zaś co do odkochiwania... Chyba mam nawet na ten temat coś do napisania, z tym że czasu teraz nie mam

Moderator: modTeam
Gosia... pisze:szczerze? strzelalam, ze to temat Haro
FlyingDuck pisze:Kiedyś ktoś tutaj dzielił miłości na wielkie, duże i zwykłe.
Haro pisze:Lecz nie ma wiekszej mozliwosci zrobic tego samemu, nie mozna odkochac sie w kims samemu. Do tego potrzeba nowej milosci, wiekszej niz ta co byla i minela.
Haro pisze:Duza milosc - o ktorej zapomina sie po 2 latach.
tweetuś_18 pisze:Ciezko jest powiedzieć prosto w oczy ze popelnilo sie błąd...... czy lepiej dalej sie męczyć??????
paddy pisze:Chciałabym z nim zerwać. (...) Najlepiej gdyby to on ze mną zerwał. (...) Chciałabym go jakoś do siebie zniechęcić, zrobić coś takiego, żeby się cieszył wręcz że ze mną zerwał.
paddy pisze:By nie miał doła, ale żeby też znów nie myślał że jestem jakaś podła świnia, bo nie chcę żeby miał uraz potem do dziewczyn. POMOCY!!!!!!!!!!!!!!!
Rudi pisze:? Wiesz, kiedyś myślałem, że jak jakieś dziewczę mnie pokocha, to co mi szkodzi z nim być?
tweetuś_18 pisze:Ciezko jest powiedzieć prosto w oczy ze popelnilo sie błąd...... czy lepiej dalej sie męczyć??????
paddy pisze:NO właśniejak rzucać
Otórz mam problem.. Mój chłopak ma w domu problemy ciągle i gdy jest ze mną to o tym zapomina raczej. I chcę mu pomagać ,pocieszać go i spotykać się z nim. Ale..
Już raz go zostawiłam i ustaliliśmy przyjaźń. Potem jednak się zgodziłam z nim być, bo chciałam dać sobie i jemu szansę. Udało się.. Zaczynałam nawet się z nim dobrze czuć.
To wszystko..Nie czuję do niego nic więcej, i wiem że też już go nie pokocham. Dziś strasznie się obraziłam na niego o głupstwo, za które jeszcze troche i na kolanach by mnie przepraszał (chodziło o to że uniósł na mnie lekko głos, bo za dużo po nim jechałam) ale.. miałam powód. Chciałabym z nim zerwać. Bo czuję że tak dłużej zmuszać się nie mogę, jednak.. Najlepiej gdyby to on ze mną zerwał. Bo nie chcę żeby znów miał doła (uważa siebie za nieudacznika, bo tak mu wszyscy gadają, choć jest serio super facet!! ) Ja jednak z litości nie mogę przecież wciąż z nim być
Też się męczę. Chciałabym go jakoś do siebie zniechęcić, zrobić coś takiego, żeby się cieszył wręcz że ze mną zerwał. Wiem.. trudne to, ale nie niemożliwe. Próbowałam już sposobu na wredną babę, której nic nie pasuje, ale za to tylko mnie wyzwał właśnie i chciał żebym wiedziała tylko że go to boli gdy mu tak mówię że to ma takie, a to takie itd. Ale być ze mną nadal chce.
Właśnie, więc cóż mi robić trzeba?
By nie miał doła, ale żeby też znów nie myślał że jestem jakaś podła świnia, bo nie chcę żeby miał uraz potem do dziewczyn. POMOCY!!!!!!!!!!!!!!!
Olivia pisze:Ale nie możesz być z Nim z litości, bo w pewien sposób Go poniżasz. A jak się męczysz, to męczysz pośrednio i Jego. Nawet jak On nie zdaje sobiez tego sprawy.
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 147 gości