Pegaz pisze:Jak u Pawlaków i Karguli
I ta nienawiść się spotęguje.

![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
Moderator: modTeam
Maverick pisze:idac nie chcesz ofiarowac 2 osobie czegos wartosciowego dla Ciebie tylko jakies bzdety ze sklepu.
Az tak ja kiepsko poznales?Ja wiem po swoich bylych ze by nie wywalili i o dziwo zaden z ktorym sie potem widzialam nie wywalilMaverick pisze:Ale nie wiesz tego dopoki go nie wywali. A ja nie dowiem sie tego nigdy.
Ja zagladamostawią sobie prezenty od eks tylko po to, żeby je wsadzić w karton i nigdy w życiu do niego nie zaglądać. Tylko po co?
A nasza przeszlosc to nie jest cos co od cinasz i nigdy tego nie b ylo to jest to co nas uksztaltowalo. Tak samo wszyscy eks nam pomogli stac si etym kim jestesmy. A czasem ciezko przywoilac ot tak wspomnienia, duzo fajniej miec cos co je przywolujemrt pisze:ale po cholerę to komu? To należy do przeszłości.
A co w tym zlego?Pegaz pisze:Albo załóżmy przez chwile że robi się porządki i obecna partnerka partner (niepotrzebne skreślić) trafia na jakąś pikantną pamiątke po eks..? I myślicie że pomoga wtedy tłumaczenia że to tylko pamiątka ? Bo ja ni w cholere w to nie uwierze
Ja jej nie znam i nawet nie wiem kto to ;DDOlivia pisze:Wszyscy wiemy, jak ta historia się skończyła
Widzisz. Nie rozumiesz mnie. Czy ktos rozumie o co mi chodzi? Bo ja nie umiem wytlumaczycmoon pisze:Czy wartosciowe to tylko takie co ma przeszlsc i jest pamiatka?To juz ma historie i nowej nie trzeba. MOge komus dac to co jestwartosciowe ale nie jest pamiatka, z ktora wiaza sie moje wspomnienia. Dla drugiej osoby nigdy nie bedzie to tyle znaczyc co dla mnie.
Ja dobrze, tego fagasa nie znam. Zreszta mi powiedziala ze jak dostala ode mnie bukiet i go zobaczyl to mu tak gula chodzila ze gdyby nie bylo rodzicow w jej domu to by go wywalil.moon pisze:Az tak ja kiepsko poznales?
No i właśnie dlatego pytam, czy łóżko też chcesz wyrzucić....Pegaz pisze:Bo po co mi coś co przypomina ex?
Pewnie, ze nie!Al ejestesmy tylko ludzmi wszystki ego sie nie spamieta ;Pmrt pisze:Czy te wspomnienia naprawdę w takim razie mają dla Was tak małą wartość, że giną wraz z np. kawałkiem plastikowego wisiorka, że ten plastikowy wisiorek to właśnie one?
mrt pisze:Ale to zrozumie tylko ten, kto w końcu odważy się wywalić to wszystko.
Ja jestem najmlodszamrt pisze:mnie zabawki się oddawało młodszym dzieciom i jakoś nigdy nie było sentymentów przy sprzątaniu.
No prawda ze fajne?mrt pisze:uję się jakas taka zupełnie wolna wewnętrznie, jakby bez bagażu, bez jakichś kul u nogi
Ja swego czasu tez sie musialam za to zabrac. Ze 2 latat te mu chyba i nie wiem jak moglam byc tak glupia i tyle rzeczy wywalic ktore teraz by mi sie bardzo przydaly. Glownie o ksiazki chodzipani_minister pisze:nadchodzi czas przeprowadzki i wywalam większość, ubrania, gadżety, meble niekiedy. Miłe uczucie, zostać z kilkoma walizkami na krzyż.
Ja też, ja też! Książkipani_minister pisze:Nieracjonalnie zostawiam jedynie książki (nawet te, do których pewnie nie zajrzę nigdy) i zdjęcia (choć te zamiast w albumach gromadzę na twardym dysku).
mrt pisze:Wychodzę z założenia, że lepiej wywalić za dużo niż zostawić choć jedną taką rzecz.
No właśnie o to chodzi! Że dla niektórych jakaś pierdoła jest ważna tak, jak dziecko. I tego nie rozumiem.Mysiorek pisze:A wszystkie inne gadżety jak zdjęcia, wisiorki czy książki blakną przy takim wspomnieniu, żywym, namacalnym.
Nie mam miejsca na śmieci. Po prostu, ale tu już się zrozumieliśmyMysiorek pisze:Dlatego wyrzucanie na siłę mnie dziwi. Jeśli w głowie jest poukładane, to jest tam również miejsce na śmietnik. I tam wywalać powinniśmy.
Mysiorek pisze:Dlatego wyrzucanie na siłę mnie dziwi. Jeśli w głowie jest poukładane, to jest tam również miejsce na śmietnik. I tam wywalać powinniśmy.
Nie "bo od byłego", tylko dlatego, że są już niepotrzebne. Lądują w śmietniku razem z byłym. Było, minęło, pozamiatane.moon pisze:Tak jak nie rozumiem wywalania wszystkiego, bo od bylego.
mrt pisze:Niech każdy robi co chce, choć ja nie rozumiem wagi tych przedmiotów. K
Ale dlaczego sa niepotrzebne?Rozumiemz e jak kwiatki czy zdjecia le np mikser?Te zniepotrzebny?Pewne rzeczy dane nawet prze zbylego staja sie normalna czescia naszego zycia. Po co to wyrzucac?Tak trudno jedynie bylego wyrzucic w umyslu i serca?Trzeba i wszystko inne?mrt pisze:tylko dlatego, że są już niepotrzebne
Nieprawda!mrt pisze:A rzeczy zaciemniają obraz tego, co ważne, co istotne.
mrt pisze:Budują siebie i swój świat na stosie klamotów i makulatury twierdząc, że to w rzeczywistości oni sami, z tego się składają. To chore.
mrt pisze:Życie bez sentymentów jest mniej skomplikowane i bez obciążeń. Jestem zwolenniczką palenia mostów na zasadzie zatrzaskiwania drzwi za sobą i na wieki. Jest tak mało czasu na wszystko, że nie ma go dla przeszłości.
FlyingDuck pisze:Mrt, po prostu Ci nie wierzę. Nie wierzę że nie przyjmujesz wagi do rzeczy. Nie wydaje mi się żebyś nie zachowała żadnej pamiątki po rodzicach gdy już odejdą. Jasne że to tylko rzeczy... ale tylko dla osoby niewtajemniczonej.
Oddałam tego typu rzeczy, jeśli były kupione przez niego lub jego rodzinę.moon pisze:Rozumiemz e jak kwiatki czy zdjecia le np mikser?
Nie dostałabym psa. Ani od eks, ani od obecnego.___ToMeK___ pisze:Gdybyś dostała od byłego psa, to też byś go wyrzuciła?
Oddałam. Pierścionka zaręczynowego nie chciał (to on odchodził). Leżał wrzucony w szufladę i miałam zamiar oddać go koleżance, ale złodzieje ukradli.Maverick pisze:Mrt - bizuterie tez bys wywalila?
Pamiątki rodzinne przestają być jedynie moją własnością, są własnością rodziny i nie mam prawa ich wyrzucać. Na razie takie rzeczy ma mama, ale u nas z pamiątek rodzinnych niewiele zostało. Wszystko zabrała wojna.FlyingDuck pisze:Nie wydaje mi się żebyś nie zachowała żadnej pamiątki po rodzicach gdy już odejdą.
Przecież to naturalne, że większość znajomości z czasem traci na intensywności - nie zauważyłeś? I tu nie chodzi o moje czy czyjeś potrzeby, ale o to, że w określonym czasie różne sprawy mają różne znaczenie. Przetrwają tylko te mocne, silne, ponadczasowe. Ale takich jest niewiele, więc nie wierzę, że każda z nawiązanych przez Ciebie relacji jest właśnie taka. Czy wobec tego będziesz kończył każdą, tracąc szacunek dla tej osoby, bo za x czasu nie będzie istanieć, jak wiele relacji z okresu szkolnego np.?FlyingDuck pisze:Gdy jednak ktoś utrzymuje ze mną relacje tylko ponieważ w jakiś sposób mnie potrzebuje (choćby emocjonalnie) i gdy nie jestem trwałosci takiej relacji pewien, kontakt taki urywam, zaś do osoby tracę szacunek.
mrt pisze:Nie dostałabym psa. Ani od eks, ani od obecnego.
Maverick pisze:Jezeli oceniasz czyjas klase na podstawie przedmiotu zachowania a nie rodzaju i jakosci zachowania to mijasz sie troche z prawda.
Bo ja, jezeli cos jest wartosciowe dla mnie nie moglbym sie pogodizc z faktem, ze to skonczy w kartonie na dnie szafy albo zostanie wywalone przez jej chlopaka ktoremu sie nie spodoba to ze trzyma rzeczy ode mnie.
mrt pisze:Ciekawi mnie, ile takich kartonów zgromadzicie do końca życia (bo tu przecież nie chodzi tylko o podejście do rzeczy od eks). Oby Wam ta makulatura na łeb nie spadła za jakiś czas
Pegaz pisze:Po wyrzuceniu "pamiątek" wspomninia giną śmiercią naturalną..
Mysiorek pisze:Inny wątek: po co wyrzucać cokolwiek? ;P
Pegaz pisze:Ale chodzi o to żeby ci rower nie przypominał codziennie rano byłej
Mysiorek pisze:Jeśli kojarzysz rzeczy z byłą, to jeszcze źle u Ciebie <browar>
mrt pisze:Ludzie mają tendencje do zbierania przez całe życie x takich śmieci, tylko dlatego, że są one związane z pewnymi okolicznościami
mrt pisze:zabrać Wam pamiątkę po eks, to zabrać Wam coś cennego
mrt pisze:kawałkiem plastikowego wisiorka, że ten plastikowy wisiorek to właśnie one?
mrt pisze:U mnie zabawki się oddawało młodszym dzieciom i jakoś nigdy nie było sentymentów przy sprzątaniu
Też Cię lubię, Panie Sympatyczny i wyznaczający wysoki poziom rozmowy (doprawdy?)___ToMeK___ pisze:No cóż, przy uchylaniu się od odpowiedzi chyba nie może być mowy o kontynuowaniu dyskusji na poziomie
Dokładnie. Mam własnie tak samoJ-94 pisze:ja tam nie segreguje zbędnych rzeczy w pokoju, ile to miejsca oszczędzi , popatrzcie ile pudeł kartonowych wam się uzbiera w szafie lub na niej?wkońcu zarwie się wam ten mebelek, grunt to oczyścić atmosfere i zacząć żyć , bo życie idzie do przodu
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 229 gości