Czy ona mnie zdradza??????
Moderator: modTeam
-
- Początkujący
- Posty: 3
- Rejestracja: 09 sie 2010, 17:38
- Skąd: iława
- Płeć:
Czy ona mnie zdradza??????
Mam 24 lata ona jest w tym samym wieku. Za rok planujemy ślub. Od pewnego momentu coś się zmieniło..... Mam wrażenie że po prostu nudzi się ze mną. np. sobotnie popołudnie dzwonie do niej z pytaniem o której możemy się spotkać ona na to odpowiada tylko NIE WIEM!!! Magda (jej kol.) dzwoniła żebym poszła z nią do sklepu, na solarium.....Dodam że z tą koleżanką widuje się prawie codziennie..... ostatnio jak byłem u niej dostała sms'a od niej otworzyła go przy mnie a w nim było: "hej co u ciebie????? ja siedze w domu i sie nudze. Mam straszną ochotę na.......może " i w ty miejscu zabrała tel.
I ostatnio w dzień w który się nie spotkaliśmy, wieczorem nie odzywała się do mnie, po paru dniach mi powiedziała że pisała z kolega na gg do 24. A jak jej powiedziałem że z kolegą pisała do północy a mi nawet sms'a nie napisała to powiedziała, się czepiam....
I dodała, najlepiej będzie jak nie będzie mi nic mówiła co robi to wtedy spokój. Czy ja mogę jej teraz zaufać????? Czy po prostu ja jestem nadwrażliwy???
I ostatnio w dzień w który się nie spotkaliśmy, wieczorem nie odzywała się do mnie, po paru dniach mi powiedziała że pisała z kolega na gg do 24. A jak jej powiedziałem że z kolegą pisała do północy a mi nawet sms'a nie napisała to powiedziała, się czepiam....
I dodała, najlepiej będzie jak nie będzie mi nic mówiła co robi to wtedy spokój. Czy ja mogę jej teraz zaufać????? Czy po prostu ja jestem nadwrażliwy???
Jesteś słabo komunikatywny i nie masz jaj. W tym wieku nie dzwoni się do kobiety z pytaniem "o której możemy się spotkać?", tylko podaje się konkretną, atrakcyjną propozycję.
Wtedy tylko czekać Cię może to samo z jej strony, wtedy i ona będzie chciała spędzać z Tobą czas i rewanżować się równie miłymi pomysłami, zamiast umilać sobie czas z kolegą.
Wtedy tylko czekać Cię może to samo z jej strony, wtedy i ona będzie chciała spędzać z Tobą czas i rewanżować się równie miłymi pomysłami, zamiast umilać sobie czas z kolegą.
-
- Początkujący
- Posty: 3
- Rejestracja: 09 sie 2010, 17:38
- Skąd: iława
- Płeć:
Podaje się atrakcyjną propozycję i zaznacza, że jak ta nie pasuje, to inną należy mieć w zanadrzu. I później obserwować, bo jak na tą drugą nie może przystać, to powinna coś od siebie zaproponować.
Często jest konflikt pomiędzy jednostką, która nie ma zbyt urozmaiconego życia, od takiej, która prawie cały czas coś robi, gdzieś jedzie, z kimś się spotyka. Lepiej na początku się dogadać. Bo potem jest płacz i zgrzytanie zębów.
Często jest konflikt pomiędzy jednostką, która nie ma zbyt urozmaiconego życia, od takiej, która prawie cały czas coś robi, gdzieś jedzie, z kimś się spotyka. Lepiej na początku się dogadać. Bo potem jest płacz i zgrzytanie zębów.
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Przeciez on pisze ze cos sie zmienilo. A zatem wczesniej tak nie bylo.
1. Kto wiecej mowi o waszej przyszlosci. Ty czy ona? Kiedy przestala o niej mowic lub od kiedy mowi mniej?
2. Jak dlugo ze soba jestescie?
3. Tak samo regularnie uprawiacie seks czy zadziej?
4. Ona jest bi?
5. Okazujesz jej jakas zazdrosc?
A w kwestii rady. Zrob cos czego sie po Tobie nie bedzie spodziewac. Zabierz ja gdzies bez planowania, jakis spontaniczny wypad we 2. Upewnij sie wczesniej ze moze (dyskretnie) ale nie mow o planach. No i zadbaj troche bardziej o siebie. Napraw to co zaniedbales przez zwiazkowa rutyne. Czy to wyglad, czy zyce towarzyskie, moze sport. Z pewnoscia cos sie takiego znajdzie.
1. Kto wiecej mowi o waszej przyszlosci. Ty czy ona? Kiedy przestala o niej mowic lub od kiedy mowi mniej?
2. Jak dlugo ze soba jestescie?
3. Tak samo regularnie uprawiacie seks czy zadziej?
4. Ona jest bi?
5. Okazujesz jej jakas zazdrosc?
A w kwestii rady. Zrob cos czego sie po Tobie nie bedzie spodziewac. Zabierz ja gdzies bez planowania, jakis spontaniczny wypad we 2. Upewnij sie wczesniej ze moze (dyskretnie) ale nie mow o planach. No i zadbaj troche bardziej o siebie. Napraw to co zaniedbales przez zwiazkowa rutyne. Czy to wyglad, czy zyce towarzyskie, moze sport. Z pewnoscia cos sie takiego znajdzie.
-
- Początkujący
- Posty: 3
- Rejestracja: 09 sie 2010, 17:38
- Skąd: iława
- Płeć:
Możesz się domyślać, a my razem z Tobą.. To tylko ona wie i być może kilka innych osób z jej otoczenia. Nie pytaj się jej o takie rzeczy - bo prawdy zapewne i tak się nie dowiesz. Poolewaj ją. Gadaj z koleżankami całe noce na gg. Pisz z nimi SMSy. niech ona widzi, że masz lepszy kontakt z nimi niż z nią. Że więcej czasu poświęcasz kolezankom niz jej. Jeżeli nie masz koleżanek, to zagadaj do jakiejś na nk czy gdzieś tam. Poznaj jakąś. Idź ze znajomymi na imprezę BEZ NIEJ. Nawet jej nie mów, że idziesz. Po fakcie jej powiedz, albo w trakcie imprezy (gdyby ona napisała PIERWSZA) napisz jej SMS-a, że jesteś na imprezie i że jest fajnie. Jak zapytasz o której się spotkacie, a ona napisze "NIE WIEM", to odpisz jej, że ty też nie wiesz i nie pisz nic więcej dopóki sama czegoś nie napisze. Nie spotykaj się z nią tego dnia - jak już by się dowiedziała, o której chce się spotkać. Napisz, że już masz inne plany. Traktuj ją tak jak ona traktuje Ciebie. Jeżeli jej zależy, to w końcu może zacznie się teraz ona trochę starać i pokaże, że zależy jej na Tobie. Wtedy powiedz jej, że od jakiegoś tam czasu zachowuje się dziwnie, że nie podoba Ci się to i że jak chce to niech robi tak dalej, a Ty będziesz też robił swoje. Jak się nie zmieni - to będziesz chyba wiedział, że to nie jest odpowiednia kandydatka dla Ciebie na żonę? Lepiej zerwać rok przed ślubem niż później brać rozwód.
"Największą karą dla kłamcy jest nie to, że ktoś mu nie wierzy,
ale to, że on sam nie potrafi uwierzyć nikomu."
ale to, że on sam nie potrafi uwierzyć nikomu."
Słowem: w imię bezproduktywnych i pozbawionych klasy gierek staraj się na siłę pokazać, że jesteś kimś, kim nie jesteś. W ten sposób obnażysz w pełni brak jaj i chłopięcą mentalność, dzięki czemu Twoja dziewczynka zacznie Cię traktować jak przystało w poważnym gimnazjalnym związku. Zobacz, 22-latka Ci radzi, coś w tym musi być! (pewnie sekret tego imponującego wskaźnika rozwodów)Daisy pisze:Poolewaj ją. Gadaj z koleżankami całe noce na gg. Pisz z nimi SMSy. niech ona widzi, że masz lepszy kontakt z nimi niż z nią. Że więcej czasu poświęcasz kolezankom niz jej. Jeżeli nie masz koleżanek, to zagadaj do jakiejś na nk czy gdzieś tam. Poznaj jakąś. Idź ze znajomymi na imprezę BEZ NIEJ.
shaman pisze:Słowem: w imię bezproduktywnych i pozbawionych klasy gierek staraj się na siłę pokazać, że jesteś kimś, kim nie jesteś. W ten sposób obnażysz w pełni brak jaj i chłopięcą mentalność, dzięki czemu Twoja dziewczynka zacznie Cię traktować jak przystało w poważnym gimnazjalnym związku. Zobacz, 22-latka Ci radzi, coś w tym musi być! (pewnie sekret tego imponującego wskaźnika rozwodów)
shaman pisze:To nie męska logika. To "zajebistość".
O tak, dzisiaj jest modne olewanie, udawanie zagubionego, albo bycie chamskim albo fatalnie nieśmiałym. A ktoś, kto po prostu zaproponuje wyjście do kawiarni jest uznawany za napalonego i zdesperowanego. Co za czasy.

Tylko jak się zbuduje relację na cegiełkach z takich złych emocji, to co potem powstanie? Zamek na piasku?

Gdy na siłę będziesz próbował grać w gry, w które nie jesteś dobry - przegrasz. Na przykład: jeśli ktoś mi zaproponuje rozegranie meczu o flaszkę w ping-ponga - bardzo możliwe, że przegram, gdyż jestem w to słaby. Natomiast w bilarda śmiało mogę o flaszkę zagrać z wieloma ludźmi, gdyż tej dyscypliny sportu akurat trochę liznąłem.
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
shaman pisze:Słowem: w imię bezproduktywnych i pozbawionych klasy gierek staraj się na siłę pokazać, że jesteś kimś, kim nie jesteś. W ten sposób obnażysz w pełni brak jaj i chłopięcą mentalność, dzięki czemu Twoja dziewczynka zacznie Cię traktować jak przystało w poważnym gimnazjalnym związku. Zobacz, 22-latka Ci radzi, coś w tym musi być! (pewnie sekret tego imponującego wskaźnika rozwodów)
To skoro ona go tak traktuje to on ma być dla niej dobry i ma za nią latać jak głupi? ( jak do tej pory...). Myślę, że ona za bardzo na to nie zasługuje.
"Największą karą dla kłamcy jest nie to, że ktoś mu nie wierzy,
ale to, że on sam nie potrafi uwierzyć nikomu."
ale to, że on sam nie potrafi uwierzyć nikomu."
Tylko dwie wersje masz? Ubogo.Daisy pisze:shaman napisał/a:
Słowem: w imię bezproduktywnych i pozbawionych klasy gierek staraj się na siłę pokazać, że jesteś kimś, kim nie jesteś. W ten sposób obnażysz w pełni brak jaj i chłopięcą mentalność, dzięki czemu Twoja dziewczynka zacznie Cię traktować jak przystało w poważnym gimnazjalnym związku. Zobacz, 22-latka Ci radzi, coś w tym musi być! (pewnie sekret tego imponującego wskaźnika rozwodów)
To skoro ona go tak traktuje to on ma być dla niej dobry i ma za nią latać jak głupi? ( jak do tej pory...). Myślę, że ona za bardzo na to nie zasługuje.
Kiedy dwoje ludzi są dla siebie "zajebiści", nie potrzeba żadnych gierek, nie ma żadnych kwasów, nie trzeba też dopraszać się o szacunek - bo ma się podziw.
Ale czym kobiecie może zaimponować infantylny facet bez jaj? Czym dziewczyna zadowalająca się półproduktami pod postacią czacików, milcząco akceptująca jego bylejakość ma wzniecić żar?
To nie kwestia gry, rozeznania, umiejętności, porad, trików, sztuczek, mechanizmów, strategii. Tu zwyczajnie nie ma czym grać.
shaman pisze:Kiedy dwoje ludzi są dla siebie "zajebiści", nie potrzeba żadnych gierek, nie ma żadnych kwasów, nie trzeba też dopraszać się o szacunek - bo ma się podziw.
Właśnie. Co to jest "dopraszanie o szacunek"? Szacunek musi być, nawet w chwili kłótni. Stosowanie takich gierek przypomina mi zbieranie przez psa kości spod stołu, przy którym pany jedzą.
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Ale popatrz na to tak. Skoro i on byle jaki i ona to doskonale o siebie pasuja. I w takiej sytuacji tego typu gierki spelnia swoje zadanie.shaman pisze:Ale czym kobiecie może zaimponować infantylny facet bez jaj? Czym dziewczyna zadowalająca się półproduktami pod postacią czacików, milcząco akceptująca jego bylejakość ma wzniecić żar?
To nie kwestia gry, rozeznania, umiejętności, porad, trików, sztuczek, mechanizmów, strategii. Tu zwyczajnie nie ma czym grać.
Ja też jestem przerażona tym, ile osób faktycznie stosuje jakieś takie dziwne strategie, zagrania, bo ona tak, to ja jej tak, i tak dalej. Naprawdę. Bardziej przeraża mnie brak szczerośći, albo właśnie to, o czym pisał Impek, że ludzie szczerość rozumieją teraz bardzo opatrznie, bo we wszystkim szuka się drugiego dna, tego, o co naprawdę komuś chodzi. I są nieprzywyczajeni do osób, które mówią, to, co myślą.
michal1986, ten wspomniany imponujący wskaźnik rozwodów powinien dać Ci nieco do myślenia.
michal1986, ten wspomniany imponujący wskaźnik rozwodów powinien dać Ci nieco do myślenia.
Ostatnio zmieniony 12 sie 2010, 03:16 przez Mijka, łącznie zmieniany 2 razy.
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Problem w tym ze ludzie faktycznie stosuja dziwne strategie. Ze skutecznymi niemajacymi nic do rzeczy.
Swoja droga: jak zerwie facet/dziewczyna to bieganie za nim/nia i lizanie sladow po butach tez jest strategia. Z cala penoscia dziwna, z cala pewnoscia powszechnie stosowna i z cala pewnoscia do dupy.
Swoja droga: jak zerwie facet/dziewczyna to bieganie za nim/nia i lizanie sladow po butach tez jest strategia. Z cala penoscia dziwna, z cala pewnoscia powszechnie stosowna i z cala pewnoscia do dupy.
Jak się długo nie układa, to nie warto marnować więcej czasu na to żeby się z danym osobnikiem meczyć, bo gdzieś tam czeka ktos... ktoś kto może nam dać szczęście, szacunek, PRAWDZIWĄ miłość i wszystko, czego w tym związku brakuje.
"Największą karą dla kłamcy jest nie to, że ktoś mu nie wierzy,
ale to, że on sam nie potrafi uwierzyć nikomu."
ale to, że on sam nie potrafi uwierzyć nikomu."
Daisy pisze:Jak się długo nie układa, to nie warto marnować więcej czasu na to żeby się z danym osobnikiem meczyć, bo gdzieś tam czeka ktos... ktoś kto może nam dać szczęście, szacunek, PRAWDZIWĄ miłość i wszystko, czego w tym związku brakuje.
To już inna sprawa. Grunt, to być sobą i nie marnować czasu. PRAWDZIWEJ miłości nowa osoba może nam nie dać ale być taką, która nadaje na tej samej fali.
Byle nie stosować gierek nietypowych dla siebie w celu osiągnięcia jakiegoś tam efektu.
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Pomijając fakt, że jesteście oboje bardzo młodzi, zachowujecie się jeszcze dość dziecinnie, to nie mogę zrozumieć jak można planować ślub - i to całkiem niedługo nie zamieszkawszy ze sobąmichal1986 pisze:Mam 24 lata ona jest w tym samym wieku. Za rok planujemy ślub. Od pewnego momentu coś się zmieniło
Grzeczne dziewczynki idą do nieba
Niegrzeczne na ziemi mają swój raj
Niegrzeczne na ziemi mają swój raj
Moja rada zerwij z nią całkowity kontakt, jeśli będzie zabiegała o to żeby wrócić to dobrze, jeśli natomiast nic nie będzie robiła to daj sobie z nią spokój bo i tak nie jest niczego warta. Po dłuższym czasie będzie z Tobą tylko wtedy gdy nie będzie się układało z frajerami z gg. Zawsze będzie miała swojego frajerka do którego będzie mogła w razie wypadku wrócić.
-Pozdrawiam
-Pozdrawiam
coś musi się skończyć by coś nowego mogło się zacząć...
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 263 gości