Czy pozwolilibyście na to?

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
eng
Weteran
Weteran
Posty: 1377
Rejestracja: 02 sie 2004, 11:43
Skąd: W-wa
Płeć:

Postautor: eng » 14 paź 2007, 10:28

Jasne lolli, lepiej ufać i się rozczarować, bardziej boli.
bleeeeeeeeeeeee
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 14 paź 2007, 10:32

eng pisze:ja tobie nie wytłumaczę jak się stosuje socjotechniki, psychomanipulację i tego typu bajerki ... każdy akwizytor to potrafi


pociągnijmy wątek, bo to ciekawe :)
Socjotechniki, mówisz. Może jeszcze NLP? :D Kobieta nie pójdzie Ci w bok w sposób, jaki może to zrobić stereotypowy facet. Czyli wyłącznie z powodu ciśnienia w kroczu i zauroczenia "opakowaniem". Teza kretyńska, ja się na nią nie piszę, ale, niestety, często prawdziwa, w odniesieniu do płci męskiej.
Normalna wartościowa kobieta, oczywiście. A że takich został promil? Mnie nie musisz o tym mówić, ja to wiem :)
Poza tym coś mi się wydaje, że krzywdzisz te normalne takimi opiniami. Traktując jak bezwolne zwierzątka, laboratoryjne szczurki reagujące na diodę w mózgu i odpowiedni sygnał, który przewartościowuje ich spojrzenie na świat o 180 stopni. A to takie proste nie jest i nigdy nie było.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow

Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!

http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
eng
Weteran
Weteran
Posty: 1377
Rejestracja: 02 sie 2004, 11:43
Skąd: W-wa
Płeć:

Postautor: eng » 14 paź 2007, 10:34

Nie Ted - bajer, lans, gra, podryw ... umiejętny i dobrze prowadzony każdą wyrwie, miałem okazję poznać paru takich typów w swoim życiu ...
Wyczuwa potrzeby, braki, słabe strony i wali tam gdzie trzeba, może nie w jeden wieczór, ale w parę spotkań załatwia sprawę... i co ciekawsze to tylko dla sportu.
bleeeeeeeeeeeee
Awatar użytkownika
Olivia
Weteran
Weteran
Posty: 3859
Rejestracja: 17 wrz 2004, 23:03
Skąd: Z kontenera
Płeć:

Postautor: Olivia » 14 paź 2007, 10:40

eng pisze:Jasne lolli, lepiej ufać i się rozczarować, bardziej boli.

Ale można też ufać i się nie rozczarować. Poza tym, kto nie ryzykuje, ten nic nie ma.
Zresztą, tu nie chodzi o to, żeby ufać każdemu jak popadnie.
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 14 paź 2007, 10:40

Nie urodziłem się widocznie taki żeby zadowolić kogokolwiek.

a czy siebie umiesz zadowolic ??
ja też nie. wolę ufać maksymalnie [bo nie mam powodów do niepokoju] i się rozczarować, niż wątpić cały czas.

mam dokładnie tak samo. Fakt dostałam dwa razy po dupie, jeden facet zdradzał mnie z kolezanka, wtedy myslałam, ze to była moja przyjaciólka, tu było troche mojej głupoty, inny tez mnie zdradzał.
ale ja w trakcie zweiazku chce po brostu w nim byc, tyle ile umiem, chce ufac, chce by mi ufano. dostane kolejny raz trudno. Wazne, ze zanim dostane to to co przezyłam to moje.
Umiem wspominac to co było dobre miedzy mna a tymi co zdradzali.
Jak ktos ma zdradzic to to zrobi, braki zaufania, kontrola tego nie zmienia, sa inne rzeczy, inne sposoby zapobiegania zdradzi
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 14 paź 2007, 10:42

hehe :D Może coś w tym jest. Czytając coś takiego marzyłbym, by być kobietą przez 24 h i odpalić paru takich frajerów kilkoma ripostami <diabel> Bo nie każdą da się zdobyć. Nie każdą da się wyrwać. Podobnie jak nie każdy facet poleci na bok, mimo że ma okazję. Po co miałby/miałaby to robić, jeżeli nic mu do szczęścia nie brakuje?

A bardziej poważnie:
jaki lans? Niektóre mają głębokie uczulenie na tego typu akcje i sposób na podryw. Zbyt płytko IMO do tego podchodzisz :)
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow



Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!



http://www.piotrlabuz.pl/

http://michalpasterski.pl/

http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
eng
Weteran
Weteran
Posty: 1377
Rejestracja: 02 sie 2004, 11:43
Skąd: W-wa
Płeć:

Postautor: eng » 14 paź 2007, 10:44

Olivia pisze:Ale można też ufać i się nie rozczarować. Poza tym, kto nie ryzykuje, ten nic nie ma.

Jasne, pogadamy jak będziesz miała tyle lat co ja. Zmienia się perspektywa i człowiek ma coraz mniej ochoty na kolejne kilkuletnie porażki.

[ Dodano: 2007-10-14, 10:46 ]
TedBundy pisze:jaki lans? Niektóre mają głębokie uczulenie na tego typu akcje i sposób na podryw. Zbyt płytko IMO do tego podchodzisz

Ted - ja nie mówię że wszytskie, jedna się może oprzeć, to zależy z kim jest ;)
Nie każdy urodził się księciem Monako ...
Poza tym nie tak że ma wszystko, zawsze się trafi "lepszy model", instyktowna, atawistyczna zasada doboru naturalnego - lepszy samiec.
bleeeeeeeeeeeee
Awatar użytkownika
AMX
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 324
Rejestracja: 02 lis 2005, 00:29
Skąd: Burkina Faso
Płeć:

Postautor: AMX » 14 paź 2007, 10:48

Widzę,że ścierają sie tutaj dwie opcje.Jedna to zakompleksieni ludzie,którzy ciągle oczekują na atak partnera i przez to stosują zasadę ograniczonego zaufania. Drudzy wychodzą z założenia ,iż jestem tak fajny/fajna,że nie ma szans,żeby partner wywinął coś na boku a jeśli już to przecież świat się nie kończy bo znajdę sobie kogoś innego,co najmniej tak dobrego jak poprzedni bo jestem taki fajny/fajna.
Wy jeździcie, My latamy.
Awatar użytkownika
eng
Weteran
Weteran
Posty: 1377
Rejestracja: 02 sie 2004, 11:43
Skąd: W-wa
Płeć:

Postautor: eng » 14 paź 2007, 10:52

AMX - takie akcje jak z weselem i inne zmieniają człowieka z "jestem tak fajny/fajna,że nie ma szans,żeby partner wywinął coś na boku a jeśli już to przecież świat się nie kończy bo znajdę sobie kogoś innego" na takiego " zakompleksieni ludzie,którzy ciągle oczekują na atak partnera i przez to stosują zasadę ograniczonego zaufania", wystarczy kilka takich akcji w życiu w paroletnich związkach i gotowe.
bleeeeeeeeeeeee
Awatar użytkownika
AMX
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 324
Rejestracja: 02 lis 2005, 00:29
Skąd: Burkina Faso
Płeć:

Postautor: AMX » 14 paź 2007, 10:59

Ale widzisz eng coś musi być na rzeczy,że taka akcje zostają przedsięwzięte. Dlaczego partner/partnerka tak działa.Może chodzi o zwykłe badanie na ile sobie można pozwolić a może po prostu kompleksy partnera/partnerki są na tyle widoczne,że druga strona nie może zobaczyć w tej osobie tego atawistycznego najlepszego partnera.
Wy jeździcie, My latamy.
Awatar użytkownika
eng
Weteran
Weteran
Posty: 1377
Rejestracja: 02 sie 2004, 11:43
Skąd: W-wa
Płeć:

Postautor: eng » 14 paź 2007, 11:04

AMX pisze:kompleksy partnera/partnerki są na tyle widoczne,że druga strona nie może zobaczyć w tej osobie tego atawistycznego najlepszego partnera

No wybacz, ale nie da się zmienić wyglądu, wzrostu itd, to widać gołym okiem, bez względu na samoocenę osobnika...
Do momentu jak jest odizolowana od "innych opcji" jest ok, wypuszczenie na wolnośc to 100% gwarancji na zdradę, romans lub rozstanie...
Poprzez porównanie taka osoba wypada zawsze gorzej, dopóki partnerka nie ma porównania jest ok, w momencie jak trafia na chętną i ciekawszą alternatywę hamulce znikają.
Proste.
bleeeeeeeeeeeee
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 14 paź 2007, 11:06

przestańcie bredzić o instynktach i atawiźmie, bo czuję się jak w zoo, cholerna eugenika <faja>

eng pisze:ja nie mówię że wszytskie, jedna się może oprzeć, to zależy z kim jest ;)
Nie każdy urodził się księciem Monako ...


zasada konfrontacji? :) Trzeba odpowiedzieć sobie na "zajebiście, zajebiście proste pytanie" (koniec cytatu <diabel> ). Dlaczego stawiasz się na pozycji gorszego? Dlaczego od razu spuszczasz z tonu, szukając w sobie wad i pozornych braków? Na siłę konfrontując siebie z innymi "samcami"? O to chodzi.
Proste. Jesteś z nią. Ona wybrała Ciebie, Ty ją. Jesteś najlepszy. Vae victis <evilbat>
Im partnerka bez zrycia, poukładana, nie będzie porównywać. Sam wiem z autopsji, jak kiedyś, jakiś czas temu palnąłem coś w stylu "a jak z nim było"? Wówczas jej lodowate spojrzenie skutecznie mnie wyleczyło z tego typu dywagacji. Bo i mnie one kiedyś gryzły, nie przeczę.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow



Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!



http://www.piotrlabuz.pl/

http://michalpasterski.pl/

http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
Nola
Maniak
Maniak
Posty: 696
Rejestracja: 15 gru 2006, 21:55
Skąd: zachód
Płeć:

Postautor: Nola » 14 paź 2007, 11:09

ja się zaliczam raczej do tych, co stosują zasadę ograniczonego zaufania. odrobina ostrożności i czujności chyba nikomu nie jest w stanie zaszkodzić.
Chaos is a friend of mine
Awatar użytkownika
eng
Weteran
Weteran
Posty: 1377
Rejestracja: 02 sie 2004, 11:43
Skąd: W-wa
Płeć:

Postautor: eng » 14 paź 2007, 11:10

TedBundy pisze:Dlaczego stawiasz się na pozycji gorszego?

A w jakiej ? Stare jest nudne, nowe jest bardziej nęcące, nieznane, atrakcyjniesze, tym bardziej przy dobrym PR ... <diabel>
bleeeeeeeeeeeee
Awatar użytkownika
AMX
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 324
Rejestracja: 02 lis 2005, 00:29
Skąd: Burkina Faso
Płeć:

Postautor: AMX » 14 paź 2007, 11:12

eng pisze:No wybacz, ale nie da się zmienić wyglądu, wzrostu itd, to widać gołym okiem, bez względu na samoocenę osobnika


Ok, ale czy tylko o to chodzi. Chyba jesteśmy ciut dalej posunięci w rozwoju niż na przykład ludzie z paleolitu. Trochę zabawię się w Teda ale chyba poczucie bezpieczeństwa, spełnienia w związku itp jest ważne. Przynajmniej tak mi się wydaje.

eng pisze:Poprzez porównanie taka osoba wypada zawsze gorzej, dopóki partnerka nie ma porównania jest ok, w momencie jak trafia na chętną i ciekawszą alternatywę hamulce znikają.
Proste.


To nie jest takie proste, bo w ten sposób pozbawiamy partnera mózgu i skazujemy go na żądzę instynktów. A tak jak pisałem wcześniej ,kawałek drogi od tego paleolitu przeszliśmy. Nie sądzisz .
Wy jeździcie, My latamy.
Awatar użytkownika
eng
Weteran
Weteran
Posty: 1377
Rejestracja: 02 sie 2004, 11:43
Skąd: W-wa
Płeć:

Postautor: eng » 14 paź 2007, 11:12

TedBundy pisze:Dlaczego od razu spuszczasz z tonu, szukając w sobie wad i pozornych braków? Na siłę konfrontując siebie z innymi "samcami"?

No sorry, z przystojniejszym, bardziej męskim, wyższym raczej nie ma sie wielkich szans...
bleeeeeeeeeeeee
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 14 paź 2007, 11:14

a dlaczego uważasz że masz zły PR :)? Kolejny raz wpadasz w obsesję braków w "zewnętrzności"? Wiesz przecież, że zupełnie inaczej patrzą na to mężczyźni i kobiety.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow



Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!



http://www.piotrlabuz.pl/

http://michalpasterski.pl/

http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
eng
Weteran
Weteran
Posty: 1377
Rejestracja: 02 sie 2004, 11:43
Skąd: W-wa
Płeć:

Postautor: eng » 14 paź 2007, 11:15

AMX pisze:Ok, ale czy tylko o to chodzi. Chyba jesteśmy ciut dalej posunięci w rozwoju niż na przykład ludzie z paleolitu. Trochę zabawię się w Teda ale chyba poczucie bezpieczeństwa, spełnienia w związku itp jest ważne. Przynajmniej tak mi się wydaje.

Pewnie też.
bleeeeeeeeeeeee
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 14 paź 2007, 11:15

eng pisze:z przystojniejszym, bardziej męskim, wyższym


<zalamka> <zalamka> <zalamka>

to jest męskość, tak?
Tam się nawet nie zaczyna :)
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow



Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!



http://www.piotrlabuz.pl/

http://michalpasterski.pl/

http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
lollirot
Weteran
Weteran
Posty: 3294
Rejestracja: 02 maja 2005, 00:52
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: lollirot » 14 paź 2007, 11:22

eng pisze:A w jakiej ?

a stawiaj się, ale nikt nie chce być z ofiarą. a Ty robisz z siebie ofiarę. sam siebie nie lubisz, więc dlaczego ktoś inny ma Cię lubić?

eng pisze:No wybacz, ale nie da się zmienić wyglądu, wzrostu itd, to widać gołym okiem, bez względu na samoocenę osobnika...

da się zmienić co innego :>
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Awatar użytkownika
eng
Weteran
Weteran
Posty: 1377
Rejestracja: 02 sie 2004, 11:43
Skąd: W-wa
Płeć:

Postautor: eng » 14 paź 2007, 11:26

NIe chce mi się dyskutować nad "moimi" kompleksami, chodzi o to że postawa ograniczonego zaufania daje możliwość zauważenia że coś się dzieje nie tak w związku, a w momencie kiedy druga strona coś zaczyna kombiunować mamy niewielki wpływ na to co robi, "konkurencja" jest najgorsza rzeczą jaka się może trafić w związku, tym bardziej takim który jakiś czas trwa.
Oczywiście zależy to nie od nas, a od partnera, który decyduje czy "przyjmować" zapędy innych czy "walić w "pysk".
Jak dla mnie pojawienie się konkurencji jest sygnałem ostrzegawczym i to poważnym, a z własnego doświadczenia wiem że należy zbierac manatki z takiego związku, bo patrer i tak pójdzie "w nowe", prędzej czy później, jak ne w tym to w kolejnym przypadku...
Ale oczywiście, jak ktoś jest młody, przystojnym z kasą i ciekawym zajęciem to ma spore szanse na "utrzymanie" związku, tylko co to za frajda żyć ze świadomością że nie znasz dnia ani godziny ...

[ Dodano: 2007-10-14, 11:29 ]
lollirot pisze:a stawiaj się, ale nikt nie chce być z ofiarą. a Ty robisz z siebie ofiarę. sam siebie nie lubisz, więc dlaczego ktoś inny ma Cię lubić?

Nie, ja nie robię. Jestem stawiany w takiej sytuacji, ale nie o tym tu rozmawiamy.
A tak poza tym to nie ważne co ja o sobie sądzę, ważne jak to widzą inni.
Będąc jakiś czas w związku nie ma miejsca na sztuczki, podchody, dobry PR i inne rzeczy, jest się znanym od A do Z.

lollirot pisze:da się zmienić co innego

Co ?
bleeeeeeeeeeeee
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 14 paź 2007, 11:39

nie chcę wyjść na lokalnego rasistę, ale myślę, że klimat "warszafki" skaził Ci tok myślenia, eng :)
Aż dziw, bo mam kilku warszawskich znajomych i jakoś na takie tezy by się nie odważyli.

eng pisze:chodzi o to że postawa ograniczonego zaufania daje możliwość zauważenia że coś się dzieje nie tak w związku, a w momencie kiedy druga strona coś zaczyna kombiunować mamy niewielki wpływ na to co robi


druga strona ma wolną wolę :) I doskonale wie, jakie będą konsekwencje za taki numer. Proste i logiczne. Nikt zdroworozsądkowy dla chwili ułudy nie rozpirzy czegoś trwałego i wartościowego. Powtórzę - zbyt płytko do tego podchodzisz :)

eng pisze:Jak dla mnie pojawienie się konkurencji jest sygnałem ostrzegawczym i to poważnym, a z własnego doświadczenia wiem że należy zbierac manatki z takiego związku


a jak objawia się to pojawienie "konkurencji"? :)
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow



Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!



http://www.piotrlabuz.pl/

http://michalpasterski.pl/

http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
PFC
Weteran
Weteran
Posty: 913
Rejestracja: 21 sie 2006, 19:14
Skąd: Szczecin/Poznań
Płeć:

Postautor: PFC » 14 paź 2007, 11:43

TedBundy pisze:Która kobieta w udanym związku da się poderwać jakiemuś innemu frajerowi?


Zobaczymy co będzisz za jakiś czas mówił. <hyhy> Jak to mówi jeden z mych profesorów: "Wszystko się kiedyś kończy: miłość, pieniądze i wykłady. <aniolek>

TedBundy pisze:Kobieta nie pójdzie Ci w bok w sposób, jaki może to zrobić stereotypowy facet. Czyli wyłącznie z powodu ciśnienia w kroczu i zauroczenia "opakowaniem".


<lol> ...Tak sobie tłumacz. ;)

Co do pozostałych kwestii, to zasadniczo zgadzam się z tym, co pisze eng, aczkolwiek jego sposób postrzegania pewnych zjawisk i procesów jest IMHO zbyt pesymistyczny jednak, lecz biorąc pod uwagę doświadczenia, o których pisze, uważam, że ma do tego prawo... Muszę przyznać Ted, że zupełnie nie rozumiem czemu uważasz kobiety za w jakikolwiek sposób bardziej przyzwoite od mężczyzn ?? Dlaczego zakładasz, że na pewne sprawy - jak np. wygląd - patrzą one inaczej, skoro badania wykazują, iż jest dokładnie tak samo ?? Zresztą ze wszystkim innym jest tak samo. :]
Szczecin Floating Garde 2050 Project.
Awatar użytkownika
eng
Weteran
Weteran
Posty: 1377
Rejestracja: 02 sie 2004, 11:43
Skąd: W-wa
Płeć:

Postautor: eng » 14 paź 2007, 11:47

TedBundy pisze:a jak objawia się to pojawienie "konkurencji"?

Nadmierne samodzielne spotkania z koleżankami, częste sprawy służbowe po godzinach pracy, dni wolne "cichaczem", dziwne SMS-y w dziwnych godzinach, odbieranie telefonów i szybkie wychodzenie z pokoju żeby porozmawiać - można by tak długo wymieniać rózne drobiazgi ... ale głownie chodzi o zmiany w zachowaniu i sposobie spędzania czasu.

[ Dodano: 2007-10-14, 11:49 ]
PFC pisze:zupełnie nie rozumiem czemu uważasz kobiety za w jakikolwiek sposób bardziej przyzwoite od mężczyzn

Ostatnio zauważam że coraz więcej jest "złych" kobiet, a mężczyźni sporo pogrzecznieli ...
bleeeeeeeeeeeee
Defenestracja
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 15
Rejestracja: 25 sie 2007, 14:41
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Defenestracja » 14 paź 2007, 11:54

Eng, twoje podejście to system samospełniających sie proroctw. Tyle ci powiem :)
neo7
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 334
Rejestracja: 08 cze 2007, 22:18
Skąd: ze 100-licy
Płeć:

Postautor: neo7 » 14 paź 2007, 11:54

AMX pisze:Ok, ale czy tylko o to chodzi. Chyba jesteśmy ciut dalej posunięci w rozwoju niż na przykład ludzie z paleolitu.

Wiesz, tylko tak się składa że za emocje jest nadal odpowiedzialna ta część mózgu, która powstała w paleolicie. Dlatego zakochujemy się kierując się chemią (przy pomocy układu limbicznego)- to działa automatycznie, a nie na drodze rozumowej(przy pomocy płatów czołowych mózgu). Ludzie są wzrokowcami. U kobiet dochodzi jeszcze dodatkowo kwestia tego że ważny jest charakter - ponieważ wejście w związek zazwyczaj może się wiązać/wiąże się ze spłodzeniem potomstwa(kiedyś zawsze się wiązało). Dlatego też dla kobiet, oprócz jego genów, charakter faceta jest taki ważny, żeby jej nie zostawił samej i pomógł w wychowaniu dzieci. Jesteśmy bardziej przewidywalni niż byśmy chcieli. Nie mówię tutaj o miłości tylo ściśle o stanie zakochania.
eng pisze:chodzi o to że postawa ograniczonego zaufania daje możliwość zauważenia że coś się dzieje nie tak w związku, a w momencie kiedy druga strona coś zaczyna kombiunować mamy niewielki wpływ na to co robi, "konkurencja" jest najgorsza rzeczą jaka się może trafić w związku

Nie, najgorszą rzeczą jest trwanie w takim związku w którym musisz się obawiać, że druga strona zacznie kombinować. Jaki ma sens taki związek? Chcesz zawsze kontrolować? Czujesz się szczęśliwy w takim związku? Może lepiej dać drugiej stronie szanse na to, żeby była z nami dlatego bo tego chce. W przeciwnym razie już chyba lepiej to zakończyć, rozstać się i stworzyć coś na nowo. Jeżeli związek ma być oparty nie tylko na zakochaniu się o którym napisałem wyżej ale na miłości, to tego typu rzeczy nie powinny mieć miejsca. Zdaje sobie przy tym sprawę że takich związków jest bardzo niewiele.
sometimes saying nothing says all
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 14 paź 2007, 11:56

jak Ty mi, bracie, dobrze życzysz :D <przytul>

a dlaczego tak piszę? Bo mam ogromny szacunek i respekt dla normalnych kobiet. Tych prawdziwych perełek w morzu ekskrementów. Bo normalny mężczyzna zasługuje na wartościową kobietę, a nie zwykłą, prostacką szmirę :]

PFC pisze:Zobaczymy co będzisz za jakiś czas mówił


to, co teraz :)

PFC pisze:że zupełnie nie rozumiem czemu uważasz kobiety za w jakikolwiek sposób bardziej przyzwoite od mężczyzn ?? Dlaczego zakładasz, że na pewne sprawy - jak np. wygląd - patrzą one inaczej, skoro badania wykazują, iż jest dokładnie tak samo


oczywiście, że patrzą inaczej, w innym stopniu. Nie wiem, dlaczego ta teza uznawana jest często za wywrotową, naprawdę nie mam zielonego pojęcia. Co Cię tak dziwi? :)
Teoretyzujesz, PFC. Masz oczywiście dużo racji w powyższym poście, ale rozmawiamy na pewnym poziomie. Tak samo jak nie podaje się ręki pewnym ludziom, tak samo pewnego rodzaju podejście do życia czy zachowania można jedynie skwitować głęboką pogardą.
Rozmawiajmy o normalnych :) Nie ekstremach, nawet jeśli wykazują niedobrą tendencję przeważającą.

eng pisze:ale głownie chodzi o zmiany w zachowaniu i sposobie spędzania czasu.


racja. Te sygnały, które opisałeś rzeczywiście mogą, a nawet powinny wzbudzać niepokój . Czyli co? Jak kobieta mi wychodzi gdzieś z przyjacielem, powinienem się bać? :D

eng pisze:Ostatnio zauważam że coraz więcej jest "złych" kobiet, a mężczyźni sporo pogrzecznieli ...


bez dwóch zdań racja <browar>
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow



Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!



http://www.piotrlabuz.pl/

http://michalpasterski.pl/

http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
PFC
Weteran
Weteran
Posty: 913
Rejestracja: 21 sie 2006, 19:14
Skąd: Szczecin/Poznań
Płeć:

Postautor: PFC » 14 paź 2007, 11:57

eng pisze:Ostatnio zauważam że coraz więcej jest "złych" kobiet, a mężczyźni sporo pogrzecznieli ...


No ja bym powiedział, że obie grupy idą w miarę "łeb w łeb". :]

TedBundy pisze:Nie ekstremach, nawet jeśli wykazują niedobrą tendencję przeważającą.


70/30 ?? <diabel>

TedBundy pisze:jak Ty mi, bracie, dobrze życzysz


Sorry. Już takie ze mnie pesymistyczny realista. :) Po prostu nie chcę, by był to dla Ciebie szok. ;)
Ostatnio zmieniony 14 paź 2007, 12:01 przez PFC, łącznie zmieniany 1 raz.
Szczecin Floating Garde 2050 Project.
Awatar użytkownika
eng
Weteran
Weteran
Posty: 1377
Rejestracja: 02 sie 2004, 11:43
Skąd: W-wa
Płeć:

Postautor: eng » 14 paź 2007, 11:57

Defenestracja pisze:Eng, twoje podejście to system samospełniających sie proroctw. Tyle ci powiem

Pewnie tak, na dzień dzisiejszy mam to już w nosie.

[ Dodano: 2007-10-14, 12:00 ]
TedBundy pisze:Czyli co? Jak kobieta mi wychodzi gdzieś z przyjacielem, powinienem się bać?

Ted, szczerze - ja bym się zaczął rozglądać ... mocno, ew. umówił się z dziewczyną tego przyjaciela w tym samym czasie ;)
bleeeeeeeeeeeee
Awatar użytkownika
vilmon1980
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 239
Rejestracja: 03 sty 2007, 10:24
Skąd: Poznań
Płeć:

Postautor: vilmon1980 » 14 paź 2007, 12:00

eng pisze:Do momentu jak jest odizolowana od "innych opcji" jest ok, wypuszczenie na wolnośc to 100% gwarancji na zdradę, romans lub rozstanie...

Ale wolność to też jedyna skuteczna metoda na udany związek.

Przynajmniej dla mnie. Wszystkie moje związki były bardzo udane i kończyły się z innych względów niż zdrada czy inny facet "na horyzoncie".
No może za jednym wyjątkiem, ale to akurat była moja wina i sam niejako wepchnąłem ją w objęcia innego. I ten drugi koleś okazał się niższy ode mnie o dość przeciętnej urodzie. Natomiast jego żywiołowość i charakter jej bardziej odpowiadała i tyle... i on po prostu składał jej bardziej konkretne deklaracje.

eng pisze:Poprzez porównanie taka osoba wypada zawsze gorzej, dopóki partnerka nie ma porównania jest ok, w momencie jak trafia na chętną i ciekawszą alternatywę hamulce znikają.
Proste.

Proste pytanie: po co mi kobieta, która jest ze mną tylko i wyłącznie z powodu braku innej alternatywy?
Po co na siłe trzymać kobiete, dla której jest lepsza alternatywa? Niech ją znajdzie. A samemu lepiej poszukać kobiety, dla której samemu będzie się najlepszą alternatywą i nie trzeba się będzie niczego obawiać.

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 336 gości