Co zrobić gdy najlepszy kolega kochał sie z twoją dziewczyną

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
Elspeth
Weteran
Weteran
Posty: 1525
Rejestracja: 15 lip 2004, 12:22
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: Elspeth » 08 sty 2005, 16:55

ja bym juz nie miala wtedy ani przyjaciolki ani faceta, skoro to by zrobili to znaczy ze zadnemu z nich na mnie nie zalezalo i tyle... odgrywac sie na nikim bym nie miala zamiaru bo jeszcze moglo by to sie obrocic przeciwko mnie. Po prostu nie chcialabym miec z zadnym z nich juz nic wspolnego i tyle.
Non! Rien de rien... Non ! Je ne regrette rien !
Awatar użytkownika
Lady_Jesika
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 464
Rejestracja: 06 sty 2005, 19:13
Skąd: Trójmiasto
Płeć:

Postautor: Lady_Jesika » 08 sty 2005, 17:15

kociak pisze:A ja nie wiem :566: Pierwsza reakcja byłaby straszna. Jeśli by przeżyli (bo kiedy wpadam w furię nie panuje nad sobą) to bym nie chciała obojga widzieć. Większe pretensje bym miała do przyjaciółki. Bo ona zna mnie dłużej i przeżyła wielu moich facetów. No i zwyczajnie jest kobietą. Kusić potrafi. A faceci dają często sobą manipulować. Co nie znaczy, że facet jest bez winy.
Możliwe, że potem bym jakoś to wybaczyła, ale nigdy bym tego nie zapomniała i od tej pory zawsze w jakiś sposób rzutowało by to na nasze stosunki.


i wlasnie o to chodzi.nie dlatego nie umialam i nie umialabym wybaczyc ze pzrestalabym kochac...nie....po prostu zdrada wszystko zmienia,nie umialabym pzrestac o tym myslec i nigdy nie byloby juz tak jak kiedys....

zdrada...najgorsza rzecz jaka mozna zrobic ukochanej osobie :(
Awatar użytkownika
jolie
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 125
Rejestracja: 08 paź 2004, 20:09
Skąd: Posen
Płeć:

Postautor: jolie » 08 sty 2005, 20:08

karol pisze:Wiec Jesiko , nie mów mi o milosci , skoro zucasz wszystko czyli całą ją jak i swego ukochanego z powodu tylko i wyłacznie zdrady . jak i nie mów ze wszystko jzu przezyłaś , bo wszystko to dopiero przed Tobą , nawet nie zdajesz sobie sprawy jak wiele tego moze byc ! :564:


to ze sie kocha, to jedno. zgadzam sie z jessika. tu chodzi o druga strone. moge wybaczyc komus, kto mnie kocha. skoro mnie zdradza, to najwidoczniej tak nie jest. brakuje czegos w naszym zwiazku i musi tego szukac gdzies indziej. a ja nie mam zamiaru tracic zycia na bycie z kims, kto mnie nie kocha.
I would go to heaven cause of the climat, but I will go to hell cause of the company.
Awatar użytkownika
Lady_Jesika
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 464
Rejestracja: 06 sty 2005, 19:13
Skąd: Trójmiasto
Płeć:

Postautor: Lady_Jesika » 08 sty 2005, 21:15

tak.i pod tym podpisze sie obiema rekoma i jeszcze noga.

:)
Awatar użytkownika
Hyhy
Weteran
Weteran
Posty: 2611
Rejestracja: 29 mar 2004, 01:41
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hyhy » 08 sty 2005, 22:16

Czasem ktos mowi ze kocha a nie kocha, albo mowi ze nie kocha a kocha. Zyczie wszystko pokazuje...

A do tematu - nie wiem czy potrfilbm wybaczyc zdrade. Nie mogloby chyba byc tak jak przed tym. Czemu z problemem w naszym zwiazku, z czyms z czym bylo jej zle nie przyszla do mnie porozmawiac? JA wiem ze kobiety nie lubia... ale jak cos jest powaznie zle w zwiazku to czasem trzeba pogadac... a nie tylko dawac znaki zwykle niestety nie bardzo rozumiane przez facetow :) takze... chyba bym nie przebaczyl, nie chcial jej widziec i nie odzywal sie, chociaz cierpialbym najbardziej na swiecie... ciagle by mnie to meczylo i nie dawalo spokoju, wolalbym umrzec chyba :)
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "

hyhy e(L)o :)
Awatar użytkownika
kurek
Maniak
Maniak
Posty: 569
Rejestracja: 06 paź 2004, 13:32
Skąd: z prawa :P
Płeć:

Postautor: kurek » 08 sty 2005, 23:32

nie noj mialem kilka miechow taka sytuacje
ze kck bardzo sie zaprzyjaznila z moim qmplem :/
wygladalo to troche podejzanie
byl jej szoferem na kazde zawolanie
ale wyjasnilismy sobie to i owo, zaufalem jej i (z tego co wiem...) nic nie bylo :]
nie mysle o tym co by bylo jak by...
po prostu wole nie tak myslec
a jak już sie zdarzy to wtedy zobaczymy...
Zamykam oczy i udaje ze nie widze...
Zatykam uszy i udaje ze nie slysze...
Zamykam serce i udaje ze nie czuje...
To nie jest yba najlepsza modlitwa...
.:LZY:.
karol

Postautor: karol » 09 sty 2005, 14:07

Gdy sie kocha .....nie tak łatwo powiedzieć nagle spadaj , cokolwiek by sie nie wydazyło , chyba ze kazdy z nas ma inne pojecie o tej prawdziwej miłosci !
Awatar użytkownika
Lady_Jesika
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 464
Rejestracja: 06 sty 2005, 19:13
Skąd: Trójmiasto
Płeć:

Postautor: Lady_Jesika » 09 sty 2005, 14:38

dla mnie po prostu prawdziwa milosc wyklucza zdrade....
karol

Postautor: karol » 09 sty 2005, 14:43

Lady_Jesika pisze:dla mnie po prostu prawdziwa milosc wyklucza zdrade....

Odwracasz kota ogonem , pytalem o schemat , Ty jestes zdradzona , a przeciez Ty kochasz ? co wtedy !? :D
Awatar użytkownika
Hyhy
Weteran
Weteran
Posty: 2611
Rejestracja: 29 mar 2004, 01:41
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hyhy » 09 sty 2005, 14:50

No wtedy czuje sie tak jak ja :) i Ty tez bys sie tak pewnie czul podobnie, wszystko byloby zjebane itd to zreszta tak, jakbyscie sie po prostu rozeszli bo ty bys kochal naprawde a Ciebie nie, jak jest zdrada dodatkowo czujesz sie gorszy od wszystkich, tak mi sie wydaje bo nie bylem jeszcze w zadnej z tych sytuacji i mam nadzieje ze w zadnej nie bede, kocham Cie kiciu ;-*
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "



hyhy e(L)o :)
Awatar użytkownika
Lady_Jesika
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 464
Rejestracja: 06 sty 2005, 19:13
Skąd: Trójmiasto
Płeć:

Postautor: Lady_Jesika » 09 sty 2005, 15:43

Karol...co wtedy??pisalam juz...wtedy koniec milosci....wiadomo ze sie cierpi,ze boli...bardzo....

ale tak jak powiedzialam wychodze z zalozenia ze milosc wyklucza zdrade.Wiec po co mam byc zkims kto mnie nie kocha....moze drastyczne ale tak wlasnie mysle.

po prostu nie uznaje i nie wybaczam zdrady
karol

Postautor: karol » 09 sty 2005, 20:35

Wiec nie ma tu mowy o miłosci , miłosć sie nie konczy !
Awatar użytkownika
Hyhy
Weteran
Weteran
Posty: 2611
Rejestracja: 29 mar 2004, 01:41
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hyhy » 09 sty 2005, 22:42

ale tu chyba chodzi o koniec zwiazku skoro ma byc bol i cierpienie... a kto wie czy nie wroca :) bo milosc rzeczywiscie nie powinna sie konczyc... mysle ze zalezy to od calego zycia dane osoby czy osob w roncych sytuacjach roznie mozna postpic, nawet te same osoby wzbogacone o jakies doswiadczenie inaczej sie zacowaja albo nie zachowaja ? :)
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "



hyhy e(L)o :)
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 09 sty 2005, 23:12

Nie jest tak, że każda zdrada oznacza brak miłości. Toż to bzdura jakaś! owszem, świństwo to okrutne, ale niekoniecznie musi być oznaką, ze się juz nie kocha.

Wiem jedno: jesli nie umiesz wybaczyć, to odejdź. Zatrujesz sobie i jemu (jej) życie. Jeśli wybaczysz, to już nigdy nie wracaj do tematu. A że dalej nie będzie już tak samo... To juz inna sprawa, choć inaczej nie oznacza gorzej.

Człowiekowi z wiekiem faktycznie się zmienia.
Awatar użytkownika
karmen
Maniak
Maniak
Posty: 517
Rejestracja: 16 sty 2005, 16:33
Skąd: północ
Płeć:

Postautor: karmen » 19 sty 2005, 16:19

wtedy koniec milosci


jeśli w ogóle mozna to nazwać miłościa... Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji kiedy moja najlepsza kumpela z moim chłopakiem... buuu wole nawet nie myślec... Zrywam z chłopakiem a jej nie chce znac i nie ma zmiłuj sie !!!!!!!!!!!!!!!!! :D
Awatar użytkownika
Kamela12
Maniak
Maniak
Posty: 662
Rejestracja: 27 gru 2004, 22:41
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: Kamela12 » 19 sty 2005, 16:28

witam wszystkich. jak czytalam niektore posty to az mnie zatkalo. nie rozumiem stwierdzenia : "dziewczynie mozna wybaczyc bo nie wiedziala co robi???" sama jestem dziewczyna i nie wyobaram sobie wybaczenia zdrady - albo sie kocha i sie jest i CHCE sie byc wiernym albo to tylko czysta obłuda a nie miłość. ludzie zakochani nie potrzebuja innego partnera i sadze ze usprawiedliwianie jakiejkolwiek strony jest oszukiwaniem samego siebie. skoro zdradzil badz zdradzila raz zrobi to i drugi i trzeci itd... niestety :(
I don`t like to hear I`m wrong when I`m right...
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7683
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 20 sty 2005, 07:57

Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji kiedy moja najlepsza kumpela z moim chłopakiem... buuu wole nawet nie myślec... Zrywam z chłopakiem
albo sie kocha i sie jest i CHCE sie byc wiernym albo to tylko czysta obłuda a nie miłość
ludzie zakochani nie potrzebuja innego partnera i sadze ze usprawiedliwianie jakiejkolwiek strony jest oszukiwaniem samego siebie
skoro zdradzil badz zdradzila raz zrobi to i drugi i trzeci itd... niestety
Nieprawda. Skoro potraficie przekreslic cala (jak to nazywacie) milosc z tak blachego powodu jak zdrada to najwyrazniej jeszcze tej milosci nie doswiadczylyscie.
karol

Postautor: karol » 20 sty 2005, 08:31

I wreszcie podoba Mi sie wypowiedz Maverika :564: miłosc nastolatków , no naprawde dziwny stwór ! choc nie wszystkich ! wiec ???
Boberus
Bywalec
Bywalec
Posty: 47
Rejestracja: 24 paź 2004, 01:44
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Boberus » 20 sty 2005, 10:36

A więc kochajcie partnerki które przyprawiaja wam rogi "prawdziwą dojrzałą miłością" a i raz na jakis czas na urlop sami wyjedzcie albo ja puśćcie żeby sie mogła wyszumieć. Dzielcie się tym co dobre chłopaki!!

Ale ja wysiadam i nieskożystam. Ja po prostu NIE POTRAFIĘ się dzielić kobietą z nikim! Nie uważam również że moje uczucia są niedojrzałe, wręcz przeciwnie. Dojrzała osoba wie co robi, a ja nie mam zamiaru tracić życia dla osoby która mnie nie potrafi docenić. Świat jest pełen kobiet i na każdą niewierną znajdę dwie które będą kochać naprawde.
karol

Postautor: karol » 20 sty 2005, 11:06

Jak bym siebie słyszał za młodu , ale to jest mozliwe , tyle ze troche pokreciłeś w kwesti """ A więc kochajcie partnerki które przyprawiaja wam rogi "prawdziwą dojrzałą miłością""""
NIE MOZNA KOGOŚ PRZESTAĆ KOCHAĆ , JESLI SIE GO KOCHAŁO to moje zdanie !! :564:
Awatar użytkownika
patimarie2055
Początkujący
Początkujący
Posty: 9
Rejestracja: 18 sty 2005, 12:02
Skąd: Kraków
Płeć:

Postautor: patimarie2055 » 20 sty 2005, 11:16

NIE MOZNA KOGOŚ PRZESTAĆ KOCHAĆ , JESLI SIE GO KOCHAŁO

masz rację, nie można przestać ale rana pozostaje raną i trudno takiej osobie zaufać ponownie.
spiral never ends.....
=ANIOLECZEK=

Postautor: =ANIOLECZEK= » 20 sty 2005, 11:19

ja uwazam tak samo,jesli to jest milosc,prawdziwa milosc,to nie moze sie skonczyc ot tak!kocha sie mimo wszystko!oczywiscei zdrada bolalaby bardzo ale skoro sie kocha ta osobe to by sei jej wybaczylo....moze sadzicie tak ze byscie nie wybaczyly bo nie mialyscie takiej sytuacji (na szczescei ja tez nei mialam)....sadze,ze jesli naprawde kochacie to byscie wybaczyly.....


a co do zdrady to zanim bylismy razem z moim Misiem to bylismy przyjaciolmi,widzialam go w roznych sytuacjach,jakby to powiedziec dziewczyny same mu sie w rece pchaly...ale on nie jest taki i nie zrobilby nic takiego...po prostu znam go na tyle dlugo i na tyle dobrze zeby to stwierdzic....takze nie mam sie czego obawiac :564:
karol

Postautor: karol » 20 sty 2005, 11:20

Zaufac ? wiecie patrzac na to z perspektywy lat , mam troche inne zdanie na temat zaufania po zdradzie , to tak jednak szeroki temat ze nie nadaje sie na dyskusje na form , ale obgadać go przy piwie by sie zdało , tyle ze trzeba by ich wypic troche by dojsc do jakiegos konsensusu . No bo , jezeli jestescie iż partnerka was kocha , a zdrada była spowodowana np . tym ze czegos jej dac nie mozecie ?? takie cos jest mozliwe , I tylko Wam sie wydaje ze jesli sie kocha to nic sie nie zdarzy , tyle ze musicie byc pewni , ze was kocha ! to troche skomplikowane dla młodych , rozumiem , dlatego nie bede dalej pisał !
Awatar użytkownika
patimarie2055
Początkujący
Początkujący
Posty: 9
Rejestracja: 18 sty 2005, 12:02
Skąd: Kraków
Płeć:

Postautor: patimarie2055 » 20 sty 2005, 11:46

karol pisze:No bo , jezeli jestescie iż partnerka was kocha , a zdrada była spowodowana np . tym ze czegos jej dac nie mozecie ?? takie cos jest mozliwe


wcześniej przecież można dojść do porozumienia czego tej partnerce brakuje i obopólnie dojść do jakichś rozwiązań. myśle, że wszystko między ludźmi pozostającymi w związku jest możliwe do ustalenia. poza tym co to znaczy "nie możecie jej dać"? jakoś mi trudno sobie to wyobrazić.
spiral never ends.....
karol

Postautor: karol » 20 sty 2005, 11:52

Bo masz (bez urazy ) mała wyobraznie :547: np. dac jej sex taki jaki chce i w jakiej postaci chce i np , 5 razy dziennie ! wyolbrzymiłem , ale ???? :564:
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 20 sty 2005, 12:08

Skoro potraficie przekreslic cala (jak to nazywacie) milosc z tak blachego powodu jak zdrada to najwyrazniej jeszcze tej milosci nie doswiadczylyscie.

A i ja się podpiszę pod tym, Mav. :564:

Świat jest pełen kobiet i na każdą niewierną znajdę dwie które będą kochać naprawde.

Boberus... a jak się dowiesz, że obydwie Cię naprawdę kochają??
Potem, będziesz musiał którąś zdradzić!
:564:
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
fish
Weteran
Weteran
Posty: 2056
Rejestracja: 14 kwie 2004, 11:47
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: fish » 20 sty 2005, 12:19

Znacie moje zdanie na ten temat.

A teraz wpadła mi taka myśl do głowy. Idąc Waszym tokiem rozumowania to jeśli kochacie kobietę to jej wszystko wolno. Może się pieprzyc na prawo i lewo bo zdrada to rzecz błaha i przecież ją kochacie.
A jeśli tak jak mówiliście naprawdę kochacie to nigdy nie przestaniecie i... błędne koło :)

Wiem, wyolbrzymiłem i wiem, że to nie takie proste ale w tym wypadku logiczne.
"Ludzie twierdzą, że Ziemia jest okrągła. Ale jak nie chcesz, wcale nie musisz im wierzyć." - Forrest Gump
karol

Postautor: karol » 20 sty 2005, 12:31

fish pisze:Znacie moje zdanie na ten temat.

A teraz wpadła mi taka myśl do głowy. Idąc Waszym tokiem rozumowania to jeśli kochacie kobietę to jej wszystko wolno. Może się pieprzyc na prawo i lewo bo zdrada to rzecz błaha i przecież ją kochacie.
A jeśli tak jak mówiliście naprawdę kochacie to nigdy nie przestaniecie i... błędne koło :)

Wiem, wyolbrzymiłem i wiem, że to nie takie proste ale w tym wypadku logiczne.


JEZELI kobieta Cie nie kocha to bedie to robic bez krepacji , jednak jak kocha , zrobi , zdazy sie jej to ! co nie znaczy ze bedzie to juz robić zawsze !! bedzie miała wyzuty sumienia , to jest chyba cos innego ! ale to tez temat nie na forum ! ;)
Awatar użytkownika
fish
Weteran
Weteran
Posty: 2056
Rejestracja: 14 kwie 2004, 11:47
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: fish » 20 sty 2005, 12:37

JEZELI kobieta Cie nie kocha to bedie to robic bez krepacji


Masz rację ale mówimy tu o sytuacji gdy Wy ją kochacie !!
Jeśli jest tak jak mówicie to nie macie wyjścia :) Musicie ją kochać bez względu na to co ona robi, czy Was zdradzi raz czy będzie to robić ciągle :)
"Ludzie twierdzą, że Ziemia jest okrągła. Ale jak nie chcesz, wcale nie musisz im wierzyć." - Forrest Gump
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 20 sty 2005, 13:10

Fishu... mówimy o prawdziwej miłości OBUSTRONNEJ... gdy 2 strony się kochają, a 1 z nich "coś" się przydarza.
Przecież 1-stronna miłość nie jest PRAWDZIWA ! :564:
KOCHAJ...i rób co chcesz!

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 600 gości