![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
Gdzie się podziały cene kobiety?
Moderator: modTeam
- pani_minister
- Administrator
- Posty: 2011
- Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
- Skąd: Dublin
- Płeć:
Uwaga, obalam pierwszą teorię wg PFC: osoba mająca skrajnie dużo do zaoferowania nie zwiąże się z osobą nie mającą do zaoferowania nic. Wielość własnych przymiotów nie oznacza braku wymagań względem otoczenia. Chyba, że osoba taka do zaoferowania ma głównie dobra duchowe, humanistyczne, jest Matką Teresą lub innym de Paulem, ale wtedy wchodzimy już w relacje ogólnoludzkie, a nie związkowe ![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
Uwaga, obalam pierwszą teorię wg PFC: osoba mająca skrajnie dużo do zaoferowania nie zwiąże się z osobą nie mającą do zaoferowania nic. Wielość własnych przymiotów nie oznacza braku wymagań względem otoczenia. Chyba, że osoba taka do zaoferowania ma głównie dobra duchowe, humanistyczne, jest Matką Teresą lub innym de Paulem, ale wtedy wchodzimy już w relacje ogólnoludzkie, a nie związkowe
Za to osoba, która nie ma nic do zaoferowania często ma nieziemskie wymagania.
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
moon pisze:To czemu ja padam jako jakis przyklad?
Bo dobry przykład to taki, który jest charakterystyczny, przykuwający uwagę i w jakimś sensie kontrowersyjny.
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)

moon pisze:Ale sama wiem po sobie, ze wymagania biora sie z interakcji, a nie od czapy. Bo jak tak to sa zupelnie pustymi haslami, ktorych znaczenia sie tak naprawde nie zna.
Ok.

pani_minister pisze:Uwaga, obalam pierwszą teorię wg PFC
Imperator pisze:Za to osoba, która nie ma nic do zaoferowania często ma nieziemskie wymagania.
Ok, Pani Minister, mogę się zgodzić na to, iż została częściowo obalona pierwsza teoria moja, niemniej Imperator roztropnie wskazał tutaj na bardzo istotną zależność, która ją w tym węższym aspekcie potwierdza.

Szczecin Floating Garde 2050 Project.
PFC pisze:... wymaganie stawiane potencjalnemu partnerowi są odwrotnie proporcionalne do tego, co można samemu zaoferować. Od razu zaznaczam, iż teoria ta ma dotyczyć głównie skrajnych wielkości.
Zdecydowanie się z tym zgadzam, serio coś w tym jest im głupsza dziewczyna/chłopak tym większe wymagania oparte często na wyobrażeniach z telewizji

Co więcej dodał że osoby które naprawdę mają coś do zaoferowania mają niskie wymagania. Nie wiem czym to tłumaczyć, skromnością może

Tak sobie teraz myślę że te osoby właśnie, są same w wyniku swojej wysokiej wartości na którą musiały ciężko zapracować, zamiast się uganiać po pubach, imprezach czy innych źródłach rozrywki. Przez to że spędzały dużo czasu aby zdobyć tą wartość nie miały czasu na te inne rzeczy.

Cokolwiek potrafisz lub myślisz, że potrafisz, rozpocznij to. Odwaga ma w sobie geniusz, potęgę i magię.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
moon pisze:<zalamka>
Tylko zasadnicze pytanie - po co sie takimi ludzmi przejmowac? Czemu jest u o takich nie wartych uwagi osobach X tematow?
Proste:
Zauroczenie i przekonanie, że to "ta jedyna" lub "ten jedyny" i trzeba walczyć ile sił starczy. I nawet po czasie, kiedy po dupie się dostanie setki razy i jeszcze łopatą w plecy razy piętnaście nie jest się w stanie stwierdzić "CH... Z CIEBIE BĘDZIE!"

Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
No dobrze, tak jest w tororii, a jak ma się to w praktyce?PFC pisze:A oto pierwsza teoria wg. PFC: wymaganie stawiane potencjalnemu partnerowi są odwrotnie proporcionalne do tego, co można samemu zaoferować. Od razu zaznaczam, iż teoria ta ma dotyczyć głównie skrajnych wielkości.
"(...) pomyśl... co za głupiec z niego-
mówi, że umiera z mego powodu....
zupełnie jakbym była chorobą"
mówi, że umiera z mego powodu....
zupełnie jakbym była chorobą"
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
No to czy wobec tego mozna sie czuc kims ponad takie osoby?Imperator pisze:Zauroczenie i przekonanie, że to "ta jedyna" lub "ten jedyny" i trzeba walczyć ile sił starczy. I nawet po czasie, kiedy po dupie się dostanie setki razy i jeszcze łopatą w plecy razy piętnaście nie jest się w stanie stwierdzić "CH... Z CIEBIE BĘDZIE!"
moon pisze:No to czy wobec tego mozna sie czuc kims ponad takie osoby?
Nie wolno się czuć ponad kimś. Można czuć tylko, że dana osoba do nas nie pasuje. I tyle.
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Jawka pisze:No dobrze, tak jest w tororii, a jak ma się to w praktyce?
Musiałbym to na przykładzie wytłumaczyć, a nie chcę już biednej Moon stresować.
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)

![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
Szczecin Floating Garde 2050 Project.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
PFC pisze:No w praktyce wygląda to chciażby tak, gdy facet z bardzo małym penisem interesuje się wyłącznie kobietami z wielkimi cyckami, gdyż uważa, iż pozostałym czegoś brakuje


MOim zdaniem, teoria PFC, że osoby, które nic sobą nie reprezentują mają największe wymagania jest prawdziwa... a co więcej.... jakby sprawiedliwa.

Bo czyż logicznym, a zarazem sprawiedliwym nie jest, izby osoba, która sobą "nic" nie reprezentuje, została przez los obdarzona towarzyszem życiowym, który sobą reprezentuje bardzo wiele ? Czyż nie jest mądrym i nawet wzruszającym ze strony takiej szmiry lub penera iż pragną oni ideału ? MOim zdaniem, należy im się

moon pisze:Tylko zasadnicze pytanie - po co sie takimi ludzmi przejmowac? Czemu jest u o takich nie wartych uwagi osobach X tematow?Animal pisze:erio coś w tym jest im głupsza dziewczyna/chłopak tym większe wymagania oparte często na wyobrażeniach z telewizji
A kto się tu niby takimi osobami przejmuje

Jedynie co to możną się przejmować w takim znaczeniu aby mieć świadomość istnienia takich nic nie wartych ludzi...aby się na kogoś takiego nie wpakować.
Cokolwiek potrafisz lub myślisz, że potrafisz, rozpocznij to. Odwaga ma w sobie geniusz, potęgę i magię.
PFC, Przenośnię jak najbardziej rozumiem. Tylko spójrzmy na tę teorię z bliska.
Mamy kobietę o wyjatkowych wymaganiach- głupią jak przysłowiowy but, brzydką jak przysłowiową noc, bez ambicji, planów, zainteresować. Nie będziemy jej tu nazywać, bo historia bedzie tak krótka, że damy sobie radę używając kilku zaimków
Otóż ta kobieta wpada pewnej nocy na pomysł, że wyjdzie za mężczyznę z doktoratem, bogatego, przystojengo, psiadającego wiele innych przymiotów. Jakie prawdopodobieństwo jest, że nawet jesli takiego znajdzie, ów ją zechce? Bardzo niskie... oby nie powiedzieć, że żadne.
Tak więc według tej teorii, każdy samotny człowiek to kretyn, bo nie jestem w stanie zrozumieć jak człowiek wartościowy byłby w stanie związać sie z kimś kto żadnych pozytywnych cech nie zdradza.
Mamy kobietę o wyjatkowych wymaganiach- głupią jak przysłowiowy but, brzydką jak przysłowiową noc, bez ambicji, planów, zainteresować. Nie będziemy jej tu nazywać, bo historia bedzie tak krótka, że damy sobie radę używając kilku zaimków
Tak więc według tej teorii, każdy samotny człowiek to kretyn, bo nie jestem w stanie zrozumieć jak człowiek wartościowy byłby w stanie związać sie z kimś kto żadnych pozytywnych cech nie zdradza.
"(...) pomyśl... co za głupiec z niego-
mówi, że umiera z mego powodu....
zupełnie jakbym była chorobą"
mówi, że umiera z mego powodu....
zupełnie jakbym była chorobą"
Nola pisze:100% racji - baaaardzooo często to widzę. skąd to się bierze w ogóle?
Stąd, że trzeba wytłumaczyć fakt swojego zaszczanego beznadziejnego stanu - "bo nie ma partnera godnego mnie". Jest to przeciwna skrajność do "jestem odpadem atomowym i nikt mnie nie pokocha".
Oba te wytłumaczenia bardzo prosto tłumaczą przykry fakt. Tym bardziej jest to przykre, że nie znajduje się w sobie żadnej przyczyny takiego stanu rzeczy i zwalania wszystkiego na los i ludzi (zwłaszcza przedstawicieli płci przeciwnej).
O wiele trudniej jest umieć sobie powiedzieć: "nie udaje mi się to, ponieważ nie mam tego i tego, a więc musze zrobić to i to by mieć tamto, co jest kluczem do sukcesu".
Bo przecież lepszy wróbel w garści niż dupa na dachu. ;P
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Jawka pisze:PFC, ...
.... Otóż ta kobieta wpada pewnej nocy na pomysł, że wyjdzie za mężczyznę z doktoratem, bogatego, przystojengo, psiadającego wiele innych przymiotów. Jakie prawdopodobieństwo jest, że nawet jesli takiego znajdzie, ów ją zechce? Bardzo niskie...
Hahahahahahah


Cokolwiek potrafisz lub myślisz, że potrafisz, rozpocznij to. Odwaga ma w sobie geniusz, potęgę i magię.
Nola pisze:100% racji - baaaardzooo często to widzę. skąd to się bierze w ogóle?
Czyli jednak teoria przynajmniej w połowie działa.

![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
Jawka, wybrałaś najbardziej skrajny z możliwych scenariuszy, a przez to najrzadszy. Wymagania tego typu na ogół nie występują w aż tak wielkiej koncentracji, jak podałaś

Imperator pisze:Bo przecież lepszy wróbel w garści niż dupa na dachu. ;P
To zależy na którym piętrze mieszkasz.

Szczecin Floating Garde 2050 Project.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Ale samemu trzeba chyba nie miec wartosci zeby sie na kogos takiego wpakowac.Animal pisze:mieć świadomość istnienia takich nic nie wartych ludzi...aby się na kogoś takiego nie wpakować.
Nie wiem, ja lbem u mur nie wale akurat.Animal pisze:A kto się tu niby takimi osobami przejmuje
O to ja poprosze o podpowiedz co do takiego klucza i brakow. Bo powiedziec sobie czasem czlowiek nawet potrafi, ale za cholere nie wie co, bo pewnych rzeczy nie widzi i stad takie skrajne glupoty wychodza. Co najmniej kilka takich przypadkow znam.Imperator pisze:O wiele trudniej jest umieć sobie powiedzieć: "nie udaje mi się to, ponieważ nie mam tego i tego, a więc musze zrobić to i to by mieć tamto, co jest kluczem do sukcesu".
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
moon pisze:I pewnie nie bez przyczyny lezacej w nich samych.PFC pisze:Spro jest na forum poważanych ludzi, którzy zostali np. perfidnie zdradzeni czy coś w tym stylu.
Wina w zdradzie zawsze leży po obu stronach, wydaje się to stwierdzenie chore ale tak jest.
Cokolwiek potrafisz lub myślisz, że potrafisz, rozpocznij to. Odwaga ma w sobie geniusz, potęgę i magię.
A czy czasem nie jest tak, ze własnie tu o owe skrajności chodzi?PFC pisze:Jawka, wybrałaś najbardziej skrajny z możliwych scenariuszy, a przez to najrzadszy.
Przecież nikt nie pisze (chyba) o sytuacji kiedy kobieta ukończywszy technikum nie może chcieć mężczyzny, który skończył liceum, bo przecież skoro się wymaga to trzeba też oferować.
Hmmmm przerost ego. To chyba nie dokładnie o to chodzi, bo przecież zazwyczaj sytuacja jest całkowiecie odwrtotna. Ludzie leczą swoje kompleksy osiągnieciami partnera.PFC pisze:Przerost ego ma to do siebie, iż nie przyjmuje racjonalnych wytłumaczeń.
Zresztą wrócmy do tej sytuacji o której pisałeś, czyli o kobiecie z dużym biustem i mężczyźnie z małym penisem. Myślisz, ze jego nadmuchane ego karze mu szukać kobiety hojnie obdrzonej przez naturę? Myślę, że coś zupełnie innego... nie traktujmy oczywiście tego porównania doslownie, chodzi tu o pewną analogię.
Wydaje mi się, ze akrurat przykład forumowy jest bardzo chybiony. Bo po pierwsze: nie znamy tych ludzi oosbiście i nie wiemy jak na prawdę jest z ich poważnością, a po drugie: problem ukazywany jest z jednej strony, a co w związku z tym- ową perfidność także można poddać do dysksusji.PFC pisze:Spro jest na forum poważanych ludzi, którzy zostali np. perfidnie zdradzeni czy coś w tym stylu.
"(...) pomyśl... co za głupiec z niego-
mówi, że umiera z mego powodu....
zupełnie jakbym była chorobą"
mówi, że umiera z mego powodu....
zupełnie jakbym była chorobą"
Jawka pisze:Bo po pierwsze: nie znamy tych ludzi oosbiście i nie wiemy jak na prawdę jest z ich poważnością, a po drugie: problem ukazywany jest z jednej strony, a co w związku z tym- ową perfidność także można poddać do dysksusji.
No jak to się nie znacie


Jawka pisze:Hmmmm przerost ego. To chyba nie dokładnie o to chodzi, bo przecież zazwyczaj sytuacja jest całkowiecie odwrtotna. Ludzie leczą swoje kompleksy osiągnieciami partnera.
Myślę, że masz rację.

Jawka pisze:A czy czasem nie jest tak, ze własnie tu o owe skrajności chodzi?
Dobrze.


Szczecin Floating Garde 2050 Project.
PFC pisze:Myślałem jeszcze o Runeko, ale to nie byłoby to
No wybacz, runeko nie ma nieziemskich wymagań, co zaznaczyła już dawno. Bo nie wiem czy chęć posiadania kogoś, z kim można porozmawiać o czymś więcej niż kotlety schabowe jest wielkim wymaganiem.
PFC pisze:No w praktyce wygląda to chciażby tak, gdy facet z bardzo małym penisem interesuje się wyłącznie kobietami z wielkimi cyckami, gdyż uważa, iż pozostałym czegoś brakuje. Jest to oczywiście pewna przenośnia i proszę nie brać jej tak całkiem dosłownie
Ale tak faktycznie jest
nadia pisze: MOim zdaniem, należy im się
Gówno. NIC sie NIKOMU nie należy. Na wszystko trzeba zapracować własną osobą.
Animal pisze:Wina w zdradzie zawsze leży po obu stronach
Nie zawsze. Bo niektórzy ludzie po prostu tak coś w głowach mają, że im monogamia sie nawet nie śni.
Ainsi sera, groigne qui groigne.
Grumble all you like, this is how it is going to be.
Grumble all you like, this is how it is going to be.
To już taka poza tematem: myślisz, że można kogoś poznać w ciągu godzinnego spotkania?:> Ale mniejsza o to bo to nieważne jest.PFC pisze:No jak to się nie znacie
Tylko to bardzo szybko zweryfikuje życie. Bo po pierwsze człowiek bardzo mądry nie będzie chciał się spotykać z idiotą, a nawet jeśli idiocie przez pewien czas uda się ukryć swe braki (co zresztą chyba możliwe nie jest, bo tak jak krzywe nogi zatuszujemy szerszymi spodniami, to na braki w głowie jeszcze styliści nic nie proponują, ale założmy już, ze jest) to zbyt długo nie można rozmawiać o pogodzie....PFC pisze:Człowiek głupi może szukać mądrego zarówno dlatego, by wyleczyć swe poczucie tępoty, jak i ponieważ uważa się za wybitnie inteligentnego.
Więc może nie szukajmy problemów tam gdzie ich nie ma. I niech sobie ten głupi szuka mądrego... i tak go nie znajdzie.
Więc pytam czy to takie straszne, że chcę być z człowiekiem mądrym, ambitnym, kulturalnym, wykształconym, zaradnym, pewnym siebie, przystojnym? Mimo, ze ja wcale nie muszę posiadać takich cech? Cóż w tym takiego strasznego jest?
Przecież to mój problem... nie Twój. No chyba, że owe wymienione przeze mnie cechy posiadasz

Life is brutal...PFC pisze:Hipokryzja w najczystszej postaci, lecz jakże często spotykana.
ehhhh ja po ostatnich doświadczeniach powiedziałabym, że ja tylko na taką hopokryzję trafiam.
"(...) pomyśl... co za głupiec z niego-
mówi, że umiera z mego powodu....
zupełnie jakbym była chorobą"
mówi, że umiera z mego powodu....
zupełnie jakbym była chorobą"
Jawka pisze:Więc pytam czy to takie straszne, że chcę być z człowiekiem mądrym, ambitnym, kulturalnym, wykształconym, zaradnym, pewnym siebie, przystojnym? Mimo, ze ja wcale nie muszę posiadać takich cech? Cóż w tym takiego strasznego jest?
Przecież to mój problem... nie Twój. No chyba, że owe wymienione przeze mnie cechy posiadasz![]()
Punkt widzenia jak zawsze wiadomo od czego zależy. Nie, nie ma w tym nic strasznego, bo niby dlaczego miałoby być? I wcale nie chodzi nawet o to czy Ty sama którąś z tych cech posiadasz, wszystkie, czy żadnej. Nie tutaj tkwi problem. Problem polega na tym, że nawet znajdując tego z opisu powyżej, po jakimś czasie zaczyna Ci się, potocznie mówiąc "w dupie przewracać" i dochodzisz do wniosku, iż mimo tego, że ten facet spełnia Twoje wcześniejsze wymagania, to może stać Cię na więcej. Może to nie jest TEN. Może ktoś inny byłby "jeszcze bardziej" to wszystko o czym napisałaś. A więc nie możesz powiedzieć, że to jest tylko Twój problem, bo to jest też problem faceta, z którym jesteś miesiąc, rok, czy pięć lat, tylko dlatego, że JESZCZE nie spotkałaś tego lepszego. Mówiąc krótko - marnujesz facetowi być może najlepsze lata życia, chociaż tak naprawdę od dawna jest na wylocie, tylko że jeszcze o tym nie wie i być może jeszcze długo się nie dowie. A kiedy się dowie, to wtedy jest już tylko jego problem, bo Twój akurat wcale.
a dobry koń to i po błocie pójdzie
Jawka pisze:Więc pytam czy to takie straszne, że chcę być z człowiekiem mądrym, ambitnym, kulturalnym, wykształconym, zaradnym, pewnym siebie, przystojnym?
To nie jest straszne, o ile nie uważasz, iż taki facet należy Ci się jak psu buda i kropka.



Jawka pisze:Przecież to mój problem... nie Twój.
Nie wierzę, byś miała tego typu problemy.
Jawka pisze:No chyba, że owe wymienione przeze mnie cechy posiadasz
Niestety, nie wszystkie.
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
Szczecin Floating Garde 2050 Project.
Jawka pisze:Quake, Po pierwsze: o czym Ty w ogole piszesz?
Przeczytaj temat, zastanów sie w ogole o jakim my problemie piszemy, a później oskarżaj mnie o niszczenie czyjegoś życia. Dobrze?
To łatwe jest...
No jak to o czym? Po polsku piszę przecież, tak?
Żeby się przesadnie nie rozwlekać, użyłem tutaj przykładu czysto hipotetycznej sytuacji, w której mogłoby dojść do czegoś podobnego, także sorry, ale nie miałem na myśli ani Ciebie konkretnie ani życia kogoś konkretnego z kim jesteś czy nie jesteś. Po prostu tak mi się napisało, że tak jakoś wyszło, ale to nie było nic osobistego, okej?
A temat czytałem już wczoraj, jako pierwszy w ogóle, więc dobrze wiem o czym rozmawiacie

a dobry koń to i po błocie pójdzie
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 275 gości