Ciekawe spostrzeżenie:
Moderator: modTeam
Ciekawe spostrzeżenie:
Ostatnio obserwując znajomych zauwazyłem pewną prawidłowość:
Jeśeli chłopak spotyka dziewczynę, od razu sie sobie spodobają, ogole szykuje si emiłosc na maxa... i ida ze soba do łóżka po 3 spotkaniach to taki związej rozsypuje sie po max dwoch miesiącach.
Ale jeżeli spotykają sie osoby ktore wszystko robia wolniej, to związej trwa dłużej.
To coś zauważyłem obserwując grono znajomych w przeciągu ostatnich lat. I jak na razie to ta prawdidłowośc tam zachodzi.
A jak jest u was?? Czy zauważyliście coś podobnego??
Jeśeli chłopak spotyka dziewczynę, od razu sie sobie spodobają, ogole szykuje si emiłosc na maxa... i ida ze soba do łóżka po 3 spotkaniach to taki związej rozsypuje sie po max dwoch miesiącach.
Ale jeżeli spotykają sie osoby ktore wszystko robia wolniej, to związej trwa dłużej.
To coś zauważyłem obserwując grono znajomych w przeciągu ostatnich lat. I jak na razie to ta prawdidłowośc tam zachodzi.
A jak jest u was?? Czy zauważyliście coś podobnego??
Kiedy dwoje ludzi się zapozna to najpierw powinni dowiedzieć się czegoś więcej o sobie, poznać swoje charaktery, dopasować się emocjonalnie. Ale jeżeli od razu idą do łóżka to potem się może się okazać że wcale do siebie nie pasują charakterami i tak dalej. Seks też może im się nie spodobać. Dlatego nie można tak postępować. Znajomości które zaczynają się od seksu najczęściej szybko się rozluźniają. Kiedy dwoje ludzi do siebie nie pasuje, sam seks to za mało żeby zbudować coś wyjątkowego i trwałego. Młodzi na ogół tego nie rozumieją. Niestety potem są gorzkie rozczarowania. Dlatego na początku trzeba zbudować więź emocjonalną. To podstawa. Szybkie pójście ze sobą do łóżka powoduje ponadto że partnerzy "dostali wszystko co mogli" i w związku z tym mogą już nie czuć się sobie potrzebni ani atrakcyjni dla siebie.
Ja ze swoją niunią jestem około roku i codziennie odkrywamy w sobie coś nowego. Jesteśmy sobą zafascynowani, zwłaszcza że nie doszło między nami do pierwszego razu. Wiemy że ta chwila nastąpi, w czasie o którym nam wiadomo. A do tego czasu poznamy się i dopasujemy się do siebie jeszcze lepiej. Dzięki temu nasza miłość się coraz bardziej umacnia, jak to moja niunia napisała mi kiedyś w sms-ie "jest silna i stabilna"
.
SEKS TO NIE MIŁOŚĆ, TO TYLKO MAŁA JEJ CZĄSTKA
Ja ze swoją niunią jestem około roku i codziennie odkrywamy w sobie coś nowego. Jesteśmy sobą zafascynowani, zwłaszcza że nie doszło między nami do pierwszego razu. Wiemy że ta chwila nastąpi, w czasie o którym nam wiadomo. A do tego czasu poznamy się i dopasujemy się do siebie jeszcze lepiej. Dzięki temu nasza miłość się coraz bardziej umacnia, jak to moja niunia napisała mi kiedyś w sms-ie "jest silna i stabilna"
SEKS TO NIE MIŁOŚĆ, TO TYLKO MAŁA JEJ CZĄSTKA
Zawsze też tak uważałem, i jak zawsze - życie zweryfikowało moje poglądy.
Z moją Śnieżynką najpierw poszedłem do łóżka - no może nie na maksa, ale do łóżka - prawie nie rozmawiając, i - choć nie obyło się bez wybojów - jesteśmy razem, i jest to mój najbardziej udany związek (już z 1,5 roku od poznania się będzie).
Z moją Śnieżynką najpierw poszedłem do łóżka - no może nie na maksa, ale do łóżka - prawie nie rozmawiając, i - choć nie obyło się bez wybojów - jesteśmy razem, i jest to mój najbardziej udany związek (już z 1,5 roku od poznania się będzie).
Smith&Wesson - the original point&click interface
Janse chłopaki. Każda para powinna ułożyć sobie plan postępowania, ba, dokładny schemat ze wszystkim odpowiednio ułożonym w czasie i przestrzeni.
Jutro pójdziemy do kina, za tydzień na kolację, za 10 dni poczytamy sobie wiersze, a na 32 randce pójdziemy do łóżka (dokładnie na 32 !). Nie masz kochanie ochoty ? Trudno, zmuś sie, w końcu tak było w planie. Masz okres, albo jesteś chora ? Trudno, plan jest plan.
Fuck ! Porąbało mi się, szampan miał być jutro, kurczę, kotku, poczekaj godzinkę polecę oddać do sklepu i za godzinkę wracam.
SZALEŃSTWO !!
Ludzie, a gdzie spontaniczność ?! Poszli po 2 dniach do łóżka ? Ich sprawa. I niby dlatego szybko się rozstali ? Bzdura ! Powiem Wam dlaczego. Bo od razu pokazali przed sobą prawdziwe oblicza, prawdziwe potrzeby, prawdziwe charaktery. Wystarczyło im parę tygodni, aby stwierdzić, ze stworzeni dla siebie to oni nie są. Wiele par chowa sie za konwenansami, "poprawnymi" schematami zachowań. Mija rok, dwa lata, a oni dalej tak do końca się nie znają. I to co powinno stać się na poczatku związku i oszczędzić im cierpień i rozczarowań, kaleczy im później życie.
Summary: chcecie się kochać na pierwszej randce, ? Proszę bardzo, róbcie to. Chcecie zachować sex na dużo, dużo później ? Zróbcie to. Ale bądźcie sobą. Tak naprawdę.
Jutro pójdziemy do kina, za tydzień na kolację, za 10 dni poczytamy sobie wiersze, a na 32 randce pójdziemy do łóżka (dokładnie na 32 !). Nie masz kochanie ochoty ? Trudno, zmuś sie, w końcu tak było w planie. Masz okres, albo jesteś chora ? Trudno, plan jest plan.
Fuck ! Porąbało mi się, szampan miał być jutro, kurczę, kotku, poczekaj godzinkę polecę oddać do sklepu i za godzinkę wracam.
SZALEŃSTWO !!
Ludzie, a gdzie spontaniczność ?! Poszli po 2 dniach do łóżka ? Ich sprawa. I niby dlatego szybko się rozstali ? Bzdura ! Powiem Wam dlaczego. Bo od razu pokazali przed sobą prawdziwe oblicza, prawdziwe potrzeby, prawdziwe charaktery. Wystarczyło im parę tygodni, aby stwierdzić, ze stworzeni dla siebie to oni nie są. Wiele par chowa sie za konwenansami, "poprawnymi" schematami zachowań. Mija rok, dwa lata, a oni dalej tak do końca się nie znają. I to co powinno stać się na poczatku związku i oszczędzić im cierpień i rozczarowań, kaleczy im później życie.
Summary: chcecie się kochać na pierwszej randce, ? Proszę bardzo, róbcie to. Chcecie zachować sex na dużo, dużo później ? Zróbcie to. Ale bądźcie sobą. Tak naprawdę.
Przecież nikt tu o żadnym konkretnym planie nie mówił
bez przesadyzmu... Jak poczują, że to już ten czas, to to zrobią i koniec.
Chodzi tylko o to, żeby najpierw poznać się od tej "wewnętrznej" strony. Seks jest w sumie dodatkiem, urozmaiceniem więzi - jak wszystko się pozna na początku, to potem już nie będzie nic do odkrycia (jeśli chodzi o sprawy cielesne). A gdy poznaje się stopniowo, to rośnie i umacnia się fascynacja. Tak uważam.
Ale pewnie, niech każdy robi jak chce, byle by tylko nie żałować.

Chodzi tylko o to, żeby najpierw poznać się od tej "wewnętrznej" strony. Seks jest w sumie dodatkiem, urozmaiceniem więzi - jak wszystko się pozna na początku, to potem już nie będzie nic do odkrycia (jeśli chodzi o sprawy cielesne). A gdy poznaje się stopniowo, to rośnie i umacnia się fascynacja. Tak uważam.
Ale pewnie, niech każdy robi jak chce, byle by tylko nie żałować.
"Jeśli traktujesz życie ze śmiertelną powagą, nie licz na wzajemność" [A. Mleczko]
U mnie Mariusz nie sprawdziło się w ani jednym przypadku.
Greg i Samael jak widać życiowi
Ja już dzieckiem nie jestem, jak mamy obydwoje ochotę to pójdziemy na pierwszej randce, jak nie to poczekamy. Jaka róźnica?
Do ślubu mam czekać? Dziękuję bardzo !!
Greg i Samael jak widać życiowi
Ja już dzieckiem nie jestem, jak mamy obydwoje ochotę to pójdziemy na pierwszej randce, jak nie to poczekamy. Jaka róźnica?
Do ślubu mam czekać? Dziękuję bardzo !!
"Ludzie twierdzą, że Ziemia jest okrągła. Ale jak nie chcesz,
ale nie musisz im wierzyć." - Forrest Gump

GREG dobrze pisze , lepiej isc do łózka od razu , bo i tak wszystko do tego zmierza w tym wieku niż chodzic z sobą rok czasu przywiazac sie do siebie a potem isc do żłózka i byc rozczarowanym , ze nam partner nie odpowiada ! w tym zakresia , powiedziec mu o tym to juz oczywiscie nie wypada (choc nie zawsze tak jest ) i dalej są ze sobą niewiadomo dlaczego (znaczy ja wiem ) wiec lepiej niech sie wszyzstko szybciej dzieje ! ja bynajmniej jestem tego zwolennikiem , co ma byc , to i tak bedzie , zadnych załozen i planów ! :564:
- Sir Charles
- Weteran
- Posty: 3146
- Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
- Skąd: sponad chaosu
- Płeć:
wg. mnie nie ma zasady, bo ja z moją Panią spotykaliśmy się przez 7 miesięcy zanim spróbowaliśmy seksu. Wynik=jesteśmy razem od 4 lat (pobraliśmy sie prawie 2 lata temu)
a moi znajomi.... jak się spotkali to po 3 dniach mieli to za sobą (tzn. seks) ; są ze sobą 5 lat i od pół roku są małżeństwem.
i inni znajomi: razem od 3 lat (na seks zdecydowali sie po tygodniu znajomości) i są od pół roku małżeństwem.
Dlatego wg. mnie zasady jeśli chodzi o to to nie ma...
a moi znajomi.... jak się spotkali to po 3 dniach mieli to za sobą (tzn. seks) ; są ze sobą 5 lat i od pół roku są małżeństwem.
i inni znajomi: razem od 3 lat (na seks zdecydowali sie po tygodniu znajomości) i są od pół roku małżeństwem.
Dlatego wg. mnie zasady jeśli chodzi o to to nie ma...
nie ma zasady. Nie można powiedzieć, że coś jest dobre a coś innego złe. Moje związki zwykle nia zaczynały się od rozmowy. Czy to źle? NIE! to po prostu jeden ze sposobów. Tak wyszło i nie mam zamiaru się nad tym zastanawiać
To wszystko zależy od ludzi, sytuacji. Nie można z góry zakładać, że najpierw się poznamy, porozmawiamy a póxniej pomyślimy o innych sprawach. Przecież to śmieszne. Nie mamy po 12 lat.

Moim zdaniem lepiej jest sprobowac na poczatku, bo przynajmnije czlowiek wie na czym stoi i juz, jak sie sobie nie spodobamy w kwestii sexu to latwiej jest wtedy odejsc i to mniej boli, a jak sie czlowiek skapnie po 2 latach ze mu cos nie pasi, to juz jest duzo, duzo trudniej 
Cuda się zdarzają. Co potwierdzi każdy programista
pozdrawiam
pozdrawiam
Z tym szybkim czy wolnym pędzie do seksu w związku to trudna sprawa. Nie mówi sie o tym ale bardzo duży wpływ ma na nas młodych ludzi telewizja - filmy programy. I jak sie tak człowiek naogląda takie pikne sekrialiki gdzie kazdy z każdym (rodzina po kądzieli nie ma co) to sie pierniczy niktórym w łepetynach.
Trzeba być sobą i nic na siłę. Co ma być i tak będzie. I nie patrzcie na ten pieprzony zachód czy też amerykanów bo im to już w ogóle wali na dekiel :558: . A my, jakto Polacy, małpujemy wszystko jak leci. :556:
Trzeba być sobą i nic na siłę. Co ma być i tak będzie. I nie patrzcie na ten pieprzony zachód czy też amerykanów bo im to już w ogóle wali na dekiel :558: . A my, jakto Polacy, małpujemy wszystko jak leci. :556:
I nic nie wiem i nic nie rozumiem
I
iąż wierzę biednymi zmysłami
Ze ci ludzie na drugiej półkuli
Muszą chodzić do góry nogami
"Julian Tuwim"
I

Ze ci ludzie na drugiej półkuli
Muszą chodzić do góry nogami
"Julian Tuwim"
A kto tuna siłę chce sexu , kazdy go chce bo tak jest stwozony przez nature , jedni mają takia drudy inny temperament , i wybacz ale jak mam czekać na sex bo po prostu tak mówili pradziadkowie i babcie to ja dziekuję ! ja wiem kiedy go chce i wtedy go wlasnie chce
mysle ze troche poobracalas to w własnym poscie , nikt na siłe sie nie kocha ! nie sexi , kazdy kto to robi , robi to bo ma na to ochotę !

- Lady_Jesika
- Uzależniony
- Posty: 464
- Rejestracja: 06 sty 2005, 19:13
- Skąd: Trójmiasto
- Płeć:
Zazwyczaj tak jest jak piszesz Mariusz.Ale to nie zadna regula,zalezy jacy to sa ludzie.
Ja i moj chlopak robilismy wszystko powoli...tzn nie wiem czy tak powoli bo najpierw miesiac randkowania,poznawania sie kiedy nie bylo tatalnie nic,zadnych buziakow nawet....a jak juz sie poznalismy i stwierdzilismy ze na pewno tego chcemy to zaszalelismy juz po calosci
a z drugiej strony moja kolezanka i jej chlopak wlasciwie zaczeli zwiazek od lozka,sa juz 2,5 roku i nie wyobrazam sobie zeby nie miesli juz zostac razem
:564:
Ja i moj chlopak robilismy wszystko powoli...tzn nie wiem czy tak powoli bo najpierw miesiac randkowania,poznawania sie kiedy nie bylo tatalnie nic,zadnych buziakow nawet....a jak juz sie poznalismy i stwierdzilismy ze na pewno tego chcemy to zaszalelismy juz po calosci
a z drugiej strony moja kolezanka i jej chlopak wlasciwie zaczeli zwiazek od lozka,sa juz 2,5 roku i nie wyobrazam sobie zeby nie miesli juz zostac razem
:564:
ja uwazam ze nie nalezy sie spieszyc...
jak wypali to i tak ma sie na to cale zycie
a cvo dopacowania to wazniejsze jest charakterow
ps.wiem wiem jestem starym konserwatysta...
jak wypali to i tak ma sie na to cale zycie
a cvo dopacowania to wazniejsze jest charakterow
ps.wiem wiem jestem starym konserwatysta...
Zamykam oczy i udaje ze nie widze...
Zatykam uszy i udaje ze nie slysze...
Zamykam serce i udaje ze nie czuje...
To nie jest yba najlepsza modlitwa...
.:LZY:.
Zatykam uszy i udaje ze nie slysze...
Zamykam serce i udaje ze nie czuje...
To nie jest yba najlepsza modlitwa...
.:LZY:.
Nie zgadzam się. seks bez jakichkolwiek więzi emocjonalnych jest pusty i prymitywny.
Tak racja ... ale samymi uczuciami można go ubarwić później ... co z tego że para jest doskonale dopasowana na tle emocjonalnym jak seks jest przykrym obowiązkiem. Takie coś i tak nie przetrwa ... no chyba że już sie dzieci pojawiły.
Ja też nie stawiam seksu na 1 miejscu. Właściwie to nawet nie byłby na szczycie. Są ważniejsze rzeczy ... ale hmmm fizjologia prędzej czy później i tak da o sobie znać ... a czy ma być przykrością czy przyjemnością ... to tak jakby ci za każdym razem gdy jesteś głodny dawali jeść coś czego nie lubisz ... owszem głód zaspokoisz ale jaka z tego przyjemność ... myślisz tylko o tym żeby wreszcie skończyć ...
- Lady_Jesika
- Uzależniony
- Posty: 464
- Rejestracja: 06 sty 2005, 19:13
- Skąd: Trójmiasto
- Płeć:
Adam pisze:Ja również byłbym zwolennikiem tego aby na samym początku był seks a potem dopiero budowanie więzi emocjonalnych. Nie żyjemy w średniowieczu. Związek bez dopasowania seksualnego ... katastrofa ... a po dłuższym czasie poznawania sie może być ciężko zerwać z tego powodu.
Zupelnie sie z Toba nie zgodze.Dla mnie to jakas bzdura.
Zupelnie sie z Toba nie zgodze.Dla mnie to jakas bzdura.
Aha
Ja uważam że taka fascynacja seksualna zaraz na początku znajomości to podstawa ... zwłaszcza tak silna że nie jest sie jej w stanie przeciwstawić (chemia) ... jeśli do tego partnerzy fizycznie są dobrze dopasowani ...
Wtedy rodzi sie miłość oparta głównie na namiętności i trwa 3 - 4 lata ... przez ten czas partnerzy mogą sie doskonale poznać i gdy po tych 3 - 4 latach opadną zasłony chemii będą mogli jasno i przejrzyście zdecydować o przyszłości związku ...
I jeszcze jedna kwestia ... uważam ze miłość prawdziwa może wyjść tylko z zauroczenia opartego na chemii ... namiętność między partnerami pozostanie ... co prawda w mniejszym stopniu ... ale małżeństwo to zwiazek kobiety i mężczyzny a nie pary przyjaciół ... np. miłość romantyczna przeradza sie w przyjaźń, bo gdy zwiazek spowszednieje po kilku latach (dłużej krócej ... tu sie nie bede spierał) ... zatracają sie ideały romantycznej miłości i relacje są na stopie przyjacielskiej lub stopniowo urywa sie kontakt między partnerami ... natomiast namiętność pozostaje wraz z płciowością partnerów ... w przyszłosci natomiast wspomnienia minionych lat wciąż kształtują psychikę i nie pozwalają na urywanie kontaktu ... w takim związku mężczyzna cały czas potrzebuje kobiety i odwrotnie ... partnerzy są sobą zafascynowani przez cały okres sprawności seksualnej ... a ta zasilana przezyciami partnerów z dawnych lat może trwać bardzo długo ...
Heh, tak to juz jest gdy sie ma najlepsze danie, czyli seks, od razu podane na tacy. Skoro po paru dniach znajomosci odkrylismy juz tak duzo, to co nam jeszcze zostalo? Jak mamy zdobywac kobiete, ktora juz zdobylismy? Dlatego zwiazek, w ktorym do seksu doszlo zbyt szybko moim zdaniem nie ma szans przetrwania, chociaz... pare wyjatkow od reguly zawsze by sie znalazlo
.

Adam pisze:Nie zgadzam się. seks bez jakichkolwiek więzi emocjonalnych jest pusty i prymitywny.
Tak racja ... ale samymi uczuciami można go ubarwić później ... co z tego że para jest doskonale dopasowana na tle emocjonalnym jak seks jest przykrym obowiązkiem. Takie coś i tak nie przetrwa ... no chyba że już sie dzieci pojawiły.
Mylisz sie! Przeciez na seksie nie zbudujesz prawdziwego zwiazku. Mozna odwrocic to co napisales - co z tego ze para jest doskonale dopasowana pod wzgledem fizycznym, skoro charakterami do d... Uwazasz, ze w takiej sytuacji zwiazek dlugo przetrwa? Nie sadze. I zadne ubarwianie nic tutaj nie da jesli od poczatku nie ma uczucia, a sam tylko seks.
- Sir Charles
- Weteran
- Posty: 3146
- Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
- Skąd: sponad chaosu
- Płeć:
a ja powiem tak : jezeli na poczatku glowna role odgrywa namietnosc to dziewczyna (zwlaszcza dziewczyna) nie pojdzie z chlopakiem do lozka inaczej jak na jedna noc... zeby zaczac budowac zwiazek (nawet oparty na seksie) potrzeba jednak cos wiecej - podobne poczucie humoru, zblizone zainteresowania, trzeba sie jednak ta druga osoba zainteresowac rowniez intelektualnie...
chociaz nie popieram ani troche czekania z seksem nie wiadomo do kiedy...
chociaz nie popieram ani troche czekania z seksem nie wiadomo do kiedy...
soul of a woman was created below
- Lady_Jesika
- Uzależniony
- Posty: 464
- Rejestracja: 06 sty 2005, 19:13
- Skąd: Trójmiasto
- Płeć:
zgadzam sie z Twoja wypowiedzia Adam:
"Ja uważam że taka fascynacja seksualna zaraz na początku znajomości to podstawa ... zwłaszcza tak silna że nie jest sie jej w stanie przeciwstawić (chemia) ... jeśli do tego partnerzy fizycznie są dobrze dopasowani ...
Wtedy rodzi sie miłość oparta głównie na namiętności i trwa 3 - 4 lata ... przez ten czas partnerzy mogą sie doskonale poznać i gdy po tych 3 - 4 latach opadną zasłony chemii będą mogli jasno i przejrzyście zdecydować o przyszłości związku ...itd..........."
ale nie zgdze sie z tym zeby najpiewr isc do lzoka a potem budowac wiez emocjonalna
"Ja uważam że taka fascynacja seksualna zaraz na początku znajomości to podstawa ... zwłaszcza tak silna że nie jest sie jej w stanie przeciwstawić (chemia) ... jeśli do tego partnerzy fizycznie są dobrze dopasowani ...
Wtedy rodzi sie miłość oparta głównie na namiętności i trwa 3 - 4 lata ... przez ten czas partnerzy mogą sie doskonale poznać i gdy po tych 3 - 4 latach opadną zasłony chemii będą mogli jasno i przejrzyście zdecydować o przyszłości związku ...itd..........."
ale nie zgdze sie z tym zeby najpiewr isc do lzoka a potem budowac wiez emocjonalna
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 212 gości