Dziewczyna+uczucie=spory problem!
Moderator: modTeam
-
- Początkujący
- Posty: 1
- Rejestracja: 20 kwie 2010, 00:08
- Skąd: znienacka
- Płeć:
Dziewczyna+uczucie=spory problem!
Witam jestem tu nowy i mam taki problem. Otóż podoba mi się pewna dziewczyna. De fakto jest obecnie moją przyjaciółką (od niedawna) ale uczucie jakim ją darze jest ogromne. Nasze kontakty są dobre, zaś z rozmową bywa różnie ... to zależy od tematu i sytuacji. Problem tkwi w tym, że ma złe doświadczenia (np. była bita przez ex) i teraz upiera się że nie chce mieć chłopaka bo tak jest jej dobrze. Z kolei ja nie jestem z tego typu facetów. Jestem zakochany w niej po uszy i zrobiłem nawet film prezentujący moje uczucia względem niej ... czuje że na 51% może wypalić zaś pozostaje te 49 (film widziała moja najlepsza przyjaciółka, której ufam i muszę przyznać, że była pod wrażeniem {tak jakby interesuję się grafiką komputerową}) ... Bardzo bym prosił użytkowników na tym forum o rady jakich jesteście mi w stanie udzielić. Jestem w stanie poczekać na nią choćby z miesiąc byle przyniosło to jakiś rezultat.
Nawet miesiac mozesz poczekac? Ooo jaaaaaa. Szacun ziooooom.
Daj linka do filmu, powiem Ci czy sie nadaje. Prawdopodobnie sie nie nadaje.
Z dziewczynami to jest tak, ze ie ma zaczeia jakie ma zle doswiadczea bo kiedys trafi sie ktos przy ktorym te zle doswiadczenia beda niczym. I jezeli przy Tobie nie sa to masz problem. Generalnie masz problem poniewz jestes jej przyjacielem. To bardzo powazny problem. Poniewaz dziewczyny nie chca umawiac sie z przyjaciolmi. Ona bedzie Ci opowiadac o randkach z innymi, o tym jak ja calowali - w kocu jestes przyjacielem - ale z Toba sie nie pocaluje - bo... jestes przyjacielem.
NIE BADZ PRZYJACIELEM!
Daj linka do filmu, powiem Ci czy sie nadaje. Prawdopodobnie sie nie nadaje.
Z dziewczynami to jest tak, ze ie ma zaczeia jakie ma zle doswiadczea bo kiedys trafi sie ktos przy ktorym te zle doswiadczenia beda niczym. I jezeli przy Tobie nie sa to masz problem. Generalnie masz problem poniewz jestes jej przyjacielem. To bardzo powazny problem. Poniewaz dziewczyny nie chca umawiac sie z przyjaciolmi. Ona bedzie Ci opowiadac o randkach z innymi, o tym jak ja calowali - w kocu jestes przyjacielem - ale z Toba sie nie pocaluje - bo... jestes przyjacielem.
NIE BADZ PRZYJACIELEM!
Ostatnio zmieniony 20 kwie 2010, 00:36 przez Maverick, łącznie zmieniany 1 raz.
On nie ma chyba zbyt wiele doswiadczenia w podrywaniu dziewczyn. Jesli w ogole jakies ma. Lepiej dla niego zeby poczytal o NLS ;] Byle nie placil za te naciagane kursy. Generalnie nie chodzi o to co dziewczyna mysl tylko o to co czuje. I w tym jest pies pogrzebay bo on sie stara pewnie ja poderwac "na logike" co jest sposobem absolutnie skazanym na porazke. Juz dal sie zaszufladkowac jako przyjaciel czyli popelnil jeden z najwiekszych bledow.
Podsumowujac calosc to lepiej dla autora tematu bedzie jak sie podszkoli i znajdzie ina. Bo tej i tak nie kocha.
Podsumowujac calosc to lepiej dla autora tematu bedzie jak sie podszkoli i znajdzie ina. Bo tej i tak nie kocha.
hmm ja jestem mlody i nie doswiadczony ale wydaje mi sie ze to ze jest twoja przyjaciolka nie dziala na twoja korzysc. Duzo latwiej byloby ci startowac z neutralnej pozycji niz przyjaciela. no ale chyba jak i ona jest sklonna w jakimkolwiek stopniu nawet malym, niepewnym to wal do niej. Nie badz jakos nahalny, natretny i tego typu gowniane rzeczy...
Powinienes pokazywac ze chcesz czegos wiecej a nie cicho i niesmialo pozostac na pozycji przyjaciela, powinienes walic do przodu.
Jak dla mnie to im bardziej bedziesz stanowczy i zdecydowany a nie spieprzysz sytuacji to powinno wypalic.
Powinienes pokazywac ze chcesz czegos wiecej a nie cicho i niesmialo pozostac na pozycji przyjaciela, powinienes walic do przodu.
Jak dla mnie to im bardziej bedziesz stanowczy i zdecydowany a nie spieprzysz sytuacji to powinno wypalic.
W roku pańskim 1314
patrioci ze Szkocji, zagłodzeni i w mniejszości, zaatakowali pola Bannockburn,
Walczyli jak waleczni poeci,
Walczyli jak Szkoci
i wywalczyli sobie wolność.
patrioci ze Szkocji, zagłodzeni i w mniejszości, zaatakowali pola Bannockburn,
Walczyli jak waleczni poeci,
Walczyli jak Szkoci
i wywalczyli sobie wolność.
Tylko pod warukiem ze ona na niego leci. A pewnei nie leci. Wiec nie wypali.Smile8 pisze:Powinienes pokazywac ze chcesz czegos wiecej a nie cicho i niesmialo pozostac na pozycji przyjaciela, powinienes walic do przodu.
Jak dla mnie to im bardziej bedziesz stanowczy i zdecydowany a nie spieprzysz sytuacji to powinno wypalic.
Maverick pisze:Tylko pod warukiem ze ona na niego leci. A pewnei nie leci. Wiec nie wypali.
No oczywiscie, bo jak on jej w ogóle nie interesuje to chodzby gory przenosil to gowno z tego bedzie.
W roku pańskim 1314
patrioci ze Szkocji, zagłodzeni i w mniejszości, zaatakowali pola Bannockburn,
Walczyli jak waleczni poeci,
Walczyli jak Szkoci
i wywalczyli sobie wolność.
patrioci ze Szkocji, zagłodzeni i w mniejszości, zaatakowali pola Bannockburn,
Walczyli jak waleczni poeci,
Walczyli jak Szkoci
i wywalczyli sobie wolność.
Maverick pisze:Nie kumasz. Mi chodzilo o wyglad. Jak wyglad jest neutralny to zawsze moze ja poderwac. Ale nie tym sposobem.
A co ma wyglad do tego ze ona traktuje go jak przyjaciela?
Przeciez moze wygladac atrakcyjnie i co z tego skoro ona nie zwraca na niego uwagi jako na partnera chodzby wygladal jak bustwo.
W takim razie niech przestanie byc jej przyjacielem, niech pokarze ze nie jest na kazde jej zawolanie, niech pokarze ze doskonale radzi sobie sam jednoczesnie nie zrywajac z nia dobrych stosunkow, teraz sa za dobre aby zostac jej partnerem.
W roku pańskim 1314
patrioci ze Szkocji, zagłodzeni i w mniejszości, zaatakowali pola Bannockburn,
Walczyli jak waleczni poeci,
Walczyli jak Szkoci
i wywalczyli sobie wolność.
patrioci ze Szkocji, zagłodzeni i w mniejszości, zaatakowali pola Bannockburn,
Walczyli jak waleczni poeci,
Walczyli jak Szkoci
i wywalczyli sobie wolność.
Maverick pisze:Zanim napiszesz kolejnego posta odwiedz kilka razy www.so.pwn.pl
Dziekuje Maverick. Odwiedzilem kilkakrotnie tak jak radziles....
Nie o pisownie tu chodzi a o pomoc w rozwiazaniu problemu komus kto go ma badz wyrazeniu wlasnego zdania.
W roku pańskim 1314
patrioci ze Szkocji, zagłodzeni i w mniejszości, zaatakowali pola Bannockburn,
Walczyli jak waleczni poeci,
Walczyli jak Szkoci
i wywalczyli sobie wolność.
patrioci ze Szkocji, zagłodzeni i w mniejszości, zaatakowali pola Bannockburn,
Walczyli jak waleczni poeci,
Walczyli jak Szkoci
i wywalczyli sobie wolność.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Po pierwsze tak jak Nemezis napisała - Ty już niejako dostałeś kosza czego chyba nie zauważyłeś.
Po drugie - nie nazywaj przyjaźnią byle znajomości, w której Ty przyjacielem żadnym nie jesteś tylko napalonym chłoptasiem.
Po trzecie - takie zakochanie jak Ty prezentujesz, ten "aż miesiąc" to pożałowania godne.
Żadna sensowna laska na takie coś nie poleci, ale próbuj z tym filmikiem. Na 99% dostaniesz ponownego kosza. 1% zostawiam sobie na ewentualność, żę dziewczyna tego dnia uderzy się w głowę i nie będzie wiedziała kim jesteś.
Po drugie - nie nazywaj przyjaźnią byle znajomości, w której Ty przyjacielem żadnym nie jesteś tylko napalonym chłoptasiem.
Po trzecie - takie zakochanie jak Ty prezentujesz, ten "aż miesiąc" to pożałowania godne.
Żadna sensowna laska na takie coś nie poleci, ale próbuj z tym filmikiem. Na 99% dostaniesz ponownego kosza. 1% zostawiam sobie na ewentualność, żę dziewczyna tego dnia uderzy się w głowę i nie będzie wiedziała kim jesteś.
makumba111 pisze:i teraz upiera się że nie chce mieć chłopaka
bo tak jest jej dobrze.
To znaczy, ze jej dobrze i nie chce szukac. Ale najpewniej gdyby się zakochała to by zaryzykowała, może by nawiała z tego związku, ale by zaryzykowała
Maverick pisze:
Z dziewczynami to jest tak, ze ie ma zaczeia jakie ma zle doswiadczea bo kiedys trafi sie ktos przy ktorym te zle doswiadczenia beda niczym.
Z wyjątkami ale tak właśnie jest
Maverick pisze:NIE BADZ PRZYJACIELEM!
Najczęściej nie jest możliwym przejście z roli przyjaciela do roli faceta/kochanka
księżycówka pisze:Po pierwsze tak jak Nemezis napisała - Ty już niejako dostałeś kosza czego chyba nie zauważyłeś.
Subtelnego, ale jednak.
księżycówka pisze:Po drugie - nie nazywaj przyjaźnią byle znajomości, w której Ty przyjacielem żadnym nie jesteś tylko napalonym chłoptasiem.
Zdecydowanie. To tylko oszukiwanie drugiej strony
Po trzecie - takie zakochanie jak Ty prezentujesz, ten "aż miesiąc" to pożałowania godne.
Bo to pewnie fascynacja i pożądanie tylko, do tego ona nie taka dostępna jak inne
księżycówka pisze:. 1% zostawiam sobie na ewentualność, żę dziewczyna tego dnia uderzy się w głowę i nie będzie wiedziała kim jesteś.
Albo ja rozczuli a ona nie bedzie wiedziała jak odmówić, to da szanse, co pewnie niewiele da ( znam takie co tak postępowały)
Maverick pisze:Ale dzis ogolnie pojecie przyjazni w zasadzie nie istnieje.
Wiem, najczęściej jak mi ktoś o przyjacielu/przyjaciółce mówi to nie wiem o jakim rodzaju zażyłości mówi.
Autorze chcesz to próbuj, ale marne szanse widzę
Maverick pisze:No to fakt. Ale dzis ogolnie pojecie przyjazni w zasadzie nie istnieje. To tak w ramach off top od glupiego tematu.
Za bardzo nie widzę nic głupiego w tym temacie, no może poza ostatnim zdaniem w Twoim wpisie.
Do autora:
Facet, no zlituj się. Pomijając fakt, że rzeczywiście się trochę napaliłeś i ciężko tu mówić o prawdziwej przyjaźni, to zaserwowano Ci typową gadkę-szmatkę o wielkim nieszczęściu, poranieniu i nieszukaniu nikogo. To są gadki dla kolesi, którzy nie leżą absolutnie w sferze zainteresowań, a po których widać, że się nieco napalili. Spotka typa, to nawet pamiętać nie będzie. Swoją drogą nie łapię dlaczego w tych wszystkich, młodych relacjach damsko-męskich zawsze pojawia się motyw jakiegoś dramatu, jakiegoś nieszczęścia i przeżywania czarnej rozpaczy, która uwzniośla i nadaje powagi...to takie licealne trochę...
Tak na marginesie. Z "przyjaciela" możesz stać się kochankiem, gdy na karku stuknie już jakaś okrąglejsza wiosna a liczba poranień, dramatów, złamań serca i innych potFornych przeżyć u kobiety osiągnie pożądany poziom. Gdy już nie ważne kto, gdzie, kiedy i jak, a ważne że trochę ciepła można dostać.
Ostatnio zmieniony 20 kwie 2010, 13:51 przez Felicjan, łącznie zmieniany 1 raz.
Maverick pisze:. Ale dzis ogolnie pojecie przyjazni w zasadzie nie istnieje.
Przepraszam, ale co to znaczy, że pojęcie przyjaźni nie istnieje? Chodzi Ci o to, że nie istnieje przyjaźń w ogóle czy że nie jest zdefiniowana, czy może jest źle defiiowana?
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Owszem, słowa przyjaciel potrafimy używać na każdym kroku kiedy nawet nie wie się kim jest tak naprawdę przyjaciel. Ale teraz upychamy wszystko do jedngo wora...
Sam mam przyjaciela i mogę z czystym sumieniem powiedzieć że prawdziwego. Nigdy mnie nie zawiódł ani ja jego. Zawsze niósł nieocenioną pomoc w kłopotach a nasze wspólne wypady, akcje itp to już w ogóle magia.
Sam mam przyjaciela i mogę z czystym sumieniem powiedzieć że prawdziwego. Nigdy mnie nie zawiódł ani ja jego. Zawsze niósł nieocenioną pomoc w kłopotach a nasze wspólne wypady, akcje itp to już w ogóle magia.
"Zaliczam glebe, wstaje, ide przed siebie, tej szansy nie pogrzebie bo ktoś daje znaki mi na niebie. I mina zrzednie tym co nie wierzyli, powiedzą kiedyś: Campari tu byli, prawdę mówili..."
Ale co ma wypalić, film? To raczej chodzi o sam fakt nakręcenia, nie przejmuj się, że nie wyszedł. Zresztą nawet jakbyś nakręcić "Co nas kręci, co nas podnieca" - i tak jesteś już spalony.makumba111 pisze:zrobiłem nawet film prezentujący moje uczucia względem niej ... czuje że na 51% może wypalić zaś pozostaje te 49
Dzindzer pisze:Subtelnego, ale jednak.
Dokładnie. Takiego delikatnie ujętego. Sztuka dawania koszy też jest ważna. Najlepiej, jak jest delikatnie ale jednocześnie jednoznacznie.
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 266 gości