bez seksu

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

FrankFarmer

Postautor: FrankFarmer » 22 kwie 2008, 00:12

zielony kot pisze:FrankFarmer, nie obchodzi mnie, ile razy bardziej kochanego mezczyzne spotykam codziennie na ulicy. bo on nie jest kochany przeze mnie. nie chodzi ani o mode, ani o presje, chodzi o to uczuice w srodku, ze wlasnie na nim mi zalezy i o niego chce walczyc.

Potwierdzasz moje słowa tylko, nie obchodzi cie, nic nie widzisz i się męczysz miłością(?). Twoje prawo. Wąchaj sobie te bąki i "Niech mówią że to nie jest miłość" <hahaha>

[ Dodano: 2008-04-22, 01:14 ]
Imperator pisze:Frank dobrze to ujął.

Jestem w stanie to ująć jeszcze lepiej - w formie bardziej przystępnej dla forum :D Proszę wierszyk przeczyatć i pozostawić ku pamięci, bo to są praktycznie cytaty zebrane z powyższych wypowiedzi. Best of...

Miłość.com.pl 2008

O mój ziomku jam ci wierna,
Kocham Ciebie bo o krocze nie dbasz.
W bokserkach Ci sie nie brudzi,
Dlubiesz w nosie i Ci się nie znudzi.

Kocham Ciebie ziomuś to oboje wiemy,
Palec w cipke, sucho to żel i jedziemy.
Ty mnie wcale nie pociągasz
Puścisz bąka - radość masz, a pizamki to nie ściągasz.

Lato, namiot, plaza, dyskoteka,
Toż do ślubu mi zaraz przyrzeka.
Inne muły godne nie są nawet wzroku mego,
Bo naboje i zabawki czynią z ciebie Tego Jedynego.

Zatem cierpię w tej miłości do Ciebie,
Ale masz kamerkę to sie nam nie zjebie.
Trzy dni Skype masz niewidoczny,
To o miłości był mój wierszyk nocny.
Ostatnio zmieniony 22 kwie 2008, 00:13 przez FrankFarmer, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Katastroficzna
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 67
Rejestracja: 21 kwie 2008, 08:44
Skąd: N.P
Płeć:

Postautor: Katastroficzna » 22 kwie 2008, 07:48

Zielony Kocie...co w chwili gdy, te teraz juz cie drażnące drobnostki... przeistocza sie w wielkie problemy.
Czy naprawde warto byc z kims... kto wywołuje u ciebie tylko frustracje?
Czy nie myslałaś by poszukać kogos...w kim też sie zakochasz... kto da ci miłość ale, bedzie ci z nim lepiej?
"Wszystko się zmienia, z wyjątkiem samego prawa zmiany."
Awatar użytkownika
Imperator
Moderator
Moderator
Posty: 2789
Rejestracja: 22 mar 2004, 13:45
Skąd: znienacka
Płeć:

Postautor: Imperator » 22 kwie 2008, 08:33

Katastroficzna pisze:Czy naprawde warto byc z kims... kto wywołuje u ciebie tylko frustracje?

Warto być pod warunkiem, że druga osoba też chce poprawy, też jej zależy, żeby było lepiej. Wtedy można zagryźć zęby i po cichu się zaśmiać, widząc jak druga osoba się stara ale jej nie wychodzi. :D

Uczylem się jeździć na nartach pod okiem ówczesnej dziewczyny. I po kolejnym moim upadku ona się wściekała "Ty mnie w ogóle nie sluchasz, co mówię!". A ja jej tylko odpowiadalem "Słucham, słucham, staram się ale nogi same mi się rozjeżdżają". <hahaha>

A tu widzę, że chłopcy spoczęli na laurach. Widzą, jak ich kobiety się starają, walczą... A oni mają to W DUPIE! Nie chce im się!

Jest jeszcze sposób - uderzyć mocno pięścią w stół i powiedzieć DOŚĆ. W przypadku mojej koleżanki i jej chorobliwie zazdrosnego faceta podziałało. Pomogło. Gość się zmienił. Ale trzeba było ponownie uderzyć, bo znów zaczęło mu wracać do starego. Z tego co wiem, to są razem nadal. :]
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Awatar użytkownika
zielony kot
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 200
Rejestracja: 07 lut 2005, 18:59
Skąd: kolwiek bądź
Płeć:

Postautor: zielony kot » 22 kwie 2008, 09:17

FrankFarmer wybacz, ale na co dzien zajmuje sie poezja i nie doczytalam do konca, bo takie rymowanki wywoluja u mnie odruch wymiotny bardziej, niz nie zmienione bokserki. dlatego niestety nie moge sie o nim wypowiedziec. ja rozumiem, ze, jak to odkryli naukowcy, udzielanie rad pobudza obszary w mozgu odpowiedzialne za przyjemnosc, dlatego nie mozes sobie ich odmowic, nawet, jak cie nikt nie prosi. takze smialo, ty nam doradzaj a ja nie bede tego czytala, i wszyscy bedziemy zadowoleni. <:)>

na mojego chlopaka patrzycie zbyt jednostronnie, "tylko frustracji" nie wywoluje, wywoluje takze szerek pozytywnych odczuc, a widocznie kiedy mu powiedzialam, ze szukam innego mieszkania, to "walnelam piescia w stol", bo bardzo sie stara, na pewne sprawy mamy inne poglady, on uwazal, ze to, co sie dzieje poza lozkiem, na lozko nie ma wplywu, ja uwazam inaczej.i, jak juz wspomnialam, sprawa higieny zostala (byc moze przeze mnie)przejaskrawiona, bo generalnie chodzi o to, ze on nijak nie umie napiecia erotycznego budowac. ja nie twierdze, ze juz jest, albo bedzie, dobrze. twierdze, ze dla mnie fakt, ze go kocham, i on mnie kocha, jest wystarczajacym powodem, dla ktorego chce probowac (a i on zaczal), dopóki nie uznam, ze wyczerpaly sie mozliwosci.

bede zalowac, jesli sie nic nie zmieni a my za 20 lat dalej bedziemy razem, ale jezeli rozstaniemy sie teraz, a ja bede miala swiadomosc, ze zostal jeszcze te jeden sposob, ktorego nie wykorzystalismy, rowniez bede zalowac.
"Celem życia jest żyć. To znaczy być świadomym - zazdrośnie, do upojenia,
pogodnie, bosko świadomym."
Henry Miller
Awatar użytkownika
broken18
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 264
Rejestracja: 17 wrz 2005, 11:48
Skąd: koniec świata
Płeć:

Postautor: broken18 » 22 kwie 2008, 11:58

FrankFarmer pisze:To naprawde jest o współczesnej miłosci?? Otóż powiadam wam, że jedyny problem w tym wszystkim to jest ograniczenie horyzontów. Akurat w tym momencie o dziewczynach mowa. Te "miłości" to jest ich wysmysł i ich krótkowzroczność. Nie są sobie nawet w stanie wyobrazić, że codziennie mijają na ulicy faceta 50x lepszego, czystego, kochanego, z wyższej pólik, ktory nie ma nikogo. Boją się cokolwiek skonczyc, co zaczęly mając 16 lat, bo jest moda i presja koleżanek... Żałosne to wszystko. I ja też mijam takie panienki w parach na ulicy. Dzięki temu forum i powyższym cytatom wiem co tam sie dzieje i skąd tyle rozwodów... Dziekuję.

Dlaczego zacytowałeś mnie? Myślę, że chodzi Ci o cyfrę w nicku. Więc mówię Ci tyle: tu się objawiła Twoja krótkowzroczność i "żałosność". Skoro widzisz cyfrę wiesz, że to wiek? A jeśli nie? Tu się właśnie pomyliłeś.
A z drugiej strony, myślisz że skoro ktoś jest młodszy to Ty jesteś od niego lepszy? Jest wielu mądrzejszych i dojrzalszych od Ciebie, choć młodszych.
A teraz odniosę się do tego co napisałeś. Czym jest miłość jeśli nie wymysłem osoby kochającej? KAŻDY ma prawo do miłości. I 16-sto i 60-cio latek. Więc jak śmiesz pisać, że to żałosne. Żałosne jest to, że to Ty masz ograniczone horyzonty. Mijasz kogoś na ulicy i wiesz kim jest, z kim jest i jak jest im razem? Gratuluję jasnowidztwa. Choć wydaje mi się, że "gó... wiesz, w nogach śpisz" a wypowiedzieć się musisz.

[ Dodano: 2008-04-22, 12:00 ]
FrankFarmer pisze:O mój ziomku jam ci wierna,
Kocham Ciebie bo o krocze nie dbasz.
W bokserkach Ci sie nie brudzi,
Dlubiesz w nosie i Ci się nie znudzi.

Kocham Ciebie ziomuś to oboje wiemy,
Palec w cipke, sucho to żel i jedziemy.
Ty mnie wcale nie pociągasz
Puścisz bąka - radość masz, a pizamki to nie ściągasz.

Lato, namiot, plaza, dyskoteka,
Toż do ślubu mi zaraz przyrzeka.
Inne muły godne nie są nawet wzroku mego,
Bo naboje i zabawki czynią z ciebie Tego Jedynego.

Zatem cierpię w tej miłości do Ciebie,
Ale masz kamerkę to sie nam nie zjebie.
Trzy dni Skype masz niewidoczny,
To o miłości był mój wierszyk nocny.

A to? To jest dopiero rzecz żałosna... I potwierdza co napisałam wyżej
FrankFarmer

Postautor: FrankFarmer » 22 kwie 2008, 12:07

zielony kot pisze:ja rozumiem, ze, jak to odkryli naukowcy, udzielanie rad pobudza obszary w mozgu odpowiedzialne za przyjemnosc, dlatego nie mozes sobie ich odmowic, nawet,

Szkoda tylko, że nie rozumiesz, że żadnej rady ci nie dałem. Przy poezji przydałaby się umiejętność czytania ze zrozumieniem na początek.
zielony kot pisze:FrankFarmer wybacz, ale na co dzien zajmuje sie poezja i nie doczytalam do konca, bo takie rymowanki wywoluja u mnie odruch wymiotny bardziej, niz nie zmienione bokserki.
.
No to już coś wiemy - w waszym przypadku przeciwiestwa sie przyciągają. Ona poetka i on śmierdziuch :] superkombinacja :D
zielony kot pisze:ty nam doradzaj a ja nie bede tego czytala, i wszyscy bedziemy zadowoleni

Ty będziesz omijać wszystko, co zmusiłoby cie do myślenia. Czytać nie musisz, bo mój wiersz to po prostu twoje wypowiedzi o twojej miłości. Ciekawe, że wywołują u ciebie odruch wymiotny.....
Ostatnio zmieniony 22 kwie 2008, 12:08 przez FrankFarmer, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
broken18
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 264
Rejestracja: 17 wrz 2005, 11:48
Skąd: koniec świata
Płeć:

Postautor: broken18 » 22 kwie 2008, 12:09

FrankFarmer pisze:zielony kot napisał/a:
ty nam doradzaj a ja nie bede tego czytala, i wszyscy bedziemy zadowoleni

Ty będziesz omijać wszystko, co zmusiłoby cie do myślenia.

Twoje "rady" nie zmuszają do myślenia. Błądzisz chłopie...
Awatar użytkownika
zielony kot
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 200
Rejestracja: 07 lut 2005, 18:59
Skąd: kolwiek bądź
Płeć:

Postautor: zielony kot » 22 kwie 2008, 14:15

Aaaa... a to wiersz byl...? no tak, pisane z częstym enterem, co jaks czas linijka odstępu... faktycznie, wyglada jak wiersz <hahaha> na przyszlosc pamietaj o rownaniu zglosek w wersie, w takich rymowankach to bardzo wazne. no i zdecyduj sie, albo trocheje, albo jamby. pomijając juz wszystkie błędy rzeczowe. ale my tu przeciez nie o tym dyskutujemy.

na marginiesie- dosc czesto zdarza mi sie myslec. ale bardziej mnie inspiruja wypowiedzi Andrew czy Dzindzerki, ktorzy potrafia wyrazic sie dosadnie, a nie obrazająco. bo widzisz, niektorzy mają KLASE. fajna rzecz, klasa, moze ci kiedys o niej opowiem.
Ostatnio zmieniony 22 kwie 2008, 14:21 przez zielony kot, łącznie zmieniany 3 razy.
"Celem życia jest żyć. To znaczy być świadomym - zazdrośnie, do upojenia,

pogodnie, bosko świadomym."

Henry Miller

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 88 gości