zdrada- czym dla Was jest?

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 10 gru 2004, 20:40

To poszłabyś siedzieć za kratki.
A jak długo miałabyś furię? Ile można?
Przecież jeśli partner "odleciał" to nijak go nie zatrzymasz!
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7685
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 10 gru 2004, 20:45

kociak pisze:Ja bym w taką furię wpadła (tym bardziej że tyle lat mi zmarnował), że bym krzywdę mogła zrobić.
Dlaczego zmarnowal? Bo raz czy dwa razy zdradzil? w ogóle nie wiesz o czym mowisz! Nawet jak sie jest z kims np 10 lat i po 10 latach to sie rozpadnie z powodu zdrady to przeciez nie mowmy ze te 10 lat bylo zmarnowane! No bez przesady.
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 10 gru 2004, 23:29

Ile razy byś wybaczyła?
Jak długo byś wybaczała?
Ja to zrozumiałam jako ciagłą i stale powtarzającą się zdradę. [To było do Mava]

Wiadomo, że coś tam było udane, że były cudowne chwile.
Przecież jeśli partner "odleciał" to nijak go nie zatrzymasz!
Nie chodzi o zatrzymanie.Chodziło bardziej o zemstę :)
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7685
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 10 gru 2004, 23:31

No jezeli by zdradzal podczas calego trwanai zwiazku to inna sprawa, bo wtedy czlowiek czuje sie oklamywany od poczatku do konca.
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 10 gru 2004, 23:33

I oto mi właśnie chodziło!O te życie w ciągłym kłamstwie i nawet jeśli sa cudowne momenty zachowane w pamięci to i tak zacierają się w pewnien sposób i niszą pod wpływem świadomości oszustwa.
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 11 gru 2004, 00:23

Czas zaciera (trochę) złe wspomnienia i uwypukla dobre :)
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 11 gru 2004, 00:43

Ooo...Nie zgodze się!Zazwyczaj pamiętamy zło a nie dobro. A z czasem zwyczajnie zapominamy o tym jak smakuje bół zdrady i dlatego nie wydaje się to już takim złym wspomnieniem.
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 11 gru 2004, 00:50

Zupełnie się nie zgodzę :P
Otóż... ile można żyć złymi wspomnieniami???
W końcu nabywasz nowe, dobre, to i tamte złe Ci się zacierają. :562:
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7685
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 11 gru 2004, 01:01

Kociak, jak myslisz - dlaczego jak cofniesz sie pamiecia wstecz to podstawowka wydaje sie rajem? Wlasnie dlatego ze nie pamietasz zlych rzeczy...
Awatar użytkownika
kurek
Maniak
Maniak
Posty: 569
Rejestracja: 06 paź 2004, 13:32
Skąd: z prawa :P
Płeć:

Postautor: kurek » 11 gru 2004, 01:08

...bo teraz w porowniau do tamtych mash 100 razy gorsze :P
Zamykam oczy i udaje ze nie widze...
Zatykam uszy i udaje ze nie slysze...
Zamykam serce i udaje ze nie czuje...
To nie jest yba najlepsza modlitwa...
.:LZY:.
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7685
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 11 gru 2004, 01:54

Nieprawda. Wtedy dla niej tamte byly rownie zle jak terazniejsze.
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 11 gru 2004, 17:36

Mi się podstawwówka koszmarem wydaje. I pamiętam głównie tylko złe rzeczy. Tylko, że one nie wydają się już takie bolesne czy straszne, a wtedy były dla mnie istną tragedią. Właśnie dlatego, Mysiorku, że się zatrały. I ja nie mówiłam o życiu wspomnieniami, bo powinno się żyć teraźniejszością, oglądając się na przeszłość i patrząc w przyszłość.
cytrynka
Maniak
Maniak
Posty: 593
Rejestracja: 18 cze 2004, 22:12
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: cytrynka » 11 gru 2004, 20:06

Mysiorek pisze:
i co przekreslic te wszystkie lata?? ja bym juz predzej wybaczyla

Ile razy byś wybaczyła?
Jak długo byś wybaczała?
tylko raz !!!
wiecej juz nie zdrade wybaczylabym tylko raz :569:
Awatar użytkownika
Elspeth
Weteran
Weteran
Posty: 1525
Rejestracja: 15 lip 2004, 12:22
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: Elspeth » 11 gru 2004, 20:12

a ja w ogóle bym chyba nie potrafila wybaczyc... nie potrafie zrozumiec jak mozna kogos kochac i z kims innym sie seksic...
Non! Rien de rien... Non ! Je ne regrette rien !
cytrynka
Maniak
Maniak
Posty: 593
Rejestracja: 18 cze 2004, 22:12
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: cytrynka » 11 gru 2004, 20:17

w ogóle bym chyba nie potrafila wybaczyc...
tez nie wiem gdybam sobiie tylko
nie potrafie zrozumiec jak mozna kogos kochac i z kims innym sie seksic...
jak faceta nei pociaga obecna kobieta to co ma zrobic??? ale ja kocha??
niektorzy zdrade maja chyba we krwi ale znam tez osoby ktora jak juz sa z jedna osoba to tylko z jedna a jak maja zdradzic to wola sie rozstac bo zdrada oznacza ze cos sie dzieje w zwiazku nie ttak
Awatar użytkownika
Elspeth
Weteran
Weteran
Posty: 1525
Rejestracja: 15 lip 2004, 12:22
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: Elspeth » 11 gru 2004, 20:23

no wlasnie- zdrada dla mnie tez jest oznaka ze cos jest nie tak.... a co do tego ze kobieta ktora facet kocha go nie pociaga... dla mnie jednym ze "skladnikow" milosci jest rowniez pociag fizyczny... ale pewnie nie kazdy tak do tego podchodzi
Non! Rien de rien... Non ! Je ne regrette rien !
cytrynka
Maniak
Maniak
Posty: 593
Rejestracja: 18 cze 2004, 22:12
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: cytrynka » 11 gru 2004, 20:28

w sumie kiedys sie mowilo ze kobieta godzac sie na malzenstwo godzi sie na sex i mysle ze duzo racji w tym jest jeszcze ;) choc sie czasy zmienily
mowie tu o zdradzie fizycznej oczywiscie
Awatar użytkownika
Myszka
Bywalec
Bywalec
Posty: 41
Rejestracja: 17 wrz 2004, 11:36
Płeć:

Postautor: Myszka » 11 gru 2004, 20:54

Zdrada jest czymœ strasznie bolesnym,całe poukładane życie rozsypuje sie w drobny mak... :567: Odchodzi ochota na cokolwiek...Ból z czasem łagodnieje ale nigdy nie ustaje!Najproœciej jest rozstać sie i znienawidzieć tš osobę,ale ja postanowiłam dać szanse <ostatniš i jedynš>żeby nie mieć wyrzutów sumienia że pod wpływem emocjii skreœliłam z mojego życia osobe< tak niedawno >ważnš i kochanš.Ale czuje że to i tak na dłuższš mete nie ma sensu i mam wrażenie że to małżeństwo nie potrwa już długo :567: Bo owszem wybaczyć ,dać szanse i spróbować żyć normalnie po takim upokorzeniu to wielki dowód miłoœci ale cóż jesli ta druga osoba nic sobie z tego poœwiecenia nie robi...Przykre ale prawdziwe :518:
Najgorzej jest być nikim dla kogoś kto jest dla ciebie wszystkim....
cytrynka
Maniak
Maniak
Posty: 593
Rejestracja: 18 cze 2004, 22:12
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: cytrynka » 11 gru 2004, 21:06

Przykre ale prawdziwe
racja ja jeszcze nie bylam zdradzona ;) wiec moge sobie gadac ale nie wiem jak bym sie zachowala gdyby cos takiego zaistnialo :567: ale niej jetsem tez ciekawa ;)
Awatar użytkownika
Blade
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 385
Rejestracja: 27 sie 2004, 22:03
Skąd: Znikąd :)
Płeć:

Postautor: Blade » 11 gru 2004, 21:17

Nigdy nie wybacze zdrady.
Jezeli ktos zdradza to znaczy, ze niewiele znaczymy dla tej osoby. Inaczej by nie zdradzila. Przeciez nie zdradza sie osoby, ktora sie kocha, bo z taka osoba chcemy byc i jest dla nas wszystkim.
Nie przekonuje mnie stwierdzenie w stylu "to byla chwila, jakos wyszlo". Jaka chwila? Kazdy ma wolna wole i robi co chce. I jak "jakos wyszlo"? Zalozmy, ze wyniknela jakas sytuacja - wystarczyloby pomyslec o osobie, ktora sie kocha i juz automatycznie wlacza sie hamulec.
cytrynka
Maniak
Maniak
Posty: 593
Rejestracja: 18 cze 2004, 22:12
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: cytrynka » 11 gru 2004, 21:20

wlacza sie hamulec
tylko czasami niestety wlacza sie zbyt pozno :567:
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 11 gru 2004, 21:28

cytrynka pisze:w sumie kiedys sie mowilo ze kobieta godzac sie na malzenstwo godzi sie na sex i mysle ze duzo racji w tym jest jeszcze ;) choc sie czasy zmienily

Jak to???
Tu nic sie nie zmieniło... małżeństwo to wspólny sex!
"Separacja od łoża" jest w sądzie warunkiem (1 z 3) do uzyskania rozwodu.
Nawet prawo twierdzi, że małżeństwo=sex.
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7685
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 11 gru 2004, 21:37

I jak tu mowic o gwalcie w malzenstwie? Chyba takie cos nie istnieje...
cytrynka
Maniak
Maniak
Posty: 593
Rejestracja: 18 cze 2004, 22:12
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: cytrynka » 11 gru 2004, 21:47

ale jak kobieta nie chce sexu a chce miec meza i rodzine to co??
ma zostac stara panna do konca zycia juz???
;)
Awatar użytkownika
Hardcore
Weteran
Weteran
Posty: 1327
Rejestracja: 20 wrz 2004, 23:31
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hardcore » 11 gru 2004, 21:52

bez seksu ciężko jest mieć dzieci, chyba że jako rodzina wystarcza wam partner... oczywiście jest metoda in vitro :)
When you dream there are no rules. People can fly, anything can happen. (...)
You may think you can fly, but you'd better not try. People can fly

Obrazek
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7685
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 11 gru 2004, 21:55

ale jak kobieta nie chce sexu a chce miec meza i rodzine to co
To ma pecha bo facet seksu chce.
Awatar użytkownika
Triniti19
Weteran
Weteran
Posty: 1072
Rejestracja: 20 maja 2004, 21:11
Skąd: Kołobrzeg
Płeć:

Postautor: Triniti19 » 11 gru 2004, 22:10

I jak tu mowic o gwalcie w malzenstwie? Chyba takie cos nie istnieje...

Mav jest takie coś bo przecież małżeństwo to dobrowolny związek dwóch ludzi którzy wstąpili w niego z miłości ale to nie oznacza iż kobieta ma być na każde zawołanie. Ma takie same prawo nie mieć ochoty na seks jak i mężczyzna. A jeżeli nie chce a mężczyzna zmusi ją do seksu to wtedy to jest gwałt mimo tego iż są małżeństwem.

Co do głównego tematu to jestem przekonana, że nie potrafiłabym wybaczyć zdrade. Zbyt głęboko zapewne by to siedziało we mnie aby zapomnieć. Nie potrafiłabym dalej żyć z tym człowiekiem który dopuścił się zdrady. Popieram firemana, że nie ma wytłumaczenia, że to tylko chwila, moment zapomnienia. Zapomnieć się można wszędzie ale to nie jest wytłumaczenie. Poza tym nie potrafiłabym zaufać osobie która dopuściła się zdrady, skoro raz zdradziła to skąd mam wiedzieć, że więcej tego nie zrobi. Raczej wolałabym pozostawić w pamięci pare lat miłych z tą osobą niż dalej żyć z nią w związku.
"Wczuj się w smutek usychającej gałązki, gasnącej gwiazdy i konającego zwierzęcia,
lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
cytrynka
Maniak
Maniak
Posty: 593
Rejestracja: 18 cze 2004, 22:12
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: cytrynka » 11 gru 2004, 22:13

czasami nie rozumiem takiego podejscia facetow do zycia ;) tylko sex i sex ale z drugiej strony ok bo sama tego potrzebuje
napisalam to z mysla o kolezance ;) mysle ze nie ma jednak pecha
jak facet chce sie kochac 10 razy dziennie codziennie to juz jest choroba zarowno u niego jak i niej awersja do sexu. ale to bylo juz dawno i jak by poszla z nim do lekaza to by moze cos sie zniemilo teraz juz za pozno bo on ma troche po 40 ;) i swoje stereotypy
nie obrazajac nikogo w tym wieku :D
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 11 gru 2004, 22:31

jestem przekonana, że nie potrafiłabym wybaczyć zdrade.

Echhh... Trójeczko...
Mówisz to teraz... a po 20 latach małżeństwa i zajebiście szczęśliwego związku z 2 kochanych obustronnie dzieci, też tak bys powiedziała???
Pytanie hipotetyczne, ale prawdziwe...
20 lat - przeciw 1 nocy!!!
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
Elspeth
Weteran
Weteran
Posty: 1525
Rejestracja: 15 lip 2004, 12:22
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: Elspeth » 11 gru 2004, 22:33

skoro zdarzyla sie ta 1noc to chyba te 20 lat nie bylo takie zajebiste, najwyrazniej czegos tej jednej osobie w nim brakowalo....
Non! Rien de rien... Non ! Je ne regrette rien !

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 276 gości