zdrada- czym dla Was jest?
Moderator: modTeam
Dlaczego zmarnowal? Bo raz czy dwa razy zdradzil? w ogóle nie wiesz o czym mowisz! Nawet jak sie jest z kims np 10 lat i po 10 latach to sie rozpadnie z powodu zdrady to przeciez nie mowmy ze te 10 lat bylo zmarnowane! No bez przesady.kociak pisze:Ja bym w taką furię wpadła (tym bardziej że tyle lat mi zmarnował), że bym krzywdę mogła zrobić.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Mi się podstawwówka koszmarem wydaje. I pamiętam głównie tylko złe rzeczy. Tylko, że one nie wydają się już takie bolesne czy straszne, a wtedy były dla mnie istną tragedią. Właśnie dlatego, Mysiorku, że się zatrały. I ja nie mówiłam o życiu wspomnieniami, bo powinno się żyć teraźniejszością, oglądając się na przeszłość i patrząc w przyszłość.
tez nie wiem gdybam sobiie tylkow ogóle bym chyba nie potrafila wybaczyc...
jak faceta nei pociaga obecna kobieta to co ma zrobic??? ale ja kocha??nie potrafie zrozumiec jak mozna kogos kochac i z kims innym sie seksic...
niektorzy zdrade maja chyba we krwi ale znam tez osoby ktora jak juz sa z jedna osoba to tylko z jedna a jak maja zdradzic to wola sie rozstac bo zdrada oznacza ze cos sie dzieje w zwiazku nie ttak
Zdrada jest czym strasznie bolesnym,całe poukładane życie rozsypuje sie w drobny mak... :567: Odchodzi ochota na cokolwiek...Ból z czasem łagodnieje ale nigdy nie ustaje!Najprociej jest rozstać sie i znienawidzieć tš osobę,ale ja postanowiłam dać szanse <ostatniš i jedynš>żeby nie mieć wyrzutów sumienia że pod wpływem emocjii skreliłam z mojego życia osobe< tak niedawno >ważnš i kochanš.Ale czuje że to i tak na dłuższš mete nie ma sensu i mam wrażenie że to małżeństwo nie potrwa już długo :567: Bo owszem wybaczyć ,dać szanse i spróbować żyć normalnie po takim upokorzeniu to wielki dowód miłoci ale cóż jesli ta druga osoba nic sobie z tego powiecenia nie robi...Przykre ale prawdziwe :518:
Najgorzej jest być nikim dla kogoś kto jest dla ciebie wszystkim....
Nigdy nie wybacze zdrady.
Jezeli ktos zdradza to znaczy, ze niewiele znaczymy dla tej osoby. Inaczej by nie zdradzila. Przeciez nie zdradza sie osoby, ktora sie kocha, bo z taka osoba chcemy byc i jest dla nas wszystkim.
Nie przekonuje mnie stwierdzenie w stylu "to byla chwila, jakos wyszlo". Jaka chwila? Kazdy ma wolna wole i robi co chce. I jak "jakos wyszlo"? Zalozmy, ze wyniknela jakas sytuacja - wystarczyloby pomyslec o osobie, ktora sie kocha i juz automatycznie wlacza sie hamulec.
Jezeli ktos zdradza to znaczy, ze niewiele znaczymy dla tej osoby. Inaczej by nie zdradzila. Przeciez nie zdradza sie osoby, ktora sie kocha, bo z taka osoba chcemy byc i jest dla nas wszystkim.
Nie przekonuje mnie stwierdzenie w stylu "to byla chwila, jakos wyszlo". Jaka chwila? Kazdy ma wolna wole i robi co chce. I jak "jakos wyszlo"? Zalozmy, ze wyniknela jakas sytuacja - wystarczyloby pomyslec o osobie, ktora sie kocha i juz automatycznie wlacza sie hamulec.
cytrynka pisze:w sumie kiedys sie mowilo ze kobieta godzac sie na malzenstwo godzi sie na sex i mysle ze duzo racji w tym jest jeszczechoc sie czasy zmienily
Jak to???
Tu nic sie nie zmieniło... małżeństwo to wspólny sex!
"Separacja od łoża" jest w sądzie warunkiem (1 z 3) do uzyskania rozwodu.
Nawet prawo twierdzi, że małżeństwo=sex.
KOCHAJ...i rób co chcesz!
I jak tu mowic o gwalcie w malzenstwie? Chyba takie cos nie istnieje...
Mav jest takie coś bo przecież małżeństwo to dobrowolny związek dwóch ludzi którzy wstąpili w niego z miłości ale to nie oznacza iż kobieta ma być na każde zawołanie. Ma takie same prawo nie mieć ochoty na seks jak i mężczyzna. A jeżeli nie chce a mężczyzna zmusi ją do seksu to wtedy to jest gwałt mimo tego iż są małżeństwem.
Co do głównego tematu to jestem przekonana, że nie potrafiłabym wybaczyć zdrade. Zbyt głęboko zapewne by to siedziało we mnie aby zapomnieć. Nie potrafiłabym dalej żyć z tym człowiekiem który dopuścił się zdrady. Popieram firemana, że nie ma wytłumaczenia, że to tylko chwila, moment zapomnienia. Zapomnieć się można wszędzie ale to nie jest wytłumaczenie. Poza tym nie potrafiłabym zaufać osobie która dopuściła się zdrady, skoro raz zdradziła to skąd mam wiedzieć, że więcej tego nie zrobi. Raczej wolałabym pozostawić w pamięci pare lat miłych z tą osobą niż dalej żyć z nią w związku.
"Wczuj się w smutek usychającej gałązki, gasnącej gwiazdy i konającego zwierzęcia,
lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
czasami nie rozumiem takiego podejscia facetow do zycia
tylko sex i sex ale z drugiej strony ok bo sama tego potrzebuje
napisalam to z mysla o kolezance
mysle ze nie ma jednak pecha
jak facet chce sie kochac 10 razy dziennie codziennie to juz jest choroba zarowno u niego jak i niej awersja do sexu. ale to bylo juz dawno i jak by poszla z nim do lekaza to by moze cos sie zniemilo teraz juz za pozno bo on ma troche po 40
i swoje stereotypy
nie obrazajac nikogo w tym wieku

napisalam to z mysla o kolezance

jak facet chce sie kochac 10 razy dziennie codziennie to juz jest choroba zarowno u niego jak i niej awersja do sexu. ale to bylo juz dawno i jak by poszla z nim do lekaza to by moze cos sie zniemilo teraz juz za pozno bo on ma troche po 40

nie obrazajac nikogo w tym wieku
jestem przekonana, że nie potrafiłabym wybaczyć zdrade.
Echhh... Trójeczko...
Mówisz to teraz... a po 20 latach małżeństwa i zajebiście szczęśliwego związku z 2 kochanych obustronnie dzieci, też tak bys powiedziała???
Pytanie hipotetyczne, ale prawdziwe...
20 lat - przeciw 1 nocy!!!
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 276 gości