Dotkniety szczesciem - Haro zakochany!

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
Haro
Weteran
Weteran
Posty: 1368
Rejestracja: 24 wrz 2005, 19:49
Skąd: Wałbrzych
Płeć:

Postautor: Haro » 26 maja 2006, 01:04

Ale ja caly czas daje Jej mozliwosc wyboru. Tyle tylko, ze musi ze mna spedzic troche czasu, zeby mnie bardziej poznac. A ze ten czas spedzamy i najlepiej jak to mozliwe wykorzystujemy, to chyba plus, prawda? Inna sprawa, ze naprawde niezywkle Jej soba zaimponowalem...
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 26 maja 2006, 01:05

Haro pisze:naprawde niezywkle Jej soba zaimponowalem...
Wie cmoz epodsun delikatnie zapytanie odnosnie wyboru.
Awatar użytkownika
Haro
Weteran
Weteran
Posty: 1368
Rejestracja: 24 wrz 2005, 19:49
Skąd: Wałbrzych
Płeć:

Postautor: Haro » 26 maja 2006, 01:11

Juz? :| Przeciez mialem to zrobic 1 czerwca, za rok :)

Ona wyboru juz najprawdopodobniej dokonala, nie chce nic podsuwac, ale poczekac az bedzie sama. Juz niedlugo to nastapi, jestem pewien.

Jesli jednak mialbym podsuwac, to w jaki sposob? Nigdy nie bylem w takiej sytuacji :/

P.S. Nie myslcie nikt, ze wpieprzam sie komus w zwiazek. Nie. Spedzam czas z osoba, w ktorej sie zakochalem. Nie dopuszczamy sie zdrady, pocalunkow, etc. Zarowna ja jak i Ona mamy bardzo dobre serca i wiemy, ze aby cos zaczac, trzeba skonczyc poprzednie.
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 26 maja 2006, 01:14

Haro pisze:Juz?
Wybor juz. Jakies glebsze deklaracje za rok 1 czerwca ;P
Haro pisze:Jesli jednak mialbym podsuwac, to w jaki sposob?
Za pomoca komunikacji jezykowej. ;P
Awatar użytkownika
Haro
Weteran
Weteran
Posty: 1368
Rejestracja: 24 wrz 2005, 19:49
Skąd: Wałbrzych
Płeć:

Postautor: Haro » 26 maja 2006, 01:19

Masz na mysli na francuza? Ewentualnie "w miescie zapanowala slimoza"? :) Aha, komunikacji :) A nie wydaje Ci sie to zbyt, hm, proste? Zapytanie wprost? <chory>
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 26 maja 2006, 01:22

Haro pisze:A nie wydaje Ci sie to zbyt, hm, proste?
Nie wydaje mi sie normalne spytanie czy np jej facetow nie przeszkadzaja takie spotkania z Toba, tak delikatnie po prostu ;)
Awatar użytkownika
Haro
Weteran
Weteran
Posty: 1368
Rejestracja: 24 wrz 2005, 19:49
Skąd: Wałbrzych
Płeć:

Postautor: Haro » 26 maja 2006, 01:24

Eh, ale On chyba nie wie o tym, ze ja istnieje w ogóle. I lepiej zeby nie wiedzial. Po co ma Jej robic borute? Ta dziewczyna wydaje sie byc prez Niego zastraszana, koles jest chorobliwie zazdrosny, co przedaza sie w jakas chora obsesje i chec bicia sie z kazdym. Lepiej, zeby do mnie z rekami nie wyskoczyl, bo akurat wiem kto jest Jej chlopakiem "prawie-bylym :P" i moze sie to dla niego na intensywnej skonczyc, chociaz nie mam najmniejszej ochoty robic komukolwiek krzywdy.
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 26 maja 2006, 01:33

Haro pisze:Eh, ale On chyba nie wie o tym, ze ja istnieje w ogóle.
Bosh Haro mozliwe, ale niewazne. W tym moencie wazne co ona powie, jak zareguje. Mozes zpowiedziec ze sytuacja jest taka ze nico dziwnie sie w niej czujesz bo ma chlopaka i czy nie jest zazdorsny. Cos w ten desen ;P
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 26 maja 2006, 08:42

Haro pisze:Lepiej, zeby do mnie z rekami nie wyskoczyl, bo akurat wiem kto jest Jej chlopakiem "prawie-bylym " i moze sie to dla niego na intensywnej skonczyc, chociaz nie mam najmniejszej ochoty robic komukolwiek krzywdy.


życzę szczęścia, Haro, nawet jeżeli to szczęście zbudujesz na krzywdzie innego. Cóż - sam piszesz, że kochasz, a w miłości i na wojnie reguł nie ma. Można polemizować z tą tezą, można się z nią zgadzać albo i nie, ale ja nie o tym. Taką małą prywatną radę mam dla Ciebie: uważasz troszkę z tą pewnością siebie. Więcej lekkiego dystansu, mniej zapalczywości i kozakowania. Jak ktoś kiedyś powiedział "nie kozakuj. Takich chojraków jest pełno na każdym cmentarzu...." Dla własnego dobra i dobra ludzi, którzy Cię otaczają. Pozdrawiam. <browar>
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow

Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!

http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
Kubek
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 411
Rejestracja: 14 maja 2006, 23:37
Skąd: Lublin
Płeć:

Postautor: Kubek » 26 maja 2006, 10:19

Dla mnie wygląda to lekko jednak dziwnie...

... niby nic, ale nie włażę nigdy nikomu między wódkę i zakąskę.

A już na pewno nie mylę zauroczenia z zakochaniem.

No ale ja staroświecki jestem :P

Teraz podobno można się zakochać na 5-minutowych randkach (lightning dates) organizowanych przez kluby samotnych ;)
Wraz z końcem ostrzeżenia, niski poziom moderacji uprawiany przez użytkownika Maverick będzie napiętnowany w delikatniejszej już formie.
Awatar użytkownika
Haro
Weteran
Weteran
Posty: 1368
Rejestracja: 24 wrz 2005, 19:49
Skąd: Wałbrzych
Płeć:

Postautor: Haro » 26 maja 2006, 10:50

Moon: inna sprawa, Ona wie doskonale, ze ja o nim wiem i ze Ona na razie woli unikac jego towarzystwa. Czuje sie z nim zle, jak dzwoni jest zdolowana, ma smutna mine, czesto sie denerwuje, bo koles ma jakis taki toksyczny charakter. I pomimo wszystko Ona nie chce go skrzywdzic (chociaz zdaje sobie sprawe, ze podobnym zachowaniem moze to robic). Sprawa jest w zasadzie przesadzona, bo Ona go zostawi - to jest pewne. Kwestia tylko kiedy...

Ted: dzieki stary. Nie chce budowac swojego szczescia na nieszczesciu drugiego czlowieka, poniewaz wiem co to jest za bol (chociaz po 3 miesiacach takowy nie bedzie tak ogromny jak moj niedawno). W wielu innych przypadkach dalbym sobie spokoj... W tym nie moge. Sam kiedys napisalem, ze chce poszukac dziewczyny, ktora zostala kiedys skrzywdzona przez kogos bliskiego. Bo taka tylko jest w stanie docenic szczescie, jakie otrzyma bedac ze mna i nie bedac krzywdzona na kazdym kroku. Niby napisalem, prawda? Ale nijak sie trzymam tej swojej tezy. Nie potrafie dyktowac swojemu sercu warunkow, dlatego dlaej w tym tkwie, dlatego draze i ide w kierunku tego, bysmy wreszcie byli razem - szczesliwi.
Grace

Postautor: Grace » 26 maja 2006, 10:59

Haro -to ty ja przedstawiles swoim rodzicom jako kogo? bo ona nadal matego chlopaka??
Awatar użytkownika
Haro
Weteran
Weteran
Posty: 1368
Rejestracja: 24 wrz 2005, 19:49
Skąd: Wałbrzych
Płeć:

Postautor: Haro » 26 maja 2006, 11:13

Hm, oficjalnie jako "Agata", nieoficjalnie "Juz niedlugo moja dziewczyna", "Skarbek", "Aniolek" etc. Rodzice wiedza, ze Ona ma chlopaka, wspieraja mnie w tych chwilach, doradzaja. Akurat starszych mam ql :D
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 26 maja 2006, 11:52

Jedna rzecz mnie ciekawi, Haro. Ten facet, z którym ona (nadal) jest, nie zastanawia się, gdzie jego kobieta znika i z kim spędza masę czasu? Jeżeli pracuje/jest zalatany/zajęty, to wówczas (z bólem) mógłbym to zrozumieć. Wiesz coś na ten temat? :)
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow



Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!



http://www.piotrlabuz.pl/

http://michalpasterski.pl/

http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 26 maja 2006, 12:23

Haro pisze:Moon: inna sprawa, Ona wie doskonale, ze ja o nim wiem i ze Ona na razie woli unikac jego towarzystwa. Czuje sie z nim zle, jak dzwoni jest zdolowana, ma smutna mine, czesto sie denerwuje, bo koles ma jakis taki toksyczny charakter. I pomimo wszystko Ona nie chce go skrzywdzic (chociaz zdaje sobie sprawe, ze podobnym zachowaniem moze to robic). Sprawa jest w zasadzie przesadzona, bo Ona go zostawi - to jest pewne. Kwestia tylko kiedy...
Haro ale ja sie o to nie pytam. Mi chodzi o to zebys tak nakierowal rozmowe zeby ona Ci powiedziala ze tak jutro z nim pogadam i zostawie.
Awatar użytkownika
Yasmine
Weteran
Weteran
Posty: 5286
Rejestracja: 10 kwie 2005, 18:40
Skąd: stąd ;)
Płeć:

Postautor: Yasmine » 26 maja 2006, 13:44

TedBundy pisze:Jedna rzecz mnie ciekawi, Haro. Ten facet, z którym ona (nadal) jest, nie zastanawia się, gdzie jego kobieta znika i z kim spędza masę czasu? Jeżeli pracuje/jest zalatany/zajęty, to wówczas (z bólem) mógłbym to zrozumieć. Wiesz coś na ten temat?

o to samo mialam spytac ?
I nie dochodza go sluchy, ze dziewczyna cos kreci :>
Awatar użytkownika
mariusz
Weteran
Weteran
Posty: 2405
Rejestracja: 21 lis 2003, 00:14
Skąd: z Polski:)
Płeć:

Postautor: mariusz » 26 maja 2006, 15:39

Mnie jeszcze ciekawi taki fakt:

jeśli ona czuje sie z Tobą dobrze, a z nim źle. Jeśli tamten zwiazek jej nie odpowiada, to czemu ona z nim jest?? Czemu to przeciąga??
alekz
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 153
Rejestracja: 26 maja 2006, 16:16
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: alekz » 26 maja 2006, 16:47

Witam wszystkich, na to forum zagladam dosyc czesto ale dopiero teraz postanowilem zabrac glos bo cala sytucja w jakiej znalazl sie Haro jest dosyc dziwna...mozna chyba nawet powiedziec ze chora.
Z tego co wyczytalem rozumiem, ze dla autora tematu ktos kiedys odbil dziewczyne i teraz sytuacja odraca sie o 360 stopni. Widze, ze wiekszosc osob na tym forum jest malo obiektywna i raczej wszyscy kibicuja Haro'wi ale jesli ja mam byc prorokiem to nie wroze nic dobrego. Po pierwsze to widze, ze zainteresowany jest swego rodzaju emocjonalna piłeczką, która odbija sie od dna, leci leci gdzies wysoko i chce jeszcze wyzej nie zwracajac uwagi na to, ze moze przypierdzielic w sufit. Widze, ze budujesz w swojej glowie szczescie i idealizujesz ta dziewczynę tak naprawde znajac ja krotko. Mowisz, ze jest dobra i nie tak falszywa jak poprzednia ktora Cie zdradzila(?), ze kiedys zostala skrzywdzona i teraz wie juz co to szczescie i potrafi o nie walczyc. Bzdura. Samo to, ze ukrywa przed swoim chlopakiem fakt, ze jest ktos taki jak Ty jest juz objawem falszu. Mozesz to sobie usprawiedliwiac ze czeka na odpowiedni moment zeby to zakonczyc i nie zranic tamtego chlopaka...ale zatajanie faktow tylko bardziej go zaboli - do tanga trzeba dwojga, a wy w tej chwili robicie sobie z zycia kogos malo zorientowanego w calej sytuacji parkiet, takiego uderzenia nic nie zalagodzi. Ten chlopak jest toksyczny? Sorry, ale za cos ta dziewczyna z nim byla, a cała jego toksycznosc bierze sie pewnie z tego ze ona poswieca jemu coraz mniej czasu i po prostu chlopak zaczyna cos wyczuwac. A to ze jest smutna jak on dzwoni...no coz, moze robi sie jej przykro ze ktos psuje wam sielanke. Tylko dlaczego tamtego nie skonczy? Moze ma tak dobre serce ze wystarczy jego na was dwóch :?
Ona potrafi walczyc o szczescie? Hm no widzisz, moze by jeszcze walczyla o tego toksycznego chlopaka, ale skoro Ty sie pojawiles to jej sie zywnie nie chce. Kryzysy pojawiaja sie w kazdym zwiazku, najgorzej jest wtedy kiedy oprocz kryzysu pojawia sie ktos taki jak Ty - bo wtedy jedna strona ma gdzies czy ten kryzys zostanie zazegnany.
Tylko sie zastanow - bedziesz z nia, minie okres fascynacji i zauroczenia, nie bedziesz zawsze taki mily i z maslanymi oczami jak teraz, pojawi sie pierwszy kryzys czy spor, a ona zacznie spotykac sie z innym znowu pozornie lepszym. Czy to objaw dobrego serca? Czy to objaw tego, ze dziewczyna potrafi walczyc o stabilny zwiazek i szczescie? Toksycznego to spotkalo, 17 latkom czesto sie odmienia wiecz czemu Ciebie ma nie spotkac? O jej dojrzalosci emocjonalnej swiadczy to, ze jeszcze nie porozmawiala o tym ze swoim terazniejszym.
Luzuj chlopie luzuj i postaraj sie chociaz troche zdystansowac i zastanowic. Napisales cos ze to material na zone i chcialbys zeby ona nia byla? Tu nie chodzi tylko o to, zebys nie pokazywal jej swojej wieeeelkiej milosci bo jesli zbudujesz sobie w swojej glowie wasz idealny zwiazek to niepowodzenie da Ci takiego kopa w wiadomo co ze ho ho. Wez zimny prysznic i sie zastanow nad cala sytuacja. Rozumiem, ze "oczy Ci pi*** zarośli" ale pewnie sa osoby ktore dobrze znasz i ktore dobrze znaja Ciebie i nie sa w to zamieszane...posluchaj ich rady - bo kazdy kto w tym ma udzial (jej kolezanka) bedzie patrzyl przez pryzmat Twojego szczescia i doradzi Ci walke...co w Twoim przypadku oznacza jeszcze wieksze sie zaangazowanie.
Nie zycze nikomu zle, wrecz przeciwnie fajnie by bylo jakby wszyscy byli szczesliwi. Ale czasem warto wysiasc z karuzeli uczuc i sie zastanowic patrzac jak ona kreci sie dalej.
Pozdrawiam <browar>
Awatar użytkownika
sami
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 172
Rejestracja: 22 maja 2005, 00:11
Skąd: stąd
Płeć:

Postautor: sami » 26 maja 2006, 17:25

alekz brawa dla Ciebie <brawo> <brawo> <brawo>
Cała kwintesencja, lepiej bym tego nie ujęła :) <browar>
Afro mi nie przeszkadza ;)
Awatar użytkownika
Haro
Weteran
Weteran
Posty: 1368
Rejestracja: 24 wrz 2005, 19:49
Skąd: Wałbrzych
Płeć:

Postautor: Haro » 26 maja 2006, 17:56

Prosze o zamkniecie topicu. Widze, ze to co pisze do wielu ludzi nie dociera to co pisze. Dlatego na koniec napisze tylko tyle: byla z poprzednim, cos w nim widziala. We mnie poczatkowo (takie byly plany) miala miec dobrego kumpla. Lecz juz od pierwszego spotkania cos zaiskrzylo, a kazde kolejne poglebialo moje i Jej uczucie. Nie znacie tej dziewczyny, ma piekielnie dobre serce i ine chce skrzywdzic tamtego kolesia. Stara sie - a jednak - wybrac najlepszy moment do tego, aby go zostawic bez krzywdzenia go. I rozumiem Ja, gdybym mial rownie dobre serce, to podobnie bym postapil.

P.S. Pan dwa posty wyzej nie zrozumial jednej rzeczy, i krazy wokol niej jak wesz po owlosionym jaju. Nigdzie nie napisalem, ze zostala skrzywdzona. Napisalem, ze kiedys myslalem, ze najlepszym materialem na dziewczyne jest skrzywdzona dziewczyna. Teraz zmienilem zdanie. I bez czepiania sie Jej, to sa Wasze domysly (szanuje je), lecz po to tu jetsem, aby wyprostowac pewne sprawy. O ile o bylej "myslalem", "wydawalo mi sie", ze jest dobrze, tak teraz jestem przekonany, ze Agata jest kims zupelnie innym jak moja byla, i jestem pewien tego o czym tutaj pisze.
P.S.2. Mariusz: zostawi go, jestem tego pewien, tylko jak pisalem, chce to zrobic jak najdelikatniej.
P.S.3. Poprosze jeszcze raz o zamkniecie topicu. o ile na poczatku bylo spoko, wporzadku wymiana mysli, tak ostatnie dwa posty zwyczajnie mnie censored i nie mam ochoty aby ktokolwiek pokroju osob u gory wypowiadal sie n.t. dziewczyny, w ktorej sie zakochalem. Szczegolnie w taki sposob.

Jak sie sytuacja zmieni to obiecuje dac odpowiednim ludziom znac.
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 26 maja 2006, 18:01

Nie nie nie, Haro. To nie działa w ten sposób, że dopóki wszyscy Ci po główce klepią, to jest fajnie, a jak ktoś wyrazi diamteralnie inną opinię, to Ty poprosisz o zamkniecie topicu, bo przestało Ci być fajnie. Nie jesteś gotów na krytykę? To nie pisz na forum, tylko w pamiętniku. Zniesmaczyła mnie Twoja reakcja bardzo :/
Awatar użytkownika
Haro
Weteran
Weteran
Posty: 1368
Rejestracja: 24 wrz 2005, 19:49
Skąd: Wałbrzych
Płeć:

Postautor: Haro » 26 maja 2006, 18:05

Nie. Nie podoba mi sie to, ze ktos wydaje osady na kims, kogo zupelnie nie zna, a moje ciezkie proby wytlumaczenia jak sie sytuacja ma koncza sie niczym. Nie potrzebuje klepania po glowce, ale kiedy - do ciezkiej cholery - mowie jak sytuacja wyglada, opisuje, dopisuje, stwierdzam, a mimo to wyskoczy ktos i zacznie pisac swoje wyciagniete z kosmosu wywody, to mnie zwyczajnie szlag trafia jasny. Ile razy mozna pisac i powtarzac jedno i to samo w kolko? Zawsze znajdzie sie jakis madrzejszy, ktos kto pozjadal wszystkie rozumy i zna cala sytuacje lepiej niz ja, osoba ktore siedzi w samym srodku tego wszystkiego.
Awatar użytkownika
sami
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 172
Rejestracja: 22 maja 2005, 00:11
Skąd: stąd
Płeć:

Postautor: sami » 26 maja 2006, 18:11

Haro, nie kozakuj tak, jak to już wspomnial ktoś wcześniej :)
Po prostu naturalnym jest, że jak ktoś jest w związku i pojawi się na horyzoncie "nowy model" no to trzeba po starym posprzątać. Nawet jakiś czas temu był topik właśnie o regulowaniu spraw związkowych. I nie można tu opowiadać, że czeka się na odpowiedni moment. Im dalej w las, tym trudniej wybrnąć.
Na marginesie raz poznałam zajętego faceta. I też upierałam się, że od razu zaiskrzyło. Owszem, było miło, ale on swojej laski dla mnie nie zostawił. Chociaż znajomi pocieszali mnie, że czeka na odpowiedni moment.
Jeżeli Ci zależy i uważasz, że jej też, no to masz podstawy wymagać od niej uregulowania Wazej sytuacji. Po prostu. Niech się dziewczyna określi z kim chce być. Powodzenia! I nie oceniaj ludzi tak czarno - biało, bo ktoś ma inne spojrzenie na sprawę. Ile ludzi, tyle opinii. A skoro nie potrafisz znieść polemiki, to nie pisz w ogole, bo przypomina to zdeczka pewną pannę od cytatu, której topik ostatnio królował na forum.
Ostatnio zmieniony 26 maja 2006, 18:15 przez sami, łącznie zmieniany 1 raz.
Afro mi nie przeszkadza ;)
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 26 maja 2006, 18:11

Haro pisze:ja, osoba ktore siedzi w samym srodku tego wszystkiego.

Właśnie - w samym środku. Nie jesteś obiektywny, do tego jesteś zakochany. Choćby Ci ktoś szczerą prawdę logicznie uargumentowaną podał na tacy, to odrzucisz ją, jesli miałaby nadszarpnąć obraz Twej wybranki. A takich ludzi, jak ta opisywana przez Ciebie kobieta nie ma. To jest chodzący ideał. Dziwisz się, że niektórzy odrzucają Twoją wersję wydarzęń? Zastanów się dlaczego, zamiast ignorować temat. Poza tym - przecież nikt tutaj Twojej ukochanej nie obraził, co najwyżej wyraził swoją opinię na temat POSTĘPOWANIA (nie osoby). Nie odnoś tego tak ad personam.
alekz
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 153
Rejestracja: 26 maja 2006, 16:16
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: alekz » 26 maja 2006, 18:17

Nie Haro, nie pozjadałem wszystkich rozumów, jestem jeszcze dosyc młody i czasami braki w doswiadczeniu rekompensuje sobie zimnym analitycznym mysleniem - tak, nawet wtedy kiedy masz skowronki w brzuchu to jest potrzebne. Sytuacja = wniosek, kiedy tak dokladniej sie zastanowilem nad Twoja sytuacja to mialem wnioski jakie mialem. Nie mam zamiaru podnosic nikomu cisnienia i zmieniac czyichs decyzji bo nie chce miec nikogo na sumieniu wiec moge nawet powiedziec ze zgadzam sie z Toba ze to ekstra dziewczyna z dobrym sercem - ale pamietaj ze jest w takim wieku, ze chce szczescia ale jeszcze nie wie co jest tym szczesciem i kazdy inny moze ja zauroczyc rownie bardzo jak Ty.
BTW poznales tą poprzednią...co o niej myslales? Myslales pewnie to samo co o tej. Caly uklad jest chory dopoki ona kogos ma. Czlowieka, nie tylko faceta poznaje sie po tym jak konczy...skoro ona konczy tak a nie innaczej to wyrobilem sobie takie lub inne zdanie.
Mysle, ze zamiast upubliczniac ta sparwe powinienes pogadac z przyjacielem/rodzicem z kims starszym najlepiej.
I zauwaz ze teraz to Ty chcesz narzucic wszystkim dookola swoje zdanie - czasami warto sluchac bo nie do kazdego mozna powiedziec slowa przezyj to sam...a z tego co wiem nalezysz do wrazliwych. Szczescia zycze.
Awatar użytkownika
Haro
Weteran
Weteran
Posty: 1368
Rejestracja: 24 wrz 2005, 19:49
Skąd: Wałbrzych
Płeć:

Postautor: Haro » 26 maja 2006, 18:18

Nie obrazil? Wpiera mi jeden z drugim, ze jest niedojrzala emocjonalnie? Szukacie kogos niedojrzalego emocjonalnie? Spojrzcie na moja byla. Nie burze sie z byle powodu, mam stosowne argumenty i doswiadczenie by moc sie czepic takiego z komosu wyciagnietego gdybania o tym jaka dana osoba jest. Negujecie tutaj to, ze dziewczyna woli zrobic to jak najdelikatniej i powoli. Negujecie to, ze spotyka sie ze mna a jego powoli odsuwa na bok. I dobrze robi! Wiem, co znaczy dostanie w pysk slowami "Wiesz, ja juz do Ciebie nic nie czuje. Chyba musisz juz isc, bo najprawdopodobniej nie bedziemy juz razem, spadaj", to spadlo na mnie jak grom z jasnego nieba. Nie wiedzialem co sie stalo, jaka jest przyczyna, co, gdzie i jak. Sami wiecie co przezywalem, jak strasznie cierpialem. Uwazacie, ze powiedzenie o tym, ze to koniec od razu jest lepsze od przeciagania? Mylicie sie! Agata oswaja go z mysla, ze juz niedlugo nie beda razem, stara sie to rozgegrac z glowa nie krzywdzac go tak mocno, jak ja bylem skrzywdzony. I nie probojcie mi wmawiac, ze robi zle, nie probojcie mi wmawiac, ze sam nie mam racji. Wiem co przezylem, wiem jak cierpialem, wiem, ze wolalbym powoli byc oswajany z mysla, ze zbliza sie koniec. Wiem, bo sam to przezylem. Agata ma bardzo dobre serce, tak dobre, jak nikt kogo znam. Szukacie kogos niedojrzalego emocjonalnie, do linczu, do chlosty? Spojrzcie na moja byla!
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 26 maja 2006, 18:24

Urocze jest to stadium zakochania :] Bardzo miło się na Ciebie patrzy Haro, naprawdę :]

A co do oceniania dziewczyny - zrobię to, jeśli ona zacznie tu pisać. Na razie mogę oceniać tylko jej działanie, opisane przez Ciebie. A jej postępowanie nie jest idealne i nie musi mi się podobać. Fakty są takie: dziewczyna ma faceta, a spotyka się z Tobą intensywnie, planując go rzucić. Nie każdy musi traktować to tak pozytywnie jak Ty, Haro i nic na to nie poradzisz. Twoje interpretacje pozostawiam poza dyskusją, bo kłócić się nie zamierzam.
Awatar użytkownika
Haro
Weteran
Weteran
Posty: 1368
Rejestracja: 24 wrz 2005, 19:49
Skąd: Wałbrzych
Płeć:

Postautor: Haro » 26 maja 2006, 18:25

I powtorze jeszcze to co napisalem Asiulce na gadu przed momentem.
Gdybym Wam napisal, ze ow dziewczyna ma 34 lata, nosi na plecach caly wor doswiadczen milosnych i zyciowych, to pewine napisalibyscie mi: O, dobrze robi, doswiadczona, chce go powoli oswoic z mysla, zeby go tak nie bolalo. Madra i zyciowa kobieta. Ale nie! Nie patrzycie na Nia przez pryzmat tego co ma w glowie i co ma w sercu, ale przez pryzmat tego, ze ma 17 lat. <chory>
Awatar użytkownika
Sasetka
Maniak
Maniak
Posty: 641
Rejestracja: 29 maja 2005, 12:34
Skąd: że znowu
Płeć:

Postautor: Sasetka » 26 maja 2006, 18:25

ja tam uwazam, ze akurat pod tym wzgledem agata jest swietna! zachowuje sie wporzadku... lepiej ze jest z nim i powoli sie odsuwa, dzieki temu on nie bedzie tak cierpiec niz jakby mu nagle powiedziala "ej sory, ale mam innego, no to milo bylo pa". zostawil was ktos kiedys tak nagle? mnie tak i wiem jaki to bol. a jak zostalam zostawiana stopniowo, trwalo to 3 tyg, to jakby sie uodpornilam przez ten czas, bo przeciez widac bylo ze jest zle i w rezultacie to rozstanie przeszlo mi praktycznie bez jednej lezki....
Gdzie jestescie przyjaciele moi? Odplyneli w sinej mgle... Kogo to obchodzi kiedy boli?
Tylko Ciebie... kiedy idzie zle :*
Awatar użytkownika
Haro
Weteran
Weteran
Posty: 1368
Rejestracja: 24 wrz 2005, 19:49
Skąd: Wałbrzych
Płeć:

Postautor: Haro » 26 maja 2006, 18:27

pani_minister pisze:Nie każdy musi traktować to tak pozytywnie jak Ty, Haro i nic na to nie poradzisz. Twoje interpretacje pozostawiam poza dyskusją, bo kłócić się nie zamierzam.

Pozytywnie? W rzucaniu kogos nie ma nic pozytywnego. Mozna jedynie rozpatrzyc rzucenie pod katem lagodniejszego badz ostrzejszego. Jako czlowiek, ktory jeszcze niedawno cierpial z powodu ostrzejszego i blyskawicznego uwazam, ze duzo lepiej jest byc powoli oswajanym z mysla o tym, ze juz niedlugo nie bedzie sie z dana osoba. Powoli! Nie od razu! Mozecie mi zaufac, wiem o czym mowie.

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 258 gości