczytaj i powiedz, kto Ci pisał, że musi się to nieudać i to dziewczyna nie dla Ciebie??
Zachowujesz się dziecinnie, atakując wypowiedzi innych. Co, nie można dziwić się, że zakochana dziewczyna nie chce zostawić swego faceta i być z tym, którego kocha? I nie pitol o tym, że nie chce kogoś ranić. Jeżeli on ją kocha, to i tak go zaboli, bez względu na wcześniejsze przesłanki :]
A na marginesie: szybko zmieniasz obiekty westchnień, niedawno czytałam topik o dziewczynie z dzieckiem, któremu gotowy byłeś zastąpić ojca. No i co tatko teraz porabia?

Nikt Wam źle nie życzy, oby wszyscy zakochali się tak jak Ty i widzieli świat w różowych barwach. Z jednym zastrzeżeniem: niech nie atakują tych o odmiennym zdaniu :]

Haro pisze:Czasami w pewnych wypowiedziach jest cos wiecej jak jeden poziom myslowy.
Nooo, pewnie, szczególnie w Twoich :]

Pani_minister, alekz coś mi się widzi, że mamy do czynienia z przypadkiem beznadziejnym (tj. zakochanym) i nic tu nie pomoże. Trza koledze pobłogosławić na drogę, bo gotów nam spuścić wirtualne manto ;)[/b]
Ostatnio zmieniony 26 maja 2006, 19:00 przez sami, łącznie zmieniany 1 raz.
Afro mi nie przeszkadza ;)
Awatar użytkownika
Haro
Weteran
Weteran
Posty: 1368
Rejestracja: 24 wrz 2005, 19:49
Skąd: Wałbrzych
Płeć:

Postautor: Haro » 26 maja 2006, 18:58

sami pisze:Jeżeli on ją kocha, to i tak go zaboli,

Szukaliscie dziewczyny niedojrzalej emocjonalnie? Chyba jedna znalazlem... Albo po prostu nie potrafi czytac ze zrozumieniem. I do tego ma 19 lat :| Coz za niefart, znow nastolatka.
alekz
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 153
Rejestracja: 26 maja 2006, 16:16
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: alekz » 26 maja 2006, 19:03

Haro ale wytlumacz mi jaki jest plus tego ze ona to tak przedluza? Laczysz czesto jej dobre serce z tym wlasnie przedluzaniem. Ale zrozum...to dziewczyna jak wszystkie inne - moze zostawic roznie dobrze Ciebie po jakims czasie z ta roznica ze podlozy Ci poduszke pod pupe zeby ten upadek nie bolal. Bol po rozstaniu jest zawsze kiedy jedna osoba jeszcze naprawde kocha - jedyne co moze to zalagodzic to naprawde szczera rozmowa.
Awatar użytkownika
sami
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 172
Rejestracja: 22 maja 2005, 00:11
Skąd: stąd
Płeć:

Postautor: sami » 26 maja 2006, 19:08

Haro pisze:Szukaliscie dziewczyny niedojrzalej emocjonalnie? Chyba jedna znalazlem... Albo po prostu nie potrafi czytac ze zrozumieniem. I do tego ma 19 lat Coz za niefart, znow nastolatka.
<hahaha> <hahaha> <hahaha>
Napisał doświadczony Haro, mający 20 lat i starszy od tej "emocjonalnie niedojrzałej nastolatki" o niecały miesiąc. Ah, jak Cię poznam osobiście to będę mówić Ci pierwsza "Dzień dobry" i ustępować miejsca w środkach komunikacji... Starość nie radość, co nie? :]
Afro mi nie przeszkadza ;)
alekz
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 153
Rejestracja: 26 maja 2006, 16:16
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: alekz » 26 maja 2006, 19:10

sami pisze:Pani_minister, alekz coś mi się widzi, że mamy do czynienia z przypadkiem beznadziejnym (tj. zakochanym) i nic tu nie pomoże. Trza koledze pobłogosławić na drogę, bo gotów nam spuścić wirtualne manto ;)[/b]


Dlatego chyba przestane sie udzielac w tej dyskusji. Jakby nie bylo zycze calej waszej trójce dobrze i hapiendu. Powodzenia Haro - a to ze potrafisz mocno kochac (jesli naprawde kochac to nie zawsze znaczy to samo:)) i dzieki temu kiedys bedziesz naprawde szczesliwy. Ale po ewentualnych niepowodzeniach pamietaj, ze jest wiele kobiet wartych uwagi ktore pragna takiej milosci - moze nawet wiele wolnych <browar>
Awatar użytkownika
Haro
Weteran
Weteran
Posty: 1368
Rejestracja: 24 wrz 2005, 19:49
Skąd: Wałbrzych
Płeć:

Postautor: Haro » 26 maja 2006, 19:16

O tym wlasnie mowie... :| Dlugo jeszcze mam tlumaczyc, ze przezylem takie szybkie wyznanie prawdy? Ten grom z jasnego nieba, ktory mnie sparalizowal na prawie rok czasu? Ma dobre serce i jest dojrzala emocjonalnie, bo nie chce go skrzywdzic i doposcic do tego, by cierpial tak bardzo jak ja. Zdaje sobie sprawe, ze powiedzenie mu od razu moze go okropnie zabolec, a jej dobre serce nie pozwala na zadawanie cierpienia drugiemu czlowiekowi - bo teraz patrzy na niego jak na czlowieka, nie jak na swojego chlopaka. Dlatego lacze te dwie sprawy, i ciesze sie, ze ktos w koncu zauwazyl - po tylu postach - ze staram sie powiazac te sprawy ze soba.

W ostatniej czesci swojego posta starasz sie zmienic temat. Moze mnie zostawic, a wcale nie musi. Glupie gdybanie, i jelsi kiedykolwiek mialbym sie do niego dostosowac, to sprawie, ze nigdy nie oddam siebie w pelni drugiej osobie. Bo po co? Przeciez moge niedlugo byc skrzywdzony i zostawiony? Nie musze wiec sie poswiecac, nie ma takiej potrzeby? Nie! Jesli oddam siebie w pelni to moje oddanie, dobre serce, uczucie zostanie docenione (nie jak poprzednio). Bo Agata jest taka dziewczyna, ktora potrafi docenic to, ze ktos jest dla Niej dobry. Potrafi docenic szczescie, ktore ma. I jesli nie bede popelniac bledow jakie popelnialem kiedys, to nie musze sie martwic i gdybac jak Wy tutaj. Mam nadzieje, ze w koncu to zrozumiecie, ze zobaczycie, ze ja wcale nie jestem oddzielony od rzeczywistosci i patrze na to wszystko realnie.

[ Dodano: 2006-05-26, 19:17 ]
sami pisze:Napisał doświadczony Haro, mający 20 lat i starszy od tej "emocjonalnie niedojrzałej nastolatki" o niecały miesiąc. Ah, jak Cię poznam osobiście to będę mówić Ci pierwsza "Dzień dobry" i ustępować miejsca w środkach komunikacji... Starość nie radość, co nie?


Widzisz? Fajnie wydawac o kims osad nawet go nie znajac, a opierajac sie jedynie na postach? Cel zrealizowany, nawet nie wiedzialem, ze pojdzie tak latwo.

[ Dodano: 2006-05-26, 19:19 ]
alekz pisze: pamietaj, ze jest wiele kobiet wartych uwagi ktore pragna takiej milosci

Pamietam. Wczesniej watpilem. Teraz to widze, bo na taka natrafilem.
alekz
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 153
Rejestracja: 26 maja 2006, 16:16
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: alekz » 26 maja 2006, 19:41

Dobra ja sie przyczepie jeszcze jednej tylko kwestii - tego zostawiania kogos powoli i stopniowo. Kiedy pojawia sie ktos trzeci to i tak tego chlopaka bedzie bolalo - bo nie dala sobie nawet czasu, bo krecila za moimi plecami etc. Moze i to powolne mniej boli ale jesli nie ma sie kogos w zanadrzu. Taka trzecia osoba naprawde zmienia diametralnie sytuacje.
Mialem podobne rozstanie;] Pytalem sie dziewczyny o co jej chodzi, czemu poswieca mi coraz mniej czasu a ona mowila ze widze wszystko tak jak chce i sie czepiam. Chcialem naprawic ale widzialem ze kwiatki raczej wywoluja juz u niej odruchy wymiotne niz radosc to bylem na siebie bardzo zdenerwowany zaprzatajac glowe tym co bylo nie tak. Wkoncu dosyc przypadkowo ich nakryłem - chwilke po tym nastapilo rozstanie, ktore bolalo chyba tego goscia bardziej niz mnie bo juz nawet nie chcialem usprawiedliwien od niej tylko pokazac dla kolesia ze falsz nie zawsze poplaca. Po mnie splynelo jak po kaczce. Ale jesli bym ich nie nakryl i z miejsca wszystkiego nie zalatwil to moje odczucia byly by pewnie diametralnie inne...moze bylbym zdolowany miesiacami i zastanawialbym sie o co chodzi - a tak, odkochalem sie w jeden dzien
Awatar użytkownika
gracja
Maniak
Maniak
Posty: 653
Rejestracja: 22 gru 2003, 00:22
Skąd: z lasu ;)
Płeć:

Postautor: gracja » 26 maja 2006, 19:41

Haro, coś mi tu nie pasuje. O swojej Eks pisałeś, że przez kilka miesięcy nie wiedziała czego chce, nie wiedziała czy Cię jeszcze kocha itd. Czy to nie było powolne przygotowywanie CIę do rozstania? Mówisz, że zrobiła to NAGLE. A co miała mówić przez pół roku: "za kilka miesięcy Cię zostawię"?
Nie wiem jak widzisz ten p o w o l n y rozkład, dla mnie to ścinanie głowy żyletką. ;)
alekz
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 153
Rejestracja: 26 maja 2006, 16:16
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: alekz » 26 maja 2006, 19:53

No i Gracja udowodnila ze punkt widzenia zalezy od miejsca siedzenia. Jesli przygotowania trwaly naprawde tyle to tamta eks chyba wyraznie dawala do zrozumienia ze cos jej sie nie podoba.
Pozatym...nie wiem jaka jest roznica jesli zostawia nas osoba o dobrym sercu czy o zlym. Te o niby dobrym sercu tez zostawiaja (czyt. obiekt westchnien Haro zostawia toksycznego). Rozstanie zawsze jest rozstaniem...a kiedy ktos uroi sobie ze ma doczynienia z idealem to nawet nie chce myslec gdzie wyladuje po rozstaniu
Awatar użytkownika
Olivia
Weteran
Weteran
Posty: 3859
Rejestracja: 17 wrz 2004, 23:03
Skąd: Z kontenera
Płeć:

Postautor: Olivia » 26 maja 2006, 20:00

Pozwolę sobie na małą dywagację.
Jakiś czas temu mieliśmy okazję czytać posty między Haro i Sasetką. Haro zakochał się przez net, przynajmniej tak pisał. Kłócili się na łamach forum. A teraz? Oboje sobie kogoś tam znaleźli.
Zobaczymy, kto na tym znalezieniu lepiej wyjdzie. ;) Obojgu życzę powodzenia.
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Awatar użytkownika
gracja
Maniak
Maniak
Posty: 653
Rejestracja: 22 gru 2003, 00:22
Skąd: z lasu ;)
Płeć:

Postautor: gracja » 26 maja 2006, 21:13

i jeszcze jedno:
Sasetka pisze:czasem wystarczy jeden dzien zeby poznac kogos lepiej od osoby ktora zna sie cale zycie.

błagam Cię, bez takich tekstów :].
Awatar użytkownika
Haro
Weteran
Weteran
Posty: 1368
Rejestracja: 24 wrz 2005, 19:49
Skąd: Wałbrzych
Płeć:

Postautor: Haro » 26 maja 2006, 21:32

gracja pisze:Haro, coś mi tu nie pasuje. O swojej Eks pisałeś, że przez kilka miesięcy nie wiedziała czego chce, nie wiedziała czy Cię jeszcze kocha itd. Czy to nie było powolne przygotowywanie CIę do rozstania? Mówisz, że zrobiła to NAGLE. A co miała mówić przez pół roku: "za kilka miesięcy Cię zostawię"?
Nie wiem jak widzisz ten p o w o l n y rozkład, dla mnie to ścinanie głowy żyletką.

Nie, do tego doszlo z dnia na dzien. Wczoraj mi mowi "Kocham Cie", dzisiaj mowi "Juz nic do Ciebie nie czuje, przykro mi". Jednak moje lzy i prosby doprowadzily, ze byla. Teraz to widze :|
Awatar użytkownika
Sasetka
Maniak
Maniak
Posty: 641
Rejestracja: 29 maja 2005, 12:34
Skąd: że znowu
Płeć:

Postautor: Sasetka » 26 maja 2006, 21:45

Olivia pisze:Obojgu życzę powodzenia.

Dzieki :) I na pewno obojgu nam sie uda :D ( a z Harusiem mi sie fajnie przyjazni :P )
gracja pisze:błagam Cię, bez takich tekstów .

kiedy nie raz mi sie to w zyciu sprawdzilo :)
Gdzie jestescie przyjaciele moi? Odplyneli w sinej mgle... Kogo to obchodzi kiedy boli?

Tylko Ciebie... kiedy idzie zle :*
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 26 maja 2006, 23:26

Haro pisze:I nie probojcie mi wmawiac, ze robi zle, nie probojcie mi wmawiac, ze sam nie mam racji. Wiem co przezylem, wiem jak cierpialem, wiem, ze wolalbym powoli byc oswajany z mysla, ze zbliza sie koniec.
Harus ja tez swgo czasu gromem dostalam a moge powiedziec ze wtedy tamta obsesja fascynacja i wszystko byla tak jak Twe uczucia - niemal chora i tez cierpilam i cholera wolalabym znow grom gdybym znow miala to przezyc. Wole to niz zyc w jakis durnym klamstwie, iluzji zwiazku a po jego zakonczeniu dowiedziec sie ze moj partner juz twedy kogos mial! To ze Ty wolisz powoli nie znaczy ze to jest dobre wyjscie dla osoby ktora ma zostac rzucona!
Haro pisze:Tylko bezduszny skur.wiel jest w stanie isc i na dziendobry powiedziec komus "To jest koniec, spotkalem/am kogos innego, narazie"
Dziekuje za kompelment :]
Haro pisze:Jesli oddam siebie w pelni
Haro pisze:nie bede popelniac bledow
toz tu byl Twoj podstawowy. Twoim podstawowymi bledami sa : za szybkie angazowanie, zbytnie idealizowanie drugiej osoby, bujanie w oblokach i za duza impulsywnosc [i nie mowie tu o klotniach tylko o zbyt szybkich reakcjach]. Tak ja to widze.
Awatar użytkownika
Orbital
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 228
Rejestracja: 12 maja 2005, 18:41
Skąd: skosmosu
Płeć:

Postautor: Orbital » 27 maja 2006, 03:52

Haro pisze:Dlugo jeszcze mam tlumaczyc, ze przezylem takie szybkie wyznanie prawdy?

A przeżyłeś kiedyś wolne wyznanie prawdy? Skąd masz tą pewność, że jak powoli się komuś uzmysławia, że się go nie Kocha to tego kogoś wtedy mniej boli ? hmm ?

Myślisz, że gdyby Twoja była powoli, z nie wiadomo jakich powodów stawała sie w stosunku do Ciebie zimna jak szron z lodówki i tak do momentu zadania "ciosu ostatecznego" to byłoby Ci łatwiej ?? Dowiedziałbyś się, że przez jakiś tam czas choć trzymałeś swoją ukochaną za rękę, to ta ręka była zimna, ponieważ jej ciepło czekało już na kogoś innego, choć Ją całowałeś, to Jej wargi były zimne, bo ich ciepło było już przeznaczone dla kogoś innego.
Naprawdę chciałbyś się kiedyś ocknąć z takiego koszmaru ??

Haro pisze:Ten grom z jasnego nieba, ktory mnie sparalizowal na prawie rok czasu?

Prawda potrafi pierdolnąć jak grom z jasnego nieba - to wiem, pytanie tylko czy masz na tyle duże jaja, aby ten grom się w nich zatrzymał. Im więcej jaja pomieszczą, tym krócej będzie on Tobą miotał.
"Gdyby ludzie rozmawiali tylko o tym, co rozumieją, zapadłaby nad światem wielka cisza."
Awatar użytkownika
Yasmine
Weteran
Weteran
Posty: 5286
Rejestracja: 10 kwie 2005, 18:40
Skąd: stąd ;)
Płeć:

Postautor: Yasmine » 27 maja 2006, 08:54

Haro, ale ja sie zgadzam z alekz.
Zaslepiony zes.
Awatar użytkownika
Hyhy
Weteran
Weteran
Posty: 2611
Rejestracja: 29 mar 2004, 01:41
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hyhy » 27 maja 2006, 13:17

sami pisze:I nie pitol o tym, że nie chce kogoś ranić. Jeżeli on ją kocha, to i tak go zaboli, bez względu na wcześniejsze przesłanki :]

DOKLADNIE! To co mam powiedziec ze moja mnie rzucala przez 2 miesiace? I przyzwyczajalem sie do tego? Gow.no :D jakbym to OD NIEJ uslyszal w 1 dzien i wszystko byloby super wczesniej, czulbym sie tak samo jak by mi dawala znac, ze cos nie tak swoim zachowaniem. Tylko kwestia JAK to sie robi. Szczerosc wobec partnera to chyba w rzucaniu najwazniejsza rzecz. A jasne ze latwo jest powiedziec to komus kto nie kocha.
Uwazniej ogladac swoj zwiazek i myslec nad nim bez emocji jak pisal nowy kolega na A (nie pamietam nicka, autor dlugiego posta). To sa rzeczy, Haro, ktore na pewno wychodza na dobre.

Jak pisali wyzej, gdybys byl na miejscu tego chlopaka i kochal nowa kolezanke jak swoja poprzednia, mowilbys zupelnie cos innego, ze to nie jest fair. Takie rzeczy powinnismy znow oceniac z dystansem bez NASZYCH emocji. A wiec po czasie. Ja im dluzej od rozstania tym wiecej widze ciemnych stron tego w jaki sposob ona sie zachowywala i ze tak naprawde nie zalezalo jej na nas tak jak powinno. I nie mowie ze bylem jej obojetny bo pewnie nie bylem, chociaz cholera wie:D, ale zaczynalem byc i moglem walczyc walczyc i zesrac sie z wysilku nic by to nie dalo. Wtedy tego nie rozumialem :) Byles zreszta w podobnej sytuacji, rozeszliscie sie. Ciesze sie ze masz teraz jakis punkt wyjsciowy, ja bardzo uwaznie sie za takowym rozgladam a najwazniejsza rzecza dla mnie jest to, zeby nie zastapic sobie jej miejsca od tak kims innym i przelac na nia to wszystko co mialem do swojej bylej, co Ty wlasnie robisz. Wiem ze tego potrzebujez, tak samo jak opisywac to wszystko tutaj, powzwala Ci to czuc sie lepiej i cieszyc sie tym, ale sprobuj sie troche zdystansowac od tego wszystkiego w sensie mniej emocjjonalnie kochac ze tak powiem, to dla TWOJEGO dobra przede wszystkim. I wiem o czym mowie bo ja rowniez szalalem z wk.urwenia bezradnosci i wszystkich innych zlych emocji w zwiazku z naszym rozejsciem, a kazda przyjemna chwila, ktore w zasadzie przestaly istniec, byla najwiekszym moim szczesciem :)

To chyba zly sposob... dystans sie liczy :)
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "

hyhy e(L)o :)
Awatar użytkownika
AMX
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 324
Rejestracja: 02 lis 2005, 00:29
Skąd: Burkina Faso
Płeć:

Postautor: AMX » 27 maja 2006, 13:20

Teraz Haro idzie jak przecinak.I co by mu nie powiedzieć.To i tak zrobi swoje.
Pozostaje tylko życzyc powodzenia,żbym w koncu udało mu się znależć to szczęście z "ukochaną" kobietą.
Szkoda tylko,że to szczęście będzie osiągnięte kosztem innej osoby.No ale cóż takie życie.
Wy jeździcie, My latamy.
kknd
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 150
Rejestracja: 30 lis 2005, 22:40
Skąd: Olsztyn
Płeć:

Postautor: kknd » 27 maja 2006, 13:36

E tam dajcie chlopakowi zyc ;)

Czyli co (bo to juz 8 strona) jakies podsumowanie by sie przydalo ;)

Ona kocha on tez
Ona go rzuci ale szuka odpowiedniego momentu

ps. z tym odpowiednim momentem - ja bym tego nie kupil

Niech ona konczy sprawe i zajmuje sie toba a nie szuka sytuacji dogodnych, jeszcze sie okaze ze taka najbardziej dogodna sytuacja jest powiedzenie mu o tym po sexie (w czasie np weekendowego wypadu) a co jak sie znowu w nim zakocha albo bedzie miala mieszane uczucia i bedzie z wami obydwoma, ile chcesz jej dac czasu na zamkniecie tego rozdzialu - bo z tego co czytam to ty po "swoich przezyciach" (wg. mnie) dasz jej tyle czasu ile potrzeba (a to nie wrozy nic dobrego).
i co wtedy.
Awatar użytkownika
mariusz
Weteran
Weteran
Posty: 2405
Rejestracja: 21 lis 2003, 00:14
Skąd: z Polski:)
Płeć:

Postautor: mariusz » 27 maja 2006, 14:14

Ja to widze tak:

Moze ona i kocha Hara, ale jest z kims i czuje sie jakoś zobowiązana tamtemu. Moze chce go rzucić, jednak nie wie jak i kiedy. Zwleka i czeka az sytuacja sama jakos sie rozwinie.
Awatar użytkownika
sami
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 172
Rejestracja: 22 maja 2005, 00:11
Skąd: stąd
Płeć:

Postautor: sami » 27 maja 2006, 14:24

Mariusz pisze:Moze chce go rzucić, jednak nie wie jak i kiedy. Zwleka i czeka az sytuacja sama jakos sie rozwinie.

A sytuacja może się nie rozwinąć nigdy. Dlatego jeżeli jedno uczucie się wypala, to partner - bez względu na to, jaki by nie był - zasługuje na szczerą rozmowę, i to jak najszybciej. Powiedzieć po prostu: "jest tak i tak, coś się skończyło, nie czuję do Ciebie tego, czego Ty oczekujesz". Trzeba umieć odchodzić z godnością. Szczerość do bólu jest lepsza, niż zostawienie partnera po x czasu z przeświadczeniem, że przez ostatnią fazę związku miało się rogi. Nie wiem kto by chciał być z kimś, kochać kogoś, a wreszcie dowiedzieć się, że jest się zdradzanym :| A przede wszystkim należy szanować osobę, od której się odchodzi.

Ktoś napisal tu, że człowieka poznaje się po tym nie jak zaczyna, ale jak kończy. Święte słowa, podpisuję się rękami i nogami.
A takie czekanie na rzekomo odpowiedni moment jest nie tyle dobrem dla zostawianego, ale wygodnictwem. Po prostu strach przed stanięciem na wysokości zadania. Lepiej utrzymywać biedaka w nieświadomości, aż sam zerwie nie mogąc wytrzymać ciągłej niepewności, niż wykazać się odrobiną dojrzałości, prawda? :|
Afro mi nie przeszkadza ;)
NissaN
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 20
Rejestracja: 13 maja 2006, 23:20
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: NissaN » 27 maja 2006, 15:26

mariusz pisze:Moze ona i kocha Hara, ale jest z kims i czuje sie jakoś zobowiązana tamtemu. Moze chce go rzucić, jednak nie wie jak i kiedy. Zwleka i czeka az sytuacja sama jakos sie rozwinie

W skrocie, mozna to okreslic jako długotrwały proces poszukiwania odpowiedniego pretekstu.
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 27 maja 2006, 17:15

kknd pisze:Ona kocha
Ale to tez subiektywna opinia Haro tylko pamietajmy.
kknd pisze:ja bym tego nie kupil
Ja tez. Ja bym juz teraz zazadla wyjasnienia sytuacji. W ta czy w ta. Skoro sie juz niby zakochala to Haro jak powie ze nie beda sie widywac dopki zwiakzu poprzedniego nie skonczy b to zwyczajnie nie fair wobec tamtego. Ja bym tak zrobila.
NissaN
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 20
Rejestracja: 13 maja 2006, 23:20
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: NissaN » 28 maja 2006, 18:11

Haro, napisz Nam jak sie sytuacja rozwija.

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 223 gości