To nie tak. Jestem otwarty na nowe uczuciaMona pisze:to jest pancerzyk, który tylko tworzy zaporę dla uczuć, ale nie tworzy przy tym nic dobrego.
Samobójstwo z miłości?
Moderator: modTeam
Mona pisze:Myślę, że to, co ludzie nazywają wzmocnieniem ( w wyniku
traumy ), to jest pancerzyk, który tylko tworzy zaporę dla uczuć, ale nie tworzy przy tym nic dobrego.
Jak to nie? A doświadczenie? Umiejętność radzenia sobie z problemami/negatywnymi emocjami?

Pozytywne aspekty dają pozytywnego kopa, zastrzyk energii - nie nazwałabym tego wzmocnieniem w takim życiowym sensie.
PFC pisze:Nie mógłbym w takiej sytuacji nie zacytować mojego ulubionego polskojęzycznego autora: Darmo żyje ten, kto żyje tylko dla siebie.
Skoro nie mógłbyś, to niech zostanie, ale gdzie i jak to się ma do dyskusji?

pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Mona pisze:Myślę, że to, co ludzie nazywają wzmocnieniem ( w wyniku traumy ), to jest pancerzyk, który tylko tworzy zaporę dla uczuć, ale nie tworzy przy tym nic dobrego.
A ja myślę, że jest to nauka na przyszłość, żeby zawczasu umieć się odciąć od tego, co będzie miało tragiczny skutek.
Maverick pisze:To nie tak. Jestem otwarty na nowe uczucia
Też jestem otwarty. Ale robię się zamknięty i najeżony, kiedy sprawy zmierzają w identyczny sposób, w jaki kiedyś się zdarzyło. Staram się być mądr po szkodzie.
lollirot pisze:Pozytywne aspekty dają pozytywnego kopa, zastrzyk energii
Dokładnie. Lepiej przebywać z ludźmi, którzy dają takiego pozytywnego kopa, a unikać tzw. wamipirów emocjonalnych.
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
lollirot pisze:Jak to nie? A doświadczenie
? Umiejętność radzenia sobie z problemami/negatywnymi emocjami?
Wiesz, myślę, że to zależy od człowieka, bo faktycznie, niektórzy dostają pozytywnego kopa + nabywają doświadczenie = wzmacniają się, a niektórzy wręcz odwrotnie.
lollirot pisze:Pozytywne aspekty dają pozytywnego kopa, zastrzyk energii - nie nazwałabym tego wzmocnieniem w takim życiowym sensie.
Pozytywy dają energię, pewnie, ale jeśli chodzi o wzmocnienie, to miałam na myśli np. wiarę, zaufanie itp., których pozytywy nie zniszczą, choćby fragmentarycznie.
Imperator pisze:A ja myślę, że jest to nauka na przyszłość, żeby zawczasu umieć się odciąć od tego, co będzie miało tragiczny skutek.
Jasne, ale przecież jednak lepiej uczyć się na cudzych błędach

A tak w ogóle, to ja też już zamotałam się w zeznaniach tutaj i masło maślane wychodzi

Ostatnio zmieniony 29 cze 2010, 10:35 przez Mona, łącznie zmieniany 1 raz.
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"
Joe Cocker
Joe Cocker
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 277 gości