Lonty pisze:1. Jeśli spodoba Ci się dziewczyna którą znasz już dość dobrze od pewnego czasu to prawdopodobnie jest to pod natchnieniem chwili, ale może ugrząźć w psychice. Większość mężczyzn widzi "swój typ" kobiety już przy pierwszym spotkaniu a później upewnia się co do przeczuć - bardzo rzadko w drugą stronę. Jeśli jednak jesteś 100% przekonany, że zdarzyło się to właśnie tobie to wiedz, że będziesz miał cholernie pod górkę i czytaj dalej
Tak jest, potwierdziło to wiele gadek
2. Kobiety nigdy nie lubią wiedzieć o swoich partnerach absolutnie wszystkiego, a co dopiero o mężczyznach nimi nie będącymi. Rozmawianie o wszystkich swoich hooby, każdym możliwym spędzeniu czasu wolnego oraz innych zainteresowaniach, może Cię bardzo szybko wypalić w jej oczach. Staraj się raczej nawiązywać do jej zainteresowań i od czasu do czasu wplatać coś od siebie ograniczając to do minimum.
Pomijając kategorię co było przed tym jak się poznaliśmy, moje poprzednie związki i pewne własne błędy, które powinieneś zachować dla siebie jak widzisz że masz nieufną babkę to nie zgadzam się z tym całkowicie, jest wręcz przeciwnie. Ale ja mam zwyczaj grania zawsze w otwarte karty, pomijając te ostatnie "wyjątki" - nie zamierzam sobie trafić babki która się kieruje albo stereotypami, albo uprzedzeniami albo własnymi urojeniami - bo zazwyczaj przekłada się tez to na jej postrzeganie świata, a tacy ludzie są zbyt ograniczeni jak na mój gust..
3. Idąc dalej myślą pkt. 2 gdy już jakaś dziewczyna wpadnie Ci w oko nie ociągaj się, nie próbuj być dla niej kumplem i zobaczyć co z tego będzie. Myślisz, że chociaż trochę ją pociągasz więc działaj. Po pierwsze - kobiety bardzo nie lubią nieśmiałości i niezdecydowania. Po drugie jeśli za bardzo przeciągniesz to w czasie to patrz pkt. 2. Jakieś neutralne kino, kawa, lody na dzieńdobry i wiesz na czym stoisz.
Nie rozumiem - masz na myśli pierwsze spotkanie czy wyłowienie z tłumu kogoś kto Cie interesuje? Jeśli chodzi o pierwsze lepiej zbliżać się i słowami (ja np. nie słodzę bo to wydaje mi się denne i płytkie, tylko doceniam) potem małymi (fizycznymi) gestami typu dotyk dłoni itp... cały czas obserwując reakcje
Co do nieśmiałości i niezdecydowania to te sie nie zgodzę, już widziałem jak kobiety potrafią walczyć o faceta który im się spodoba
no ale muszą najpierw go poznać trochę przy jakiejś okazji (którą zresztą możesz sam elegancko sprowokować).- zgodnie z 1 punktem który wymieniłeś.
4. Nie goń, odpuść. Jedną z najbardziej znienawidzonych cech u mężczyzny jest natrętność. Jeśli raz Ci powiezdziała/dała do zrozumienia, że nie jest tobą zainteresowana to znaczy, że musisz to przyjąć do wiadomości. Im dłużej będziesz naciskał tym większa szansa na to, że Cię znienawidzi i zacznie unikać. Jeśli chcesz mieć jakiekolwiek nadzieje, to ogranicz z nią kontakt do minimum. Twoje szanse wzrosną powyżej 0 jeśli ona zobaczy w tobie całkiem odmienioną osobę, a nie stanie się to z dnia na dzień ani na pewno jeśli będziesz się jej trzymał na każdym kroku jak rzep ogona. Daj jej do zrozumienia, że już Cie nie interesuje (ale nie przesadzaj bo to też widać) i spróbuj za jakiś czas.
To prawda, nacisk niczemu nie służy po za zniechęcaniem ew. wyrwaniem sobie jakiegoś totalnego pustaka - i to na bardzo krótko. Poza tym kwestią Twojej otwartości i spontaniczności jest to jak znajomość się rozwija - uczepianie się jak rzep rozumiem jako wścibstwo i zbyt szybka chęć wiedzenia o niej wielu rzeczy, zachowania ogólnie niezgodne z etapem rozwoju znajomości na jakim jesteście.
5. Nie rozklejaj się. Wszelkie próby wzbudzenia litości i szantażu ZAWSZE kończą się fiaskiem i to kompletnym. Kobiety jednak wolą twardzieli, a jeśli okażesz kompletny spokój i brak uczuć na ten temat - kto wie, może jeszcze ją przyciągniesz, a wręcz wzbudzisz zazdrość. W najgorszym przypadku pamiętaj, że ona ma koleżanki a jej koleżanki swoje itd.
Oj nie, nie w takim schemacie. Pewne babki na coś takiego reagują po prostu chęcią pocieszenia, włączają im się opiekuńcze odruchy ale czy jest to droga do czegoś więcej... nie wiem - słyszałem z opowieści że tak ale ja bym się prędzej wykastrował niż takimi postawami szastał - nie tylko przed kobietami ale w ogóle przed ludźmi
.
6. Nie rób z kobiety swojej królowej zanim nią się nie stanie. Kobiety uwielbiają podarunki - fakt, ale od osoby od której mogą ich oczekiwać. Jeśli Ci się podoba to miłym gestem jest podanie jej torby czy potrzymanie kurtki ale nie przybiegaj do niej z nagranym filmem o którym wczoraj wspominiała, że chciałaby go zobaczyć. Nie biegaj jej po drinka gdy tylko Cie o to poprosi - po ociągaj się czasem, po marudź. Trzymaj jednak granice - zero chamstwa. Nie zastosowanie się do tej rady w lepszych sytuacjach zniechęci do Ciebie kobiete, w gorszych spowoduje, że Cię wykorzysta i narobi Ci mnóstwo płonnych nadziei.
Tak jest, poza tym może być jeszcze inny schemat - zacznie Cię unikać bo stawiasz ją tym w niezręcznej sytuacji. Niektóre kobiety nie lubią za szybkich akcji tego typu bo to jakoś zobowiązuje.... a kiepsko w stosunku do nieznajomego być w takiej sytuacji
7. Nigdy, przenigdy nie korzystaj z pomocy jej znajomych. Pamiętaj to są JEJ znajomi i jeśli komuś maja pomóc lub powiedzieć więcej w pierwszej kolejności to nie będziesz to ty. Możesz ich pytać o zainteresowania (ale konkretnie "czy lubi xyz" ale nigdy "co lubi") ale nigdy nie mów otwarcie. Jeśli ona dowie się, że próbowałeś załatwić to przez znajomego/znajomą jesteś spalony. Jeśli naprawdę potrzebujesz porady i oceny sytuacji to pytaj się swoich znajomych i to takich co do których masz 100% zaufanie ale nawet w tym przypadku to ma być tylko ocena a nie bezpośrednie ingerowanie - naprawdę mało kto jest tak dobry, żeby to ukryć. W 99,99% "operacji"
działaj sam.
A nie lepiej po prostu ją o to spytać? Nawet na zapoznawczej rozmowie jak jej wcześniej nie znasz albo znasz z widzenia (to już coś) Poza tym schemat myślenia dobry ale ja tak nigdy nie robiłem
nawet bym nie pomyślał że tak można.
\